Data: 2012-09-04 10:51:46 | |
Autor: Hants | |
Podsumowanie po 200kkm | |
Iglo" <iglo77@o2.pl> wrote in message news:1bh5rt4x3ouru.j33d2s9m2547.dlg40tude.net...
Witam, w moim ,aktualnie 10 letnim kombi stuknęło właśnie 200kkm. Jako, że - rolka napinacza paska wielorowkowego, rozwulkanizowana.[......] Dużo to czy mało? Wg mnie całkiem sporo. Od 5 lat ujezdzam 20 letniego Hyundaia (z tych owczesnie lepszych) i najpowazniejsza awarią jak do tej pory była pęknięta ze starosci spręzynka (20 groszy?) w drzwiach. Poza tym wymieniłem alternator (już dwa razy-ok. 250 zł). Wszystko w ciągu 160 tys km. Oczywiscie - auto pieczołowicie serwisuję - paski, rolki płyny, klocki, ale wszystko zgodnie z 'harmonogramem' i nic z autentycznego 'musu'. Nie zdarzyło mi się nigdy, abym nie mógł rozpoczać, lub zakończyć podrózy, a to w sumie stanowi wartość samą w sobie. Pozdro, |
|
Data: 2012-09-04 21:14:56 | |
Autor: Iglo | |
Podsumowanie po 200kkm | |
Dnia Tue, 4 Sep 2012 10:51:46 +0100, Hants napisał(a):
Iglo" <iglo77@o2.pl> wrote in message news:1bh5rt4x3ouru.j33d2s9m2547.dlg40tude.net... Heh, starocie się nie liczą.. Żeby nie korozja to byłyby auta idealne, tam się nie ma co popsuć poprostu :-). Mam takie Saxo, rocznik 98, nie do zajeżdżenia. Środek wygląda fatalnie, podłoga już łatana, ale jeździ prosto, hamuje, nie stuka, nie spala wiele oleju, podobnie benzyny. Korozja, niestety. Po najbliższej zimie złom, nie będę miał sumienia wystawiać na allegro BCM, bo się ktoś w nim na pół przełamie :-). |
|