Data: 2012-09-04 23:32:27 | |
Autor: Yogi\(n\) | |
Podsumowanie po 200kkm | |
Użytkownik "Iglo" <iglo77@o2.pl> napisał w wiadomości news:1bh5rt4x3ouru.j33d2s9m2547.dlg40tude.net...
To ja podsumuję dziewięc lat eksploatacji corolli (2000): Po 145 tysiącach sprzedana (miałem ją od nowości): - wymieniłem klocki przednie przy 86 tys. - świece po 60 i 120 tys. - pasek pompy i wspomagania przy 90 tys. - płyny (oleje, chłodzący, hamulcowy) - wiadomo, zgodnie z rozpiską producenta. Naprawy: - naprawa radia (zdechł tuner) (180 zł) - wymiana szyby przedniej (kamień) (800 zł, ale można było taniej, mnie się spieszyło przed wyjazdem za granicę) - naprawa wajchy otwierającej bagażnik (stanąłem na niej) (śruba wkręcona na gorąco - bo ja wiem 1 zł?) - wymiana fotela kierowcy (złamałem go, podczas wizyty w rowie, siła odśrodkowa) używka, 80 zł + benzyna na wycieczkę ok. 120 km. - pokleiłem mocowanie kosnoli środkowej (urwane przez głupotę, 20 zł w zakładzie spawającym plastiki. - wyłącznik przeciwmgielnych (spalony poprzez podpięcie do złej wtyczki, tj. do pokrętła do podnoszenia świateł przy montażu czegoś tam w konsoli, trochę z winy producenta, bo mógł zrobić inne wtyczki), używka 60 zł. - felga stalowa, pogięta w tym samym rowie, można było prostować, ale nowa kosztowała 150zł, więc nie bawiłem się w druciarstwo. i tyle. Do 200 tys.z pewnością doszłaby wymiana rozrządu (2,5-3 tys) może amorki i ew. tarcze - całość ok 1200 zł. Nowy własciciel jeździ (widuję go), nie wiem jednak co już zrobił i ile przejechał. Naprawy bez winy użytkownika - 180 zł za radio, reszta wiązała się z moją (lub innych użytkowników dróg) działalnością ;-) -- Yogi(n) |
|