Data: 2009-08-02 21:57:40 | |
Autor: Czabu | |
[PoRD} Hipotetyczna sytuacja | |
Użytkownik "PlaMa" <mariush.p_usunto_@wp.pl> napisał w wiadomości news:h54qil$4bj$1inews.gazeta.pl... Kumpel mnie opieprza za to że to niebezpieczne (może i tak, staram się już tak nie robić) i że w przypadku gdyby ktoś wjechał mi w tyłek i w wyniku tego ja stojąc na luzie wjade w gościa przede mną i to ja będę odpowiadał za szkody wyrządzone na samochodzie z przodu. Osobiście wydaje mi się że nie. A może jednak on ma rację? Ktoś się wypowie i wyklaruje sytuację? Kolega pewnie byle co je i dlatego byle co gada ;-) Winny będzie ten, kto kolizje spowoduje. W przypadku takich zdarzeń, pierwsze pytanie policjanta do kierowcy, który stał pierwszy: "czy najpierw usłyszał pan huk, a potem uderzenie?". Jeżeli ten z tyłu będzie wystarczająco rozpędzony, to Twoje hamulce i tak niewiele pomogą. Pozdrawiam Czabu |
|