Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Pod rządami Wermachtowca

Pod rządami Wermachtowca

Data: 2014-05-29 02:57:55
Autor: stevep
Pod rządami Wermachtowca
W dniu .05.2014 o 01:52 Mark Woydak <markwoydak@outlook.com> pisze:



W przedwyborczą sobotę na portalach zaroiło się od dobrych wiadomości, a  wiadomości te miały dowodzić sukcesów III RP w różnych dziedzinach.  Między innymi w dziedzinie konsumpcji, o czym powiadomił niezastąpiony  Główny Urząd Statystyczny.

Otóż wzrosła sprzedaż detaliczna rok do roku o 8 procent. Zamieszczona  na portalu onet rewelacja wywołała niekłamany „entuzjazm” forumowiczów.  Jeden z nich zauważył, że to dlatego, że Polactwo kupuje więcej kaszy i  makaronów, a inny pochwalił się: a bo dostałem pracę i teraz moje 1500  złotych wydaję w Biedronce, stąd ten wzrost. A jeszcze inny doszedł do  następującego wniosku: Już dawno sądziłem, że GUS przeniósł swoją  siedzibę na Księżyc.

Jednak to wszystko nic naprzeciw rewelacji, jaką przekazał czytelnikom  dziennik „Rzeczpospolita”, a rozpowszechnił internet. Oto tytuł tego  newsa: „Polki podbiły Europę”. Ciekawe, nieprawdaż. I czymże to one  podbiły nasz kontynent? Urodą, elegancją i inteligencją zapewne. Ale  okazuje się, że nie chodzi o młode i piękne ale o Polki 50 plus. Czy  panie w mocno średnim, a nawet w starszym wieku. One zdominowały branżę  opiekunek osób starszych. Przede wszystkim staruszków niemieckich. Co za  sukces, wiadomość w sam raz na wybory do Parlamentu Europejskiego. Jak  to polskie Europejki podcierają tyłki Europejkom niemieckim. I jest ich  aż 200 000.

Kilka miesięcy temu otrzymałam mailem list od Polki 50 plus, w którym  opisała mi swój los. Opłakany los. Straciła pracę pielęgniarki, a  ponieważ jest po pięćdziesiątce, szansa na zatrudnienie równa się zeru.  Kobieta ta ma starą, schorowaną matkę, żyjącą z nędznej renty. Moja  czytelniczka nie była w stanie wykupić leków ratujących mamie życie,  więc zatrudniła się w Niemczech jako opiekunka do równie starej Niemki,  którą stać na leki i na służącą z Polski. Polka 50 plus dzieliła tą  pracę z bezrobotną koleżanką, również po pięćdziesiątce. Prze pół roku  ona zajmowała się jej matką, a przez pół roku własna córka, zaś  koleżanka zastępowała ją przy Niemce. Oto jak podbijają Europę polskie  kobiety, które są za stare, żeby zatrudnić się na londyńskim zmywaku i  za młode, żeby umrzeć.

W dawnych czasach takie usługi należały do służących, albo jak się je  nazywało za PRL - u, do gospoś. I służące służyły w zamożnych domach,  były wyspecjalizowane, jedne sprzątały, inne gotowały, jeszcze inne  usługiwały starszemu państwu. To był zawód.

Czasy się zmieniły, mamy dobrobyt, który podzielił ludzi na równych i  równiejszych. Równi równo kupują w Biedronce i uciekają z kraju w  poszukiwaniu pracy, nierzadko upokarzającej. Równiejsi trzymają równych  za mordę, siedzą w rządzie, w bankach i koncernach.

Nie po to Europa budowała społeczną gospodarkę rynkową i państwową  opiekuńczość, żeby starsze kobiety, nierzadko wykształcone musiały dla  kawałka chleba zamieniać zawodową karierę na wynoszenie nocników,  pranie, gotowanie, mycie i sprzątanie.

Żadna praca nie hańbi? Hańbi, hańbi, zwłaszcza osoby uprzywilejowane,  które nie zhańbiły się żadną. Czy można sobie wyobrazić europosłankę  Julię Piterę 50 plus usługującą niemieckiej staruszce, kobietę, która  przez wiele lat nie zhańbiła się żadną pracą społecznie użyteczną? Albo  etyczkę Środę? Ale kobiety 50 plus nie interesują ideolożek gender,  jako, że nie są przedmiotem pożądania seksistów. A Magdalena Środa jest?


Do budy podszywający się kundlu.

--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Pod rządami Wermachtowca

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona