Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Pobyt w warsztacie podczas naprawy.

Pobyt w warsztacie podczas naprawy.

Data: 2012-11-16 10:10:34
Autor: KrzyNiem
Pobyt w warsztacie podczas naprawy.
W dniu 2012-11-16 07:26, Tadeusz Kosztek pisze:

Zapłaciłem warsztatowi zaliczkę za wykonnie pewnej drobnej i prostej
usługi, niestety, nie spytałem, czy można być w warsztacie  podczas jej
wykonywania. Właściciel odpowiedział że nie, bo względy bezpieczeństwa,
przepisy itd.

Co robicie w takiej sytuacji? Idziecie grzecznie na zaplecze na kawę czy
upieracie się przy pozostaniu?

Czy można mi w ogóle czegoś takiego zabronić?

IMHO można. Większość zakładów, hal produkcyjnych czy nawet magazynowych ma tabliczkę "zakaz wstępu osobom nieupoważnionym" - to pewnie nie jest widzimisie właściciela, tylko jakieś przepisy BHP.
Skoro warsztat ma wydzielone pomieszczenie do obsługi klienta, to tam jest jego miejsce, a nie szwędanie się po zakładzie, gdzie może wpaść do kanału czy wleźć pod auto, które mechanik właśnie opuszcza z podnośnika. I nie chciałbym być na miejscu mechanika, który musi się potem tłumaczyć policji, kto tego klienta tam wpuścił.


--
Krzysiek Niemkiewicz - inicjały[at]post.pl
-- -- - -- -- - -- -- -- -- -- -- -- - -- -- --
MATKA SIEDZI Z TYŁU - TAK POWIEDZIAŁ!

Data: 2012-11-17 09:33:43
Autor: Gotfryd Smolik news
Pobyt w warsztacie podczas naprawy.
On Fri, 16 Nov 2012, KrzyNiem wrote:

IMHO mona. Wikszo zakadw, hal produkcyjnych czy nawet magazynowych ma
tabliczk "zakaz wstpu osobom nieupowanionym" - to pewnie nie jest
widzimisie waciciela, tylko jakie przepisy BHP.

  Zgadza si.

Skoro warsztat ma wydzielone pomieszczenie do obsugi klienta, to tam jest
jego miejsce, a nie szwdanie si po zakadzie, gdzie moe wpa do kanau
czy wle pod auto, ktre mechanik wanie opuszcza z podnonika.

  Ale dlaczego oponujc wobec "ogldania" jako jedyn alternatyw
widzicie wersj, w ktrej klient wchodzi gdzie chce?
  Przecie jak klient chce sobie sam osobicie zrobic, to po prostu
wynajmuje pomieszczenie warsztatowe ;)

pzdr, Gotfryd

Data: 2012-11-17 10:50:03
Autor: John Koalsky
Pobyt w warsztacie podczas naprawy.

Uytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl>


Skoro warsztat ma wydzielone pomieszczenie do obsugi klienta, to tam jest
jego miejsce, a nie szwdanie si po zakadzie, gdzie moe wpa do kanau
czy wle pod auto, ktre mechanik wanie opuszcza z podnonika.

 Ale dlaczego oponujc wobec "ogldania" jako jedyn alternatyw
widzicie wersj, w ktrej klient wchodzi gdzie chce?
 Przecie jak klient chce sobie sam osobicie zrobic, to po prostu
wynajmuje pomieszczenie warsztatowe ;)

Bo to skrajno a chodzi o zdrowy kompromis. Nieinteresowanie si napraw jest dobre do pierwszej wpadki mechanika, gdy okazuje si, e nie ma jak wykaza jego bdu. Nic nie pomoe niezalenie przeprowadzana ocena warsztatu przez klientw bo og klientw moe by zadowolony tylko ta konkretna naprawa nie istotn szkod czy zagroenie o czym przecie mowa. Wyobrazi sobie mona, e kady samochd ma swoj histori napraw w ktrych s nie tylko proste informacje o wykonywanych czynnociach, ale i ich zdjcia czy filmy. No i wanie ... ostatnio zwyky mechanik po skutecznie wykonanej naprawie powiedzia co zrobi i pokaza mi zdjcia, w odrnieniu od innego, ktry niby specjalizuje si i ma dowiadczenie z dziaalnoci w ASO a usterki nie zdoa usun. Z drugiej strony by taki, co mi pokazywa rne modele jak to dziaa, ale nie pozwolio mu to zdiagnozowa ewidentnej nieszczelnoci klimatyzacji.

Data: 2012-11-17 20:38:32
Autor: Gotfryd Smolik news
Pobyt w warsztacie podczas naprawy.
On Sat, 17 Nov 2012, John Koalsky wrote:

Uytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl>

Skoro warsztat ma wydzielone pomieszczenie do obsugi klienta,
to tam jest
jego miejsce, a nie szwdanie si po zakadzie, gdzie moe wpa
do kanau
czy wle pod auto, ktre mechanik wanie opuszcza z podnonika.

   To powyej to akurat NIE JA.
   Prostestuj!

 Ale dlaczego oponujc wobec "ogldania" jako jedyn alternatyw
widzicie wersj, w ktrej klient wchodzi gdzie chce?
 Przecie jak klient chce sobie sam osobicie zrobic, to po prostu
wynajmuje pomieszczenie warsztatowe ;)

Bo to skrajno a chodzi o zdrowy kompromis.

   Nie spodziewaem si e napisaem nie do jasno.
   To raz jeszcze: pytam tych, ktrzy twierdz e *ogldanie* jest
tosame z naruszeniem BHP, skd ta koncepcja, skoro ogldanie
nie jest tosame z osobistym wykonywaniem naprawy.
   JAKBY klient chcia sam naprawia, to nie przyszedby do mechanika,
tylko do waciciela warsztatu (celem wynajcia) a nie o tym mowa.
  Przyszed eby mu naprawili, chce oglda.
   Nie ma mowy kompromisie, chodzio o konkretny zarzut.

Nieinteresowanie si napraw
jest dobre do pierwszej wpadki mechanika

   No i do tego p. widzenia nic nie mam.
   Pytaem tych ktrzy maj :)

pzdr, Gotfryd

Data: 2012-11-17 10:34:46
Autor: John Kołalsky
Pobyt w warsztacie podczas naprawy.

Użytkownik "KrzyNiem" <"[moje_inicjaly]"@post.pl>


Zapłaciłem warsztatowi zaliczkę za wykonnie pewnej drobnej i prostej
usługi, niestety, nie spytałem, czy można być w warsztacie  podczas jej
wykonywania. Właściciel odpowiedział że nie, bo względy bezpieczeństwa,
przepisy itd.

Co robicie w takiej sytuacji? Idziecie grzecznie na zaplecze na kawę czy
upieracie się przy pozostaniu?

Czy można mi w ogóle czegoś takiego zabronić?

IMHO można. Większość zakładów, hal produkcyjnych czy nawet magazynowych ma tabliczkę "zakaz wstępu osobom nieupoważnionym" - to pewnie nie jest widzimisie właściciela, tylko jakieś przepisy BHP.
Skoro warsztat ma wydzielone pomieszczenie do obsługi klienta, to tam jest jego miejsce, a nie szwędanie się po zakładzie, gdzie może wpaść do kanału czy wleźć pod auto, które mechanik właśnie opuszcza z podnośnika. I nie chciałbym być na miejscu mechanika, który musi się potem tłumaczyć policji, kto tego klienta tam wpuścił.

Ale to jest przedkładanie interesu warsztatu nad interesem klienta, który usługę zlecił i bez której ten warsztat nie ma racji bytu. Klient też może powiedzieć, że skoro to jego samochód to ma prawo oglądać, jak jest naprawiany by potem mógł  kontrolować sposób przeprowadzania naprawy czy skutecznie ją reklamować bo skąd wiadomo co tam mechanik warsztatu przy okazji zepsuje i, że te pomieszczenia są dla właścicieli pojazdów nie znających się w ogóle na samochodzie. Więc generalnie jest to kwestia jakiegoś kompromisu i umowy. Można np naprawę filmować, ale nie spodziewałbym się cudów, bo przecież mechanik nie będzie wchodził z kamerą pod samochód czy pod maskę jak coś tam robi tak samo jak klient nie będzie tam wchodził zlecając naprawę komuś zamiast wykonywać ją sam.

Data: 2012-11-17 12:18:39
Autor: Andy Niwinski
Pobyt w warsztacie podczas naprawy.

"John Kołalsky" <john@kowal.invalid> schrieb im Newsbeitrag news:k87m2i$rs6$1mx1.internetia.pl...

Użytkownik "KrzyNiem" <"[moje_inicjaly]"@post.pl>


Zapłaciłem warsztatowi zaliczkę za wykonnie pewnej drobnej i prostej
usługi, niestety, nie spytałem, czy można być w warsztacie  podczas jej
wykonywania. Właściciel odpowiedział że nie, bo względy bezpieczeństwa,
przepisy itd.

Co robicie w takiej sytuacji? Idziecie grzecznie na zaplecze na kawę czy
upieracie się przy pozostaniu?

Czy można mi w ogóle czegoś takiego zabronić?

IMHO można. Większość zakładów, hal produkcyjnych czy nawet magazynowych ma tabliczkę "zakaz wstępu osobom nieupoważnionym" - to pewnie nie jest widzimisie właściciela, tylko jakieś przepisy BHP.
Skoro warsztat ma wydzielone pomieszczenie do obsługi klienta, to tam jest jego miejsce, a nie szwędanie się po zakładzie, gdzie może wpaść do kanału czy wleźć pod auto, które mechanik właśnie opuszcza z podnośnika. I nie chciałbym być na miejscu mechanika, który musi się potem tłumaczyć policji, kto tego klienta tam wpuścił.

Ale to jest przedkładanie interesu warsztatu nad interesem klienta, który usługę zlecił i bez której ten warsztat nie ma racji bytu.

Ale to właśnie w interesie klienta jest, aby nie znajdował sie na terenie warsztatu.

Data: 2012-11-18 20:09:55
Autor: tο
Pobyt w warsztacie podczas naprawy.
John Kołalsky wrote:

Ale to jest przedkładanie interesu warsztatu nad interesem klienta,
który usługę zlecił i bez której ten warsztat nie ma racji bytu.

Warsztat sobie poradzi bez paru upierdliwych klientów.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-11-19 16:23:32
Autor: masti
Pobyt w warsztacie podczas naprawy.
Dnia pięknego Sat, 17 Nov 2012 10:34:46 +0100 osobnik zwany John Kołalsky
napisał:

Użytkownik "KrzyNiem" <"[moje_inicjaly]"@post.pl>


Zapłaciłem warsztatowi zaliczkę za wykonnie pewnej drobnej i prostej
usługi, niestety, nie spytałem, czy można być w warsztacie  podczas
jej wykonywania. Właściciel odpowiedział że nie, bo względy
bezpieczeństwa, przepisy itd.

Co robicie w takiej sytuacji? Idziecie grzecznie na zaplecze na kawę
czy upieracie się przy pozostaniu?

Czy można mi w ogóle czegoś takiego zabronić?

IMHO można. Większość zakładów, hal produkcyjnych czy nawet
magazynowych ma tabliczkę "zakaz wstępu osobom nieupoważnionym" - to
pewnie nie jest widzimisie właściciela, tylko jakieś przepisy BHP.
Skoro warsztat ma wydzielone pomieszczenie do obsługi klienta, to tam
jest jego miejsce, a nie szwędanie się po zakładzie, gdzie może wpaść
do kanału czy wleźć pod auto, które mechanik właśnie opuszcza z
podnośnika. I nie chciałbym być na miejscu mechanika, który musi się
potem tłumaczyć policji, kto tego klienta tam wpuścił.

Ale to jest przedkładanie interesu warsztatu nad interesem klienta,
który usługę zlecił i bez której ten warsztat nie ma racji bytu. Klient
też może powiedzieć, że skoro to jego samochód to ma prawo oglądać,

naprawdę masz tyle wolnego czasu?


--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2012-11-20 01:00:14
Autor: John Kołalsky
Pobyt w warsztacie podczas naprawy.

Użytkownik "masti" <gone@to.hell>


Zapłaciłem warsztatowi zaliczkę za wykonnie pewnej drobnej i prostej
usługi, niestety, nie spytałem, czy można być w warsztacie  podczas
jej wykonywania. Właściciel odpowiedział że nie, bo względy
bezpieczeństwa, przepisy itd.

Co robicie w takiej sytuacji? Idziecie grzecznie na zaplecze na kawę
czy upieracie się przy pozostaniu?

Czy można mi w ogóle czegoś takiego zabronić?

IMHO można. Większość zakładów, hal produkcyjnych czy nawet
magazynowych ma tabliczkę "zakaz wstępu osobom nieupoważnionym" - to
pewnie nie jest widzimisie właściciela, tylko jakieś przepisy BHP.
Skoro warsztat ma wydzielone pomieszczenie do obsługi klienta, to tam
jest jego miejsce, a nie szwędanie się po zakładzie, gdzie może wpaść
do kanału czy wleźć pod auto, które mechanik właśnie opuszcza z
podnośnika. I nie chciałbym być na miejscu mechanika, który musi się
potem tłumaczyć policji, kto tego klienta tam wpuścił.

Ale to jest przedkładanie interesu warsztatu nad interesem klienta,
który usługę zlecił i bez której ten warsztat nie ma racji bytu. Klient
też może powiedzieć, że skoro to jego samochód to ma prawo oglądać,

naprawdę masz tyle wolnego czasu?

Nie mam. Odnosiłem się do durnego tłumaczenia.

Data: 2012-11-20 07:11:40
Autor: DoQ
Pobyt w warsztacie podczas naprawy.
W dniu 20-11-2012 01:00, John Koalsky pisze:
IMHO mona. Wikszo zakadw, hal produkcyjnych czy nawet
magazynowych ma tabliczk "zakaz wstpu osobom nieupowanionym" - to
pewnie nie jest widzimisie waciciela, tylko jakie przepisy BHP.
Skoro warsztat ma wydzielone pomieszczenie do obsugi klienta, to tam
jest jego miejsce, a nie szwdanie si po zakadzie, gdzie moe wpa
do kanau czy wle pod auto, ktre mechanik wanie opuszcza z
podnonika. I nie chciabym by na miejscu mechanika, ktry musi si
potem tumaczy policji, kto tego klienta tam wpuci.
Ale to jest przedkadanie interesu warsztatu nad interesem klienta,
ktry usug zleci i bez ktrej ten warsztat nie ma racji bytu. Klient
te moe powiedzie, e skoro to jego samochd to ma prawo oglda,
naprawd masz tyle wolnego czasu?
Nie mam. Odnosiem si do durnego tumaczenia.


Durne tumaczenie? Zakodowana w genach, durna, polska mentalno nakazujca olewanie wszelkich zasad (szczeglnie bezpieczestwa).
Wystarczy e pacjent zrobi sobie kuku, a ubezpieczyciel odmwi wypaty odszkodowania z tytuu nieprzestrzegania zasad BHP. Wtedy zaczyna si straszenie sdami i egzekwowanie odszkodowania drog sdow od waciciela.

--
pozdr.

Pobyt w warsztacie podczas naprawy.

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona