Data: 2009-08-02 22:03:24 | |
Autor: 'Tom N' | |
[PoRD} Hipotetyczna sytuacja | |
PlaMa w <news:h54qil$4bj$1inews.gazeta.pl>:
Mam, najwidoczniej, brzydki zwyczaj podjeżdżania dosyć blisko samochodu stojącego przede mną na światłach i jeżeli teren jest płaski to czekania na luzie na zielone światło. Na luzie czyli bez zaciągniętego ręcznego ani wciśniętego hamulca. O, to tak jak i ja. Kumpel mnie opieprza za to że to niebezpieczne (może i tak, staram się już tak nie robić) i że w przypadku gdyby ktoś wjechał mi w tyłek i w wyniku tego ja stojąc na luzie wjade w gościa przede mną i to ja będę odpowiadał za szkody wyrządzone na samochodzie z przodu. Ale ma jakieś wsparcie, ten Twój kumpel, czy mu sie tak wydaje tylko? I nie mam na myśli odpowiedzialności za zdarzenie, ale zwykłą fizykę -- Tomasz Nycz [priv-- >>X-Email] |
|