Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Po serwisie... gorzej jak było

Po serwisie... gorzej jak było

Data: 2013-02-03 09:04:31
Autor: :D@w!d J@$
Po serwisie... gorzej jak było
Witam.
Jak człowiek ma za dużo wolnego to tylko głupoty przychodzą do głowy :/
Łańcuch wyprany w benzynie, piasta również wymyta w benzynie + wymiana kuleczek, linki pancerze do wymiany od przerzutek i hamulców... i jest gorzej jak przed serwisowaniem :/

Tzn. na biegach, które najczęściej używałem łańcuch... skacze. Przedtem tego nie było. OK - wolnobieg ma już ok 10 m-ęcy ale do ch*****... przed myciem nic nie wskazywało na to żeby już go wymieniać!

Chodzę, patrzę, oglądam... IMHO wszystko OK złożone. Podpowiecie co jeszcze raz najlepiej sprawdzić czy dobrze złożyłem żeby w wtorek-środę nie lecieć do sklepu po wolnobieg i klucz do wymiany?

Pozdrawiam.

Data: 2013-02-03 02:22:00
Autor: Ignac
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu niedziela, 3 lutego 2013 09:04:31 UTC+1 użytkownik :D@w!d J@$ napisał:

Jak człowiek ma za dużo wolnego to tylko głupoty przychodzą do głowy :/

Łańcuch wyprany w benzynie, piasta również wymyta w benzynie + wymiana kuleczek, linki pancerze do wymiany od przerzutek i hamulców... i jest gorzej jak przed serwisowaniem :/

Odpowiedziałeś sobie sam na problem,nie powinno się prać łańcucha
w bezynie bo wymyłeś brud mieszczący się między jego rolkami a sworzniami i stąd przeskakiwanie,a dodatkowo jeżeli widać na oko
różnice w zużyciu zębów wolnobiego,to przeskakiwanie jest oczywiste.
Łańcuch czyszczę z zewnątrz szmatą,potem doczyszczam jego zakamarki
szczeteczką do zębów i jest czysty jak łza.
Ponadto nie powinieneś mieć tzw.biegów których używasz najczęściej,
bo na pozostałych tarczach znajdziesz prawie identyczne przełożenia

Data: 2013-02-03 05:12:27
Autor: Piecia aka dracorp
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu niedziela, 3 lutego 2013 11:22:00 UTC+1 użytkownik Ignac napisał:
Odpowiedziałeś sobie sam na problem,nie powinno się prać łańcucha
w bezynie bo wymyłeś brud mieszczący się między jego rolkami a sworzniami i stąd przeskakiwanie
No ale przecież potem się znowu smaruje. Więc teoretycznie nie powinno być problemu. Ale u siebie też to zauważyłem.

A może kąpiel w jakimś rozpuszczonym smarze?

Data: 2013-02-03 16:23:22
Autor: mbut
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu 13-02-03 14:12, Piecia aka dracorp pisze:
W dniu niedziela, 3 lutego 2013 11:22:00 UTC+1 użytkownik Ignac napisał:
Odpowiedziałeś sobie sam na problem,nie powinno się prać łańcucha
w bezynie bo wymyłeś brud mieszczący się między jego rolkami a
sworzniami i stąd przeskakiwanie
No ale przecież potem się znowu smaruje. Więc teoretycznie nie powinno być problemu. Ale u siebie też to zauważyłem.

A może kąpiel w jakimś rozpuszczonym smarze?

Taki napęd należy wymienić na nowy. Jeżeli nawet umyjesz go na gorąco w smarze grafitowym to i tak długo na nim nie pojeździsz. Szkoda czasu na tę zabawę. Jak się chce jeździć to niestety sprzęt kosztuje, nic za darmo. A szczoteczkę do zębów to nie jest dobre rozwiązanie.

Data: 2013-02-03 16:27:34
Autor: Michoo
Po serwisie... gorzej jak było
On 03.02.2013 14:12, Piecia aka dracorp wrote:
W dniu niedziela, 3 lutego 2013 11:22:00 UTC+1 użytkownik Ignac napisał:
Odpowiedziałeś sobie sam na problem,nie powinno się prać łańcucha
w bezynie bo wymyłeś brud mieszczący się między jego rolkami a
sworzniami i stąd przeskakiwanie
No ale przecież potem się znowu smaruje. Więc teoretycznie nie powinno być problemu. Ale u siebie też to zauważyłem.

Normalnie masz mieszankę smaru, pyłu z drogi i opiłków łańcucha tworzących dość zbitą mieszankę. Poleruje to powierzchnie, które trą na lustro i zapewnia odpowiedni dystans. Jak to wymyjesz to powstają luzy.


A może kąpiel w jakimś rozpuszczonym smarze?
Smar nie pomoże - jak w łańcuchu powstały przy myciu luzy to smar je wypełni, ale zaraz potem zostanie wyciśnięty i luzy wrócą. Musiałbyś dać smar wymieszany z jakimś drobnym pyłem ;)

--
Pozdrawiam
Michoo

Data: 2013-02-03 21:43:28
Autor: Szuwarek
Po serwisie... gorzej jak było
Michoo pisze:
On 03.02.2013 14:12, Piecia aka dracorp wrote:
W dniu niedziela, 3 lutego 2013 11:22:00 UTC+1 użytkownik Ignac napisał:
Odpowiedziałeś sobie sam na problem,nie powinno się prać łańcucha
w bezynie bo wymyłeś brud mieszczący się między jego rolkami a
sworzniami i stąd przeskakiwanie
No ale przecież potem się znowu smaruje. Więc teoretycznie nie powinno być problemu. Ale u siebie też to zauważyłem.

Normalnie masz mieszankę smaru, pyłu z drogi i opiłków łańcucha tworzących dość zbitą mieszankę. Poleruje to powierzchnie, które trą na lustro i zapewnia odpowiedni dystans. Jak to wymyjesz to powstają luzy.


A może kąpiel w jakimś rozpuszczonym smarze?
Smar nie pomoże - jak w łańcuchu powstały przy myciu luzy to smar je wypełni, ale zaraz potem zostanie wyciśnięty i luzy wrócą. Musiałbyś dać smar wymieszany z jakimś drobnym pyłem ;)

U mnie po przejechaniu 200 km w błocie wszystko ponownie się dociera, pod warunkiem, że zęby w tarczy nie przypominają szpilek.
Pozdrawiam

Data: 2013-02-04 01:04:55
Autor: Michoo
Po serwisie... gorzej jak było
On 03.02.2013 21:43, Szuwarek wrote:
Michoo pisze:
Smar nie pomoże - jak w łańcuchu powstały przy myciu luzy to smar je
wypełni, ale zaraz potem zostanie wyciśnięty i luzy wrócą. Musiałbyś
dać smar wymieszany z jakimś drobnym pyłem ;)

U mnie po przejechaniu 200 km w błocie wszystko ponownie się dociera,

No ok, ale pytanie jest - po co zamieniać drobniutki pył robiący za pastę polerską na grubszy robiący za pastę ścierną? Nie wystarczy przesmarować?

--
Pozdrawiam
Michoo

Data: 2013-02-04 08:53:42
Autor: mbut
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu 13-02-04 01:04, Michoo pisze:
On 03.02.2013 21:43, Szuwarek wrote:
Michoo pisze:
Smar nie pomoże - jak w łańcuchu powstały przy myciu luzy to smar je
wypełni, ale zaraz potem zostanie wyciśnięty i luzy wrócą. Musiałbyś
dać smar wymieszany z jakimś drobnym pyłem ;)

U mnie po przejechaniu 200 km w błocie wszystko ponownie się dociera,

No ok, ale pytanie jest - po co zamieniać drobniutki pył robiący za
pastę polerską na grubszy robiący za pastę ścierną? Nie wystarczy
przesmarować?

Żadne smarowanie Ci nie pomoże i nie słuchaj co tu  niektórzy doradzają. Napęd jest do wymiany, żaden pył Ci nie pomoże, co za głupoty tu opisują;)

Data: 2013-02-04 09:29:58
Autor: qrt
Po serwisie... gorzej jak było
Dnia Mon, 04 Feb 2013 08:53:42 +0100, mbut napisał(a):

W dniu 13-02-04 01:04, Michoo pisze:
On 03.02.2013 21:43, Szuwarek wrote:
Michoo pisze:
Smar nie pomoże - jak w łańcuchu powstały przy myciu luzy to smar je
wypełni, ale zaraz potem zostanie wyciśnięty i luzy wrócą. Musiałbyś
dać smar wymieszany z jakimś drobnym pyłem ;)

U mnie po przejechaniu 200 km w błocie wszystko ponownie się dociera,

No ok, ale pytanie jest - po co zamieniać drobniutki pył robiący za
pastę polerską na grubszy robiący za pastę ścierną? Nie wystarczy
przesmarować?

Żadne smarowanie Ci nie pomoże i nie słuchaj co tu  niektórzy doradzają. Napęd jest do wymiany, żaden pył Ci nie pomoże, co za głupoty tu opisują;)

nie piszą ze mu smarowanie pomoże (bo nie pomoże) , tylko ze mycie
(szejkowanie) w benzynie szkodzi. I ja sie z tym zgadzam w 100%.

Data: 2013-02-04 11:02:06
Autor: coaster
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu 2013-02-04 09:29, qrt pisze:
nie piszą ze mu smarowanie pomoże (bo nie pomoże) , tylko ze mycie
(szejkowanie) w benzynie szkodzi.
I ja sie z tym zgadzam w 100%.

Taaaa. Mycie zebow szkodzi. Mycie nog szkodzi. Mycie lancucha szkodzi. Mycie w ogole szkodzi. LOL

P.S. Najbardziej szkodzi mycie lozysk. Nalezy zostawiac w nich caly brud przed smarowaniem :-P

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2013-02-04 11:31:31
Autor: qrt
Po serwisie... gorzej jak było
Dnia Mon, 04 Feb 2013 11:02:06 +0100, coaster napisał(a):

W dniu 2013-02-04 09:29, qrt pisze:
nie piszą ze mu smarowanie pomoże (bo nie pomoże) , tylko ze mycie
(szejkowanie) w benzynie szkodzi.
I ja sie z tym zgadzam w 100%.

Taaaa. Mycie zebow szkodzi. Mycie nog szkodzi. Mycie lancucha szkodzi. Mycie w ogole szkodzi. LOL

P.S. Najbardziej szkodzi mycie lozysk. Nalezy zostawiac w nich caly brud przed smarowaniem :-P


a czy łożyska myjesz bez rozbierania tylko poprzez moczenie w benzynie?

Szejkowałeś kiedykolwiek łańcuch? czemu po myciu skrzypi i piszczy znacznie bardziej niż przed myciem?

Data: 2013-02-04 12:07:32
Autor: coaster
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu 2013-02-04 11:31, qrt pisze:
Dnia Mon, 04 Feb 2013 11:02:06 +0100, coaster napisał(a):

W dniu 2013-02-04 09:29, qrt pisze:
nie piszą ze mu smarowanie pomoże (bo nie pomoże) , tylko ze mycie
(szejkowanie) w benzynie szkodzi.
I ja sie z tym zgadzam w 100%.

Taaaa. Mycie zebow szkodzi. Mycie nog szkodzi. Mycie lancucha szkodzi.
Mycie w ogole szkodzi. LOL

P.S. Najbardziej szkodzi mycie lozysk. Nalezy zostawiac w nich caly brud
przed smarowaniem :-P


a czy łożyska myjesz bez rozbierania tylko poprzez moczenie w benzynie?

Ja o ogole, Ty o szczegole ;-)

Szejkowałeś kiedykolwiek łańcuch?

Tak. Pierwszy umylem wlasnorecznie przeszlo trzy dekady temu. Nieraz mylem tez lancuchy w benzynie przez hiteryczne mieszanie nimi w starych garnkach. Z szejkowaniem w butelkach jest pewien problem - mozna tylko w butelkach po Pesi i Coli. Ja podzielam zdanie Sheldona - Cola jest lepsza od Pepsi ;-)
http://www.sheldonbrown.com/chains.html#cleaning
Tak na marginesie - te uzupelnienia tekstow Sheldona pisane przez Johna Allena czasem lekko irytuja. Sa troche jak fasola zamiast rodzynek w smacznym drozdzowym ciescie...

czemu po myciu skrzypi i piszczy znacznie bardziej niż przed myciem?

Juz wczesniej napisalem, ze u mnie nie skrzypi (poniewaz juz go w lancuchu nie ma). Najpierw powinno sie oczyscic/umyc lancuch wstepnie w benzynie (np. w misce) szczotka wlosiana/mosiezna. Potem wytrzec dobrze szmata i postepowac tak, kiedys zegarmistrze z zegarkami - kilka/kilkanascie plukan ze zmiana benzyny na swieza. To nie jest kosmiczna technologia. Po prostu nalezy myc do skutku (do znudzenia) ;-)
Ewentualnie mozesz poprosic znajomego zegarmistrza, zeby Ci umyl lancuch w czyszczarce ultradzwiekowej ale nie wiem, czy by sie zgodzil... ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2013-02-04 12:28:33
Autor: qrt
Po serwisie... gorzej jak było
Dnia Mon, 04 Feb 2013 12:07:32 +0100, coaster napisał(a):


Juz wczesniej napisalem, ze u mnie nie skrzypi (poniewaz juz go w lancuchu nie ma). Najpierw powinno sie oczyscic/umyc lancuch wstepnie w benzynie (np. w misce) szczotka wlosiana/mosiezna. Potem wytrzec dobrze szmata i postepowac tak, kiedys zegarmistrze z zegarkami - kilka/kilkanascie plukan ze zmiana benzyny na swieza.


jak mowa o kilkanaście to ja pasuje :D
Może w takim wypadku faktycznie nic już w łańcuchu nie chręści - mnie
jednak nigdy nie było i raczej nie będzie dane tego sprawdzić osobiście. Nie warta skórka wyprawki IMO :D

Data: 2013-02-04 12:40:24
Autor: coaster
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu 2013-02-04 12:28, qrt pisze:
Dnia Mon, 04 Feb 2013 12:07:32 +0100, coaster napisał(a):


Juz wczesniej napisalem, ze u mnie nie skrzypi (poniewaz juz go w
lancuchu nie ma). Najpierw powinno sie oczyscic/umyc lancuch wstepnie w
benzynie (np. w misce) szczotka wlosiana/mosiezna. Potem wytrzec dobrze
szmata i postepowac tak, kiedys zegarmistrze z zegarkami -
kilka/kilkanascie plukan ze zmiana benzyny na swieza.


jak mowa o kilkanaście to ja pasuje :D

W moim przypadku raczej bylo to mniej niz kilkanascie razy (nigdy nie liczylem) ale, ze zawsze szkoda mi bylo marnowac niepotrzebnie ekstrakcyjna, to jak najdokladniej oczyszczam wstepnie czyszczone elementy 'na sucho'.

Może w takim wypadku faktycznie nic już w łańcuchu nie chręści - mnie
jednak nigdy nie było i raczej nie będzie dane tego sprawdzić osobiście.
Nie warta skórka wyprawki IMO :D

Cwiczenie czyni mistrza :-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2013-02-04 12:44:35
Autor: qrt
Po serwisie... gorzej jak było
Dnia Mon, 04 Feb 2013 12:40:24 +0100, coaster napisał(a):

W dniu 2013-02-04 12:28, qrt pisze:
Dnia Mon, 04 Feb 2013 12:07:32 +0100, coaster napisał(a):


Juz wczesniej napisalem, ze u mnie nie skrzypi (poniewaz juz go w
lancuchu nie ma). Najpierw powinno sie oczyscic/umyc lancuch wstepnie w
benzynie (np. w misce) szczotka wlosiana/mosiezna. Potem wytrzec dobrze
szmata i postepowac tak, kiedys zegarmistrze z zegarkami -
kilka/kilkanascie plukan ze zmiana benzyny na swieza.


jak mowa o kilkanaście to ja pasuje :D

W moim przypadku raczej bylo to mniej niz kilkanascie razy (nigdy nie liczylem) ale, ze zawsze szkoda mi bylo marnowac niepotrzebnie ekstrakcyjna, to jak najdokladniej oczyszczam wstepnie czyszczone elementy 'na sucho'.

Może w takim wypadku faktycznie nic już w łańcuchu nie chręści - mnie
jednak nigdy nie było i raczej nie będzie dane tego sprawdzić osobiście.
Nie warta skórka wyprawki IMO :D

Cwiczenie czyni mistrza :-)

wole ćwiczyć co innego :)

Data: 2013-02-04 12:48:37
Autor: coaster
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu 2013-02-04 12:44, qrt pisze:
Dnia Mon, 04 Feb 2013 12:40:24 +0100, coaster napisał(a):

W dniu 2013-02-04 12:28, qrt pisze:
Dnia Mon, 04 Feb 2013 12:07:32 +0100, coaster napisał(a):


Juz wczesniej napisalem, ze u mnie nie skrzypi (poniewaz juz go w
lancuchu nie ma). Najpierw powinno sie oczyscic/umyc lancuch wstepnie w
benzynie (np. w misce) szczotka wlosiana/mosiezna. Potem wytrzec dobrze
szmata i postepowac tak, kiedys zegarmistrze z zegarkami -
kilka/kilkanascie plukan ze zmiana benzyny na swieza.


jak mowa o kilkanaście to ja pasuje :D

W moim przypadku raczej bylo to mniej niz kilkanascie razy (nigdy nie
liczylem) ale, ze zawsze szkoda mi bylo marnowac niepotrzebnie
ekstrakcyjna, to jak najdokladniej oczyszczam wstepnie czyszczone
elementy 'na sucho'.

Może w takim wypadku faktycznie nic już w łańcuchu nie chręści - mnie
jednak nigdy nie było i raczej nie będzie dane tego sprawdzić osobiście.
Nie warta skórka wyprawki IMO :D

Cwiczenie czyni mistrza :-)

wole ćwiczyć co innego :)

Nie ma znaczenia - cwicz cokolwiek :-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2013-02-04 09:54:30
Autor: Akarm
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu 2013-02-03 11:22, Ignac pisze:
nie powinno się prać łańcucha
w bezynie bo wymyłeś brud mieszczący się między jego rolkami a
sworzniami i stąd przeskakiwanie

Jeśli w łańcuchu zgromadził się jakiś pył, to metal pod wpływem tej pasty ściernej się ściera i powstają luzy. Łańcuch powinien być czysty wewnątrz.

Ponadto nie powinieneś mieć tzw.biegów których używasz najczęściej,

Czyli co, zdemontować zębatki czy jakimś cudem zmodyfikować manetki?

--
          Akarm
http://bykom-stop.avx.pl

Data: 2013-02-04 10:19:00
Autor: qrt
Po serwisie... gorzej jak było
Dnia Mon, 04 Feb 2013 09:54:30 +0100, Akarm napisał(a):

W dniu 2013-02-03 11:22, Ignac pisze:
nie powinno się prać łańcucha
w bezynie bo wymyłeś brud mieszczący się między jego rolkami a
sworzniami i stąd przeskakiwanie

Jeśli w łańcuchu zgromadził się jakiś pył, to metal pod wpływem tej pasty ściernej się ściera i powstają luzy. Łańcuch powinien być czysty wewnątrz.

no ale jak chcesz utrzymać czystość wewnątrz? Przecież nawet szejkowanie w benzynie nie usuwa syfu który tam jest. Każdy
kto choć raz szejkował łańcuch wie jak mocno on skrzypi przez pierwsze
kilometry po takim myciu.
Pasty sciernej już nie ma, łańcuch jest dłuższy, sa za to grube ziarna
kwarcu które dopiero trzeba rozetrzeć. IMO żadnych korzyści.

Data: 2013-02-04 10:31:51
Autor: Akarm
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu 2013-02-04 10:19, qrt pisze:
Dnia Mon, 04 Feb 2013 09:54:30 +0100, Akarm napisał(a):

W dniu 2013-02-03 11:22, Ignac pisze:
nie powinno się prać łańcucha
w bezynie bo wymyłeś brud mieszczący się między jego rolkami a
sworzniami i stąd przeskakiwanie

Jeśli w łańcuchu zgromadził się jakiś pył, to metal pod wpływem tej
pasty ściernej się ściera i powstają luzy. Łańcuch powinien być czysty
wewnątrz.

no ale jak chcesz utrzymać czystość wewnątrz?

Przecież nawet szejkowanie w benzynie nie usuwa syfu który tam jest. Każdy
kto choć raz szejkował łańcuch wie jak mocno on skrzypi przez pierwsze
kilometry po takim myciu.
Pasty sciernej już nie ma, łańcuch jest dłuższy, sa za to grube ziarna
kwarcu które dopiero trzeba rozetrzeć. IMO żadnych korzyści.



--
          Akarm
http://bykom-stop.avx.pl

Data: 2013-02-04 10:36:48
Autor: Akarm
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu 2013-02-04 10:19, qrt pisze:
no ale jak chcesz utrzymać czystość wewnątrz?

Ja w tym celu używam oleju parafinowego.

Pasty sciernej już nie ma, łańcuch jest dłuższy, sa za to grube ziarna
kwarcu które dopiero trzeba rozetrzeć.

A skąd te ziarna kwarcu się wzięły?

--
          Akarm
http://bykom-stop.avx.pl

Data: 2013-02-04 10:43:00
Autor: qrt
Po serwisie... gorzej jak było
Dnia Mon, 04 Feb 2013 10:36:48 +0100, Akarm napisał(a):

W dniu 2013-02-04 10:19, qrt pisze:
no ale jak chcesz utrzymać czystość wewnątrz?

Ja w tym celu używam oleju parafinowego.

Pasty sciernej już nie ma, łańcuch jest dłuższy, sa za to grube ziarna
kwarcu które dopiero trzeba rozetrzeć.

A skąd te ziarna kwarcu się wzięły?

piach błoto ect.

Data: 2013-02-04 23:27:03
Autor: Akarm
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu 2013-02-04 10:43, qrt pisze:
sa za to grube ziarna
kwarcu które dopiero trzeba rozetrzeć.

A skąd te ziarna kwarcu się wzięły?

piach błoto ect.

Po umyciu łańcucha?
To musisz się postarać o czystą benzynę, w tak zasyfiałej łańcucha się nie myje!

--
          Akarm
http://bykom-stop.avx.pl

Data: 2013-02-05 08:19:26
Autor: qrt
Po serwisie... gorzej jak było
Dnia Mon, 04 Feb 2013 23:27:03 +0100, Akarm napisał(a):

W dniu 2013-02-04 10:43, qrt pisze:
sa za to grube ziarna
kwarcu które dopiero trzeba rozetrzeć.

A skąd te ziarna kwarcu się wzięły?

piach błoto ect.

Po umyciu łańcucha?
To musisz się postarać o czystą benzynę, w tak zasyfiałej łańcucha się nie myje!

jezdzisz na tylko na szosie czy po mieście to i twój napęd nie ma
styczności z prawdziwym syfem to i dajesz rade go domyć. Ja swojego nie dawałem a jak chcesz poczytać co z nim robiłem to kilka
postów stoi opis procedury.

Data: 2013-02-05 10:05:47
Autor: Alfer_z_pracy
Po serwisie... gorzej jak było
qrt napisał:
jezdzisz na tylko na szosie czy po mieście to i twój napęd nie ma styczności z prawdziwym syfem to i dajesz rade go domyć

http://alfer.pl/TA11/imagepages/image47.html

Qrt, uwierz mi na słowo, szejkuję łańcuchy ekstremalnie brudne (bo jeżdżę w syfie i bo robię to zbyt rzadko więc czasem napęd pokryty jest dosłownie kilkoma milimetrami gęstej mieszaniny smaru, brudu, kurzu, piasku, aż dziw że kółeczka się w ogóle kręcą) i po standardowym opisanym tu wcześniej szejkowaniu i nasmarowaniu np. Rohloffem nic nie skrzypi. Musisz zrewidować swoje osądy w tym względzie choćby miało to nawet oznaczać totalną zmianę Twojego światopoglądu :-)

A.

Data: 2013-02-05 10:45:09
Autor: qrt
Po serwisie... gorzej jak było
Dnia Tue, 5 Feb 2013 10:05:47 +0100, Alfer_z_pracy napisał(a):

qrt napisał:
jezdzisz na tylko na szosie czy po mieście to i twój napęd nie ma styczności z prawdziwym syfem to i dajesz rade go domyć

http://alfer.pl/TA11/imagepages/image47.html

Qrt, uwierz mi na słowo, szejkuję łańcuchy ekstremalnie brudne (bo jeżdżę w syfie i bo robię to zbyt rzadko więc czasem napęd pokryty jest dosłownie kilkoma milimetrami gęstej mieszaniny smaru, brudu, kurzu, piasku, aż dziw że kółeczka się w ogóle kręcą) i po standardowym opisanym tu wcześniej szejkowaniu i nasmarowaniu np. Rohloffem nic nie skrzypi. Musisz zrewidować swoje osądy w tym względzie choćby miało to nawet oznaczać totalną zmianę Twojego światopoglądu :-)

no ale co powiesz na to ze mi skrzypią? No kuźwa skrzpypią i nie chcą
inaczej. Myje, mocze szejkuje, smaruje i skrzypią.

Data: 2013-02-05 10:50:47
Autor: Alfer_z_pracy
Po serwisie... gorzej jak było
qrt napisał:
no ale co powiesz na to ze mi skrzypią? No kuźwa skrzpypią i nie chcą inaczej. Myje, mocze szejkuje, smaruje i skrzypią.

A co powiesz że mi i innym nie skrzypią? :-) Może coś źle robisz, może niedokładnie, może używasz kiepskiego środka, może reszta napędu jest brudna (trzeba przecież wyczyścić całość), a może masz pod blokiem Saharę i skrzypi bo od razu wjeżdżasz w piach? Wróżka niestety dzisiaj nie pracuje więc chyba pozostanie to tajemnicą. Jedynie prośba żebyś nie konstruował dogmatów "po szejkowaniu napęd skrzypi" bo jak widać to dzięki tej dyskusji, nie zdarza się to wszystkim a wręcz przeciwnie chyba nielicznym, więc Twoja teza jest po prostu nieprawdziwa a przynajmniej nie zawsze. I to tyle, szkoda czasu na bicie piany, lepiej w tym czasie coś poszejkować :)

Pzdr
A.

Data: 2013-02-05 10:57:48
Autor: qrt
Po serwisie... gorzej jak było
Dnia Tue, 5 Feb 2013 10:50:47 +0100, Alfer_z_pracy napisał(a):

qrt napisał:
no ale co powiesz na to ze mi skrzypią? No kuźwa skrzpypią i nie chcą inaczej. Myje, mocze szejkuje, smaruje i skrzypią.

A co powiesz że mi i innym nie skrzypią? :-) Może coś źle robisz, może niedokładnie, może używasz kiepskiego środka, może reszta napędu jest brudna (trzeba przecież wyczyścić całość),

to akurat nie ma znaczenia po nowy łańcuch nawet założony na brudne koronki
nie skrzypi nigdy

a może masz pod blokiem Saharę i skrzypi bo od razu wjeżdżasz w piach? Wróżka niestety dzisiaj nie pracuje więc chyba pozostanie to tajemnicą.

jak widać

Jedynie prośba żebyś nie konstruował dogmatów "po szejkowaniu napęd skrzypi" bo jak widać to dzięki tej dyskusji, nie zdarza się to wszystkim

jak widać prawda

a wręcz przeciwnie chyba nielicznym,

sadze ze to już z kolei równie bezpodstawna teza :D
I to tyle, szkoda czasu na bicie piany, lepiej w tym czasie coś poszejkować :)

chyba już wole pojezdzić albo pobiegać :D

Data: 2013-02-05 11:52:09
Autor: coaster
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu 2013-02-05 10:45, qrt pisze:
Dnia Tue, 5 Feb 2013 10:05:47 +0100, Alfer_z_pracy napisał(a):

qrt napisał:
jezdzisz na tylko na szosie czy po mieście to i twój napęd nie ma
styczności z prawdziwym syfem to i dajesz rade go domyć

http://alfer.pl/TA11/imagepages/image47.html

Qrt, uwierz mi na słowo, szejkuję łańcuchy ekstremalnie brudne (bo jeżdżę w
syfie i bo robię to zbyt rzadko więc czasem napęd pokryty jest dosłownie
kilkoma milimetrami gęstej mieszaniny smaru, brudu, kurzu, piasku, aż dziw
że kółeczka się w ogóle kręcą) i po standardowym opisanym tu wcześniej
szejkowaniu i nasmarowaniu np. Rohloffem nic nie skrzypi. Musisz zrewidować
swoje osądy w tym względzie choćby miało to nawet oznaczać totalną zmianę
Twojego światopoglądu :-)

no ale co powiesz na to ze mi skrzypią? No kuźwa skrzpypią i nie chcą
inaczej. Myje, mocze szejkuje, smaruje i skrzypią.


Nie ma rady - musisz wysylac Alferowi lancuchy do czyszczenia... ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2013-02-04 11:04:37
Autor: coaster
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu 2013-02-04 10:19, qrt pisze:
Dnia Mon, 04 Feb 2013 09:54:30 +0100, Akarm napisał(a):

W dniu 2013-02-03 11:22, Ignac pisze:
nie powinno się prać łańcucha
w bezynie bo wymyłeś brud mieszczący się między jego rolkami a
sworzniami i stąd przeskakiwanie

Jeśli w łańcuchu zgromadził się jakiś pył, to metal pod wpływem tej
pasty ściernej się ściera i powstają luzy. Łańcuch powinien być czysty
wewnątrz.

no ale jak chcesz utrzymać czystość wewnątrz?

Przecież nawet szejkowanie w benzynie nie usuwa syfu który tam jest. Każdy
kto choć raz szejkował łańcuch wie jak mocno on skrzypi przez pierwsze
kilometry po takim myciu.
Pasty sciernej już nie ma, łańcuch jest dłuższy, sa za to grube ziarna
kwarcu które dopiero trzeba rozetrzeć. IMO żadnych korzyści.

To, co sie dostalo do swozni tak samo moze sie wydostac. Nigdy mi nic nie skrzypialo po umyciu i nasmarowaniu lancucha. Za slabo sie przykladales.

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2013-02-04 11:35:53
Autor: qrt
Po serwisie... gorzej jak było
Dnia Mon, 04 Feb 2013 11:04:37 +0100, coaster napisał(a):

W dniu 2013-02-04 10:19, qrt pisze:
Dnia Mon, 04 Feb 2013 09:54:30 +0100, Akarm napisał(a):

W dniu 2013-02-03 11:22, Ignac pisze:
nie powinno się prać łańcucha
w bezynie bo wymyłeś brud mieszczący się między jego rolkami a
sworzniami i stąd przeskakiwanie

Jeśli w łańcuchu zgromadził się jakiś pył, to metal pod wpływem tej
pasty ściernej się ściera i powstają luzy. Łańcuch powinien być czysty
wewnątrz.

no ale jak chcesz utrzymać czystość wewnątrz?

Przecież nawet szejkowanie w benzynie nie usuwa syfu który tam jest. Każdy
kto choć raz szejkował łańcuch wie jak mocno on skrzypi przez pierwsze
kilometry po takim myciu.
Pasty sciernej już nie ma, łańcuch jest dłuższy, sa za to grube ziarna
kwarcu które dopiero trzeba rozetrzeć. IMO żadnych korzyści.

To, co sie dostalo do swozni tak samo moze sie wydostac. Nigdy mi nic nie skrzypialo po umyciu i nasmarowaniu lancucha. Za slabo sie przykladales.

to trzeba jeszcze wiecej? Moczyłem długo, szejkowałem też dość intensywnie zmieniając nawet benzynę
2/3 razy. I nigdy sie nie udało zrobić tego tak by łałnuch nie skrzypiał i piszczał
po założeniu. To chyba bardziej by sie opłacało ów czas poświecony na czyszczenie łańucha
przeznaczyć na prace zarobkową i poprostu zarobić na nowy łańuch :P p.s.  jesteś jedyną osoba która na którą sie natknąłem która twierdzi iż po
szjkowaniu nic mu sie skrzypiało.

Data: 2013-02-04 12:10:40
Autor: coaster
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu 2013-02-04 11:35, qrt pisze:
Dnia Mon, 04 Feb 2013 11:04:37 +0100, coaster napisał(a):

W dniu 2013-02-04 10:19, qrt pisze:
Dnia Mon, 04 Feb 2013 09:54:30 +0100, Akarm napisał(a):

W dniu 2013-02-03 11:22, Ignac pisze:
nie powinno się prać łańcucha
w bezynie bo wymyłeś brud mieszczący się między jego rolkami a
sworzniami i stąd przeskakiwanie

Jeśli w łańcuchu zgromadził się jakiś pył, to metal pod wpływem tej
pasty ściernej się ściera i powstają luzy. Łańcuch powinien być czysty
wewnątrz.

no ale jak chcesz utrzymać czystość wewnątrz?

Przecież nawet szejkowanie w benzynie nie usuwa syfu który tam jest. Każdy
kto choć raz szejkował łańcuch wie jak mocno on skrzypi przez pierwsze
kilometry po takim myciu.
Pasty sciernej już nie ma, łańcuch jest dłuższy, sa za to grube ziarna
kwarcu które dopiero trzeba rozetrzeć. IMO żadnych korzyści.

To, co sie dostalo do swozni tak samo moze sie wydostac. Nigdy mi nic
nie skrzypialo po umyciu i nasmarowaniu lancucha. Za slabo sie przykladales.

to trzeba jeszcze wiecej?
Moczyłem długo, szejkowałem też dość intensywnie zmieniając nawet benzynę
2/3 razy.
I nigdy sie nie udało zrobić tego tak by łałnuch nie skrzypiał i piszczał
po założeniu.

To chyba bardziej by sie opłacało ów czas poświecony na czyszczenie łańucha
przeznaczyć na prace zarobkową i poprostu zarobić na nowy łańuch :P

p.s.  jesteś jedyną osoba która na którą sie natknąłem która twierdzi iż po
szjkowaniu nic mu sie skrzypiało.

Bo (niestety) jak juz sie za cos wezme, to czesto przeginam z dokladnoscia. Czyszcze do zywego metalu... ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2013-02-04 11:33:57
Autor: piecia aka dracorp
Po serwisie... gorzej jak było
Dnia Mon, 04 Feb 2013 12:10:40 +0100, coaster napisał(a):

Bo (niestety) jak juz sie za cos wezme, to czesto przeginam z
dokladnoscia. Czyszcze do zywego metalu... ;-)

Właśnie wyobraziłem sobie dzieci czyszczone szczotką ryżową, czerwone od szorowania.



--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2013-02-04 12:47:52
Autor: coaster
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu 2013-02-04 12:33, piecia aka dracorp pisze:
Dnia Mon, 04 Feb 2013 12:10:40 +0100, coaster napisał(a):

Bo (niestety) jak juz sie za cos wezme, to czesto przeginam z
dokladnoscia. Czyszcze do zywego metalu... ;-)

Właśnie wyobraziłem sobie dzieci czyszczone szczotką ryżową,

Jak wszyscy wiemy - czeste mycie skraca zycie a od brudu jeszcze nikt nie umarl - zapuszczone i niemyte tygodniami dziecko to tylko tak jak piszesz...*

czerwone od szorowania.

A co z Indianami?


* Zart - nie probuj tego w domu ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2013-02-06 11:24:32
Autor: Publius
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu 2013-02-04 11:35, qrt pisze:

p.s.  jesteś jedyną osoba która na którą sie natknąłem która twierdzi iż po
szjkowaniu nic mu sie skrzypiało.


To ja będę drugą ;-) Nigdy nic nie skrzypi. BTW - benzynę można wykorzystać kilka razy. Zlewasz używaną, stawiasz sobie spokojnie, po kilku dniach cały syf opada a to co zostało nad nim z powodzeniem można wykorzystać kolejnym razem na pierwszy "wsad" do wyczyszczenia największego syfu.

Jak po szejkowaniu i smarowaniu napęd skrzypi to nie przykładasz się do roboty :P

Data: 2013-02-04 11:38:20
Autor: Alfer_z_pracy
Po serwisie... gorzej jak było
qrt napisał:
Przecież nawet szejkowanie w benzynie nie usuwa syfu który tam jest. Każdy kto choć raz szejkował łańcuch wie jak mocno on skrzypi przez pierwsze kilometry po takim myciu.

Ja szejkowałem nie "raz" (a raczej dziesiątki razy) i nic nie skrzypi, wręcz odwrotnie, jest cicho, gładko i przyjemnie. Zresztą co ma skrzypieć, po _dobrym_ szejkowaniu łańcuch + odpowiednim nasmarowaniu łańcuch przypomina nowy, jaki zakładasz wprost z pudełka. Wtedy też Ci skrzypi? :-)

Podejrzewam, że albo szejkujesz na odwal się i faktycznie w środku siedzi wciąż syf (więc takie szejkowanie jest zupełnie bez sensu) lub może lejesz bez opamiętania oliwką i od razu przykleja Ci się piach i on skrzypi.

Natomiast zgadzam się że jeśli napęd jest mocno zapuszczony i się go w końcu umyje, efekt może być dokładnie taki jak pisze wątkotwórca: po wypłukaniu megasyfu, który pełnił tymczasową rolę wypełniacza powstałych luzów, napęd ma prawo zacząć skakać. Sam to przerabiałem. Trzeba być konsekwentnym: albo szejkować i pieprzyć się z tym całym myciem często, albo w ogóle nie czyścić i czekać na zgon napędu (w tym drugim przypadku powinien nastąpić szybciej).

A.

Data: 2013-02-04 12:03:07
Autor: qrt
Po serwisie... gorzej jak było
Dnia Mon, 4 Feb 2013 11:38:20 +0100, Alfer_z_pracy napisał(a):

qrt napisał:
Przecież nawet szejkowanie w benzynie nie usuwa syfu który tam jest. Każdy kto choć raz szejkował łańcuch wie jak mocno on skrzypi przez pierwsze kilometry po takim myciu.

Ja szejkowałem nie "raz" (a raczej dziesiątki razy) i nic nie skrzypi, wręcz odwrotnie, jest cicho, gładko i przyjemnie. Zresztą co ma skrzypieć, po _dobrym_ szejkowaniu łańcuch + odpowiednim nasmarowaniu łańcuch przypomina nowy, jaki zakładasz wprost z pudełka. Wtedy też Ci skrzypi? :-)

Podejrzewam, że albo szejkujesz na odwal się i faktycznie w środku siedzi wciąż syf

ja szejkowałem 2/3 razy aż benzyna była czysta. Jesli po czymś takim on nadal skrzypi - to ja nie wiem jak to robić - w
każdym razie jak by nie było to imo szkoda czasu :D

Data: 2013-02-04 12:14:31
Autor: coaster
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu 2013-02-04 12:03, qrt pisze:
Dnia Mon, 4 Feb 2013 11:38:20 +0100, Alfer_z_pracy napisał(a):

qrt napisał:
Przecież nawet szejkowanie w benzynie nie usuwa syfu który tam jest. Każdy
kto choć raz szejkował łańcuch wie jak mocno on skrzypi przez pierwsze
kilometry po takim myciu.

Ja szejkowałem nie "raz" (a raczej dziesiątki razy) i nic nie skrzypi, wręcz
odwrotnie, jest cicho, gładko i przyjemnie. Zresztą co ma skrzypieć, po
_dobrym_ szejkowaniu łańcuch + odpowiednim nasmarowaniu łańcuch przypomina
nowy, jaki zakładasz wprost z pudełka. Wtedy też Ci skrzypi? :-)

Podejrzewam, że albo szejkujesz na odwal się i faktycznie w środku siedzi
wciąż syf

ja szejkowałem 2/3 razy aż benzyna była czysta.
Jesli po czymś takim on nadal skrzypi - to ja nie wiem jak to robić

Zwyczajnie - do skutku.

- w każdym razie jak by nie było to imo szkoda czasu :D

A to juz zupelnie inna kwestia ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2013-02-04 12:20:12
Autor: Alfer_z_pracy
Po serwisie... gorzej jak było
qrt napisał:
ja szejkowałem 2/3 razy aż benzyna była czysta.
Jesli po czymś takim on nadal skrzypi - to ja nie wiem jak to robić

Stary, wiesz, te kocie ruchy kiedy trzymasz butelkę w dłonach... :-)

No nie wiem co Ci poradzić. Moje szejkowanie to 2 zalania "benzyną" (w cudzysłowie, bo leję co mam pod ręką, jakiś rozpuszczalnik w każdym razie) i to trwa pewnie 2 x 1 minuta, potem ewentualnie trzecie szejkowanie już wodą z jakimś mydłem czy innym dziadostwem do brudu (jeśli masz w domu kobietę to ona ma taką fajną szafeczkę z tego typu wynalazkami, tylko uważaj bo jak do szejkowania weźmiesz ten najdroższy to ona się potem denerwuje) i dla świętego spokoju jeszcze przepłukanie samą wodą + ostateczne umycie łańcuch w dłoniach tak jakbyś trzymał mydło. W sumie wygląda to na skomplikowane, ale zajmuje pewnie całe 4 minuty.

Prawdę mówiąc to najprzyjemniejsza część roboty, bo otrzymujemy czysty, doslownie pachnący łańcuch. Natomiast najbardziej nie lubię całej reszty a zwłaszcza wyczyszczenie zębatek kasety i blatów. Przydałoby się odkręcić kasetę i ją też dokładnie wyszejkować / wyszorować, ale odkręcanie blatów to już byłby hardkor. Tym samym blaty czyszczę na rowerze, więc jest to trochę po łebkach i niedokładnie bo ciężko dostać się w zakamarki śrdokowej tarczy.

I pewnie dlatego czyli z wrodzonego braku cierpliwości do tego całego pucowania efekt szejkowania jest nieco mniejszy niż gdybym się bardziej przykładał. Mimo wszystko biorąc pod uwagę wieloletnie doświadczenia stwierdzam, że ta zabawa ma sens, t.zn. napęd starcza na dłużej. W moim przypadku to niestety jest w zasadzie na jeden sezon (MTB / teren / nieraz błoto / zima).

A.

Data: 2013-02-04 12:32:29
Autor: qrt
Po serwisie... gorzej jak było
Dnia Mon, 4 Feb 2013 12:20:12 +0100, Alfer_z_pracy napisał(a):

qrt napisał:
ja szejkowałem 2/3 razy aż benzyna była czysta.
Jesli po czymś takim on nadal skrzypi - to ja nie wiem jak to robić

Stary, wiesz, te kocie ruchy kiedy trzymasz butelkę w dłonach... :-)

No nie wiem co Ci poradzić. Moje szejkowanie to 2 zalania "benzyną" (w cudzysłowie, bo leję co mam pod ręką, jakiś rozpuszczalnik w każdym razie) i to trwa pewnie 2 x 1 minuta, potem ewentualnie trzecie szejkowanie już wodą z jakimś mydłem czy innym dziadostwem do brudu (jeśli masz w domu kobietę to ona ma taką fajną szafeczkę z tego typu wynalazkami, tylko uważaj bo jak do szejkowania weźmiesz ten najdroższy to ona się potem denerwuje) i dla świętego spokoju jeszcze przepłukanie samą wodą + ostateczne umycie łańcuch w dłoniach tak jakbyś trzymał mydło. W sumie wygląda to na skomplikowane, ale zajmuje pewnie całe 4 minuty.

to mniej wiec ej tak własnie robiłem. Proszek do prania + gorąca woda,
później płukanie, potem benzyna 2/3 razy, płukanie wodą, suszenie suszarką,
troche wd40 na wyparacie resztek wody i smarowanie. no i zawsze mi przez pierwsze kilka kilometrów chrzęsciło na maksa.

Data: 2013-02-04 12:42:13
Autor: coaster
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu 2013-02-04 12:32, qrt pisze:
[...]

to mniej wiec ej tak własnie robiłem. Proszek do prania + gorąca woda,
później płukanie, potem benzyna 2/3 razy, płukanie wodą, suszenie suszarką,
troche wd40 na wyparacie resztek wody i smarowanie.

no i zawsze mi przez pierwsze kilka kilometrów chrzęsciło na maksa.


Hmm, a moze to chrzescil Ci piach na koronkach/blacie? Czysciles te elementy?

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2013-02-04 12:49:23
Autor: qrt
Po serwisie... gorzej jak było
Dnia Mon, 04 Feb 2013 12:42:13 +0100, coaster napisał(a):

W dniu 2013-02-04 12:32, qrt pisze:
[...]

to mniej wiec ej tak własnie robiłem. Proszek do prania + gorąca woda,
później płukanie, potem benzyna 2/3 razy, płukanie wodą, suszenie suszarką,
troche wd40 na wyparacie resztek wody i smarowanie.

no i zawsze mi przez pierwsze kilka kilometrów chrzęsciło na maksa.


Hmm, a moze to chrzescil Ci piach na koronkach/blacie? Czysciles te elementy?

jakoś bardzo dokładnie tego nigdy nie czyszcze choć oczywiście wieksze
osady usuwam/zeskrobuje od czasu do czasu. Ale to nie to - przy nowym łańuchu wówczas także by chrzesciło a z tym sie
nigdy nie spotkałem.

Data: 2013-02-04 13:03:01
Autor: mbut
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu 13-02-04 12:49, qrt pisze:
Dnia Mon, 04 Feb 2013 12:42:13 +0100, coaster napisał(a):

W dniu 2013-02-04 12:32, qrt pisze:
[...]

to mniej wiec ej tak własnie robiłem. Proszek do prania + gorąca woda,
później płukanie, potem benzyna 2/3 razy, płukanie wodą, suszenie suszarką,
troche wd40 na wyparacie resztek wody i smarowanie.

no i zawsze mi przez pierwsze kilka kilometrów chrzęsciło na maksa.


Hmm, a moze to chrzescil Ci piach na koronkach/blacie? Czysciles te
elementy?

jakoś bardzo dokładnie tego nigdy nie czyszcze choć oczywiście wieksze
osady usuwam/zeskrobuje od czasu do czasu.
Ale to nie to - przy nowym łańuchu wówczas także by chrzesciło a z tym sie
nigdy nie spotkałem.

Widzę, że są tu różne wersje czyszczenia łańcucha. Ja tradycyjnie: szczoteczka z twardym włosiem, naczynie i benzyna. Wyszczotkuje łańcuch dookoła i koniec. Olej na każde ogniwko osobno i odczekuję z godzinę aż ten olej wejdzie do wewnątrz i szmatą wycieram na sucho. Nic mi nie chrzęści, napęd pracuje jak nowy.
pozdr

Data: 2013-02-06 11:27:57
Autor: Publius
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu 2013-02-04 12:20, Alfer_z_pracy pisze: Przydałoby się
> odkręcić kasetę i ją też dokładnie wyszejkować / wyszorować, ale
> odkręcanie blatów to już byłby hardkor. Tym samym blaty czyszczę na
> rowerze, więc jest to trochę po łebkach i niedokładnie bo ciężko dostać
> się w zakamarki śrdokowej tarczy.

Koncentrat Clina do szyb + szczotka do naczyń. Minuta i wszystko jak nowe, później jeszcze sucha szmata żeby nie rdzewiało, razem z 5 minut góra ;-)

Data: 2013-02-04 14:17:27
Autor: Alfer_z_pracy
Po serwisie... gorzej jak było
Alfer_z_pracy napisał:
Ja szejkowałem nie "raz" (a raczej dziesiątki razy) (...)

Zupełnym przypadkiem mam przy sobie kartę z aparatu bo walczę z odzyskaniem usuniętych ujęć, i m.in. znalazłem fotkę potwierdzającą powyższe. Zgodnie z regułą jeden obraz wart tysiąca słów, kilka ostatnich lat na jednym stole :-)))

http://alfer.pl/Lancuchy.jpg

Pzdr!
A.

Data: 2013-02-04 13:02:01
Autor: Ignac
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu poniedziałek, 4 lutego 2013 14:17:27 UTC+1 użytkownik Alfer_z_pracy napisał:

> Ja szejkowałem nie "raz" (a raczej dziesiątki razy) (...)
 jeden obraz wart tysiąca słów, kilka ostatnich lat na jednym stole :-)))
http://alfer.pl/Lancuchy.jpg


Ładna kolekcja...a co do szejkowania,można jak ktoś czuje taką potrzebę i
nowym lub nieco tylko jeżdzonym łańcuchom to nie zaszkodzi,ale takiego
który ma już oznaki zużycia szejkowanie zabija,bo po takim zabiegu
przeskakuje.
Ja mam bliskie spotkania z łańcuchem tylko dwa razy jak zakładam nowy i
wyrzucam stary,oczywiście wyczyszczę go czasami,ale zawsze jest bezszelestny.

Data: 2013-02-21 21:04:00
Autor: CichyBartko
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu 2013-02-04 22:02, Ignac pisze:
Ładna kolekcja...a co do szejkowania,można jak ktoś czuje taką potrzebę i
nowym lub nieco tylko jeżdzonym łańcuchom to nie zaszkodzi,ale takiego
który ma już oznaki zużycia szejkowanie zabija,bo po takim zabiegu
przeskakuje.
Ja mam bliskie spotkania z łańcuchem tylko dwa razy jak zakładam nowy i
wyrzucam stary,oczywiście wyczyszczę go czasami,ale zawsze jest bezszelestny.

No właśnie ciekaw jestem czy ktoś kiedyś się odważy porównać trwałość napędów w tych dwóch opcjach konfiguracji. Szejkowanie kontra czyszczenie przez wycieranie i oliwienie!!!

--
Pozdrawiam,
Bartosz.

Data: 2013-02-21 21:05:37
Autor: CichyBartko
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu 2013-02-21 21:04, CichyBartko pisze:
W dniu 2013-02-04 22:02, Ignac pisze:
Ładna kolekcja...a co do szejkowania,można jak ktoś czuje taką potrzebę i
nowym lub nieco tylko jeżdzonym łańcuchom to nie zaszkodzi,ale takiego
który ma już oznaki zużycia szejkowanie zabija,bo po takim zabiegu
przeskakuje.
Ja mam bliskie spotkania z łańcuchem tylko dwa razy jak zakładam nowy i
wyrzucam stary,oczywiście wyczyszczę go czasami,ale zawsze jest
bezszelestny.

No właśnie ciekaw jestem czy ktoś kiedyś się odważy porównać trwałość
napędów w tych dwóch opcjach konfiguracji.

Miało być oczywiście konserwacji ;).

--
Pozdrawiam,
Bartosz.

Data: 2013-02-04 14:31:45
Autor: Michoo
Po serwisie... gorzej jak było
On 04.02.2013 14:17, Alfer_z_pracy wrote:
Alfer_z_pracy napisał:
Ja szejkowałem nie "raz" (a raczej dziesiątki razy) (...)

Zupełnym przypadkiem mam przy sobie kartę z aparatu bo walczę z
odzyskaniem usuniętych ujęć,

photorec ;)

--
Pozdrawiam
Michoo

Data: 2013-02-05 09:55:02
Autor: Wojtas
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu 2013-02-04 10:19, qrt pisze:

Przecież nawet szejkowanie w benzynie nie usuwa syfu który tam jest. Każdy
kto choć raz szejkował łańcuch wie jak mocno on skrzypi przez pierwsze
kilometry po takim myciu.

Pieprzysz głupoty - nic nigdy nie skrzypi, wystarczy umiejętnie nasmarować łańcuch.

--
Tęskno i nudno jest na tym naszym świecie, proszę państwa.

Data: 2013-02-05 10:42:49
Autor: qrt
Po serwisie... gorzej jak było
Dnia Tue, 05 Feb 2013 09:55:02 +0100, Wojtas napisał(a):

W dniu 2013-02-04 10:19, qrt pisze:

Przecież nawet szejkowanie w benzynie nie usuwa syfu który tam jest. Każdy
kto choć raz szejkował łańcuch wie jak mocno on skrzypi przez pierwsze
kilometry po takim myciu.

Pieprzysz głupoty -

morda kundlu

 nic nigdy nie skrzypi, wystarczy umiejętnie
nasmarować łańcuch.

ROTFL. A na czym polega "umijętne smarownie łańcucha" weź może przybliż troche
arkana tej tajemnej sztuki.

Data: 2013-02-05 11:10:26
Autor: Wojtas
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu 2013-02-05 10:42, qrt pisze:

ROTFL.
A na czym polega "umijętne smarownie łańcucha" weź może przybliż troche
arkana tej tajemnej sztuki.

Napisz lepiej "specjalisto", jakim cudem skrzypi ci łańcuch po nasmarowaniu. Pośmiejemy się.

--
Tęskno i nudno jest na tym naszym świecie, proszę państwa.

Data: 2013-02-05 11:18:27
Autor: qrt
Po serwisie... gorzej jak było
Dnia Tue, 05 Feb 2013 11:10:26 +0100, Wojtas napisał(a):

W dniu 2013-02-05 10:42, qrt pisze:

ROTFL.
A na czym polega "umijętne smarownie łańcucha" weź może przybliż troche
arkana tej tajemnej sztuki.

Napisz lepiej "specjalisto", jakim cudem skrzypi ci łańcuch po nasmarowaniu. Pośmiejemy się.

nigdzie nie napisałem ze "łańuch skrzypi po nasmarowaniu" więc wracaj do
szkoły uczyć sie czytać "erudyto".

Data: 2013-02-04 12:38:19
Autor: Ignac
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu poniedziałek, 4 lutego 2013 09:54:30 UTC+1 użytkownik Akarm napisał:
W dniu 2013-02-03 11:22, Ignac pisze:

Jeśli w łańcuchu zgromadził się jakiś pył, to metal pod wpływem tej pasty ściernej się ściera i powstają luzy. Łańcuch powinien być czysty wewnątrz.

> Ponadto nie powinieneś mieć tzw.biegów których używasz najczęściej,
 Czyli co, zdemontować zębatki czy jakimś cudem zmodyfikować manetki?


Z kompletnymi ignorantami i dyletantami nie podejmuję żadnej polemiki!

Data: 2013-02-04 14:38:48
Autor: Michoo
Po serwisie... gorzej jak było
On 04.02.2013 09:54, Akarm wrote:
W dniu 2013-02-03 11:22, Ignac pisze:
nie powinno się prać łańcucha
w bezynie bo wymyłeś brud mieszczący się między jego rolkami a
sworzniami i stąd przeskakiwanie

Jeśli w łańcuchu zgromadził się jakiś pył, to metal pod wpływem tej
pasty ściernej się ściera i powstają luzy.

Oczywiście. Tyko kwarc trąc o siebie też się rozdrabnia właśnie do konsystencji pasty. Prosta sprawa - czym szybciej spiłujesz koniec gwoździa (1.5mm):
- papierem ściernym 80
- pastą polerską 4000

Łańcuch powinien być czysty
wewnątrz.

Pewnie. Najlepiej zakonserwowany gęstym smarem i przechowywany w pomieszczeniu o kontrolowanej wilgotności i temperaturze.

Tylko jeżeli się jeździ to jest to niemożliwe. Nawet jak go codziennie będziesz mył to średnio przez pół drogi jest brudny. I to codziennie zabrudzony świeżym (grubym) piaskiem.


Ponadto nie powinieneś mieć tzw.biegów których używasz najczęściej,

Czyli co, zdemontować zębatki czy jakimś cudem zmodyfikować manetki?

To samo przełożenie występuje w kilku miejscach - możesz sobie policzyć na jakim się jedzie najlepiej a potem wybierać te układy cyklicznie.

--
Pozdrawiam
Michoo

Data: 2013-02-05 09:51:58
Autor: Wojtas
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu 2013-02-03 11:22, Ignac pisze:

Odpowiedziałeś sobie sam na problem,nie powinno się prać łańcucha
w bezynie bo wymyłeś brud mieszczący się między jego rolkami a

Brednie.

--
Tęskno i nudno jest na tym naszym świecie, proszę państwa.

Data: 2013-02-05 01:12:14
Autor: Ignac
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu wtorek, 5 lutego 2013 09:51:58 UTC+1 użytkownik Wojtas napisał:


Tęskno i nudno jest na tym naszym świecie, proszę państwa.

Bez Ciebie :-)

Data: 2013-02-05 11:11:47
Autor: Wojtas
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu 2013-02-05 10:12, Ignac pisze:

Bez Ciebie :-)

Napisz coś jeszcze zabawnego o "paście polerskiej" i papierze ściernym. Fascynująca lektura dla zwolenników homeopatii.

--
Tęskno i nudno jest na tym naszym świecie, proszę państwa.

Data: 2013-02-05 05:12:09
Autor: Ignac
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu wtorek, 5 lutego 2013 09:51:58 UTC+1 użytkownik Wojtas napisał:
W dniu 2013-02-03 11:22, Ignac pisze:

> Odpowiedziałeś sobie sam na problem,nie powinno się prać łańcucha

> w bezynie bo wymyłeś brud mieszczący się między jego rolkami a


Brednie.

No dobra,a tak bardziej merytorycznie to o co kaman.

Data: 2013-02-07 21:23:46
Autor: mbut
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu 13-02-05 14:12, Ignac pisze:
W dniu wtorek, 5 lutego 2013 09:51:58 UTC+1 użytkownik Wojtas napisał:
W dniu 2013-02-03 11:22, Ignac pisze:

Odpowiedziałeś sobie sam na problem,nie powinno się prać łańcucha

w bezynie bo wymyłeś brud mieszczący się między jego rolkami a


Brednie.

No dobra,a tak bardziej merytorycznie to o co kaman.

Nie wiem ale to wszystko jest śmieszne tyle rabanu o mycie napędu, jak byście naprawdę nie mieli co do roboty. Wystarczy dobra szczotka+benzyna i sucha szmata i koniec zabawy.

Data: 2013-02-07 14:21:15
Autor: Ignac
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu czwartek, 7 lutego 2013 21:23:46 UTC+1 użytkownik mbut napisał

>> Brednie.

> No dobra,a tak bardziej merytorycznie to o co kaman.

Nie wiem ale to wszystko jest śmieszne tyle rabanu  i koniec zabawy.

Mam nadzieję,że wszyscy się dobrze bawili i oto tu
kolego mbut chodziło,tylko Tobie cuś nie pasuje.
Przeczytaj wątek jeszcze raz,ja bardzo lubie takie
jazdy!A poza tym wyczailiśmy przy okazji to odwracanie
łańcucha,które wpłynie istotnie na jego przebieg,jak
sądzę,ja przynajmniej to przetestuję.

Data: 2013-02-08 07:50:02
Autor: mbut
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu 13-02-07 23:21, Ignac pisze:
W dniu czwartek, 7 lutego 2013 21:23:46 UTC+1 użytkownik mbut napisał

Brednie.

No dobra,a tak bardziej merytorycznie to o co kaman.

Nie wiem ale to wszystko jest śmieszne tyle rabanu

i koniec zabawy.

Mam nadzieję,że wszyscy się dobrze bawili i oto tu
kolego mbut chodziło,tylko Tobie cuś nie pasuje.
Przeczytaj wątek jeszcze raz,ja bardzo lubie takie
jazdy!A poza tym wyczailiśmy przy okazji to odwracanie
łańcucha,które wpłynie istotnie na jego przebieg,jak
sądzę,ja przynajmniej to przetestuję.

Ja znam lepszą zabawę niż zabawę na sieci:) i nic mi nie trzeszczy;)

Data: 2013-02-08 11:22:46
Autor: mbut
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu 13-02-07 23:21, Ignac pisze:
W dniu czwartek, 7 lutego 2013 21:23:46 UTC+1 użytkownik mbut napisał

Brednie.

No dobra,a tak bardziej merytorycznie to o co kaman.

Nie wiem ale to wszystko jest śmieszne tyle rabanu

i koniec zabawy.

Mam nadzieję,że wszyscy się dobrze bawili i oto tu
kolego mbut chodziło,tylko Tobie cuś nie pasuje.
Przeczytaj wątek jeszcze raz,ja bardzo lubie takie
jazdy!A poza tym wyczailiśmy przy okazji to odwracanie
łańcucha,które wpłynie istotnie na jego przebieg,jak
sądzę,ja przynajmniej to przetestuję.

Ignac jak tak lubisz sie bawic to podrap sie po du....ie

Data: 2013-02-08 08:25:28
Autor: qrt
Po serwisie... gorzej jak było
Dnia Thu, 07 Feb 2013 21:23:46 +0100, mbut napisał(a):

W dniu 13-02-05 14:12, Ignac pisze:
W dniu wtorek, 5 lutego 2013 09:51:58 UTC+1 użytkownik Wojtas napisał:
W dniu 2013-02-03 11:22, Ignac pisze:

Odpowiedziałeś sobie sam na problem,nie powinno się prać łańcucha

w bezynie bo wymyłeś brud mieszczący się między jego rolkami a


Brednie.

No dobra,a tak bardziej merytorycznie to o co kaman.

Nie wiem ale to wszystko jest śmieszne tyle rabanu o mycie napędu, jak byście naprawdę nie mieli co do roboty. Wystarczy dobra szczotka+benzyna i sucha szmata i koniec zabawy.

no ale własnie w ten sposób tak naprawde niczego specjalnie nie umyjesz.
Bród o którym mowa jest na sworzniach. Sworznie sa "przykryte" kołnierzami.
Na kołnierzach są rolki. To naprawde całkiem dobre "uszczelnienie" i
czyszcząc jakimiś szczoteczkami czy myjkami wcale nie oczyścisz sworzni. No
bo ta cała szczoteczka tam nie dociera.   Tak naprawde w ten sposób umyjesz tylko blaszki łańcucha czy rolki ale
głębiej już nie. Czyszczenia szczoteczką czy szmatą IMO ma tylko znacznie
estetyczne i raczej nie przekłada sie na to czy w najbardziej nas
interesującym miejscu (czyli na sworzniach) bród jest czy go nie ma. Koledzy twierdzą ze wielokrotne szejkowanie - pozwala wyczyścić sworznie -
ja sie z tym nie zgadzam bo robiłem to wielokrotnie ale nigdy ni sie nie
udało naprawdę wyczyścić łańcucha. Czemu tak było? Ciężko powiedzieć - ja sadze iż koledzy albo maja niższy prób wrażliwości,
albo ich łańuchy wcale tak naprawdę brudne nie były. Koledzy pewnie sadza ze poprostu nie umiem wrzucić łańcucha do butelki z
benzyną i potrząsać nią przez kilka minut zmieniając benzynę na czystą :D

Poprostu sadze iż drobny pył polepiony smarem oczywiście udaje sie wypłukać
ale jeśli miedzy sworzniem a kołnierzem znajdzie sie coś grubszego, to
niestety coś takiego jest cieżko usunąc ze względu na to ze się "klinuje w
zakamarkach" i nie bardzo ma jak wypaść.

Data: 2013-02-08 07:50:43
Autor: piecia aka dracorp
Po serwisie... gorzej jak było
Dnia Fri, 08 Feb 2013 08:25:28 +0100, qrt napisał(a):

Czemu tak było?
Ciężko powiedzieć - ja sadze iż koledzy albo maja niższy prób
wrażliwości,
albo ich łańuchy wcale tak naprawdę brudne nie były.
Koledzy pewnie sadza ze poprostu nie umiem wrzucić łańcucha do butelki z
benzyną i potrząsać nią przez kilka minut zmieniając benzynę na czystą
:D
Zawsze do takiej butelki dodatkowo można wrzucić małe kulki. Same szejkowanie czy mycie w myjce ogólnie mi wystarcza ale jakbym chciał być pedantyczny to albo spróbował tych kółek lub na koniec szorował łańcuch szczotką.

Ja głównie łańcuch myję po to aby samemu się nie brudzić podczas zamykania roweru. W innych przypadkach to raczej walor estetyczny.
No chyba że ma się tak uwalony łańcuch jak Alfer.

--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2013-02-04 09:56:57
Autor: Akarm
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu 2013-02-03 09:04, :D@w!d J@$ pisze:
Podpowiecie co
jeszcze raz najlepiej sprawdzić czy dobrze złożyłem

Na pewno nie za ciasno zakułeś ogniwo?

--
          Akarm
http://bykom-stop.avx.pl

Data: 2013-02-05 10:30:21
Autor: smiechu
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu 2013-02-03 09:04, :D@w!d J@$ pisze:
Witam.
Jak człowiek ma za dużo wolnego to tylko głupoty przychodzą do głowy :/
Łańcuch wyprany w benzynie, piasta również wymyta w benzynie + wymiana
kuleczek, linki pancerze do wymiany od przerzutek i hamulcĂłw... i jest
gorzej jak przed serwisowaniem :/

Tzn. na biegach, które najczęściej używałem łańcuch... skacze. Przedtem
tego nie było. OK - wolnobieg ma już ok 10 m-ęcy ale do ch*****... przed
myciem nic nie wskazywało na to żeby już go wymieniać!

Chodzę, patrzę, oglądam... IMHO wszystko OK złożone. Podpowiecie co
jeszcze raz najlepiej sprawdzić czy dobrze złożyłem żeby w wtorek-środę
nie lecieć do sklepu po wolnobieg i klucz do wymiany?

Pozdrawiam.
Ja wiem ze to głupio zabrzmi ale obróć łańcuch (załóż tyłem do przodu albo do góry nogami).
Kiedyś tak miałem, że po wyszejkowaniu łańcucha zaczął mi przeskakiwać a nie miał jakiejś kosmicznej ilości km.
Piałem nawet o tym na grupie.
Zdjąłem, założyłem "na opak" i wszystko śmigało.
Oczywiście wiem, że to nie ma prawa działać, ale co szkodzi spróbować
Czary Panie, czary...
Oczywiście wiem, że to nie ma prawa działać, ale co szkodzi spróbować.
Pozdr
smiechu

Data: 2013-02-05 09:35:45
Autor: Ignac
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu wtorek, 5 lutego 2013 10:30:21 UTC+1 użytkownik smiechu napisał:

Ja wiem ze to głupio zabrzmi ale obróć łańcuch (załóż tyłem do przodu albo do góry nogami).

Kiedyś tak miałem, że po wyszejkowaniu łańcucha zaczął mi przeskakiwać a nie miał jakiejś kosmicznej ilości km.
 Zdjąłem, założyłem "na opak" i wszystko śmigało.

Oczywiście wiem, że to nie ma prawa działać, ale co szkodzi spróbować

Czary Panie, czary...

Oczywiście wiem, że to nie ma prawa działać, ale co szkodzi spróbować.


Powiem szczerze,że to wcale nie jest koncepcja bez sensu,
w kontekście takie oto zużycia sworzni:
http://www.sheldonbrown.com/images/chain_wornpin.gif

Data: 2013-02-06 08:08:20
Autor: qrt
Po serwisie... gorzej jak było
Dnia Tue, 5 Feb 2013 09:35:45 -0800 (PST), Ignac napisał(a):

W dniu wtorek, 5 lutego 2013 10:30:21 UTC+1 użytkownik smiechu napisał:

Ja wiem ze to głupio zabrzmi ale obróć łańcuch (załóż tyłem do przodu albo do góry nogami).

Kiedyś tak miałem, że po wyszejkowaniu łańcucha zaczął mi przeskakiwać a nie miał jakiejś kosmicznej ilości km.
 Zdjąłem, założyłem "na opak" i wszystko śmigało.

Oczywiście wiem, że to nie ma prawa działać, ale co szkodzi spróbować

Czary Panie, czary...

Oczywiście wiem, że to nie ma prawa działać, ale co szkodzi spróbować.


Powiem szczerze,że to wcale nie jest koncepcja bez sensu,
w kontekście takie oto zużycia sworzni:
http://www.sheldonbrown.com/images/chain_wornpin.gif

tyle ze nie da sie założyć łańcucha tak by kołnierz opierał sie na
niewytartej częsci sworznia chyba zeby je przekręcać :)

Z drugiej strony łanuch przeskakuje na zębatkach - wiec wtedy gdy pracuje
na zgięciu - i być może sworzeń jest bardziej wytarty "na zewnątrz" niż "do
środka" - jesli by tak było to odwrócenie go tak by na zębatkach zginał sie
w drugą stronę faktycznie mogło by to zadziałać na chwilkę.  BTW
Kiedyś pod mikroskopem oglądałem łańcuch który osiągnął rozciągniecie
"graniczne" (np na podstawie pomiarów suwmiarką czy przymiarem) ale czyli
taki który jeszcze dział prawie zupełnie normalnie i nie przeskakuje. Przy oględzinach pod owym mikroskopem żadnych wcięć czy nierówności na
sworzniach nie dało sie zauważyć.

Data: 2013-02-06 12:26:09
Autor: Ignac
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu środa, 6 lutego 2013 08:08:20 UTC+1 użytkownik qrt napisał:

Z drugiej strony łanuch przeskakuje na zębatkach - wiec wtedy gdy pracuje

na zgięciu - i być może sworzeń jest bardziej wytarty "na zewnątrz" niż "do

środka" - jesli by tak było to odwrócenie go tak by na zębatkach zginał sie

w drugą stronę faktycznie mogło by to zadziałać na chwilkę. 

Przyszło mi głowy coś takiego,aby łańcuch po połowie swojego całkowitego
przebiegu tak właśnie obrucić,żeby sworznie wycierały się z drugiej strony.
Ja mam łączenie na pin,więc nie powinno byc problemów i wtedy zwrócę uwagę
jak to wpłynęło na cały przebieg (żywotność łańcucha).

Data: 2013-02-07 08:26:17
Autor: qrt
Po serwisie... gorzej jak było
Dnia Wed, 6 Feb 2013 12:26:09 -0800 (PST), Ignac napisał(a):

W dniu środa, 6 lutego 2013 08:08:20 UTC+1 użytkownik qrt napisał:

Z drugiej strony łanuch przeskakuje na zębatkach - wiec wtedy gdy pracuje

na zgięciu - i być może sworzeń jest bardziej wytarty "na zewnątrz" niż "do

środka" - jesli by tak było to odwrócenie go tak by na zębatkach zginał sie

w drugą stronę faktycznie mogło by to zadziałać na chwilkę. 

Przyszło mi głowy coś takiego,aby łańcuch po połowie swojego całkowitego
przebiegu tak właśnie obrucić,żeby sworznie wycierały się z drugiej strony.
Ja mam łączenie na pin,więc nie powinno byc problemów i wtedy zwrócę uwagę
jak to wpłynęło na cały przebieg (żywotność łańcucha).

pomiarów wyciągnięcia i tak sie dokonuje na prostym łańuchu wiec tak
naprawde nie zmierzysz tego. Jedyna możliwością sprawdzenia czy tak
naprawde jest było by zajechanie łańucha w trupa, tak by zaczął
przeskakiwać, a następnie odwrócenie go i sprawdzenie czy dalej przeskakuje
dalej czy może mu na chwilkę przeszło.  Porównywanie przebiegów jest nic nie warte ze względu na możliwe róźne
warunki eksploatacji w danym okresie.

Data: 2013-02-05 10:58:23
Autor: mbut
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu 13-02-05 10:30, smiechu pisze:
W dniu 2013-02-03 09:04, :D@w!d J@$ pisze:
Witam.
Jak człowiek ma za dużo wolnego to tylko głupoty przychodzą do głowy :/
Łańcuch wyprany w benzynie, piasta również wymyta w benzynie + wymiana
kuleczek, linki pancerze do wymiany od przerzutek i hamulcĂłw... i jest
gorzej jak przed serwisowaniem :/

Tzn. na biegach, które najczęściej używałem łańcuch... skacze. Przedtem
tego nie było. OK - wolnobieg ma już ok 10 m-ęcy ale do ch*****... przed
myciem nic nie wskazywało na to żeby już go wymieniać!

Chodzę, patrzę, oglądam... IMHO wszystko OK złożone. Podpowiecie co
jeszcze raz najlepiej sprawdzić czy dobrze złożyłem żeby w wtorek-środę
nie lecieć do sklepu po wolnobieg i klucz do wymiany?

Pozdrawiam.
Ja wiem ze to głupio zabrzmi ale obróć łańcuch (załóż tyłem do przodu
albo do gĂłry nogami).
Kiedyś tak miałem, że po wyszejkowaniu łańcucha zaczął mi przeskakiwać a
nie miał jakiejś kosmicznej ilości km.
Piałem nawet o tym na grupie.
Zdjąłem, założyłem "na opak" i wszystko śmigało.
Oczywiście wiem, że to nie ma prawa działać, ale co szkodzi spróbować
Czary Panie, czary...
Oczywiście wiem, że to nie ma prawa działać, ale co szkodzi spróbować.
Pozdr
smiechu

Jak można takie bzdury opisywać, łańcuch odwrotnie założyć, śmiechu warte. Jak nie wiesz co pisać to nie wprowadzaj ludzi w błąd.

Data: 2013-02-05 11:50:49
Autor: coaster
Po serwisie... gorzej jak było
W dniu 2013-02-05 10:30, smiechu pisze:
W dniu 2013-02-03 09:04, :D@w!d J@$ pisze:
Witam.
Jak człowiek ma za dużo wolnego to tylko głupoty przychodzą do głowy :/
Łańcuch wyprany w benzynie, piasta również wymyta w benzynie + wymiana
kuleczek, linki pancerze do wymiany od przerzutek i hamulcĂłw... i jest
gorzej jak przed serwisowaniem :/

Tzn. na biegach, które najczęściej używałem łańcuch... skacze. Przedtem
tego nie było. OK - wolnobieg ma już ok 10 m-ęcy ale do ch*****... przed
myciem nic nie wskazywało na to żeby już go wymieniać!

Chodzę, patrzę, oglądam... IMHO wszystko OK złożone. Podpowiecie co
jeszcze raz najlepiej sprawdzić czy dobrze złożyłem żeby w wtorek-środę
nie lecieć do sklepu po wolnobieg i klucz do wymiany?

Pozdrawiam.
Ja wiem ze to głupio zabrzmi ale obróć łańcuch (załóż tyłem do przodu
albo do gĂłry nogami).
Kiedyś tak miałem, że po wyszejkowaniu łańcucha zaczął mi przeskakiwać a
nie miał jakiejś kosmicznej ilości km.
Piałem nawet o tym na grupie.
Zdjąłem, założyłem "na opak" i wszystko śmigało.
Oczywiście wiem, że to nie ma prawa działać, ale co szkodzi spróbować
Czary Panie, czary...
Oczywiście wiem, że to nie ma prawa działać, ale co szkodzi spróbować.

Sa rzeczy na swiecie, o ktorych sie fizjologom nie snilo ;-)
Tu: http://www.sheldonbrown.com/chain-life.html
jest np. sposob na przedluzenie zycia napedu 'singlespida'.

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Po serwisie... gorzej jak było

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona