Data: 2010-01-02 11:14:21 | |
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki | |
Podjazdy i ich efektywność | |
Maciej pisze:
Sorry chłopaki za zawracanie głowy, ale wolałbym żeby mity obalano. Dobrze, temat jest dla mnie interesujący.
Widać, że jedzie szybciej. Tylko skąd się bierze ta większa prędkość. Czy takie ułożenie nóg daje większą efektywność pedałowania? Bo sam film to za mało. Mi noga na podjazdach zawsze podawała, i na MTB czy Trekkingu tak samo wszystkich wyprzedzałem :-) Sam jeżdżę poziomym i dziwi mnie ile bzdur na temat tego roweru ludzie nie Ja nigdy nie jeździłem (no może kilkaset metrów), ale: - że prędkość i opór powietrza się nie zmienia,Z całą pewnością się zmienia korzyść efektywności jazdy. - że komfort -- -> a właściwie to nikt nie pisze o komforcie, W fotelu jest zapewne wygodniej niż na siodełku - że widoczność słaba, Jest dobra - niedokrwienie nóg pod górę (to może też zaczniemy sobie opowiadać komu się Nogi pewnie i muszą się przywyczaić, tak jak pomiędzy moim MTB i Trekkingiem, ale raczej to nie będzie trwało wiele miesięcy. A w 10x szybciej nie wierzę. Nie pojedziesz na swoim poziomym 300 km/h ;->
Faktycznie czytałem masę postów krytycznych dla poziomek, postów osób nie jeżdżących na tych rowerach.
Tutaj zaczynasz się czepiać, zaczyna wychodzić, że "niepoziomkowcy" to głupie chamy co się nie znają a wogóle to poziomki RULEZZZZZZZZ ;-) to rower poziomy wygrywa i daje pod tym względem bardzo dużo i nie wiem czemu Z całą pewnością na szosie i trekkingu wygrywają prędkością i efektywnością jazdy. Co do maratonu, XC i DH, musiałbym sie zmierzyć z poziomkowcem aby przyznać rację. Trzeba tylko wiedzieć że nawet do tej pory rowery górskie i szosowe z górnej półki to zwariowane pieniądze np. 12,000-15,000 zł, więc skoro tak dużo Mam MTB, Trekkinga, Mieszczucha na ramie Huragana, szosówka w drodze. Ale to wszystko mogę trzymać w domu. Ale jak przyjdzie czas na dom i garaż, wtedy też sprawię sobie poziomkę z osłoną :-) zamontowałem napęd elektryczny). Aha - zelektryfikowany rower poziomy pójdzie szybciej niż tradycyjny (ale kogo to obchodzi). Pomijam Elektryfikacja na PKP. Rower należy napędzać siłom osobistom ;-) Pozdrawiam |
|
Data: 2010-01-02 16:14:17 | |
Autor: Maciej | |
Podjazdy i ich efektywność | |
> http://www.youtube.com/watch?v=NoU_JmCL_k4 Ufffff. Chciałem powiedzieć że z samej racji jeżdżenia na rowerze poziomym nie jeździ się wolniej niż na "nie-poziomym". To błąd w rozumowaniu że poziomy jest wolniejszy na podjazdach. Niektórzy próbują przekonywać że jest wolniej na poziomym, bo widzą filmy na których goście skrobią się bardzo mozolnie pod górkę na 20" trajkach. Takie filmy ośmieszają możliwości rowerów poziomych. Mogę jechać szybciej od kolarza pod górkę na swoim rowerze poziomym. Rower poziomy nie jest 10x cięższy od "nie poziomego". Są bardzo lekkie rowery poziome poniżej 9kg i jak ktoś uwielbia się ścigać to może celować w takie drogie i leciuteńkie zabawki. Na co dzień doganiam kolarzy, pod górkę mogę ich wyprzedzać -- -> podobnie jak na tym filmie wyżej (z tym że ten kolarz na poziomym to nie ja). > - niedokrwienie nóg pod górę (to może też zaczniemy sobie opowiadać komu sięszybciej
Ufffff. Wreszcie ktoś czyta ze zrozumieniem. Dziękuję! Już w pierwszym dniu jeździłem szybciej na poziomym. To jakaś legenda z tą adaptacją mięśni. Owszem - pracują mi teraz inne mięśnie - ale przecież od tego je mam! Nie muszę tworzyć tych mięśni na nowo, co najwyżej muszę je przyzwyczaić do wysiłku gdybym chciał sprintować. Od początku jeżdżę szybciej rowerem poziomym niż "tradycyjnym". 10x szybciej -- -> to napisałem ironicznie. Miałem na myśli to, że jak przesiadamy się na rower poziomy to niektórym jest żal że nie jeżdżą 10x szybciej. Jest szybciej. Co prawda "tylko" 1,2x szybciej, ale nawet te "głupie" 5-6 km/h to już oznacza że jedziemy szybciej JEDNAK przy tym samym wysiłku!!! To nie jest oszałamiające (niektórzy chcą rewolucji i nie przesiadają się na rower poziomy bo chcieliby dokładnie tak jak Sam Whiitingham doganiać auta na autostradzie). Nie bądźcie wariatami. > Górskie szlaki - to domena "tradycyjnych" rowerów górskich (zaraz odezwą się Tak to zabrzmiało. Zgoda. Niektórzy się obrażą. Trudno. Ja kiedyś bałem się roweru poziomego (no pojeździjcie sobie teraz na tym moim jednym zdaniu "bałem się" -- -> złośliwe trolle) czytając brednie na ich temat. Z tym że jeżeli mam ściskać strefę jąder, mam jeździć z "pieluchą", mam obciążać nadgarstki, mam się garbić, mam walczyć z wiatrem i mam się z tego wszystkiego cieszyć - to chyba lekki masochizm - no nie? Na tym forum stykam się z pretensjonalnymi rowerowcami. Jak nawet coś udowodnisz czy wykażesz to i tak trolle udają głupa/ odwracają uwagę od tematu i w razie przyłapania udają że nic się nie stało i piszą potem że i tak nie zmienia to nic w temacie. Ktoś wymyślił rower poziomy -- -> i było to dawno temu. Czemu nie skorzystać na tym? Dla takich stworzeń jak trolle trzeba być opryskliwym. Trollowanie jest powszechne. Trolle odwracają uwagę "zwykłych czytelników" i nikt nie chce niczego nowego próbować. Tak samo jest z napędem elektrycznym (ile obaw to rodzi w umysłach trolli). Nie wspominam tu o osłonie przeciwdeszczowej, napędzie paskiem zębatym czy wałkiem (albo wałkiem + przeguby kardana), alternatywnych przekładniach (np. Hettlage), automatycznej zmianie biegów (np. Shimano Cyber Nexus 8), itp. itd..
Wreszcie normalny człowiek. Rzecz w tym że uparci górale (bo w Polsce jest obsesja na punkcie rower górskiego) będą zazwyczaj wykazywać że korzyści związane z lepszą ergonomią są zaniedbywalne. Są sprzęty typu DH na 2 kołach które ciężko będzie dogonić rowerem poziomym. Ale dużo zależy od profilu trasy. Są ludzie którzy jeżdżą ze stoperem na ręku licząc sobie każdy podjazd, każde okrążenie, każdy zjazd - mowa tu o zawodowcach. Przy czym niech mi kto teraz jeździ na co dzień taką maszynką do DH do pracy czy do szkoły. To nieefektywny rower na co dzień. Poza tym nie każdy weźmie udział w zawodach DH, są ludzie którzy chcieliby pojeździć ale nie czują się bezpiecznie i uprawiają jazdę góralem ale ... w mieście (albo mają np. daleko w góry). Ekhmmm. Np. dlaczego tyle osób kupuje motocylowe quady? Bo czują zabawę jeżdżąc takim pojazdem. To że łatwiej na nim (tzn. na quadzie) o wypadek - dobra - a jak przywalę na motokrosie 120 km/h w drzewo to nic się nie stanie? Trzeba mieć rozeznanie co sprzęt potrafi. Quad to nie to samo co Motocross, ale da się tym jeździć quadem na co dzień, jest możliwość wzięcia więcej bagażu oraz pasażera. Można też np. kupić "bugrider", mieć też daszek i nie trzeba jeździć w kombinezonie ani kasku. No ale motokrosowcy będą się bronić: http://www.youtube.com/watch?v=HAk_EFUh8ac To samo z rowerami. Są maniacy którzy mają tylko jeden rower. Mi rower służy na co dzień. Są np. wyścigi DH dla "innych rowerów": http://www.youtube.com/watch?v=qtQGU-cz_2o Szkoda że te rowery nie mają korb - ale one są robione z myślą o osobach z niedowładem kończyn. albo te zabawne (ale praktyczne na co dzień) pojazdy: http://www.youtube.com/watch?v=qB8Kez6nxmo Albo wyścigi na zamarzniętych jeziorach (jak znajdę link to podeślę).
Ja czuję potrzebę zmian - dlatego zakładam napęd elektryczny (i osłonę przeciw deszczowi). Jak ktoś chce zardzewieć to nich mu tak będzie. Dziękuję za czytanie ze zrozumieniem! Również pozdrawiam! -- |
|
Data: 2010-01-02 17:29:59 | |
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke | |
Podjazdy i ich efektywność | |
Dnia 02.01.2010 16:14 użytkownik Maciej napisał :
Z tym że jeżeli mam ściskać strefę jąder, Ktoś Cię oszukał. mam jeździć z "pieluchą", Pielucha akurat w niczym nie przeszkadza, ale faktycznie, tutaj poziomka wygrywa. Należy jednak pamiętać, że w poziomce z kolei zasłaniasz dużą powierzchnię przed obiegiem powietrza i nie wciskaj, że nie, że są sposoby na wietrzenie, po prostu lepiej, ani nawet tak samo, nie będzie. mam obciążać nadgarstki, Znowu Cię ktoś oszukał. mam się garbić, J.w. mam walczyć z wiatrem Tu znowu plus dla poziomki, ale powiedz mi z jakim wiatrem walczysz na podjeździe w lesie w czasie XC? Nie jestem przeciwnikiem poziomek, ale odnoszę wrażenie, że niektórzy ich właściciele maja podejście religijne. Trzeba zrozumieć, że żaden rower nie jest uniwersalny i nie ma co się napinać, że poziomka uber allez, albo że tylko MTB. Sam chętnie pojeździłbym na poziomce, ale na razie nie mam na to kasy. -- http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846 |
|
Data: 2010-01-02 22:22:17 | |
Autor: Maciej | |
Podjazdy i ich efektywność | |
Dnia 02.01.2010 16:14 użytkownik Maciej napisał : Nie stać mnie było na dobre siodełka kiedy były jeszcze drogie. W tanich rowerach montują niestety masochistyczne siodełka, miałem na początku tani rower. Ale nawet potem szkoda było mi 100 zł na siodełko które nie zawsze można było zwrócić do sklepu gdyby okazało się niewygodne.
Tzn. nie testowałem siodełka z pełną wentylacją, ale tylko czekam na ten moment (gdybym nawiercił dziury w moim siodełku z włókna szklanego to pewnie by się szybciej rozleciało). Szukam taniego modelu siodełka wyciętego z płyty metalowej. Albo sam wykonam takie siodełko - trzeba będzie tylko zaprojektować kształt i wyciąć blachę laserem (są od tego zakłady). Plecy miewam spocone gdy sprintuję. Gdy jadę spokojnie (25km/h) to plecy mam mokre na powierzchni mniej więcej siodełka "tradycyjnego roweru". Wolę to niż masaż genitaliów. Acha - bardziej ściskasz nogi na rowerze "tradycyjnym" (bo ściskasz mimowolnie siodełko na którym siedzisz) - to skutkuje otarciami na wewnętrznej stronie ud (mowa o siodłku w "rowerze tradycyjnym").
Musiałbyś przejechać się na rowerze poziomym żebyś odczuł że są różnice. Ja czuję. Zresztą - mogę nawet wystartować na rowerze bez trzymania na nim rąk, czyli nacisk na kierownicę mam minimalny. Tak samo w trakcie jazdy.
XC się garbi. FR/DH dumnie pręży klatę. OK - już wiem z jakiego jesteś obozu.
W lesie możesz wygodnie siedzieć na siodełku swego wypasionego 3-kołowego roweru poziomego. Rób jak chcesz. Nie mam podejścia religijnego do rowerów. Albo dobra - w Twoich oczach je mam. Skoro tak, to powiem tak: Ty bronisz swojej religii, ja promuję nową. Poziomki nie są takie drogie gdy się umie poszukać. No ale łatwiej wybrać jest to co dostępne w sklepie. Z chęcią założę sklep - tylko nie chcę być "importerem" czy "przedstawicielem". Chcę być producentem - obecnie ustalam jaki typ roweru ma największy potencjał do rozwoju (z rowerów poziomych). Chodzi o udogodnienia w stylu: zawieszenie, silnik elektryczny, osłona przeciwdeszczowi/ osłona aerodynamiczna, sprawny napęd. Testuję i udoskonalam rowery. Obecnie mam rower który aż prosi się żeby miał 2 koła z tyłu (ma jedno).
-- |
|
Data: 2010-01-02 22:28:26 | |
Autor: MadMan | |
Podjazdy i ich efektywność | |
Dnia Sat, 02 Jan 2010 22:22:17 +0100, Maciej napisał(a):
Nie stać mnie było na dobre siodełka kiedy były jeszcze drogie To trzeba było kupić dobre siodełko za 20 zł. W nic nie uciska. -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138 |
|
Data: 2010-01-02 22:31:27 | |
Autor: Maciej | |
Podjazdy i ich efektywność | |
Dnia Sat, 02 Jan 2010 22:22:17 +0100, Maciej napisał(a): Tylko że nie każdy sklep rowerowy się na to w Rzeszowie zgodzi żeby oddać jak coś się nie podoba. Nie jestem kolekcjonerem/sprzedawcą siodełek. -- |
|
Data: 2010-01-02 23:23:28 | |
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke | |
Podjazdy i ich efektywność | |
Dnia 02.01.2010 22:22 użytkownik Maciej napisał :
Dnia 02.01.2010 16:14 użytkownik Maciej napisał : Nie zrozumiałeś. Siodełko nie ma prawa uciskać strefy jąder. No chyba, że je jakoś masakrycznie dziwnie ustawisz. Tzn. nie testowałem siodełka z pełną wentylacją, ale tylko czekam na Ale jednak nie da się ukryć, że wietrzenie musi być gorsze. Wolę to niż masaż genitaliów. J.w. Acha - bardziej ściskasz nogi na rowerze "tradycyjnym" (bo ściskasz Nie wiem o czym mówisz, u mnie to nie występuje. Ale nie chcę się wypowiadać w imieniu wszystkich. mam obciążać nadgarstki,Znowu Cię ktoś oszukał. Przyznam, że faktycznie miałem problemy z nadgarstkami, ale do czasu, gdy założyłem amortyzator. mam się garbić,J.w. Nikt się nie garbi. Jeśli ktoś się garbi, to znaczy, że ma słabe plecy. BTW z jakiego jestem obozu? DH/FR? Nie mam podejścia religijnego do rowerów. Albo dobra - w Twoich Niczego nie bronię. Przecież napisałem, że każde rozwiązanie ma swoje wady i zalety. Odniosłem za to wrażenie, że próbujesz forsować tezę, że poziomka jest uniwersalna i doskonale nadaje się do wszystkiego. -- http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846 |
|
Data: 2010-01-03 18:34:42 | |
Autor: Maciej | |
Podjazdy i ich efektywność | |
>>> Z tym że jeżeli mam ściskać strefę jąder, Nie ma prawa i dlatego robi to bezprawnie. Wiem że można ustawić siodełko pod dowolnym katem. Ale nie o to tu chodzi. Różnymi rowerami jeździłem. Zazwyczaj tanimi. I niestety siodełka w tych rowerach były do d...y. Można rzec że "miałem pecha". Niestety inżynierowie produkcyjni tanich rowerów tylko siedzą za deskami kreślarskimi i nie jeżdżą swoimi wynalazkami. Dla ścisłości - niektóre siodełka powodowały że bolały mnie tylko kości udowe. Ale autentycznie były siodełka z (niemiłym) "masażem genitaliów". Siodełka które testowałem były niestety takie beznadziejne. > Tzn. nie testowałem siodełka z pełną wentylacją, ale tylko czekam na No chwilowo się uginam gdy chodzi o to wietrzenie - ale dopóki nie przetestuję siodełka z płyty metalowej z czymś takim: http://ligfiets.freehostia.com/econstructie4.html albo coś takiego: http://www.hostelshoppe.com/images/products/la_08hpv_mesh_seat.jpg > Wolę to niż masaż genitaliów. >>> mam obciążać nadgarstki, Sęk w tym że właśnie nie było mnie wtedy stać na amortyzator w moim rowerze górskim. A potem jak ukradli mi w sumie 3 rowery w Rzeszowie - nie wszystkie na raz, bo musiałem nazbierać kasy żeby kupić kolejny (wszystkie były przypięte) to dziękuję Ci bardzo za pakowanie kasy w amortyzator. Rower poziomy może być stosunkowo wygodny nawet bez amortyzacji.
"Wygina silnie kręgosłup nie garbiąc się". Przepraszam za nieprecyzyjne wyrażanie się. Ściska też przeponę i trudniej mu oddychać. Jesteś z obozu gdzie rower może być łączony z pieluchą. Sorry za niewybredny żart!
Uniwersalna? Mi raczej chodzi o możliwość istotnego ulepszania. To mi się najbardziej podoba. 3 kołowa poziomka doskonale nadaje się do istotnych modyfikacji. Załóż osłonę przeciwdeszczową do "tradycyjnego roweru". Dociąż 2-kołowca silnikiem elektrycznym i akumulatorami a potem balansuj tym ciężarem. Człowiek wynalazł auto. 2 koła mają znaczny limit. Albo dobra - jak chcesz - niech rower będzie tyko rowerem, nie ulepszaj go. -- |
|
Data: 2010-01-03 11:01:28 | |
Autor: nb | |
Podjazdy i ich efektywnoĹÄ | |
at Sat 02 of Jan 2010 17:29, "MikoĹaj \"Miki\" Menke" wrote:
Dnia 02.01.2010 16:14 uĹźytkownik Maciej napisaĹ : Mnie teĹź. I mimo ewolucji rowerowej pozycji mniej wiÄcej tak: http://www.straightupsearch.com/archives/images/Human_evolution.jpg dalej dajÄ siÄ oszukiwaÄ. .... -- nb |