Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Pod rzadami służb?

Pod rzadami służb?

Data: 2009-10-03 06:10:49
Autor: cirrus
Pod rzadami służb?
# Do elementów dobrze funkcjonującej demokracji należy więc i to, by jej służby specjalne podlegały stosownej kontroli parlamentu. Gdy działalność służb specjalnych wymyka się spod tej kontroli i prowadzona jest za pomocą gazet, a następnie urzędu prezydenta państwa, wówczas nie mamy do czynienia ze służbami specjalnymi, lecz z upolitycznioną agenturą w rękach tej lub innej opcji politycznej. W demokracji prezydent państwa nie powinien optować za kimkolwiek, ani reprezentować też żadnej opcji politycznej. Jest bowiem, jak już z samej nazwy jego urzędu wynika, prezydentem państwa, a nie partii, na przykład swego brata. Tu widać w Polsce wyraźnie, jak słaba jest w tej materii nasza demokracja.

Jeżeli służby specjalne prowokują prowadzenie publicznej kampanii politycznej w oparciu o dokumenty lub materiały, w których posiadanie weszły za pomocą, (niekoniecznie, demokratycznych i zgodnych z prawem) zasad, to mamy wówczas do czynienia z klasycznym przykładem próby obalenia władzy lub kompromitacji jej, w celu jej obalenia. Gdy następnego dnia po wyprodukowanych przez te służby sensacjach (i opublikowanych w prasie) prezydent państwa wzywa do siebie najważniejszych polityków rządu i parlamentu i domaga się aresztowań, to znaczy to, że służby działały na zlecenie prezydenta. I że prezydent, a z pewnością także jego brat, prezes największej partii opozycyjnej, zaplanowali właśnie próbę obalenia rządu.

Próba obalenia rządu się nie powiodła. Nie pomogło używanie do tego celu rewelacyjnych sensacji autorstwa służb specjalnych na łamach zaprzyjaźnionych mediów. Prezydent nie prowadzi z mocy swego urzędu żadnej bieżącej polityki. Prezydentowi Kaczyńskiemu marzą się, być może, raz aresztowania w obozie przeciwników politycznych jego brata, a raz konflikt światowy z Rosją. Aktywne popieranie przez Kaczyńskiego Gruzji, która dała się sprowokować Rosji do roli agresora, już wówczas wskazywało na wybitny brak zarówno politycznej, jak i strategicznej odpowiedzialności.

Od polityków właśnie w demokracji oczekuje się odpowiedzialności. Im wyższy zajmują oni szczebel władzy, tym, odpowiedzialność ta powinna być większa. Prezydent nie wykazuje, i to nie od dzisiaj, jakiegokolwiek rozsądku i odpowiedzialności. Jeśli chce kogoś aresztować, to znaczy, że jest, być może, w amoku. Bo to nie początek kampanii wyborczej do fotela prezydenta, jak sądzi premier Tusk. To wyraźna próba doprowadzenia do sytuacji, w której w obliczu sztucznie wywołanego skandalu, rozpisane musiałyby być przedterminowe wybory. Na to właśnie liczy prezydent. Na szybki stołek premiera dla brata. A w atmosferze skandalu, wywołanego przez służby specjalne, w którym głównym winowajcą miałaby być Platforma, PiS liczyć mógłby, swoim naiwnym zdaniem, że teraz wróci do władzy.

Plan taki uzmysławia dobitnie, że politycy PiS, w tym i prezydent, gotowi są zrobić wszystko, by obalić demokratycznie wybrany rząd. I nic nie ma dla nich jakiegokolwiek znaczenia. Bowiem cel uświęca środki. A celem jest, by brat prezydenta był znowu u władzy. To zamordyzm polityczny i dowód na to, że PiS i prezydent nie zamierzają przestrzegać najbardziej elementarnych zasad demokracji. #
Ze strony:
http://tnij.org/ehbj

--
stevep

Pod rzadami służb?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona