Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Podżeganie chorej wyobraźni.

Podżeganie chorej wyobraźni.

Data: 2010-05-09 22:25:24
Autor: karwanjestdebilem
Podżeganie chorej wyobraźni.
Jaś Pospieszalski wydawał mi się zawsze nawiedzony, ale poczciwy. Witałem go ciepło... Już teraz bym nie...

Mój synek nieustannie pyta - "a dlaćego?" I zaraz dodaje z wielkim znakiem zapytania: "dlatego, no booo???". Wczoraj zapytał: "A dlaćego tata ma włosy szare, a nie brązowe? Dlatego - no booo???". Nie potrafiłem dać odpowiedzi. Mój pierwszy tomik poetycki wydany niepokojąco dawno nosił tytuł "Bez usprawiedliwienia". Kto by się spodziewał, że po tylu latach będzie taki aktualny? Jaka jest granica prawdomówności? Jak mówić prawdę o świecie i nie burzyć do niego zaufania?

Wbrew pozorom wcale nie miałem łatwego dzieciństwa, być dzieckiem artystów to ponad siły. A jednak mam zaufanie. I nie wychodzę na tym źle. Nawet podszyta naiwnością ufność procentuje, gdy czujna nieufność, szczególnie ta chroniczna, przynosi straty i zatruwa umysł. Zjawisko samospełniającej się przepowiedni działa tu niezwykle skutecznie. Świetnym przykładem są porażki Jarosława Kaczyńskiego. Jest nieufny i nieustannie zawodzi się na ludziach, od Marcinkiewicza do Dorna. Układ, którego tak szukał, znalazł w swojej partii. Nieufność ma w sobie niezwykłą toksyczność, infekuje otoczenie, a zainfekowani stają się podstępni i agresywni.Nieufność jako forma wiary w diabła, w zło, które silniejsze od dobra. W nieufności ukryta jest pogarda dla człowieka i jego słabości. Dlatego nieufni chcą zawsze trzymać ludzi w garści, by nie kombinowali. Surowe karanie jako najlepsza metoda wychowawcza.

Nieufność w Polsce powszechna. Badania ujawniły, że należymy do najbardziej nieufnych społeczeństw w Europie. To nasza historia... Nie mamy zaufania do państwa, a ono nam nie ufa. Ale nieufni jesteśmy przede wszystkim wobec siebie nawzajem. Epidemię spiskowych teorii po katastrofie łatwo psychologicznie wytłumaczyć. Sianie spiskowego myślenia to specjalność PiS i Radia Maryja. Pierwsi robią to cynicznie, a drudzy chorobliwie, co trudno wybaczyć w kraju, gdzie chroniczna podejrzliwość łatwo zmienia się w paranoję.

Czy my, samolubnie myślący o sobie jako o otwartych i racjonalnych, nie grzeszymy brakiem zaufania do własnego społeczeństwa?

Ach, to cudowne odnalezienie wieńca i godła narodowego w gruzach katastrofy - jak wiele cudów w tym nieszczęściu! Więc stwórca znowu celowo umęczył Polaków, by jak kiedyś byli Chrystusem narodów. Co w wieku XIX było genialne u Mickiewicza, dzisiaj jest karłowatą groteską. Zginęła cała patriotyczna elita narodu - raczył powiedzieć Jarosław Kaczyński. Domyślam się, że potwory z PO i dygnitarze SLD to była przyprawa do tego cudu. A może sojusz w telewizji z SLD, co tak zaskakująco jest płodny, przeradza się w prawdziwe uczucie? I nareszcie już wiemy, jakby wyglądała polityka historyczna - Jedynka TVP nam to pokazuje. Stamtąd płynie wiedza, że nie ma już w Polsce elity, jest tylko elitka i jakiś tam Wajda z godnym pogardy Oscarem.... Jego "Katyń" oddzielił się od złego ojca i służy nam osobno.

Patos narodowy ma w sobie jakiś ekshibicjonistyczny bezwstyd, jakby obnażanie czegoś, co powinno być ukryte...

Jeśli patrzeć na nasz podstawowy konflikt, ten podział na dwa narody z lotu ptaka - to widać, że u źródeł jest odwieczny problem podziału na tych, co chcą konserwować świat, i tych, którzy chcą go zmieniać albo przynajmniej godzą się na zmianę. Na to nałożyło się dzisiaj wielkie przyspieszenie cywilizacyjne i różnicowanie kulturowe. Ci, którzy chcą unifikacji etnicznej, jednej religii, zwartej wspólnoty, czują, że wielki prąd zmian nie daje im szans. Wszystko się rozwarstwia i faluje. Stąd zaciekła wściekłość. Problem, że nie potrafimy nawzajem rozumieć swoich racji, nie chcemy. Zapewne obie strony mają swoje racje. A czas i tak wszystkich pogodzi, potem uśmiechnie się ironicznie.

Po tenisie jak zwykle poważne, chociaż na goło, rozmowy pod prysznicem. Mój partner tenisowy, znany malarz, mówi: "Nie spodziewałem się, że w wolnej Polsce nie dam rady oglądać >Wiadomości<, takie obrzydzenie...".

Podżegacze chorej wyobraźni. To jak przestępcze podpalanie lasów w wielu miejscach. Jaś Pospieszalski wydawał mi się zawsze nawiedzony religijnie i narodowo, ale poczciwy. Niedawno spotkałem go przypadkiem na mieście i przywitałem się serdecznie... Już teraz bym nie... Poczciwość podszyta nawiedzeniem czeka tylko na odpowiednią chwilę, by się zbiesić i spodlić. Polska - wielki naród, pisze w e-mailu, reklamując swój film, który wspiera myślenie paranoidalne. A ja myślę, że nic tak nie poniża narodu, jak jego patetyczne wywyższanie, kiedy nie ma za bardzo powodu. "Jesteśmy żadnym społeczeństwem, jesteśmy wielkim sztandarem narodowym" - mówił Norwid, co można dzisiaj zmodyfikować: jesteśmy żadnym społeczeństwem, jesteśmy wielkim zniczem narodowym. Znicz płonie dni kilka. A co potem? Trzeba posprzątać.

Chodzę z synkiem po lasach podmiejskich i szybko wypełniamy po brzegi wielkie plastikowe worki. Dominują butelki po piwie i wódce, a też opakowania po papierosach, na których napisy krzyczą: palenie zabija! Sprzątanie jako akt patriotyczny. 12 lat życia poświęciłem na walkę o odzyskanie naszego demokratycznego śmietnika. To teraz zbieram śmieci, a też je opisuję. I nie narzekam.



http://www.newsweek.pl/opinie/podzeganie-chorej-wyobrazni,58027,1



Przemysław Warzywny


--

"Tragedia smoleńska staje się na naszych oczach nowym mitem PiS. Miałby on sprawić, że partia Jarosława Kaczyńskiego powtórzy sukces z 2005 r.? "Układ" już się zużył, bo gdy PiS rządził, nie zdołał go wytropić, choć miał kontrolę i nad służbami specjalnymi, i przyjazny IPN".

Podżeganie chorej wyobraźni.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona