Data: 2009-08-02 17:27:12 | |
Autor: witek | |
[PoRD} Hipotetyczna sytuacja | |
PlaMa wrote:
Nie szkoda ci samochodu jak tamtemu z przodu "się cofnie"? |
|
Data: 2009-08-03 15:07:17 | |
Autor: Marek Dyjor | |
[PoRD} Hipotetyczna sytuacja | |
witek wrote:
PlaMa wrote: ile sugerujesz zsotawić metrów przed sobą i jak sie ma to zostawianie do ciasnoty w mieście? nic mnei bardziej nei wkurwia niż takei misei ci sobei musza z prozdu zostawiać po kilak metrów na postoju. |
|
Data: 2009-08-03 15:35:58 | |
Autor: neelix | |
[PoRD} Hipotetyczna sytuacja | |
Użytkownik "Marek Dyjor" <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h56nem$6cv$1news.onet.pl... witek wrote: To można leczyć. :-) Metr, dwa to nawet sprawniej można ruszyć, bo od pojawienia się zielonego mogą jechać wszyscy. Ja jadę a ty czekasz, aż łaskawie ruszy ten z przodu. neelix |
|
Data: 2009-08-03 15:42:56 | |
Autor: Maddy | |
[PoRD} Hipotetyczna sytuacja | |
neelix pisze:
Co tam sprawniej ruszać. Niech sobie ci, co tak lubią włazić w tyłki innym kierowcom wyobrażą, że trzeba przepuścić karetkę. Jak się stoi zderzak w zderzak to nie ma miejsca na manewrowanie, "zamek" musi się rozsuwać od strony skrzyżowania zamiast od końca kolejki. Zachowanie odpowiedniej odległości pozwoliłoby w miarę sprawnie usunąć się z drogi wszystkim niemal jednocześnie. Ale oczywiście na to nie ma żadnego przepisu a zwykły zdrowy rozsądek i uprzejmość jest dla mięczaków. O odrobinie wyobraźni nie wspomnę. -- *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność *** Magdalena "Maddy" Wołoszyk JID maddy@esi.com.pl GG: 5303813 |
|
Data: 2009-08-03 17:23:46 | |
Autor: neelix | |
[PoRD} Hipotetyczna sytuacja | |
Użytkownik "Maddy" <maddy@esi.com.pl> napisał w wiadomości news:h56q3p$jh7$1nemesis.news.neostrada.pl... neelix pisze: To tak jak się jeździ wg. własnego widzimisię bez zdrowego rozsądku. Zasłanianie się ewentualnymi korkami jest chore. Korki to tworza ci, którzy popierdzielaja ponad ograniczenie i zapychają skrzyżowania. neelix |
|
Data: 2009-08-04 20:52:18 | |
Autor: Marek Dyjor | |
[PoRD} Hipotetyczna sytuacja | |
neelix wrote:
Użytkownik "Marek Dyjor" <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości metr OK a nie dziurę na cały samochód |
|
Data: 2009-08-05 13:41:58 | |
Autor: neelix | |
[PoRD} Hipotetyczna sytuacja | |
Użytkownik "Marek Dyjor" <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h5a01l$sa8$1news.onet.pl... neelix wrote: Metr i nie mniej. Około 1m jest do zaakceptowania. To raptem 1 krok. neelix |
|
Data: 2009-08-04 21:18:02 | |
Autor: PlaMa | |
[PoRD} Hipotetyczna sytuacja | |
W dniu 2009-08-03 00:27, witek pisze:
Mam, najwidoczniej, brzydki zwyczaj podjeżdżania dosyć bliskoNie szkoda ci samochodu jak tamtemu z przodu "się cofnie"? Blisko nie znaczy, że mu w dupę wjeżdżam. A czy to nie będzie jego wina jak mi zjedzie na maskę? Zresztą ile szkód może narobić osobówka która się stoczyła te 30-50 cm do tyłu? Co do samochodu to może i szkoda, chociaż i tak poobijany przez debili nie potrafiących otwierać drzwi na parkingach (chłosta!!!!), w dodatku to 9 letni lanos więc... :) Cóż - powiem tak, że czuję "respect" i pewną uległość na drodze skierowaną na moją osobę, bo większość kierowców ma więcej do stracenia niż ja :D (to tak żartem żeby znowu jakiś flame nie wybuchł :)) Ok. Dzięki za sprostowanie jutro będę się pastwił nad kumplem :D pozdrawiam. PlaMa |
|
Data: 2009-08-05 14:03:08 | |
Autor: neelix | |
[PoRD} Hipotetyczna sytuacja | |
Użytkownik "PlaMa" <mariush.p_usunto_@wp.pl> napisał w wiadomości news:h5a1hh$rjo$1inews.gazeta.pl... W dniu 2009-08-03 00:27, witek pisze: Może zrobić. Może okazać się, że ten odrapany lakier i wszelkie rysy od roku to wina tego, któremu auto zjechalo, no bo on jedzie sam, a nas "poszkodowanych" jest dwóch. Gorzej jak będzie odwrotny skład i zarzucą wjechanie w pośpiechu przy ruszaniu w dupę. Co do samochodu to może i szkoda, chociaż i tak poobijany przez debili nie potrafiących otwierać drzwi na parkingach (chłosta!!!!), w dodatku to 9 letni lanos więc... :) Cóż - powiem tak, że czuję "respect" i pewną uległość na drodze skierowaną na moją osobę, bo większość kierowców ma więcej do stracenia niż ja :D (to tak żartem żeby znowu jakiś flame nie wybuchł :)) A jednak. Gdybyś mial nówkę też byś tak bezmyślnie podjeżdżał? No to masz odpowiedź na swoje wątpliwości. Nie czyń drugiemu co tobie nie miłe. Ok. Dzięki za sprostowanie jutro będę się pastwił nad kumplem :D Twoje zachowanie wygląda na naganne. Niezachowana odległość naraża innych. Lepiej nie kontynuuj tematu, bo sam źle postępujesz. neelix |
|