Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Podgłupiasty jak Bredziński.

Podgłupiasty jak Bredziński.

Data: 2011-04-20 15:19:38
Autor: Przemysław W
Podgłupiasty jak Bredziński.
W sprawie nacisków prokuratura niczego nowego nam nie powie. Ani teraz, ani nigdy. Bo zajmuje się badaniem faktów, a nie atmosfery, która panowała w Polsce w dniu lotu.
"Dotychczas zebrany materiał dowodowy nie wskazuje, by katastrofa była efektem czyichkolwiek nacisków. Podkreślam słowo dotychczas. Dopóki śledztwo trwa, pewne rzeczy mogą się jeszcze ujawnić" - powiedział wczoraj na konferencji prasowej płk Zbigniew Rzepa, rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej.

Wkrótce potem Joachim Brudziński z PiS oświadczył: oto ostateczny dowód, że nie było nacisków na załogę. I zażądał przeprosin od premiera, bo "nie bronił gen. Błasika i prezydenta Kaczyńskiego przed oskarżeniami".



Dzisiaj - ciąg dalszy. "Nasz Dziennik" ogłasza na czołówce: "Krach teorii naciskowej". Cytuje adwokata reprezentującego Jarosława Kaczyńskiego: "Nigdy nie było, poza faktami medialnymi płynącymi z jakiejś nierzetelności dziennikarskiej, informacji dotyczących jakichkolwiek nacisków na mjr. Arkadiusza Protasiuka ani ze strony gen. Andrzeja Błasika, ani ze strony tym bardziej prezydenta Lecha Kaczyńskiego".

Tymczasem w sprawie nacisków prokuratura niczego nowego nam nie powie. Ani teraz, ani nigdy. Bo zajmuje się badaniem faktów, a nie atmosfery, która panowała w Polsce w dniu lotu. Atmosfery wyścigu do Katynia między premierem a prezydentem. Komenda prezydenta "lądować" nie padła. Bo nie musiała.

Od miesięcy znamy zapis rozmów załogi z ostatniej fazy lotu. I od miesięcy wiemy, że piloci nie chcieli samodzielnie podjąć decyzji o locie na lotnisko zapasowe:

Godz. 8.26:11. Dowódca załogi: Panie dyrektorze [do Mariusza Kazany, szefa protokołu dyplomatycznego MSZ, który wszedł do kokpitu], wyszła mgła, w tej chwili i w tych warunkach, które są obecnie, nie damy rady usiąść.

Godz. 8.26:20. Dowódca załogi: Spróbujemy podejść, zrobimy jedno zajście, ale prawdopodobnie nic z tego nie będzie. Tak że proszę pomyśleć nad decyzją, co będziemy robić. Paliwa nam tak dużo nie starczy, żeby wisieć [krążyć nad lotniskiem, czekając na poprawę pogody].

Godz. 8.26:37. Kazana: No to mamy problem...

Godz. 8.30:26. Kazana: Na razie nie ma decyzji prezydenta, co dalej robimy.

Godz. 8.35:41. Ktoś w kokpicie: Tak czy nie? My musimy to lotnisko wybrać, w końcu na coś się zdecydować.

Godz. 8.37:56. Ktoś w kokpicie: Wkurzy się, jeśli jeszcze [niezrozumiałe].

Dlaczego piloci nie podejmują decyzji sami? Dlaczego czekają? Przecież gdyby to był zwykły lot pasażerski, polecieliby - zgodnie z procedurą - na lotnisko zapasowe. Bez oglądania się na kogokolwiek. Ale nacisków nie było...


Źródło: Gazeta Wyborcza


Więcej... http://wyborcza.pl/1,75968,9468156,Naciski_w_kabinie__byly_czy_nie_.html#ixzz1K4LCilKn



Przemek

--

"Miesiąc przed katastrofą Lecha Kaczyńskiego oceniało źle 2/3 Polaków."

Data: 2011-04-21 08:42:48
Autor: cirrus
Podgłupiasty jak Bredziński.
Użytkownik "Przemysław W" <Brońmy RP przed pisem@...pl> napisał w wiadomości news:iommhc$bmu$1inews.gazeta.pl...
W sprawie nacisków prokuratura niczego nowego nam nie powie. Ani teraz,
ani  nigdy. Bo zajmuje się badaniem faktów, a nie atmosfery, która
panowała w  Polsce w dniu lotu.
"Dotychczas zebrany materiał dowodowy nie wskazuje, by katastrofa była efektem czyichkolwiek nacisków. Podkreślam słowo dotychczas. Dopóki
śledztwo  trwa, pewne rzeczy mogą się jeszcze ujawnić" - powiedział
wczoraj na  konferencji prasowej płk Zbigniew Rzepa, rzecznik Naczelnej
Prokuratury  Wojskowej.
Wkrótce potem Joachim Brudziński z PiS oświadczył: oto ostateczny dowód,
że  nie było nacisków na załogę. I zażądał przeprosin od premiera, bo
"nie  bronił gen. Błasika i prezydenta Kaczyńskiego przed oskarżeniami".
Dzisiaj - ciąg dalszy. "Nasz Dziennik" ogłasza na czołówce: "Krach teorii naciskowej". Cytuje adwokata reprezentującego Jarosława Kaczyńskiego:
"Nigdy  nie było, poza faktami medialnymi płynącymi z jakiejś
nierzetelności  dziennikarskiej, informacji dotyczących jakichkolwiek
nacisków na mjr.  Arkadiusza Protasiuka ani ze strony gen. Andrzeja
Błasika, ani ze strony tym  bardziej prezydenta Lecha Kaczyńskiego".
Tymczasem w sprawie nacisków prokuratura niczego nowego nam nie powie.
Ani  teraz, ani nigdy. Bo zajmuje się badaniem faktów, a nie atmosfery,
która  panowała w Polsce w dniu lotu. Atmosfery wyścigu do Katynia
między premierem  a prezydentem. Komenda prezydenta "lądować" nie padła.
Bo nie musiała.
Od miesięcy znamy zapis rozmów załogi z ostatniej fazy lotu. I od
miesięcy  wiemy, że piloci nie chcieli samodzielnie podjąć decyzji o
locie na lotnisko  zapasowe:
Godz. 8.26:11. Dowódca załogi: Panie dyrektorze [do Mariusza Kazany,
szefa  protokołu dyplomatycznego MSZ, który wszedł do kokpitu], wyszła
mgła, w tej  chwili i w tych warunkach, które są obecnie, nie damy rady
usiąść.
Godz. 8.26:20. Dowódca załogi: Spróbujemy podejść, zrobimy jedno zajście, ale prawdopodobnie nic z tego nie będzie. Tak że proszę pomyśleć nad decyzją, co będziemy robić. Paliwa nam tak dużo nie starczy, żeby wisieć [krążyć nad lotniskiem, czekając na poprawę pogody].
Godz. 8.26:37. Kazana: No to mamy problem...
Godz. 8.30:26. Kazana: Na razie nie ma decyzji prezydenta, co dalej
robimy.
Godz. 8.35:41. Ktoś w kokpicie: Tak czy nie? My musimy to lotnisko
wybrać, w  końcu na coś się zdecydować.
Godz. 8.37:56. Ktoś w kokpicie: Wkurzy się, jeśli jeszcze [niezrozumiałe].
Dlaczego piloci nie podejmują decyzji sami? Dlaczego czekają? Przecież
gdyby  to był zwykły lot pasażerski, polecieliby - zgodnie z procedurą -
na  lotnisko zapasowe. Bez oglądania się na kogokolwiek. Ale nacisków nie było...
Źródło: Gazeta Wyborcza
Więcej... http://wyborcza.pl/1,75968,9468156,Naciski_w_kabinie__byly_czy_nie_.html#i
xzz1K4LCilKn
Przemek

Wyjątkowy idiota nawet jak na PiS.

--
stevep

Podgłupiasty jak Bredziński.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona