Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Pobicie ze skutkiem śmiertelnym 45 osób

Pobicie ze skutkiem śmiertelnym 45 osób

Data: 2013-04-20 10:50:18
Autor: u2
Pobicie ze skutkiem śmiertelnym 45 osób
.... warte dwa lata w zawiasach. Taką kwalifikację prawną i tyle dają za zabicie co najmniej 45 osób sądy stalinowskie III ubeckiej w procesie ciągnącym się 17 lat. Jeszcze skazani pozwą te sądy za przewlekłość postępowania i ... wygrają :

http://niepoprawni.pl/blog/411/janek-wisniewski-zginal-na-darmo

JANEK WIŚNIEWSKI ZGINĄŁ NA DARMO!
faxe, 20 kwietnia, 2013 - 08:27


Dzisiaj w imieniu „wolnej“ Rzeczpospolitej, „niezawisły i niezależny“ sąd w Warszawie pod przewodnictwem wydał wyrok w sprawie odpowiedzialnych za masakrę w Grudniu 1970r. Po 18 latach ślimaczenia, dzisiaj „sprawiedliwość po polsku zatriumfowala“. I to jak!

Na ławie oskarżonych tłoku nie było. Z oryginalnie 12 oskarżonych w 1996r. pozostało dwóch oficerów LWP i „kat Trójmiasta“ Stanisław Kociołek, reszta zmarli lub wyłączeni, ze względów humanitarnych - stan zdrowia. To Kociołek wezwał robotników do powrotu do pracy, a następnego dnia do udających się do pracy robotników otworzono ogień.

Sąd uznał, że nie była to zbrodnia, a „pobicia przy użyciu broni palnej“i 2 oskarżonych skazał na 2 lata w zawieszeniu. To znaczy „technicznie“ skazał ich na całe szokujące 4 lata, ale 2 lata odjął szybciutko – amnestia z 1989r i zostało 2, dokładnie max co mógł bezstronny i niezawisły sąd zawiesić, bo wyższej kary nie można.

Ze Stanisławem Kociołkiem sąd już nawet się nie krygował i nie pieprzył w udawanie niezawiśłości, zarzucił wszelkie myki-triki i swobodnie, czyli niekoniecznie zgodnie z ustaleniami faktycznymi, niekoniecznie z zasadami logiki, wiedzy, no ale koniecznie zgodnie z doświadczeniem sądowym... tzn. życiowym, tenże sąd stwierdził, że przecież Kociołek nie namawiał w swoim przemówieniu do – pójścia do pracy – a tylko do jej podjęcia, więc został uniewinniony!

To jest dzień hańby państwa polskiego - Rzeczpospolitej i polskiego wymiaru sprawiedliwości!

  Za sikanie na ulicy, czy jazdę rowerem po pijanemu polskie sądy ferują standardowo podobne wyroki i nie w zawieszeniu, a odsiadki!

45 zabitych i 1165 rannych Polaków jest niewarte nawet odsiedzenia 2 lat kary więzienia! Życie i zdrowie tych ludzi jest mniej warte niż obsikanie chodnika!?

“Bohater narodowy” generał Jaruzelski, przyjaciel prezydentów byłych i prezydenta obecnego powiedział dzisiaj, że “byłby zniesmaczony wyższymi wyrokami”!.

Czemu ten kacapski sługus ma czelność w ogóle wypowiadać się w tej sprawie? Czemu dziennikarze przeprowadzają wywiady z tym mordercą i zdrajcą Polski i Narodu Polskiego? Legitymizują go jako „celebrytę, bohatera i człowieka“? „Zniesmaczony“ cóż to za eufemizm, kiedy mamy do czynienia ze śmiercią 45 ludzi i tragedią przeżywaną do dzisiaj przez 45 rodzin, gdzie ten ruski pomiot ponosi odpowiedzialność za tę tragedię!

Dzisiejszy dzień po raz n-ty uzmysławia otumanienie, obojętność czy głupotę społeczeństwa polskiego.

Przyzwolenie na bezprawne dzialania w stosunku jednego obywatela, czy do setek, czy tysięcy obywateli jest jednoznacznym przyzwoleniem na bezprawie powszechne. Nie ma żadnego racjonalnego powodu do przekonania, iz sa jakies akty bezprawia “wyjatkowego” - ze wzgledu na pozycje ofiary, jej “ważność”, wiek, stanowisko, status majatkowy …

Dzisiaj sędzia polski nie ma honoru, zasad etycznych, nie przestrzega prawa, jest zawisły od innych władz, skorumpowany, zdeprawowany moralnie i arogancki, arogancją tych, którzy są totalnie bezkarni. W komunie przynajmniej wisiał nad nim partyjny bat.

Społeczenstwo en masse, wszelkiej proweniencji elity, a także nasi przedstawiciele w Sejmie czy Senacie swoja biernością przyzwalali i przyzwalają na postepujace i umacniajace sie bezprawie przez 23 lata “wolnej Polski”, nie biorac pod uwage prostej zależności: zaniechanie jakichkolwiek form realnej kontroli pracy urzędników państwowych, funkcjonariuszy, sędziów, prokuratorów i brak dyscyplinowania i wymierzania sprawiedliwości tym, którzy są zdeprawowani, skutkuje tym, iż następnym razem ich nieprawość jest jeszcze bardziej bezczelna i bezwstydna. I następnym to bezprawie i ta bezczelność i ta arogancja podnosi się do kwadratu, a następnym do sześcianu. I tak rośnie jak rak niepowstrzymana zawczasu. I przychodzi czas, iż już jest za późno.

I ten czas nadszedł.

17 Grudzień 1970r. Gomułka, Kociołek, Jaruzelski i inni zdrajcy Polskiego Narodu, zgotowali stoczniowcom Czarny Czwartek. Dzisiaj 19 kwietnia 2013 roku, w tej nowej Polsce, sędziowie - przewodniczący Wojciech Małek, sędzia Agnieszka Wysokińska-Walczak i trzeci sędzia, zgotowali rodzinom i przyjaciołom ofiar i wszystkim Polakom Czarny Piątek. Hańba! to wszystko, po prawie pół wieku oczekiwania na sprawiedliwość...

Czapka z głowy - ławnicy w tej sprawie Małgorzata Polak i Szczepan Piotrowski, złożyli zdanie odrębne co do winy Kociołka.

Dzisiaj mamy tysiące ofiar nie tylko PRL-u, które nigdy nie znajdą sprawiedliwości i zadośćuczynienia, ale też dołączyły do nich następne tysiące ofiar 23 lat „praworządności i demokracji w wolnej Polsce”. To ci, którzy stracili literalnie wszystko przez bandyckie działania wymiaru sprawiedliwości III Rzeczpospolitej - dorobek pokoleń, rodzinę, marzenia, zdrowie i często wolność, a czasami życie. Dzisiaj pozbawiono ich i ich rodziny nadziei i resztek zaufania do państwa polskiego.

Hańba!

Dzisiaj bohaterami są mordercy i zdrajcy Polski, a nie ich ofiary. Czy za „chleb i wolność i nową (taką) Polskę“ Janek Wiśniewski padł? Czy te ofiary złożyli na darmo?

Jak ktoś mądrze powiedział – najwięcej zła czynią dobrzy ludzie swoją biernością.

„Smutno mi Boże“

  Wykaz osób zabitych na Wybrzeżu w Grudniu 1970 r.

Zabity w Elblągu

Marian Sawicz, ur. 1 IX 1948, pracownik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Elblągu, zm. 18 XII 1970

Zabici w Gdańsku
  Jerzy Matelski, ur. 14 III 1943, dźwigowy, pracownik Stoczni Gdańskiej im. Lenina, zm. 16 XII 1970

Stefan Mosiewicz, ur. 7 V 1948, pracownik Stoczni Gdańskiej im. Lenina, zm. 16 XII 1970

Andrzej Perzyński, ur. 12 I 1951, pracownik Stoczni Gdańskiej im. Lenina, zm. 15 XII 1970

Waldemar Rebinin, ur. 29 X 1944, kierowca-sanitariusz, pracownik Wojewódzkiej Kolumny Transportu Sanitarnego w Gdańsku, zm. 15 XII 1970

Kazimierz Stojecki, ur. 5 I 1912, piaskarz, pracownik Stoczni Gdańskiej im. Lenina, zm. 15 XII 1970

Bogdan Sypka, ur. 4 II 1950, student Wyższej Szkoły Rolniczej w Szczecinie, zm. 15 XII 1970

Józef Widerlik, ur. 13 X 1946, pracownik Stoczni Gdańskiej im. Lenina, zm. 15 XII 1970

Marian Zastawny, ur. 26 III 1946, pracownik „Techmetu” w Pruszczu Gdańskim, zm. 15 XII 1970

Zabici w Gdyni

Brunon Drywa, ur. 20 VII 1936, ślusarz, pracownik Zarządu Portu Gdynia, zm. 18 XII 1970, pochowany na Cmentarzu Witomińskim w Gdyni

Apolinary Formela, ur. 18 X 1950, fileciarz w PPDiUR „Dalmor” w Gdyni, zm. 17 XII 1970, pochowany na Cmentarzu Witomińskim w Gdyni

Zygmunt Gliniecki, ur. 15 IV 1955, uczeń SP nr 7 w Gdyni, zm. 17 XII 1970, pochowany na cmentarzu Gdynia Leszczynki

Zbigniew Godlewski, ur. 3 VIII 1952, pracownik fizyczny Zarządu Portu Gdynia, zm. 17 XII 1970, pochowany na cmentarzu komunalnym w Elblągu przy ul. Agrykola

Jan Kałużny, ur. 27 III 1948, pracownik przeładunkowy Zarządu Portu Gdynia, zm. 17 XII 1970, pochowany na Cmentarzu Witomińskim w Gdyni

Jerzy Kuchcik, ur. 10 II 1950, spawacz w Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni, zm. 17 XII 1970, pochowany na cmentarzu w Broniszewie

Stanisław Lewandowski, ur. 7 V 1946, kowal w Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni, zm. 17 XII 1970, pochowany na cmentarzu w Skępem

Zbigniew Nastały, ur. 8 III 1953, uczeń ZSZ przy Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni, zm. 17 XII 1970, pochowany na cmentarzu Wejherowo Śmiechowo

Józef Pawłowski, ur. 16 I 1946, ślusarz w Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni, zm. 17 XII 1970, pochowany na cmentarzu Srebrzysko w Gdańsku

Ludwik Piernicki, ur. 4 II 1950, hydraulik w Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni, zm. 17 XII 1970, pochowany na cmentarzu w Goręczynie

Jan Polechońki, ur. 14 VI 1940, spawacz w Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni, zm. 17 XII 1970, pochowany na cmentarzu w Olszanicy

Zygmunt Polito, ur. 30 IV 1946, spawacz w Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni, zm. 17 XII 1970, pochowany na Cmentarzu Witomińskim w Gdyni

Stanisław Sieradzan, ur. 8 V 1952, uczeń Technikum Chłodniczego w Gdyni, zm. 17 XII 1970, pochowany na Cmentarzu Witomińskim w Gdyni

Jerzy Skonieczka, ur. 18 IV 1955, uczeń SP nr 32 w Gdyni, zm. 20 XII 1970, pochowany na Cmentarzu Witomińskim w Gdyni

Marian Wójcik, ur. 23 IX 1937, pracownik fizyczny Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni, zm. 18 XII 1970, pochowany na cmentarzu Wejherowo-Smiechowo

Zbigniew Wycichowski, ur. 13 II 1950, ślusarz, pracownik Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni, zm. 11 I 1970, pochowany na Cmentarzu Witomińskim w Gdyni

Waldemar Zajczonko, ur. 4 IX 1950, student Wyższej Szkoły Wychowania Fizycznego w Gdańsku, zm. 17 XII 1970, pochowany na cmentarzu katolickim w Sopocie przy ul. Malczewskiego

Janusz Żebrowski, ur. 31 X 1953, uczeń LO nr 2 w Gdyni, zm. 17 XII 1970, pochowany na cmentarzu Gdynia Leszczynki

Zabici w Szczecinie

Eugeniusz Błażewicz, 22 lata, kierowca w Stoczni im. Warskiego w Szczecinie, zm. 18 XII 1970

Stanisław Kamać, 18 lat, kierowca-mechanik w Miejskim Przedsiębiorstwie, Komunikacyjnym w Szczecinie, zm. 17 XII 1970

Jadwiga Kowalczyk, 16 lat, uczennica Szkoły Przysposobienia Rolniczego w Szczecinie, zm. 17 XII 1970

Daniel Kućma, 24 lata, stolarz w Szczecińskim Przedsiębiorstwie Budownictwa Miejskiego nr 1, zm. 21 XII 1970

Roman Kużak, 23 lata, nauczyciel WF w SP nr 43 w Szczecinie, zm. 17 XII 1970

Stanisław Nadratowski, 20 lat, żołnierz służby zasadniczej WP, zm. 19 XII 1970

Henryk Perkowski, 20 lat, szklarz w Przedsiębiorstwie Budownictwa Miejskiego nr 1 w Szczecinie, zm. 17 XII 1970

Edward Prysak, 42 lata, cieśla, zm. 18 XII 1970

Zbigniew Semczyszyn, 23 lata, magazynier w Spółdzielni Pracy Transportowo-Przeładunkowej „Norma” w Szczecinie, zm. 17 XII 1970

Michał Skipor, 19 lat, uczeń zawodu w prywatnym zakładzie samochodowym, zm. 17 XII 1970

Stefan Stawicki, 16 lat, uczeń Zasadniczej Szkoły Budowy Okrętów w Szczecinie, zm. 18 XII 1970

Waldemar Szumiński, 22 lata, pracownik budowlany w Rejonie Eksploatacji Dróg Publicznych w Skoczowie, zm. 17 XII 1970

Julian Święcicki, 59 lat, rencista, zm. 17 XII 1970

Zygmunt Toczek, 23 lata, tokarz w warsztatach Zasadniczej Szkoły Metalowej w Szczecinie, zm. 17 XII 1970

Wojciech Woźnicki, 21 lat, ślusarz w zakładzie prywatnym w Pilchowie, zm. 19 XII 1970

Janusz Wrzodak, 27 lat, technik budowlany, zm. 17 XII 1970
  Opracował: Piotr Brzeziński, OBEP IPN Gdańsk, 31 stycznia 2012 r

--
Służba despotyzmowi i fałszowi
To patriotyzm ... wszarzy.

http://telewizjarepublika.pl/

Data: 2013-04-20 15:17:36
Autor: GrzegorZ
Pobicie ze skutkiem śmiertelnym 45 osób

Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości
news:517256cb$0$1264$65785112news.neostrada.pl...
... warte dwa lata w zawiasach. Taką kwalifikację prawną i tyle dają za
zabicie co najmniej 45 osób sądy stalinowskie III ubeckiej w procesie
ciągnącym się 17 lat. Jeszcze skazani pozwą te sądy za przewlekłość
postępowania i ... wygrają :

http://niepoprawni.pl/blog/411/janek-wisniewski-zginal-na-darmo

JANEK WIŚNIEWSKI ZGINĄŁ NA DARMO!
faxe, 20 kwietnia, 2013 - 08:27


Dzisiaj w imieniu „wolnej“ Rzeczpospolitej, „niezawisły i niezależny“ sąd
w Warszawie pod przewodnictwem wydał wyrok w sprawie odpowiedzialnych za
masakrę w Grudniu 1970r. Po 18 latach ślimaczenia, dzisiaj „sprawiedliwość
po polsku zatriumfowala“. I to jak!

Na ławie oskarżonych tłoku nie było. Z oryginalnie 12 oskarżonych w 1996r.
pozostało dwóch oficerów LWP i „kat Trójmiasta“ Stanisław Kociołek, reszta
zmarli lub wyłączeni, ze względów humanitarnych - stan zdrowia. To
Kociołek wezwał robotników do powrotu do pracy, a następnego dnia do
udających się do pracy robotników otworzono ogień.

Sąd uznał, że nie była to zbrodnia, a „pobicia przy użyciu broni palnej“i
2 oskarżonych skazał na 2 lata w zawieszeniu. To znaczy „technicznie“
skazał ich na całe szokujące 4 lata, ale 2 lata odjął szybciutko –
amnestia z 1989r i zostało 2, dokładnie max co mógł bezstronny i
niezawisły sąd zawiesić, bo wyższej kary nie można.

Ze Stanisławem Kociołkiem sąd już nawet się nie krygował i nie pieprzył w
udawanie niezawiśłości, zarzucił wszelkie myki-triki i swobodnie, czyli
niekoniecznie zgodnie z ustaleniami faktycznymi, niekoniecznie z zasadami
logiki, wiedzy, no ale koniecznie zgodnie z doświadczeniem sądowym... tzn.
życiowym, tenże sąd stwierdził, że przecież Kociołek nie namawiał w swoim
przemówieniu do – pójścia do pracy – a tylko do jej podjęcia, więc został
uniewinniony!

To jest dzień hańby państwa polskiego - Rzeczpospolitej i polskiego
wymiaru sprawiedliwości!

 Za sikanie na ulicy, czy jazdę rowerem po pijanemu polskie sądy ferują
standardowo podobne wyroki i nie w zawieszeniu, a odsiadki!

45 zabitych i 1165 rannych Polaków jest niewarte nawet odsiedzenia 2 lat
kary więzienia! Życie i zdrowie tych ludzi jest mniej warte niż obsikanie
chodnika!?

“Bohater narodowy” generał Jaruzelski, przyjaciel prezydentów byłych i
prezydenta obecnego powiedział dzisiaj, że “byłby zniesmaczony wyższymi
wyrokami”!.

Czemu ten kacapski sługus ma czelność w ogóle wypowiadać się w tej
sprawie? Czemu dziennikarze przeprowadzają wywiady z tym mordercą i
zdrajcą Polski i Narodu Polskiego? Legitymizują go jako „celebrytę,
bohatera i człowieka“? „Zniesmaczony“ cóż to za eufemizm, kiedy mamy do
czynienia ze śmiercią 45 ludzi i tragedią przeżywaną do dzisiaj przez 45
rodzin, gdzie ten ruski pomiot ponosi odpowiedzialność za tę tragedię!

Dzisiejszy dzień po raz n-ty uzmysławia otumanienie, obojętność czy
głupotę społeczeństwa polskiego.

Przyzwolenie na bezprawne dzialania w stosunku jednego obywatela, czy do
setek, czy tysięcy obywateli jest jednoznacznym przyzwoleniem na bezprawie
powszechne. Nie ma żadnego racjonalnego powodu do przekonania, iz sa
jakies akty bezprawia “wyjatkowego” - ze wzgledu na pozycje ofiary, jej
“ważność”, wiek, stanowisko, status majatkowy …

Dzisiaj sędzia polski nie ma honoru, zasad etycznych, nie przestrzega
prawa, jest zawisły od innych władz, skorumpowany, zdeprawowany moralnie i
arogancki, arogancją tych, którzy są totalnie bezkarni. W komunie
przynajmniej wisiał nad nim partyjny bat.

Społeczenstwo en masse, wszelkiej proweniencji elity, a także nasi
przedstawiciele w Sejmie czy Senacie swoja biernością przyzwalali i
przyzwalają na postepujace i umacniajace sie bezprawie przez 23 lata
“wolnej Polski”, nie biorac pod uwage prostej zależności: zaniechanie
jakichkolwiek form realnej kontroli pracy urzędników państwowych,
funkcjonariuszy, sędziów, prokuratorów i brak dyscyplinowania i
wymierzania sprawiedliwości tym, którzy są zdeprawowani, skutkuje tym, iż
następnym razem ich nieprawość jest jeszcze bardziej bezczelna i
bezwstydna. I następnym to bezprawie i ta bezczelność i ta arogancja
podnosi się do kwadratu, a następnym do sześcianu. I tak rośnie jak rak
niepowstrzymana zawczasu. I przychodzi czas, iż już jest za późno.

I ten czas nadszedł.

17 Grudzień 1970r. Gomułka, Kociołek, Jaruzelski i inni zdrajcy Polskiego
Narodu, zgotowali stoczniowcom Czarny Czwartek. Dzisiaj 19 kwietnia 2013
roku, w tej nowej Polsce, sędziowie - przewodniczący Wojciech Małek,
sędzia Agnieszka Wysokińska-Walczak i trzeci sędzia, zgotowali rodzinom i
przyjaciołom ofiar i wszystkim Polakom Czarny Piątek. Hańba! to wszystko,
po prawie pół wieku oczekiwania na sprawiedliwość...

Czapka z głowy - ławnicy w tej sprawie Małgorzata Polak i Szczepan
Piotrowski, złożyli zdanie odrębne co do winy Kociołka.

Dzisiaj mamy tysiące ofiar nie tylko PRL-u, które nigdy nie znajdą
sprawiedliwości i zadośćuczynienia, ale też dołączyły do nich następne
tysiące ofiar 23 lat „praworządności i demokracji w wolnej Polsce”. To ci,
którzy stracili literalnie wszystko przez bandyckie działania wymiaru
sprawiedliwości III Rzeczpospolitej - dorobek pokoleń, rodzinę, marzenia,
zdrowie i często wolność, a czasami życie. Dzisiaj pozbawiono ich i ich
rodziny nadziei i resztek zaufania do państwa polskiego.

Hańba!

Dzisiaj bohaterami są mordercy i zdrajcy Polski, a nie ich ofiary. Czy za
„chleb i wolność i nową (taką) Polskę“ Janek Wiśniewski padł? Czy te
ofiary złożyli na darmo?

Jak ktoś mądrze powiedział – najwięcej zła czynią dobrzy ludzie swoją
biernością.

„Smutno mi Boże“

 Wykaz osób zabitych na Wybrzeżu w Grudniu 1970 r.

Zabity w Elblągu

Marian Sawicz, ur. 1 IX 1948, pracownik Miejskiego Przedsiębiorstwa
Komunikacyjnego w Elblągu, zm. 18 XII 1970

Zabici w Gdańsku
 Jerzy Matelski, ur. 14 III 1943, dźwigowy, pracownik Stoczni Gdańskiej
im. Lenina, zm. 16 XII 1970

Stefan Mosiewicz, ur. 7 V 1948, pracownik Stoczni Gdańskiej im. Lenina,
zm. 16 XII 1970

Andrzej Perzyński, ur. 12 I 1951, pracownik Stoczni Gdańskiej im. Lenina,
zm. 15 XII 1970

Waldemar Rebinin, ur. 29 X 1944, kierowca-sanitariusz, pracownik
Wojewódzkiej Kolumny Transportu Sanitarnego w Gdańsku, zm. 15 XII 1970

Kazimierz Stojecki, ur. 5 I 1912, piaskarz, pracownik Stoczni Gdańskiej
im. Lenina, zm. 15 XII 1970

Bogdan Sypka, ur. 4 II 1950, student Wyższej Szkoły Rolniczej w
Szczecinie, zm. 15 XII 1970

Józef Widerlik, ur. 13 X 1946, pracownik Stoczni Gdańskiej im. Lenina, zm.
15 XII 1970

Marian Zastawny, ur. 26 III 1946, pracownik „Techmetu” w Pruszczu
Gdańskim, zm. 15 XII 1970

Zabici w Gdyni

Brunon Drywa, ur. 20 VII 1936, ślusarz, pracownik Zarządu Portu Gdynia,
zm. 18 XII 1970, pochowany na Cmentarzu Witomińskim w Gdyni

Apolinary Formela, ur. 18 X 1950, fileciarz w PPDiUR „Dalmor” w Gdyni, zm.
17 XII 1970, pochowany na Cmentarzu Witomińskim w Gdyni

Zygmunt Gliniecki, ur. 15 IV 1955, uczeń SP nr 7 w Gdyni, zm. 17 XII 1970,
pochowany na cmentarzu Gdynia Leszczynki

Zbigniew Godlewski, ur. 3 VIII 1952, pracownik fizyczny Zarządu Portu
Gdynia, zm. 17 XII 1970, pochowany na cmentarzu komunalnym w Elblągu przy
ul. Agrykola

Jan Kałużny, ur. 27 III 1948, pracownik przeładunkowy Zarządu Portu
Gdynia, zm. 17 XII 1970, pochowany na Cmentarzu Witomińskim w Gdyni

Jerzy Kuchcik, ur. 10 II 1950, spawacz w Stoczni im. Komuny Paryskiej w
Gdyni, zm. 17 XII 1970, pochowany na cmentarzu w Broniszewie

Stanisław Lewandowski, ur. 7 V 1946, kowal w Stoczni im. Komuny Paryskiej
w Gdyni, zm. 17 XII 1970, pochowany na cmentarzu w Skępem

Zbigniew Nastały, ur. 8 III 1953, uczeń ZSZ przy Stoczni im. Komuny
Paryskiej w Gdyni, zm. 17 XII 1970, pochowany na cmentarzu Wejherowo
Śmiechowo

Józef Pawłowski, ur. 16 I 1946, ślusarz w Stoczni im. Komuny Paryskiej w
Gdyni, zm. 17 XII 1970, pochowany na cmentarzu Srebrzysko w Gdańsku

Ludwik Piernicki, ur. 4 II 1950, hydraulik w Stoczni im. Komuny Paryskiej
w Gdyni, zm. 17 XII 1970, pochowany na cmentarzu w Goręczynie

Jan Polechońki, ur. 14 VI 1940, spawacz w Stoczni im. Komuny Paryskiej w
Gdyni, zm. 17 XII 1970, pochowany na cmentarzu w Olszanicy

Zygmunt Polito, ur. 30 IV 1946, spawacz w Stoczni im. Komuny Paryskiej w
Gdyni, zm. 17 XII 1970, pochowany na Cmentarzu Witomińskim w Gdyni

Stanisław Sieradzan, ur. 8 V 1952, uczeń Technikum Chłodniczego w Gdyni,
zm. 17 XII 1970, pochowany na Cmentarzu Witomińskim w Gdyni

Jerzy Skonieczka, ur. 18 IV 1955, uczeń SP nr 32 w Gdyni, zm. 20 XII 1970,
pochowany na Cmentarzu Witomińskim w Gdyni

Marian Wójcik, ur. 23 IX 1937, pracownik fizyczny Stoczni im. Komuny
Paryskiej w Gdyni, zm. 18 XII 1970, pochowany na cmentarzu
Wejherowo-Smiechowo

Zbigniew Wycichowski, ur. 13 II 1950, ślusarz, pracownik Stoczni Marynarki
Wojennej w Gdyni, zm. 11 I 1970, pochowany na Cmentarzu Witomińskim w
Gdyni

Waldemar Zajczonko, ur. 4 IX 1950, student Wyższej Szkoły Wychowania
Fizycznego w Gdańsku, zm. 17 XII 1970, pochowany na cmentarzu katolickim w
Sopocie przy ul. Malczewskiego

Janusz Żebrowski, ur. 31 X 1953, uczeń LO nr 2 w Gdyni, zm. 17 XII 1970,
pochowany na cmentarzu Gdynia Leszczynki

Zabici w Szczecinie

Eugeniusz Błażewicz, 22 lata, kierowca w Stoczni im. Warskiego w
Szczecinie, zm. 18 XII 1970

Stanisław Kamać, 18 lat, kierowca-mechanik w Miejskim Przedsiębiorstwie,
Komunikacyjnym w Szczecinie, zm. 17 XII 1970

Jadwiga Kowalczyk, 16 lat, uczennica Szkoły Przysposobienia Rolniczego w
Szczecinie, zm. 17 XII 1970

Daniel Kućma, 24 lata, stolarz w Szczecińskim Przedsiębiorstwie
Budownictwa Miejskiego nr 1, zm. 21 XII 1970

Roman Kużak, 23 lata, nauczyciel WF w SP nr 43 w Szczecinie, zm. 17 XII
1970

Stanisław Nadratowski, 20 lat, żołnierz służby zasadniczej WP, zm. 19 XII
1970

Henryk Perkowski, 20 lat, szklarz w Przedsiębiorstwie Budownictwa
Miejskiego nr 1 w Szczecinie, zm. 17 XII 1970

Edward Prysak, 42 lata, cieśla, zm. 18 XII 1970

Zbigniew Semczyszyn, 23 lata, magazynier w Spółdzielni Pracy
Transportowo-Przeładunkowej „Norma” w Szczecinie, zm. 17 XII 1970

Michał Skipor, 19 lat, uczeń zawodu w prywatnym zakładzie samochodowym,
zm. 17 XII 1970

Stefan Stawicki, 16 lat, uczeń Zasadniczej Szkoły Budowy Okrętów w
Szczecinie, zm. 18 XII 1970

Waldemar Szumiński, 22 lata, pracownik budowlany w Rejonie Eksploatacji
Dróg Publicznych w Skoczowie, zm. 17 XII 1970

Julian Święcicki, 59 lat, rencista, zm. 17 XII 1970

Zygmunt Toczek, 23 lata, tokarz w warsztatach Zasadniczej Szkoły Metalowej
w Szczecinie, zm. 17 XII 1970

Wojciech Woźnicki, 21 lat, ślusarz w zakładzie prywatnym w Pilchowie, zm.
19 XII 1970

Janusz Wrzodak, 27 lat, technik budowlany, zm. 17 XII 1970
 Opracował: Piotr Brzeziński, OBEP IPN Gdańsk, 31 stycznia 2012 r

-- Służba despotyzmowi i fałszowi
To patriotyzm ... wszarzy.

http://telewizjarepublika.pl/


-- ->

Po pierwsze nie było żadnego Janka Wisniewskiego! To wymysł solidarnościowej propagandy na potrzeby takich komuchów jak ty. Po drugie dlaczego PiS będąc u władzy nie rozprawiło się z takimi ubekami jak Kociołek i ty?

Data: 2013-04-20 17:27:23
Autor: matusm
Pobicie ze skutkiem śmiertelnym 45 osób

Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości news:517256cb$0$1264$65785112news.neostrada.pl...
... warte dwa lata w zawiasach. Taką kwalifikację prawną i tyle dają za zabicie co najmniej 45 osób sądy stalinowskie III ubeckiej w procesie ciągnącym się 17 lat. Jeszcze skazani pozwą te sądy za przewlekłość postępowania i ... wygrają :

http://niepoprawni.pl/blog/411/janek-wisniewski-zginal-na-darmo

JANEK WIŚNIEWSKI ZGINĄŁ NA DARMO!
faxe, 20 kwietnia, 2013 - 08:27


Dzisiaj w imieniu „wolnej“ Rzeczpospolitej, „niezawisły i niezależny“ sąd w Warszawie pod przewodnictwem wydał wyrok w sprawie odpowiedzialnych za masakrę w Grudniu 1970r. Po 18 latach ślimaczenia, dzisiaj „sprawiedliwość po polsku zatriumfowala“. I to jak!

Na ławie oskarżonych tłoku nie było. Z oryginalnie 12 oskarżonych w 1996r. pozostało dwóch oficerów LWP i „kat Trójmiasta“ Stanisław Kociołek, reszta zmarli lub wyłączeni, ze względów humanitarnych - stan zdrowia. To Kociołek wezwał robotników do powrotu do pracy, a następnego dnia do udających się do pracy robotników otworzono ogień.

Sąd uznał, że nie była to zbrodnia, a „pobicia przy użyciu broni palnej“i 2 oskarżonych skazał na 2 lata w zawieszeniu. To znaczy „technicznie“ skazał ich na całe szokujące 4 lata, ale 2 lata odjął szybciutko – amnestia z 1989r i zostało 2, dokładnie max co mógł bezstronny i niezawisły sąd zawiesić, bo wyższej kary nie można.

Ze Stanisławem Kociołkiem sąd już nawet się nie krygował i nie pieprzył w udawanie niezawiśłości, zarzucił wszelkie myki-triki i swobodnie, czyli niekoniecznie zgodnie z ustaleniami faktycznymi, niekoniecznie z zasadami logiki, wiedzy, no ale koniecznie zgodnie z doświadczeniem sądowym... tzn. życiowym, tenże sąd stwierdził, że przecież Kociołek nie namawiał w swoim przemówieniu do – pójścia do pracy – a tylko do jej podjęcia, więc został uniewinniony!

To jest dzień hańby państwa polskiego - Rzeczpospolitej i polskiego wymiaru sprawiedliwości!

 Za sikanie na ulicy, czy jazdę rowerem po pijanemu polskie sądy ferują standardowo podobne wyroki i nie w zawieszeniu, a odsiadki!

45 zabitych i 1165 rannych Polaków jest niewarte nawet odsiedzenia 2 lat kary więzienia! Życie i zdrowie tych ludzi jest mniej warte niż obsikanie chodnika!?

“Bohater narodowy” generał Jaruzelski, przyjaciel prezydentów byłych i prezydenta obecnego powiedział dzisiaj, że “byłby zniesmaczony wyższymi wyrokami”!.

Czemu ten kacapski sługus ma czelność w ogóle wypowiadać się w tej sprawie? Czemu dziennikarze przeprowadzają wywiady z tym mordercą i zdrajcą Polski i Narodu Polskiego? Legitymizują go jako „celebrytę, bohatera i człowieka“? „Zniesmaczony“ cóż to za eufemizm, kiedy mamy do czynienia ze śmiercią 45 ludzi i tragedią przeżywaną do dzisiaj przez 45 rodzin, gdzie ten ruski pomiot ponosi odpowiedzialność za tę tragedię!

Dzisiejszy dzień po raz n-ty uzmysławia otumanienie, obojętność czy głupotę społeczeństwa polskiego.

Przyzwolenie na bezprawne dzialania w stosunku jednego obywatela, czy do setek, czy tysięcy obywateli jest jednoznacznym przyzwoleniem na bezprawie powszechne. Nie ma żadnego racjonalnego powodu do przekonania, iz sa jakies akty bezprawia “wyjatkowego” - ze wzgledu na pozycje ofiary, jej “ważność”, wiek, stanowisko, status majatkowy …

Dzisiaj sędzia polski nie ma honoru, zasad etycznych, nie przestrzega prawa, jest zawisły od innych władz, skorumpowany, zdeprawowany moralnie i arogancki, arogancją tych, którzy są totalnie bezkarni. W komunie przynajmniej wisiał nad nim partyjny bat.

Społeczenstwo en masse, wszelkiej proweniencji elity, a także nasi przedstawiciele w Sejmie czy Senacie swoja biernością przyzwalali i przyzwalają na postepujace i umacniajace sie bezprawie przez 23 lata “wolnej Polski”, nie biorac pod uwage prostej zależności: zaniechanie jakichkolwiek form realnej kontroli pracy urzędników państwowych, funkcjonariuszy, sędziów, prokuratorów i brak dyscyplinowania i wymierzania sprawiedliwości tym, którzy są zdeprawowani, skutkuje tym, iż następnym razem ich nieprawość jest jeszcze bardziej bezczelna i bezwstydna. I następnym to bezprawie i ta bezczelność i ta arogancja podnosi się do kwadratu, a następnym do sześcianu. I tak rośnie jak rak niepowstrzymana zawczasu. I przychodzi czas, iż już jest za późno.

I ten czas nadszedł.

17 Grudzień 1970r. Gomułka, Kociołek, Jaruzelski i inni zdrajcy Polskiego Narodu, zgotowali stoczniowcom Czarny Czwartek. Dzisiaj 19 kwietnia 2013 roku, w tej nowej Polsce, sędziowie - przewodniczący Wojciech Małek, sędzia Agnieszka Wysokińska-Walczak i trzeci sędzia, zgotowali rodzinom i przyjaciołom ofiar i wszystkim Polakom Czarny Piątek. Hańba! to wszystko, po prawie pół wieku oczekiwania na sprawiedliwość...

Czapka z głowy - ławnicy w tej sprawie Małgorzata Polak i Szczepan Piotrowski, złożyli zdanie odrębne co do winy Kociołka.

Dzisiaj mamy tysiące ofiar nie tylko PRL-u, które nigdy nie znajdą sprawiedliwości i zadośćuczynienia, ale też dołączyły do nich następne tysiące ofiar 23 lat „praworządności i demokracji w wolnej Polsce”. To ci, którzy stracili literalnie wszystko przez bandyckie działania wymiaru sprawiedliwości III Rzeczpospolitej - dorobek pokoleń, rodzinę, marzenia, zdrowie i często wolność, a czasami życie. Dzisiaj pozbawiono ich i ich rodziny nadziei i resztek zaufania do państwa polskiego.

Hańba!

Dzisiaj bohaterami są mordercy i zdrajcy Polski, a nie ich ofiary. Czy za „chleb i wolność i nową (taką) Polskę“ Janek Wiśniewski padł? Czy te ofiary złożyli na darmo?

Jak ktoś mądrze powiedział – najwięcej zła czynią dobrzy ludzie swoją biernością.

„Smutno mi Boże“

 Wykaz osób zabitych na Wybrzeżu w Grudniu 1970 r.

Zabity w Elblągu

Marian Sawicz, ur. 1 IX 1948, pracownik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Elblągu, zm. 18 XII 1970

Zabici w Gdańsku
 Jerzy Matelski, ur. 14 III 1943, dźwigowy, pracownik Stoczni Gdańskiej im. Lenina, zm. 16 XII 1970

Stefan Mosiewicz, ur. 7 V 1948, pracownik Stoczni Gdańskiej im. Lenina, zm. 16 XII 1970

Andrzej Perzyński, ur. 12 I 1951, pracownik Stoczni Gdańskiej im. Lenina, zm. 15 XII 1970

Waldemar Rebinin, ur. 29 X 1944, kierowca-sanitariusz, pracownik Wojewódzkiej Kolumny Transportu Sanitarnego w Gdańsku, zm. 15 XII 1970

Kazimierz Stojecki, ur. 5 I 1912, piaskarz, pracownik Stoczni Gdańskiej im. Lenina, zm. 15 XII 1970

Bogdan Sypka, ur. 4 II 1950, student Wyższej Szkoły Rolniczej w Szczecinie, zm. 15 XII 1970

Józef Widerlik, ur. 13 X 1946, pracownik Stoczni Gdańskiej im. Lenina, zm. 15 XII 1970

Marian Zastawny, ur. 26 III 1946, pracownik „Techmetu” w Pruszczu Gdańskim, zm. 15 XII 1970

Zabici w Gdyni

Brunon Drywa, ur. 20 VII 1936, ślusarz, pracownik Zarządu Portu Gdynia, zm. 18 XII 1970, pochowany na Cmentarzu Witomińskim w Gdyni

Apolinary Formela, ur. 18 X 1950, fileciarz w PPDiUR „Dalmor” w Gdyni, zm. 17 XII 1970, pochowany na Cmentarzu Witomińskim w Gdyni

Zygmunt Gliniecki, ur. 15 IV 1955, uczeń SP nr 7 w Gdyni, zm. 17 XII 1970, pochowany na cmentarzu Gdynia Leszczynki

Zbigniew Godlewski, ur. 3 VIII 1952, pracownik fizyczny Zarządu Portu Gdynia, zm. 17 XII 1970, pochowany na cmentarzu komunalnym w Elblągu przy ul. Agrykola

Jan Kałużny, ur. 27 III 1948, pracownik przeładunkowy Zarządu Portu Gdynia, zm. 17 XII 1970, pochowany na Cmentarzu Witomińskim w Gdyni

Jerzy Kuchcik, ur. 10 II 1950, spawacz w Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni, zm. 17 XII 1970, pochowany na cmentarzu w Broniszewie

Stanisław Lewandowski, ur. 7 V 1946, kowal w Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni, zm. 17 XII 1970, pochowany na cmentarzu w Skępem

Zbigniew Nastały, ur. 8 III 1953, uczeń ZSZ przy Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni, zm. 17 XII 1970, pochowany na cmentarzu Wejherowo Śmiechowo

Józef Pawłowski, ur. 16 I 1946, ślusarz w Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni, zm. 17 XII 1970, pochowany na cmentarzu Srebrzysko w Gdańsku

Ludwik Piernicki, ur. 4 II 1950, hydraulik w Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni, zm. 17 XII 1970, pochowany na cmentarzu w Goręczynie

Jan Polechońki, ur. 14 VI 1940, spawacz w Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni, zm. 17 XII 1970, pochowany na cmentarzu w Olszanicy

Zygmunt Polito, ur. 30 IV 1946, spawacz w Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni, zm. 17 XII 1970, pochowany na Cmentarzu Witomińskim w Gdyni

Stanisław Sieradzan, ur. 8 V 1952, uczeń Technikum Chłodniczego w Gdyni, zm. 17 XII 1970, pochowany na Cmentarzu Witomińskim w Gdyni

Jerzy Skonieczka, ur. 18 IV 1955, uczeń SP nr 32 w Gdyni, zm. 20 XII 1970, pochowany na Cmentarzu Witomińskim w Gdyni

Marian Wójcik, ur. 23 IX 1937, pracownik fizyczny Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni, zm. 18 XII 1970, pochowany na cmentarzu Wejherowo-Smiechowo

Zbigniew Wycichowski, ur. 13 II 1950, ślusarz, pracownik Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni, zm. 11 I 1970, pochowany na Cmentarzu Witomińskim w Gdyni

Waldemar Zajczonko, ur. 4 IX 1950, student Wyższej Szkoły Wychowania Fizycznego w Gdańsku, zm. 17 XII 1970, pochowany na cmentarzu katolickim w Sopocie przy ul. Malczewskiego

Janusz Żebrowski, ur. 31 X 1953, uczeń LO nr 2 w Gdyni, zm. 17 XII 1970, pochowany na cmentarzu Gdynia Leszczynki

Zabici w Szczecinie

Eugeniusz Błażewicz, 22 lata, kierowca w Stoczni im. Warskiego w Szczecinie, zm. 18 XII 1970

Stanisław Kamać, 18 lat, kierowca-mechanik w Miejskim Przedsiębiorstwie, Komunikacyjnym w Szczecinie, zm. 17 XII 1970

Jadwiga Kowalczyk, 16 lat, uczennica Szkoły Przysposobienia Rolniczego w Szczecinie, zm. 17 XII 1970

Daniel Kućma, 24 lata, stolarz w Szczecińskim Przedsiębiorstwie Budownictwa Miejskiego nr 1, zm. 21 XII 1970

Roman Kużak, 23 lata, nauczyciel WF w SP nr 43 w Szczecinie, zm. 17 XII 1970

Stanisław Nadratowski, 20 lat, żołnierz służby zasadniczej WP, zm. 19 XII 1970

Henryk Perkowski, 20 lat, szklarz w Przedsiębiorstwie Budownictwa Miejskiego nr 1 w Szczecinie, zm. 17 XII 1970

Edward Prysak, 42 lata, cieśla, zm. 18 XII 1970

Zbigniew Semczyszyn, 23 lata, magazynier w Spółdzielni Pracy Transportowo-Przeładunkowej „Norma” w Szczecinie, zm. 17 XII 1970

Michał Skipor, 19 lat, uczeń zawodu w prywatnym zakładzie samochodowym, zm. 17 XII 1970

Stefan Stawicki, 16 lat, uczeń Zasadniczej Szkoły Budowy Okrętów w Szczecinie, zm. 18 XII 1970

Waldemar Szumiński, 22 lata, pracownik budowlany w Rejonie Eksploatacji Dróg Publicznych w Skoczowie, zm. 17 XII 1970

Julian Święcicki, 59 lat, rencista, zm. 17 XII 1970

Zygmunt Toczek, 23 lata, tokarz w warsztatach Zasadniczej Szkoły Metalowej w Szczecinie, zm. 17 XII 1970

Wojciech Woźnicki, 21 lat, ślusarz w zakładzie prywatnym w Pilchowie, zm. 19 XII 1970

Janusz Wrzodak, 27 lat, technik budowlany, zm. 17 XII 1970
 Opracował: Piotr Brzeziński, OBEP IPN Gdańsk, 31 stycznia 2012 r

-- Służba despotyzmowi i fałszowi
To patriotyzm ... wszarzy.

http://telewizjarepublika.pl/
--
-- Sluzba Bezpieczenstwa moze i powinna kreowac rozne stowarzyszenia, kluby
czy nawet partie polityczne. Ma za zadanie gleboko infiltrowac istniejace
gremia kierownicze tych organizacji na szczeblu centralnym i wojewodzkim, a
takze na szczeblach podstawowych, musza byc one przez nas operacyjnie
opanowane. Musimy zapewnic operacyjne mozliwosci oddzialywania na te
organizacje, kreowania ich dzialalnosci i kierowania ich
polityka." -- Czeslaw Kiszczak, luty 1989 roku z posiedzenia kierownictwa
MSW -- -- -- -- -- -- -
pozdrowienia
matusm

Pobicie ze skutkiem śmiertelnym 45 osób

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona