Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   [PoRD} Hipotetyczna sytuacja

[PoRD} Hipotetyczna sytuacja

Data: 2009-08-02 22:18:36
Autor: pawelj
[PoRD} Hipotetyczna sytuacja

Użytkownik "PlaMa" <mariush.p_usunto_@wp.pl> napisał w wiadomości news:h54qil$4bj$1inews.gazeta.pl...
Ostatnio dostałem opieprz od kumpla za styl jazdy i przy okazji wynikła z tego ciekawa dyskusja.

Mam, najwidoczniej, brzydki zwyczaj
Faktycznie brzydki :)
na luzie na zielone światło. Na luzie czyli bez zaciągniętego ręcznego ani wciśniętego hamulca.
A beee.


Kumpel mnie opieprza za to że to niebezpieczne (może i tak, staram się już tak nie robić) i że w przypadku gdyby ktoś wjechał mi w tyłek i w wyniku tego ja stojąc na luzie wjade w gościa przede mną i to ja będę odpowiadał za szkody wyrządzone na samochodzie z przodu.
Ty nie jesteś winny w tej sytuacji. Winny jest ten kto wieżdza w ciebie.

Tyle, że twój kumpel ma rację z innego powodu - jakby nie patrzył lepiej klepać tył niż tył i przód. Przeważnie z przodu jest więcej różności w samochodach i klepanie przodu czasem nie wystarcza. Oczywiście że wszystko zależy od szybkości tego z tyłu. Ale też i od skuteczności hamluca, odległości między tobą a poprzednim autem. NIe zawsze celowe jest podjeżdzanie pod sam zderzak poprzednika choćby dlatego że poprzednik może się cofnąc przy ruszaniu. Wielkich szkód nie będzie ale nieptrzebne nerwy i strata czasu może być.

I pewnie większość kierowców ma opinię taką jak twój kumpel. Ja za to staram sie stawać kawałek od poprzednika i patrzeć w lusterko jak ten z tyłu do mnie dojeżdża. A wszystko od momentu kiedy brakło mi tych kilkunastu cm jak gość z tyłu we mnie wjeżdżał. Ja go widziałem, za to pasażer nie. Ja się oparłem mocno i nic mi się nie stało, pasażer miesiąc chodził w kołnierzu.

tak więc twój kolega rację ma że cię opieprza, chociaż powody ma inne niż mieć powinien.

--
Pawełj

Data: 2009-08-02 15:04:51
Autor: WS
[PoRD} Hipotetyczna sytuacja
On 2 Sie, 22:18, "pawelj" <paw...@poczta.onet.pl> wrote:

Ty nie jesteś winny w tej sytuacji. Winny jest ten kto wieżdza w ciebie.

dokladnie


Tyle, że twój kumpel ma rację z innego powodu - jakby nie patrzył lepiej
klepać tył niż tył i przód.

klepaniem bym sie nie przejmowal, ale stojac na hamulcu bedzie
mniejsze przyspieszenie przy stluczce, czyli (raczej) mniejsza szansa
na jakies powazniejsze urazy...
ja stoje (na  ~poziomej drodze) bez hamulca, ale patrze we wsteczne
lusterko... jesli ktos podjezdza "zbyt szybko" wciskam hamulec,
2 razy udalo mi sie nawet uciec przed najechaniem z tylu ;) tzn.
zdazylem wrzucic 1 i ruszyc a delikwent zatrzymal sie dopiero na
miejscu na ktorym stalem ;)

WS

Data: 2009-08-03 13:53:16
Autor: LA
[PoRD} Hipotetyczna sytuacja

Użytkownik "WS" <LipnyAdresDlaSpamerow@chello.pl> napisał w wiadomości news:8edc2b1a-d206-44e9-9ef4-280bd8a00dc7d32g2000yqh.googlegroups.com...
On 2 Sie, 22:18, "pawelj" <paw...@poczta.onet.pl> wrote:

Ty nie jesteś winny w tej sytuacji. Winny jest ten kto wieżdza w ciebie.

dokladnie


Tyle, że twój kumpel ma rację z innego powodu - jakby nie patrzył lepiej
klepać tył niż tył i przód.

klepaniem bym sie nie przejmowal, ale stojac na hamulcu bedzie
mniejsze przyspieszenie przy stluczce, czyli (raczej) mniejsza szansa
na jakies powazniejsze urazy...

    Ciekawe spotrzeżenie, ktoś na fizyce nie uważał do końca. Powiedz kolego jak w takim razie przeniesie się na auto uderzone energia uderzenia. Jeśli stoisz na luzie to część energi zostanie przeniesiona na przesunięcie auta. Jeśli stoisz na hamulcu to w zasadzie cała energia skumuluje się na twojej dupie i raczej to będzie poważniejszy uraz niż myślisz.

Raz stałem na luzie na światełkach i pani wjechała mi w tył - popchnęła mnie do przodu kilka metrów(fakt stałem 1), ale gdybym stał na hamulcu to bym dalej nie pojechał

Data: 2009-08-03 05:15:01
Autor: WS
[PoRD} Hipotetyczna sytuacja
On 3 Sie, 13:53, "LA" <m...@interia.pl> wrote:

    Ciekawe spotrzeżenie, ktoś na fizyce nie uważał do końca. Powiedz kolego
jak w takim razie przeniesie się na auto uderzone energia uderzenia. Jeśli
stoisz na luzie to część energi zostanie przeniesiona na przesunięcie auta.

tak do konca to trudno okreslic...
jesli tylko bardziej zgniecie sie tyl samochodu to tylko wieksze
straty materialne... ale przyspieszenie dzialajace na kierowce bedzie
mniejsze, no i mniesza szansa, ze zostanie sie wepchnietym pod inny
pojazd np. jadacy z boku...

WS

Data: 2009-08-03 05:47:19
Autor: Matt
[PoRD} Hipotetyczna sytuacja
On 3 Sie, 13:53, "LA" <m...@interia.pl> wrote:
    Ciekawe spotrzeżenie, ktoś na fizyce nie uważał do końca. Powiedz kolego
jak w takim razie przeniesie się na auto uderzone energia uderzenia. Jeśli
stoisz na luzie to część energi zostanie przeniesiona na przesunięcie auta.

A dzięki bezwładności Twoje ciało zostanie poddane przeciążeniom
odpowiednim dla "pełnej" szybkości uderzającego.

Jeśli stoisz na hamulcu to w zasadzie cała energia skumuluje się na twojej
dupie i raczej to będzie poważniejszy uraz niż myślisz.

Nie na Twojej dupie, tylko obu samochodach - większość energii pójdzie
na deformację tyłu Twojego samochodu i przodu uderzającego i
przełamanie tarcia kół o drogę - a tylko to, co się nie rozproszy
spowoduje efekt (słabszy) zbliżony do poprzedniego przypadku.

--
Regards
Matt

[PoRD} Hipotetyczna sytuacja

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona