Data: 2013-04-28 23:58:26 | |
Autor: Przemysław M. | |
Pogryzły się psy w platformie | |
Jarosław Gowin (52 l.) nie przestaje szokować! W oczekiwaniu na poniedziałkową decyzję premiera, co do być albo nie być ministra sprawiedliwości w rządzie, Gowin bije w Donalda Tuska (56 l.) i mówi, że "kwestie bioetyczne, a więc in vitro, zlecił mu sam premier". W poniedziałek Donald Tusk (56 l.) ma ogłosić, czy niepokorny politycznie minister sprawiedliwości Jarosław Gowin (52 l.) pozostanie w rządzie. Wszystko wskazuje na to, że wyrzucenie z resortu lidera konserwatywnego skrzydła w PO oznacza, iż premier zyska kontrkandydata w walce o fotel przewodniczącego partii rządzącej. - Gowin zastanawia się, czy walczyć o fotel szefa PO - mówi nam polityk partii rządzącej. Sam minister rywalizację o przywództwo z Tuskiem tłumaczy w bardzo dyplomatyczny, ale sugestywny sposób. - Minister Jarosław Gowin wyklucza taką możliwość, by będąc członkiem rządu Donalda Tuska, mógł kandydować przeciwko niemu w wyborach na przewodniczącego PO - mówi nam Patrycja Loose, rzecznik prasowy ministra sprawiedliwości. Resort nie komentuje, co się stanie, jeśli Gowina w rządzie nie będzie. Ale scenariusze piszą sojusznicy ministra sprawiedliwości z PO, którzy uczestniczyli w czwartkowym posiedzeniu zarządu partii. - Nie zakładam, że Gowin odejdzie z PO, jeśli zostanie wyrzucony z rządu. Wtedy byłby politycznym samobójcą. Co zrobi? Wystartuje w wyborach na szefa PO. I pokaże premierowi, jak silne jest skrzydło konserwatywne w partii. Wiem, że taki scenariusz dopuszcza - mówi nam ważny polityk PO. Inny członek zarządu PO stwierdza, że premier w poniedziałek będzie chciał usłyszeć od Gowina jasną deklarację. - Jeśli zostaje w rządzie, to ma się podporządkować. Bo rząd ma mówić jednym głosem! Premier ma już dość zachowania ministra sprawiedliwości. Nie może mu zapomnieć nie tylko słynnej wypowiedzi przed głosowaniem w Sejmie nad związkami partnerskimi, ale także oficjalnej krytyki premiera, jaką Gowin wygłosił na niedawnym klubie PO w kancelarii szefa rządu - dodaje nam z kolei bliski współpracownik Tuska. Nasi rozmówcy są zgodni w jednym. - Nikt za Gowinem z PO nie odejdzie. Przekroczył pewne granice - podsumowują. |
|