Data: 2011-05-22 22:41:57 | |
Autor: duddits | |
PoRD - watpliwosci | |
W dniu 2011-05-22 21:36, Laphroaig pisze:
mimo posiadania wielu lat PJ (tak ze 30?) nie potrafie na nie Właśnie dokładnie to jest przyczyną. Raz się nauczyłeś zestawu reguł, który wtedy obowiązywał i zakładasz, że to już wystarczy Ci na całe życie? Bawi mnie jak ktoś używa tego argumentu. Zwłaszcza kiedy obecnie tak łatwo zajrzeć do Internetu i przeczytać sobie odpowiednią ustawę lub jej fragmenty: http://www.kodeksdrogowy.com.pl/obowiazujace/spisTresci.html Tak jak Budyń napisał: dowolny. Polecam sobie raz na jakiś czas rozwiązać jakiś test on-line: to dobre ćwiczenie i uczy pokory :) -- duddits FZ8N.pl |
|
Data: 2011-05-23 20:32:11 | |
Autor: Alf/red/ | |
PoRD - watpliwosci | |
W dniu 2011-05-22 22:41, duddits pisze:
Tak jak Budyń napisał: dowolny. Ale to czasem głupie jest. Przykład. Warszawa, Żwirki od lotniska skręcają w prawo w Trasę Łazienkowską. Dwa pasy do skrętu w prawo. Po skręcie dostajemy do wyboru cztery (!) pasy, od lewej licząc: pas, pas, buspas, przystanek autobusowy z fatalną nawierzchnią. Nie ma pasów prowadzących. I stoją dwa samochody na światłach. Dla mnie logiczne, że ci z lewego zajmują pierwszy z lewej, a ci z prawego drugi z lewej, bo można przyjąć że mamy dwa pasy (i nietykalny buspas). Natomiast praktyka jest taka, że ci z lewego wybierają sobie drugi z lewej (czyli praktycznie prawy), no i co, nawet pierwszeństwo tego z prawej nie pomoże, przecież nie przepchnie go blachą. Przypominam - z dwóch pasów na dwa pasy, brak malowania "na krzywej". Jak babcia Kargulowa mówiła? Teoria teorią, a ludzie jeżdżą jak chcą? -- Alf/red/ |
|
Data: 2011-05-24 13:01:00 | |
Autor: gildor | |
PoRD - watpliwosci | |
W dniu 23.05.2011 20:32, Alf/red/ pisze:
W dniu 2011-05-22 22:41, duddits pisze: zdarzaj si te zderzenia czoowe, wiesz? co nie znaczy, e tu uprzejmo zawodzi. prawy ma pierwszestwo i koniec, reszta to kultura. suwaka te si nasi kierowcy nauczy nie potrafi. - gildor |
|