Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Podoba wam się?

Podoba wam się?

Data: 2015-04-22 11:14:56
Autor: bbjk
Podoba wam się?
Data: 2015-04-22 12:03:22
Autor: Andrzej Ozieblo
Podoba wam się?
W dniu 2015-04-22 o 11:14, bbjk pisze:
http://natemat.pl/140251,wazysz-powyzej-120-kg-rowerem-miejskim-po-warszawie-nie-pojedziesz

Chyba juz bylo. Typowy dupochron ze strony firmy. Cos sie zepsuje - przeciez bylo napisane, ze nie dla ciezkich. Ciekaw jestem kogo to przede wszystkim oburzylo? Grubasow spod eufemistycznej nazwy Fundacji Osob Chorych na Otylosc OD-WAGA (swoja droga to niezla polityczna poprawnosc) czy ktorys z dziennikarzy szukajacych tematu do popisania.

Data: 2015-04-24 21:52:51
Autor: Piotr Kosewski
Podoba wam się?
On 2015-04-22 12:03, Andrzej Ozieblo wrote:
Chyba juz bylo. Typowy dupochron ze strony firmy. Cos sie zepsuje -
przeciez bylo napisane, ze nie dla ciezkich. Ciekaw jestem kogo to
przede wszystkim oburzylo? Grubasow spod eufemistycznej nazwy Fundacji
Osob Chorych na Otylosc OD-WAGA (swoja droga to niezla polityczna

Widziałem jakiś materiał w TV i właśnie kobieta z OD-WAGA w nim występowała.
Brzmiało to mniej więcej tak: przecież duży chłop 190 cm chodzący
często na siłownię przekroczy ten limit, a większość jego masy to
mięśnie, a nie tłuszcz!
Sam mam problem z nadmiarem izolacji, ale czułbym się obrażony, gdyby
taka kobieta próbowała mnie reprezentować gdzieś. Dokładnie tak samo
jak jestem zniesmaczony politykami, którzy teoretycznie reprezentują
moje poglądy...

Ktoś poinien spytać tę panią, co waży więcej: kilogram tłuszczu czy
kilogram mięśni. Może byłaby niespodzianka. :)

W materiale był też Szymon Ziółkowski i jacyś sumici.
Wysportowani ludzie, a na miejskim rowerze nie mogą jeździć! No jak to?

Dziennikarze rzeczywiście podchwycili temat, a ciekaw jestem który
z nich by pożyczył Ziółkowskiemu rower...

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-04-26 11:09:56
Autor: Andrzej Ozieblo
Podoba wam się?
Piotr Kosewski pisze:

Dziennikarze rzeczywiście podchwycili temat, a ciekaw jestem który
z nich by pożyczył Ziółkowskiemu rower...

Tez ogladalem. Trzeba jednak pamietac, ze prowadzacym byl niejaki Adam Feder, dziennikarz znany z jajcarstwa. Lubie ten sposob podejscia do w sumie malo powaznego tematu. Niby mowi powaznie, a tak naprawde kpi.

> Ktoś powinien spytać tę panią, co waży więcej: kilogram tłuszczu czy
> kilogram mięśni. Może byłaby niespodzianka. :)

Podobne pytanie: "czy tramwaj ma silnik?" :)

Data: 2015-04-26 17:03:53
Autor: Piotr Kosewski
Podoba wam się?
On 2015-04-26 11:09, Andrzej Ozieblo wrote:
Tez ogladalem. Trzeba jednak pamietac, ze prowadzacym byl niejaki Adam
Feder, dziennikarz znany z jajcarstwa. Lubie ten sposob podejscia do w
sumie malo powaznego tematu. Niby mowi powaznie, a tak naprawde kpi.

Odniosłem jednak wrażenie, że "jajcarskie" podejście Federa w tym
wypadku było skierowane w regulamin (w domyśle: głupi, zabawny,
bezsensowny).
Zresztą ja nie o nim, tylko o tej kobiecie. A ona była zupełnie poważna
i to właśnie mnie martwi.

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-04-26 22:35:03
Autor: Andrzej Ozieblo
Podoba wam się?
Piotr Kosewski pisze:

Odniosłem jednak wrażenie, że "jajcarskie" podejście Federa w tym
wypadku było skierowane w regulamin (w domyśle: głupi, zabawny,
bezsensowny).
Zresztą ja nie o nim, tylko o tej kobiecie. A ona była zupełnie poważna
i to właśnie mnie martwi.

Masz racje. Tez takie mialem wrazenie. Glownie celowal w regulamin. Kobiety dobrze nie pamietam. Tyle ze powaga takiej osoby mnie nie martwi. W stosunku do "powagi" pewnych politykow to pryszcz.

O ile dobrze zrozumialem glowny zarzut zwiazany z tym nieszczesnym regulaminowym punktem (ograniczenia dla osobnikow do 120 kg) to nalezalo wybrac inny model roweru. Mocniejszy. Szczerze mowiac nie znam takich, choc troche rowerow w zyciu widzialem. Te krakowskie z reklama mBanku (ten sam co warszawski Veturilo?) wyglada calkiem solidnie.

Data: 2015-04-26 22:46:41
Autor: Leszek Karlik
Podoba wam się?
On Sun, 26 Apr 2015 22:35:03 +0200, Andrzej Ozieblo  <andrzej.ozieblo@gmail.com> wrote:

[...]
O ile dobrze zrozumialem glowny zarzut zwiazany z tym nieszczesnym  regulaminowym punktem (ograniczenia dla osobnikow do 120 kg) to nalezalo  wybrac inny model roweru. Mocniejszy.

Znaczy, jeszcze cięższy? Czyli w ramach niedyskryminowania ważących
powyżej 120 kg dyskryminujemy ważących 30 czy 40 kg? Jeździliśmy
w zeszłym sezonie na Veturilach z 11-latkiem, trochę narzekał
na to że ciężkie i dużej jak trzeba było jakiegoś manewrowania
dokonać.

A Veturilo to bardzo fajny patent na przekonywanie rodzin do jeżdżenia
na rowerach, na jedno konto można do 4 rowerów wypożyczyć, więc
spokojnie nawet małżeństwo z 6-tką dzieci da radę.. No ale
trzeba chronić 140-kilową panią z OD-WAGI przed dyskryminacją,
podyskryminujmy dzieći, one nie będą się awanturować w telewizji :-)

--
Leszek 'Leslie' Karlik
http://leslie.hell.pl/

Data: 2015-04-27 02:06:20
Autor: Piotr Kosewski
Podoba wam się?
On 2015-04-26 22:46, Leszek Karlik wrote:
Znaczy, jeszcze cięższy? Czyli w ramach niedyskryminowania ważących
powyżej 120 kg dyskryminujemy ważących 30 czy 40 kg? Jeździliśmy
w zeszłym sezonie na Veturilach z 11-latkiem, trochę narzekał
na to że ciężkie i dużej jak trzeba było jakiegoś manewrowania
dokonać.

Ciekaw jestem, jak działalność takich fundacji wygląda poza "walką"
z urzędami, które są łatwym celem w mediach? Bo ten materiał o Veturilo
był wyraźnie przeciw miastu (że się zgodziło), a nie przeciw prywatnemu
operatorowi.
Czy np. na sklepy sportowe też napadają, że ich rowery, hulajnogi,
bieżnie itp. są do 100kg? :)

A Veturilo to bardzo fajny patent na przekonywanie rodzin do jeżdżenia
na rowerach, na jedno konto można do 4 rowerów wypożyczyć, więc
spokojnie nawet małżeństwo z 6-tką dzieci da radę. No ale
trzeba chronić 140-kilową panią z OD-WAGI przed dyskryminacją,
podyskryminujmy dzieći, one nie będą się awanturować w telewizji :-)

To ja jeszcze może zaznaczę, że ta kobieta z OD-WAGI wyglądała na 60kg.
Może stąd wynika jej podejście do tematu, bo go po prostu nie ogarnia.:)
Ludzie ważący dużo raczej mają świadomość (często wynikającą z
przykrych doświadczeń), że ich masa przekracza możliwości różnych
przedmiotów codziennego użytku.

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-04-27 10:00:47
Autor: Andrzej Ozieblo
Podoba wam się?
W dniu 2015-04-27 o 02:06, Piotr Kosewski pisze:

Ciekaw jestem, jak działalność takich fundacji wygląda poza "walką"
z urzędami, które są łatwym celem w mediach?

Troche mozna poczytac na ich stronie. Ogolnie rzecz biorac walcza o dowartosciowanie przez innych i poczucie sie lepiej. Zamiast powiedziec sobie: jestesmy za grubi bo jemy za duzo i to jest nasz zasadniczy problem - musimy mniej jesc i wiecej sie ruszac, mamia siebie, ze to choroba, ktora ich dopadla, w ktorej inni maja im pomoc w leczeniu. Bo ono sa biedni, bezradni wymagajacy zrozumienia i wsparcia. I szacunku - jak pisza na swojej stronie. Mamy ich zaakceptowac i zrozumiec. Troche tak jak alkoholikow czy palaczy, nie mowiac o innych uzywkach. Do pewnego stopnia maja racje, ale zle klada akcenty.

Data: 2015-04-27 14:28:37
Autor: rmikke
Podoba wam si?
W dniu poniedziaek, 27 kwietnia 2015 10:00:49 UTC+2 uytkownik Andrzej Ozieblo napisa:
W dniu 2015-04-27 o 02:06, Piotr Kosewski pisze:

> Ciekaw jestem, jak dziaalno takich fundacji wyglda poza "walk"
> z urzdami, ktre s atwym celem w mediach?

Troche mozna poczytac na ich stronie. Ogolnie rzecz biorac walcza o dowartosciowanie przez innych i poczucie sie lepiej. Zamiast powiedziec sobie: jestesmy za grubi bo jemy za duzo i to jest nasz zasadniczy problem - musimy mniej jesc i wiecej sie ruszac, mamia siebie, ze to choroba, ktora ich dopadla, w ktorej inni maja im pomoc w leczeniu. Bo ono sa biedni, bezradni wymagajacy zrozumienia i wsparcia. I szacunku - jak pisza na swojej stronie. Mamy ich zaakceptowac i zrozumiec. Troche tak jak alkoholikow czy palaczy, nie mowiac o innych uzywkach. Do pewnego stopnia maja racje, ale zle klada akcenty.

No, akurat osoby grube z powodu choroby istniej, choby po leczeniu
sterydami (astma, alergie, nie wiem co jeszcze).

Co nie zmienia faktu, e przerabianie caego wiata, eby cz osb
nie czua si gruba, jest przegiciem.

Data: 2015-04-27 20:02:50
Autor: Piotr Kosewski
Podoba wam się?
On 2015-04-27 10:00, Andrzej Ozieblo wrote:
Troche mozna poczytac na ich stronie. Ogolnie rzecz biorac walcza o
dowartosciowanie przez innych i poczucie sie lepiej. Zamiast powiedziec
sobie: jestesmy za grubi bo jemy za duzo i to jest nasz zasadniczy
problem - musimy mniej jesc i wiecej sie ruszac, mamia siebie, ze to
choroba, ktora ich dopadla, w ktorej inni maja im pomoc w leczeniu. Bo
ono sa biedni, bezradni wymagajacy zrozumienia i wsparcia. I szacunku -
jak pisza na swojej stronie. Mamy ich zaakceptowac i zrozumiec. Troche
tak jak alkoholikow czy palaczy, nie mowiac o innych uzywkach. Do
pewnego stopnia maja racje, ale zle klada akcenty.

Dokładnie takie miałem wrażenie po obejrzeniu tamtego programu.
Zerknąłem na stronę i się wszystko zgadza. :)

Ogólnie rozumiem ideę. To prawda, że osoby z nadwagą często są
z tego powodu nieśmiałe. To dobrze, że ta fundacja chce im pomóc "wyjść
do ludzi". Jednak argumentacja, że człowiek gruby jest taki sam jak
szczupły i powinien mieć takie same możliwości, jest po prostu
pozbawiona sensu.

Trochę mi to przypomina sytuację osób na wózkach.
Oczywiście oni - w przeciwieństwie do większości grubasów - mają raczej
niewiele szanse na zmianę swojej sytuacji. Jednak większość fundacji,
zamiast powiedzieć "nie masz nóg, ale wciąż masz możliwości", wciska
taki kit o równości i to się potem kończy np. masowym robieniem tych
wind dla wózków. Realia w Polsce są takie, że takie kilkanaście-kilkadziesiąt stopni będzie też barierą dla osób poważnie otyłych lub
niedołężnych ze starości - obie te grupy są bardziej liczne od
"wózkowiczków", ale z wind korzystać nie mogą. :D

W sumie dziwi mnie trochę to, że nie ma żadnych kampanii społecznych
skierowanych do osób otyłych. I to w XXI wieku, kiedy wiemy, że otyłość
jest jednym z podstawowych problemów społecznych. Tak jakby komuś
ważącemu 150 kg nie wolno było powiedzieć, że może pod nim pęknąć
rama rowerowa...

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-04-27 14:31:13
Autor: rmikke
Podoba wam si?
W dniu poniedziaek, 27 kwietnia 2015 19:01:36 UTC+2 uytkownik Piotr Kosewski napisa:

Realia w Polsce s takie, e takie kilkanacie-kilkadziesit stopni bdzie te barier dla osb powanie otyych lub
niedonych ze staroci - obie te grupy s bardziej liczne od
"wzkowiczkw", ale z wind korzysta nie mog. :D

Pitolicie, Hipolicie.
Oczywicie, e mog i korzystaj, sam korzystaem zarwno,
kiedy aziem o kulach, jak i pniej, jak miaem gorszy dzie.

Data: 2015-04-27 20:08:11
Autor: re
Podoba wam się?


Użytkownik "Piotr Kosewski"

....
W sumie dziwi mnie trochę to, że nie ma żadnych kampanii społecznych
skierowanych do osób otyłych.
-- -
Na cholerę komuś kampania jak nie może zejść z wagi ?! By go ośmielić ?

I to w XXI wieku, kiedy wiemy, że otyłość
jest jednym z podstawowych problemów społecznych.
-- -
To jest problem psychologiczny -> http://niusy.pl/9jx

Tak jakby komuś
ważącemu 150 kg nie wolno było powiedzieć, że może pod nim pęknąć
rama rowerowa...
-- -
Powiesz i co to zmieni ?

Data: 2015-04-28 00:22:52
Autor: marek
Podoba wam si?
On 27.04.2015 20:08, re wrote:
To jest problem psychologiczny -> http://niusy.pl/9jx

Mylisz pojcia. Wskazujesz na zaburzenia odywiania, ktre s jednostkami chorobowymi na podou psychicznym. Otyo jest rozumiana znacznie szerzej. W Wikipedii jest artyku taktujcy o otyoci w aspekcie szerszym ni wskazany przez Ciebie artyku o zaburzeniach odywiania.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Oty%C5%82o%C5%9B%C4%87

Marek

Data: 2015-04-28 19:04:45
Autor: Piotr Kosewski
Podoba wam się?
On 2015-04-27 20:08, re wrote:
Na cholerę komuś kampania jak nie może zejść z wagi ?! By go ośmielić ?

Na to, że schudnąć wcale nie jest łatwo.
Ludzie siedzą w domach i np. próbują magicznych diet z gazet,
zamiast iść do dietetyka.
Od "ośmielania" to są takie fundacje. Kampania społeczna ma na celu
informowanie.

Np. kampania społeczna o segregacji śmieci nie ma na celu przekazania
Ci, że misie płaczą, gdy wrzucasz papier do plastiku. Robi się je po to,
żebyś dowiedział się czegokolwiek o segregacji i może zaczął to robić
(w domyśle: wcześniej nie wiedziałeś nic).

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-04-28 19:23:29
Autor: re
Podoba wam się?


Użytkownik "Piotr Kosewski"

Na cholerę komuś kampania jak nie może zejść z wagi ?! By go ośmielić ?

Na to, że schudnąć wcale nie jest łatwo.
-- -
Czyli na co ? Bo wszyscy, co próbowali, już to wiedzą.

Ludzie siedzą w domach i np. próbują magicznych diet z gazet,
zamiast iść do dietetyka.
-- -
Więc Ci podałem adres witryny na temat zaburzeń jedzenia. Tam możesz sobie przeczytać gdzie należałoby iść.

Od "ośmielania" to są takie fundacje. Kampania społeczna ma na celu
informowanie.
-- -
No to Ciebie jeszcze nie poinformowała i pleciesz bzdury o grubasach i dietetykach :-)

Np. kampania społeczna o segregacji śmieci nie ma na celu przekazania
Ci, że misie płaczą, gdy wrzucasz papier do plastiku. Robi się je po to,
żebyś dowiedział się czegokolwiek o segregacji i może zaczął to robić
(w domyśle: wcześniej nie wiedziałeś nic).
-- -
Chyba, żeby społeczeństwo bez szemrania wydało na to 350 MILIONÓW (35mln ludzi x 10zł) co miesiąc, czyli 4 MILIARDY co roku. Tak, że słaby przykład sobie znalazłeś. Osobiście uważam segregację śmieci, za kompletną bzdurę. To może być edukacyjne, ale nie jest normalne by dorośli ludzie tak pieprzyli się z każdym plastikiem. Takiego sąsiada miałem co się pieprzył z każdym śmieciem. Nazbierał w domu hałdę tego, więc go do psychiatryka skierowali. Wtedy jeszcze segregacji nie było. Nie w temacie rowerów, ale cóż.

Data: 2015-04-29 00:01:07
Autor: Andrzej Ozieblo
Podoba wam się?
re pisze:

No to Ciebie jeszcze nie poinformowała i pleciesz bzdury o grubasach i dietetykach :-)

Bzdury to Ty piszesz. O ile wiesz o czym piszesz. ;) Bo jesli nie, to trudno ocenic. Sugestie Piotra, zarowno dotyczace wskazowek dla grubasow (wizyta u deitetyka) jak i problemu segregacji smieci, sa calkiem sensowne. IMHO rzecz jasna. :)

Data: 2015-04-29 18:20:51
Autor: Piotr Kosewski
Podoba wam się?
On 2015-04-28 19:23, re wrote:
Czyli na co ? Bo wszyscy, co próbowali, już to wiedzą.

Wiele osób nie wie, jak zacząć. Biegają 30 minut 2 razy w tygodniu
i padają im kolana. Albo przechodzą na jakieś diety wyniszczające
organizm. I tak dalej.
Trudno powiedzieć, że "próbowali schudnąć". Coś robili, ale czy to miało
dużo wspólnego z odchudzaniem?

To tak, jakbyś wsiadł do tramwaju w Krakowie i spytał, czy jedzie do
Elbląga. Też pojazd na szynach, więc może akurat się uda?

Chyba, żeby społeczeństwo bez szemrania wydało na to 350 MILIONÓW (35mln
ludzi x 10zł) co miesiąc, czyli 4 MILIARDY co roku. Tak, że słaby
przykład sobie znalazłeś. Osobiście uważam segregację śmieci, za
kompletną bzdurę. To może być edukacyjne, ale nie jest normalne by

Ale jesteś świadom, że istnieje coś takiego jak recycling? Czy to też
uważasz za kompletną bzdurę?

Widzisz... Tobie by się właśnie przydała kampania społeczna
o segregacji, bo wyraźnie nie wiesz, o co w tym chodzi. I ja się nie
dziwię, bo rzeczywiście o tym się nie mówi nawet w szkołach, gdzie
dzieci dostają kolorowe worki w Dzień Ziemi i nauczyciel każe im
rozróżniać śmieci.

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-05-01 18:41:05
Autor: re
Podoba wam się?


Użytkownik "Piotr Kosewski"

Czyli na co ? Bo wszyscy, co próbowali, już to wiedzą.

Wiele osób nie wie, jak zacząć. Biegają 30 minut 2 razy w tygodniu
i padają im kolana. Albo przechodzą na jakieś diety wyniszczające
organizm. I tak dalej.
Trudno powiedzieć, że "próbowali schudnąć". Coś robili, ale czy to miało
dużo wspólnego z odchudzaniem?
-- -
A co za różnica ? Otyłość to nie jest problem polegający na tym, co zrobić by schudnąć tylko co najwyżej co zrobić by nie utyć.

To tak, jakbyś wsiadł do tramwaju w Krakowie i spytał, czy jedzie do
Elbląga. Też pojazd na szynach, więc może akurat się uda?
-- -
No tak, bardzo Ci się udaje diagnozowanie.

Chyba, żeby społeczeństwo bez szemrania wydało na to 350 MILIONÓW (35mln
ludzi x 10zł) co miesiąc, czyli 4 MILIARDY co roku. Tak, że słaby
przykład sobie znalazłeś. Osobiście uważam segregację śmieci, za
kompletną bzdurę. To może być edukacyjne, ale nie jest normalne by

Ale jesteś świadom, że istnieje coś takiego jak recycling?
-- -
Ponowne wejście na rower ? :-)

Czy to też
uważasz za kompletną bzdurę?
-- -
"To też" ? A niby o czym innym mowa ?

Widzisz... Tobie by się właśnie przydała kampania społeczna
o segregacji, bo wyraźnie nie wiesz, o co w tym chodzi.
-- -
Chodzi o kasę

I ja się nie
dziwię, bo rzeczywiście o tym się nie mówi nawet w szkołach, gdzie
dzieci dostają kolorowe worki w Dzień Ziemi i nauczyciel każe im
rozróżniać śmieci.
-- -
Możesz mi powiedzieć o czym pieprzysz ? :-)

Data: 2015-05-09 23:53:13
Autor: Piotr Kosewski
Podoba wam się?
On 2015-05-01 18:41, re wrote:
A co za różnica ? Otyłość to nie jest problem polegający na tym, co
zrobić by schudnąć tylko co najwyżej co zrobić by nie utyć.

To oczywiście nie jest prawda.

Wiele osób otyłość wynosi z dzieciństwa, bo spaśli ich rodzice lub
(częściej) dziadkowie.
Część szybko przytyła w wyniku choroby lub wymuszonej zmiany trybu
życia.
Kobiety tyją w ciąży i część nie wraca do wcześniejszej formy, choć
już się nie obżerają.

To tak, jakbyś wsiadł do tramwaju w Krakowie i spytał, czy jedzie do
Elbląga. Też pojazd na szynach, więc może akurat się uda?
-- -
No tak, bardzo Ci się udaje diagnozowanie.

Krótko po otwarciu metra w Warszawie ludzie próbowali nim dojechać do
innych miast, więc przykład nie jest tak sci-fi, jak Ci się może
wydawać.

Widzisz... Tobie by się właśnie przydała kampania społeczna
o segregacji, bo wyraźnie nie wiesz, o co w tym chodzi.
-- -
Chodzi o kasę

Dokładnie.

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-05-11 22:36:57
Autor: re
Podoba wam się?


Użytkownik "Piotr Kosewski"

A co za różnica ? Otyłość to nie jest problem polegający na tym, co
zrobić by schudnąć tylko co najwyżej co zrobić by nie utyć.

To oczywiście nie jest prawda.

Wiele osób otyłość wynosi z dzieciństwa, bo spaśli ich rodzice lub
(częściej) dziadkowie.
-- -
Ile znasz takich osób osobiście a ile otyłych z innych powodów ?

Część szybko przytyła w wyniku choroby lub wymuszonej zmiany trybu
życia.
Kobiety tyją w ciąży i część nie wraca do wcześniejszej formy, choć
już się nie obżerają.
-- -
I ich schudnięcie to problem społeczny ?

To tak, jakbyś wsiadł do tramwaju w Krakowie i spytał, czy jedzie do
Elbląga. Też pojazd na szynach, więc może akurat się uda?
-- -
No tak, bardzo Ci się udaje diagnozowanie.

Krótko po otwarciu metra w Warszawie ludzie próbowali nim dojechać do
innych miast, więc przykład nie jest tak sci-fi, jak Ci się może
wydawać.
-- -
Oczywiście, że nie jest, ale ja o tym w ogóle nie piszę

Widzisz... Tobie by się właśnie przydała kampania społeczna
o segregacji, bo wyraźnie nie wiesz, o co w tym chodzi.
-- -
Chodzi o kasę

Dokładnie.
-- -
Czyli zdajesz sobie sprawę, że ta segregacja kosztuje i wszyscy za to płacimy a nie tylko mamy zyski.

Data: 2015-05-12 23:27:38
Autor: Piotr Kosewski
Podoba wam się?
On 2015-05-11 22:36, re wrote:
Część szybko przytyła w wyniku choroby lub wymuszonej zmiany trybu
życia.
Kobiety tyją w ciąży i część nie wraca do wcześniejszej formy, choć
już się nie obżerają.
-- -
I ich schudnięcie to problem społeczny ?

Otyłość jest problemem społecznym ze względu na skutki, a nie
przyczyny. W ogóle z zasady mało zjawisk we wszechświecie jest
problematyczna ze względu na swoje przyczyny...

Czyli zdajesz sobie sprawę, że ta segregacja kosztuje i wszyscy za to
płacimy a nie tylko mamy zyski.

Prawie zawsze w życiu jest tak, że koszty są względnie łatwe do
opisania, a zyski często trudne do oszacowania czy nawet
skwantyfikowania. Podobnie jest w większości biznesów
(charakterystycznym wyjątkiem są ubezpieczenia, a także poniekąd
właśnie wywóz śmieci :)).

Po pierwsze: recycling i segregacja oczywiście "zarabiają" już dziś.
Np. segregowanie śmieci w domu przyspiesza pracę sortowni (pozwala
zmniejszyć zatrudnienie, czyli obniżyć koszty). Czyli powstaje pewna
wartość dodana po stronie firmy zbierającej śmieci.

Po drugie: podstawową wartością recyclingu jest zmiana przyzwyczajeń
i procesów. Pewnego dnia okaże się, że bez recyclingu ludzkość już nie
będzie w stanie funkcjonować. Wyobraź sobie ile lat trwałaby
śmieciowa rewolucja i jakie mogłaby mieć konsekwencje.
To, że zaczynamy o tym myśleć 50 czy nawet 100 lat wcześniej, wcale nie
jest przesadą.

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-05-13 01:11:39
Autor: re
Podoba wam się?


Użytkownik "Piotr Kosewski"

Część szybko przytyła w wyniku choroby lub wymuszonej zmiany trybu
życia.
Kobiety tyją w ciąży i część nie wraca do wcześniejszej formy, choć
już się nie obżerają.
-- -
I ich schudnięcie to problem społeczny ?

Otyłość jest problemem społecznym ze względu na skutki, a nie
przyczyny.
-- -
Ziemia przestanie się kręcić ?

Czyli zdajesz sobie sprawę, że ta segregacja kosztuje i wszyscy za to
płacimy a nie tylko mamy zyski.

Prawie zawsze w życiu jest tak, że koszty są względnie łatwe do
opisania, a zyski często trudne do oszacowania czy nawet
skwantyfikowania. Podobnie jest w większości biznesów
(charakterystycznym wyjątkiem są ubezpieczenia, a także poniekąd
właśnie wywóz śmieci :)).

Po pierwsze: recycling i segregacja oczywiście "zarabiają" już dziś.
Np. segregowanie śmieci w domu przyspiesza pracę sortowni (pozwala
zmniejszyć zatrudnienie, czyli obniżyć koszty). Czyli powstaje pewna
wartość dodana po stronie firmy zbierającej śmieci.
-- -
K... ale po stronie MILIONÓW ludzi powstają ZBĘDNE koszty. Segregować odpady można BEZ tych MILIONÓW ludzi. Można zatrudnić gościa, co będzie przebierał te śmieci. Albo maszynę. I to nie jest kwestia minimalizacji kosztów tylko NIEZAWRACANIA DUPY MILIONOM ludzi.


Po drugie: podstawową wartością recyclingu jest zmiana przyzwyczajeń
i procesów.
-- -
Na ...ja ?!

Pewnego dnia okaże się, że bez recyclingu ludzkość już nie
będzie w stanie funkcjonować.
-- -
Tak ? 1 kwietnia ?

Wyobraź sobie ile lat trwałaby
śmieciowa rewolucja i jakie mogłaby mieć konsekwencje.
To, że zaczynamy o tym myśleć 50 czy nawet 100 lat wcześniej, wcale nie
jest przesadą.
-- -
Wyobraź sobie, że udział segregacji o której mowa jest taki tyci tyci, że jej praktycznie nie ma. Jest tylko problem OPŁAT za to, zbierania śmieci W DOMACH, i innych IRRACJONALNYCH zachowań.

Data: 2015-05-13 15:36:29
Autor: m
Podoba wam się?
[...]

> Czyli zdajesz sobie sprawę, że ta segregacja kosztuje i wszyscy za to
> płacimy a nie tylko mamy zyski.
Prawie zawsze w życiu jest tak, że koszty są względnie łatwe do
opisania, a zyski często trudne do oszacowania czy nawet
skwantyfikowania. Podobnie jest w większości biznesów
(charakterystycznym wyjątkiem są ubezpieczenia, a także poniekąd
właśnie wywóz śmieci :)).

Po pierwsze: recycling i segregacja oczywiście "zarabiają" już dziś.
Np. segregowanie śmieci w domu przyspiesza pracę sortowni (pozwala
zmniejszyć zatrudnienie, czyli obniżyć koszty). Czyli powstaje pewna
wartość dodana po stronie firmy zbierającej śmieci.
-- -
K... ale po stronie MILIONÓW ludzi powstają ZBĘDNE koszty. Segregować odpady można BEZ tych MILIONÓW ludzi. Można zatrudnić gościa, co będzie przebierał te śmieci. Albo maszynę. I to nie jest kwestia minimalizacji kosztów tylko NIEZAWRACANIA DUPY MILIONOM ludzi.

Tak na chłopski rozum, niemieszanie śmieci mokrych i suchych jest
znacznie tańsze niż ich późniejsze rozdzielanie.

p. m.

Data: 2015-05-13 22:20:03
Autor: re
Podoba wam się?


Użytkownik "m"

[...]

> Czyli zdajesz sobie sprawę, że ta segregacja kosztuje i wszyscy za to
> płacimy a nie tylko mamy zyski.
Prawie zawsze w życiu jest tak, że koszty są względnie łatwe do
opisania, a zyski często trudne do oszacowania czy nawet
skwantyfikowania. Podobnie jest w większości biznesów
(charakterystycznym wyjątkiem są ubezpieczenia, a także poniekąd
właśnie wywóz śmieci :)).

Po pierwsze: recycling i segregacja oczywiście "zarabiają" już dziś.
Np. segregowanie śmieci w domu przyspiesza pracę sortowni (pozwala
zmniejszyć zatrudnienie, czyli obniżyć koszty). Czyli powstaje pewna
wartość dodana po stronie firmy zbierającej śmieci.
-- -
K... ale po stronie MILIONÓW ludzi powstają ZBĘDNE koszty. Segregować odpady
można BEZ tych MILIONÓW ludzi. Można zatrudnić gościa, co będzie przebierał
te śmieci. Albo maszynę. I to nie jest kwestia minimalizacji kosztów tylko
NIEZAWRACANIA DUPY MILIONOM ludzi.

Tak na chłopski rozum, niemieszanie śmieci mokrych i suchych jest
znacznie tańsze niż ich późniejsze rozdzielanie.
-- -
Tańsza, tak ? Jak to policzyłeś ? Bo ja to widzę tak, że ... przeciętny ludzik codziennie wysypuje śmieci do zsypu, nieraz dwa razy. Teraz nie może wyrzucić do zsypu tylko musi wejść do windy i zapier...ć gdzieś po osiedlu a potem w drugą stronę. Ile to kosztuje ? To bardzo proste, tyle za ile byś Ty taką usługę komuś realizował. Nie wiesz ile ? Weźmy taką firmę zbierającą te śmieci zbiorczo ... 10..20zł na miesiąc od każdego zamieszkującego. Zrobisz to taniej ? Czy może drożej ? To są koszty które przeciętny ludzik ponosi tylko nikt mu za to nie płaci. Naprawdę wierzysz, że przemysłowa segregacja śmieci będzie droższa ? Co z tego, że nie oddzielisz papieru od pomidora jak tego właśnie nei trzeba oddzielać, ale plastikową butelkę od pomidora oddzielisz bez problemu i będzie to wielokrotnie TAŃSZE od tej twojej usługi wynoszenia śmieci.

Wydumane problemy a skala tej segregacji akurat pomijalna

Data: 2015-05-14 00:57:08
Autor: m
Podoba wam się?
W dniu 13.05.2015 o 22:20, re pisze:
Tak na chłopski rozum, niemieszanie śmieci mokrych i suchych jest
znacznie tańsze niż ich późniejsze rozdzielanie.
-- -
Tańsza, tak ? Jak to policzyłeś ? Bo ja to widzę tak, że ... przeciętny ludzik codziennie wysypuje śmieci do zsypu, nieraz dwa razy. Teraz nie może wyrzucić do zsypu tylko musi wejść do windy i zapier...ć gdzieś po osiedlu a potem w drugą stronę. Ile to kosztuje ? T

Mnie nic nie kosztuje (dodatkowo) bo nie mam zsypu więc tak czy inaczej
idę do śmietnika. Pytanie - jaki procent mieszkańców ma zsypy?

p. m.

Data: 2015-05-15 00:13:09
Autor: Piotr Kosewski
Podoba wam się?
On 2015-05-14 00:57, m wrote:
Mnie nic nie kosztuje (dodatkowo) bo nie mam zsypu więc tak czy inaczej
idę do śmietnika. Pytanie - jaki procent mieszkańców ma zsypy?

Dokładnie. Zsyp? WTF?
W odnawianych blokach zsypy się przerabia na kanały wentylacyjne
albo zamurowuje, bo to jest po prostu wielka wylęgarnia syfu.
W nowym budownictwie w Europie zsypów raczej nie ma - nawet w budynkach
dość wysokich (>10 pięter).

W wysokich "luksusowych" apartamentowcach zsypy się robi głównie
po to, żeby odciążyć windy (i poprawić ich estetykę). Tyle że tam
(jak np. w warszawskiej Złotej 44) "zsyp" to nie dziura w ścianie,
tylko specjalne pomieszcznie (de facto śmietnik) na każdym piętrze.
W tak drogich inwestycjach spokojnie można się pokusić o zrobienie
2-3 oddzielnych szybów lub rozdanie mieszkańcom kolorowych worków,
jak sami nie potrafią kupić.

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-05-14 21:41:26
Autor: Piotr Rogoza
Podoba wam si?
Dnia Fri, 15 May 2015 00:13:09 +0200, Piotr Kosewski napisał(a):

W odnawianych blokach zsypy się przerabia na kanały wentylacyjne albo
zamurowuje, bo to jest po prostu wielka wylęgarnia syfu.
No i ten zapach na klatce.


--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2015-05-14 23:55:59
Autor: Piotr Kosewski
Podoba wam się?
On 2015-05-13 01:11, re wrote:
K... ale po stronie MILIONÓW ludzi powstają ZBĘDNE koszty. Segregować
odpady można BEZ tych MILIONÓW ludzi. Można zatrudnić gościa, co będzie
przebierał te śmieci. Albo maszynę. I to nie jest kwestia minimalizacji
kosztów tylko NIEZAWRACANIA DUPY MILIONOM ludzi.

Koszty nie są zbędne, jeśli generują jakiś przychód. Najwyżej może to
być niefektywne.

Sortownie od zawsze zatrudniają ludzi, którzy segregują śmieci.
W problemie chodzi o wydajność. O to, że sprawna segregacja w domach
może znacznie poprawić efektywność całego procesu.

Prosty przykład: baterie - strasznie syfią środowisko, a można z nich
odzyskać sporo towaru.
Myślisz, że łatwo jest znaleźć baterię w worku z pieluchami i resztkami
żarcia?

Pewnie wydaje Ci się, że recycling to domena Unii Europejskiej lub
krajów skandynawskich. A tak się składa, że w odzyskiwaniu baterii
przodują USA i to właściwie od zawsze. Tam nawet w zabitej dechami
wiosce w Alabamie ludzie od lat wrzucają baterie do odpowiednich
pojemników.

Tak ? 1 kwietnia ?

Nie. Wyczerpanie łatwo dostępnych naturalnych źródeł pewnych
pierwiastków.

Wyobraź sobie, że udział segregacji o której mowa jest taki tyci tyci,
że jej praktycznie nie ma. Jest tylko problem OPŁAT za to, zbierania
śmieci W DOMACH, i innych IRRACJONALNYCH zachowań.

A Ty gdzie zbierasz śmieci? Wyrzucasz za okno?
Chyba większość ludzi jednak ma śmietniki wewnątrz lokalu mieszkalnego
i wynosi worek raz na kilka dni. Przejście do recyclingu wymaga tylko
zastąpienia jednego śmietnika trzema lub czterema i odkładania na bok
specyficznych resztek (w/w baterie, elektronika itp.).
Generalnie to te najbardziej syfiące śmieci są zazwyczaj najbardziej
cenne. Dlatego pojawiają się punkty zbiórki RTV/AGD.

Kilkaset lat temu ludzie wychodzili - za przeproszeniem - srać
na ulicę. Potem ktoś wymyślił, że będzie się stawiało kible
z pojemnikami, które trzeba będzie co jakiś czas opróżniać
do ścieków.
A potem wymyślono ścieki podłączone do domów.

Wyobrażasz sobie histerię ludzi, którym właściciel nagle
postanowił ryć ściany, wydzielić w mieszkaniu WC i ciągnąć *miedziane*
rury, za które potem ich obciąży w czynszu?

Do dziś w wielu miastach są kamienice bez ścieków, gdzie ludzie
wychodzą się załatwiać do ustawionego na podwórku ToiToi'a. Mogę
Ci wskazać takie miejsce w centrum Warszawy - w okolicy, gdzie
cena metra nowego mieszkania rzadko spada poniżej 10kPLN.
Wspólne toalety w przedwojennych budynkach mieszkalnych to wciąż
zaskakująco powszechne zjawisko.

Segregacja śmieci może nie jest tak oczywista, ale też nie jest
- wbrew temu co piszesz - jakoś niezmiernie droga czy uciążliwa.

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-05-09 03:08:29
Autor: rzymo
Podoba wam si?
W dniu roda, 29 kwietnia 2015 17:19:36 UTC+2 uytkownik Piotr Kosewski napisa:
On 2015-04-28 19:23, re wrote:
> Czyli na co ? Bo wszyscy, co prbowali, ju to wiedz.

Wiele osb nie wie, jak zacz. Biegaj 30 minut 2 razy w tygodniu
i padaj im kolana. Albo przechodz na jakie diety wyniszczajce
organizm. I tak dalej.

Faktycznie, to jest spory problem. Cakowity brak podstaw teoretyczych i praktycznych. No i przede wsystkim M - mniej re :)
Na nic zdadz si treningi biegowe/rowerowe (oglnie aktywno fizyczna), gdy nawyki ywieniowe bd kiepskie.

Data: 2015-05-09 16:27:00
Autor: re
Podoba wam si?


Uytkownik "rzymo"

> Czyli na co ? Bo wszyscy, co prbowali, ju to wiedz.

Wiele osb nie wie, jak zacz. Biegaj 30 minut 2 razy w tygodniu
i padaj im kolana. Albo przechodz na jakie diety wyniszczajce
organizm. I tak dalej.

Faktycznie, to jest spory problem. Cakowity brak podstaw teoretyczych i praktycznych. No i przede wsystkim M - mniej re :)
Na nic zdadz si treningi biegowe/rowerowe (oglnie aktywno fizyczna), gdy nawyki ywieniowe bd kiepskie.
-- -
To nie s tylko nawyki. To jest odreagowywanie.

Data: 2015-04-23 09:08:54
Autor: coaster
Podoba wam się?
W dniu 2015-04-22 o 11:14, bbjk pisze:
http://natemat.pl/140251,wazysz-powyzej-120-kg-rowerem-miejskim-po-warszawie-nie-pojedziesz

A co tu jest do podobania/niepodobania sie?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dopuszczalna_%C5%82adowno%C5%9B%C4%87

PS. Bylo!

--
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious
it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League. +-@PoZdR@-+
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2015-04-24 10:14:20
Autor: qrt
Podoba wam się?
Dnia Wed, 22 Apr 2015 11:14:56 +0200, bbjk napisa(a):

http://natemat.pl/140251,wazysz-powyzej-120-kg-rowerem-miejskim-po-warszawie-nie-pojedziesz

czy sie podba? Cieko ten problem rozpatrywa w kwestii podoba albo nie
podba. Poprostu tak jest ze wraz ze wzrostem obcienia roweru zwieksza sie
ryzyko jego awarii. Skoro kupujc czesci czy rowery w sklepie niektre z nich posiadaj one
limity wagowe to dlaczego wypoyzyczane rowery by ich posiada nie miay? Nie dziwie sie operatorowi ze poczyni takie zaoenie.

Data: 2015-04-28 22:08:43
Autor: masti
Podoba wam si?
bbjk wrote:

http://natemat.pl/140251,wazysz-powyzej-120-kg-rowerem-miejskim-po-warszawie-nie-pojedziesz

a jak nono ma Twj rower?

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lk gruntu! -Chyba wysokoci? -Wiem co mwi. To grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2015-04-29 06:40:39
Autor: bbjk
Podoba wam si?
W dniu 2015-04-29 o 00:08, masti pisze:
bbjk wrote:

http://natemat.pl/140251,wazysz-powyzej-120-kg-rowerem-miejskim-po-warszawie-nie-pojedziesz

a jak nono ma Twj rower?

Odpowiedni dla mnie :)
--
B.  http://bajarkowe.blogspot.com/

Data: 2015-04-29 12:44:19
Autor: masti
Podoba wam si?
bbjk wrote:

W dniu 2015-04-29 o 00:08, masti pisze:
bbjk wrote:

http://natemat.pl/140251,wazysz-powyzej-120-kg-rowerem-miejskim-po-warszawie-nie-pojedziesz

a jak nono ma Twj rower?

Odpowiedni dla mnie :)

ale dla innych moe nie :)
Ten artyku to robienie z igie wide. --
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lk gruntu! -Chyba wysokoci? -Wiem co mwi. To grunt zabija!" T.Pratchett

Podoba wam się?

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona