Data: 2009-12-21 23:07:52 | |
Autor: sofu | |
Pojawia się dowód na to że KRK służy bestii | |
Pius XII ma w krótce zostać świetym. W zwiazku z tym z większa jeszcze siła
pojawia sie ciagłe pytanie czy Kościół Rzymsko-Katolicki służy Bogu czy Bestii? -- Fragment najnowszej książki Dirk Verhofstadta: Pius XII en de vernietiging van de Joden. Polska plama na aureoli Piusa XII Autor tekstu: Dirk Verhofstadt Tłumaczenie: Ilona Boska "Podczas II Wojny Światowej żaden okupowany kraj nie ucierpiał tak bardzo jak Polska. Tutaj było epicentrum niemieckiej przemocy i miejsce, gdzie nazizm pokazał się w swojej pierwotnej i najbardziej bestialskiej formie" - pisze Laurence Rees. [ 1 ] Pierwszego września 1939 roku za piętnaście piąta rano 1.8 mln niemieckich żołnierzy zaatakowało Polskę. Walki wojenne trwały dokładnie cztery tygodnie. 28 września poddało się ostatnie duże miasto w Polsce, Modlin. Już do tego momentu zginęło około 70 tys. polskich żołnierzy, a ponad 100.000 zostało bardzo poważnie zranionych. Polska została podzielona między Niemców a Związek Radziecki i na mocy układu Ribbentrop- Mołotow, podpisanego już 24 sierpnia tego roku, żołnierze sowieccy opanowali przydzielony im obszar 17 września 1939 roku. Tym posunięciem podjął Hitler duże ryzyko, bo na bazie porozumienia z Watykanem miał reprezentować wrogą postawę w stosunku do bolszewizmu. Równocześnie groziła mu nagana lub słowa potępienia ze strony papieża i niemieckich biskupów za atak na Polskę. Lecz wręcz przeciwnie, niemieccy przedstawiciele Kościoła Katolickiego zaaprobowali ten jednostronny i niezapowiedziany atak agresji, pomimo że podczas działań wojennych zostało zamordowanych tysiące katolickich Polaków, w tym setki księży. We wspólnym dekrecie skierowanym do żołnierzy niemieckich niemieccy biskupi oświadczyli co następuje: "W historycznej godzinie dziejowej zachęcamy naszych katolickich żołnierzy do posłuszeństwa Führerowi i napominamy ich, aby wypełniali swój obowiązek ofiarnie z całym poświęceniem swojej osobowości. Wierzących nawołujemy do żarliwych modlitw, aby boska opatrzność doprowadziła rozpętaną wojnę do błogosławionego sukcesu dla ojczyzny i przyniosła pokój jej obywatelom". [ 2 ] Biskup z Hildesheim, Joseph Godehard Machens, podburzał wierzących ze swojego biskupstwa jeszcze dalej: "Rozpoczęła się wojna, która obciąża wielkim obowiązkiem nas wszystkich, ojczyznę i front, żołnierzy i obywateli. Dlatego odwołuję się do was, abyście wypełniali swoją powinność wobec Führera, ojczyzny i jej narodu. Wypełniajcie to, jeżeli to potrzebne, to z zaangażowaniem całej waszej osobowości." [ 3 ] Jego kolega, Conrad Gröber, arcybiskup Freiburga, mówił o obowiązku każdego niemieckiego żołnierza do poświęcenia swojego życia dla sprawy ojczyzny. "Śmierć powinna być ostatnim obowiązkiem dla ojczyzny i narodu. Śmierć żołnierza jest dlatego powinnością a przez to czynem bohaterskim. Bohaterska śmierć jest honorem." [ 4 ] Poza tym biskupi Kolonii i Paderborn, powołując się na "całkowitą władzę swoich świątobliwych urzędów", podburzali swoich wiernych do wykonywania wszystkiego dla dobra ojczyzny. Kilka dni po zwycięstwie nad Polską, 30 września 1939 roku, niemieccy i austriaccy biskupi nakazali rozdzwonić wszystkie dzwony kościelne, aby świętować to zwycięstwo. Zwycięstwo, które kosztowało życie niezliczonej liczby katolickich żołnierzy, Polaków i Żydów. Pomimo ciągłych próśb ze strony aliantów, a szczególnie rządu francuskiego i polskiego emigracyjnego, papież Pius XII milczał i nie potępił niemieckiej i sowieckiej agresji. Francuski ambasador François Charles-Roux prosił o to w liście z dnia 11 września monseigneur Domenico Tardini, który przedstawił ten list dzień później papieżowi. [ 5 ] Z raportu Diego von Bergena, niemieckiego ambasadora w Watykanie, do Ernsta Woermann, wyższego urzędnika politycznego oddziału Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Berlinie, wynika nawet, że papież celowo nie chciał wypowiadać się przeciwko atakowi Niemiec na Polskę. W raporcie z dnia 7 września 1939 roku wyraźnie mówi o tym: "Odmowa papieża dla zajęcia stanowiska przeciw Niemcom jest całkowicie zgodna z przyrzeczeniem, które w ostatnich tygodniach przekazywał mi wielokrotnie przez męża zaufania." [ 6 ] Jedynie w swojej encyklice Summi Pontificatus z dnia 20 październikazwrócił uwagę na smutny los Polski."79. "Krew tysięcy ludzi, nawet tych, którzy nie brali udziału w służbie wojskowej, a jednak zostali zabici, zanosi bolesną skargę, zwłaszcza w Polsce, narodzie tak Nam drogim, tej Polsce, która przez swą niezłomną wierność dla Kościoła i przez wielkie zasługi, jakie zdobyła, broniąc chrześcijańskiej kultury i cywilizacji - o czym historia nigdy nie zapomni - ma prawo do ludzkiego i braterskiego współczucia całej ludzkości." Papież milczał, pomimo że w Polsce została zamordowana prawie jedna piąta polskich duchownych. Aczkolwiek Pacceli, wybrany w marcu tego roku na papieża, był bardzo szybko poinformowany o nazistowskich zbrodniach w Polsce. Według włoskiego dziennikarza, Carlo Falconi, nie było nikogo lepiej poinformowanego o istniejącej sytuacji w Polsce, z wyjątkiem być może polskiego rządu na wygnaniu. [ 7 ] Zadziwiającym jest więc fakt, że mimo tej wiedzy papież nie zaprotestował od razu. Monseigneur Hlond, arcybiskup metropolita gnieźnieńsko-poznański, opuścił swoje stanowisko w Poznaniu 4 września, przez Warszawę i Rumunię udał się do Rzymu. Tam dotarł 19 września i poinformował papieża o okrucieństwach mających miejsce w Polsce, lecz ten ponownie odmówił publicznego potępienia niemieckiego i sowieckiego ataku na Polskę. W listopadzie niemieccy duchowni i żołnierze odwiedzali arcybiskupa Cesare Orsenigo, przedstawiciela papieża w Berlinie, i spontanicznie informowali go o okrutnych scenach widzianych w Polsce. [ 8 ] Arcybiskup Hlond publicznie podał do wiadomości więcej dokładnych informacji o czynach zbrodniczych w Polsce na ludności cywilnej i prześladowaniach polskich duchownych. Nacisk na Watykan o wypowiedzeniu się przeciw tym zbrodniom zwiększył się. 21 stycznia 1940 roku polski rząd emigracyjny przesłał raport do papieża, gdzie między innymi informowano o zamordowaniu 18 tys. wysoko postawionych Polaków. Tego samego dnia Radio Watykan poinformowało o prześladowaniach katolików w Polsce, lecz był to protest krótkotrwały. W kwietniu i maju 1940 arcybiskup Hlond przesłał papieżowi dwa długie listy, informujące o egzekucjach 38 duchownych, zaaresztowaniu setek innych i zbezczeszczeniach kościołów. [ 9 ] Usilnie prosił papieża o publiczne potępienie w Radiu Watykan i L"Osservatore Romano. Oprócz listu kardynała Maglione z dnia 4 czerwca 1940 roku z informacją, że "papież przesyłała swoim wiernym błogosławieństwo" [ 10 ], żadna inna reakcja nie miała miejsca. A przecież biskupi - Michał Kozal, Marian Leon Fulman, Władysław Góral, Leon Wetmański i Kazimierz Tomczak - zostali aresztowani, maltretowani i osadzeni w obozach koncentracyjnych. Niektórzy polscy biskupi błagali papieża o konkretną wypowiedź przeciw mordom na polskich katolikach. Pius XII odpowiedział im, że nie chce pogorszyć ich sytuacji w której się znajdują. Na co polscy biskupi zareplikowali, że popełnianych okrucieństw już nic nie może pogorszyć. Biskup Radoński, zagniewany milczeniem papieża, napisał: "Kościoły są profanowane lub zamykane, wiara znieważana, msze nie odbywają się, biskupi zostali wypędzeni (ze swych biskupstw), setki księży zamordowanych lub uwięzionych, złapane zakonnice zhańbione, zabiedzeni złodzieje, niewinni zakładnicy zostają prawie codziennie mordowani na oczach własnych dzieci, ludzie umierają z głodu a papież milczy, tak jakby to co się działo jego nie dotyczyło." [ 11 ] Inni polscy biskupi otwarcie współdziałali z Niemcami. Biskup Katowic, Stanisław Adamski 13 września napisał list pasterski, podpisany wspólnie przez kilku innych księży i nawołujący do współpracy z niemieckimi władzami, i zaufania im. Stanisław Adamski, podobnie jak biskup kielecki Czesław Kaczmarek, również nawołujący do posłuszeństwa władzom niemieckim, chcieli modus vivendi z Niemcami. [ 12 ] Biskup częstochowski Teodor Kubina wydał mordującym Einsatzgruppen listę ze wszystkimi katolickimi organizacjami i ich aktywistami w jego diecezji. [ 13 ] Carl Splett, biskup Wolnego Miasta Gdańska, a od grudnia 1939 administrator apostolski diecezji chełmińskiej, po zajęciu Gdańska przez Niemców celebrował mszą powrót miasta do macierzy. Po wojnie biskup Splett został aresztowany przez władze polskie i skazany na osiem lat więzienia. A przecież w sumie nie robił nic innego niż nuncjusz w Niemczech czy też sam papież, którzy mieli o wiele bardziej bezpieczną sytuację do protestowania niż polscy duchowni, jak to stwierdził Idesbald Goddeeris. [ 14 ] 24 października 1940 roku Kazimierz Papée, polski ambasador przy Stolicy Apostolskiej, wręczył papieżowi memorandum, w którym przedstawił fakty o deportacji przez Sowietów pół miliona Polaków w stepy Centralnej Azji, niemieckiej konfiskaty polskich dóbr, zmuszania do niewolniczej pracy setki tysięcy Polaków i wysłaniu miliona Polaków na przymusowe prace w głąb Niemiec. Papée cieszył się opinią świetnego dyplomaty i przed wojną pracował na takich placówkach jak Haga, Berlin, Kopenhaga, Praga, itd. Teraz prosił papieża o otwarte wystąpienie przeciw kryminalnej postawie Niemców w stosunku do jego rodaków. Dalej Papée pisał, że Polacy nie rozumieją, dlaczego papież oficjalnie nie wyraził moralnego poparcia dla polskiego narodu. Jedna z kopii tego memorandum przekazana została Myronowi Taylorowi, specjalnemu przedstawicielowi prezydenta Roosevelta w Watykanie. Amerykański dyplomata Harold Tittmann stwierdził, że watykańskie radio potępia otwarcie sowieckie zbrodnie na okupowanych przez nich terenach polskich, natomiast raz tylko, w styczniu 1940 potępiono niemieckie zbrodnie w okupowanej przez Niemców Polsce. [ 15 ] Znamiennym dla dwuznacznego stanowiska papieża były jego wypowiedzi do niemieckiego dyplomaty Fritza Menshausena podczas tradycyjnej, noworocznej audiencji w Watykanie. 31 grudnia 1939 roku papież poprosił go o "przekazanie życzeń błogosławieństwa dla Fühera, całego rządu i przyjacielskiego narodu niemieckiego". [ 16 ] Dzień później oświadczył Menshausenowi, że "błędny jest szeroko rozpowszechniony pogląd, jakoby on był przeciwko totalitarnym państwom. Przykład Włoch pokazał i udowodnił, że zbliżenie i dobre porozumienie były całkowicie możliwe." [ 17 ] W tym samym czasie współpracownik papieża zbył Papée mówiąc mu, że Stolica Apostolska zrobiła wszystko, co było w jej mocy i Ojciec Święty otrzymał wszystkie potrzebne informacje. "Musisz oczekiwać, bez powracania do tego problemu." [ 18 ] 11 marca 1940 roku papież udzielił audiencji niemieckiemu ministrowi Spraw Zagranicznych, Joachimowi von Ribbentrop. Również podczas tej rozmowy papież nie wspomniał o sytuacji w Polsce. Rozmowę rozpoczął wychwalaniem Niemiec, gdzie spędził siedemnaście lat jako nuncjusz. "Te lata spędzone w niemieckiej kulturalnej atmosferze tworzyły prawdopodobnie najpiękniejszy czas jego życia i niemiecki rząd mógł być przekonany, że on odczuwał i będzie odczuwał głęboką sympatię do Niemiec." [ 19 ] W tym momencie niemieccy żołnierze z zimną krwią mordowali w Polsce, o czym wiedział papież dobrze i mimo to nie poruszył tej kwestii. To, że nazistowskie oddziały nie postępowały zgodnie z konwencją genewską, było widoczne od pierwszego dnia wojny w Polsce. Członkowie SS jak i Wehrmacht palili miasta i wsie, mordowali ludność cywilną, zarówno katolicką jak i żydowską i gwałcili kobiety. "W okresie w którym Polska była zarządzana przez Wehrmacht, a więc do 25 października 1939 roku niemieckie wojsko związało swoje siły z siłami Schutzstaffel i policją w coś, co polscy historycy nazwali: bezlitosną i systematyczną kampanią biologicznego wyniszczania." [ 20 ] W tym czasie zrównano 531 miast i wsi z ziemią, przy czym najbardziej ucierpiały województwa warszawskie i łodzkie. Amerykański korespondent wojenny Julian Bryan przybył do Warszawy 7 września 1939 roku. Do 21 września tego roku fotografował i filmował kolejne zniszczenia Warszawy przez Niemców. Miesiąc później, 23 października, opublikował swoje zdjęcia w czasopiśmie Life Magazine, na pięciu stronach, pod tytułem "Documentary Record of the Last Days of Once Proud Warsaw". Przy tym oświadczył, że ta wojna nie była skierowana przeciw wojsku lecz przeciw ludności cywilnej. Niemieccy piloci wybierali specjalnie cywilne obiekty, takie jak szpitale, domy mieszkalne i gospodarstwa. 15 września niemiecki samolot zaatakował gospodarstwo rolne w pobliżu Warszawy. Po ataku siedem kobiet wybiegło na zewnątrz, aby obejrzeć zniszczenia budynku. Samolot powrócił i lotnik siekając z karabinu maszynowego zabił dwie z uciekających w panice kobiet. Julian Bryan sfotografował później z jedną z ocalałych dziewczynek, dziesięcioletnią Kazimierę. Jej zdjęcie i rozpacz przy ciele zabitej siostry obiegło cały świat. "Nigdy w życiu nie byłem świadkiem tak dramatycznej sceny." [ 21 ] W tygodniach i miesiącach po kapitulacji wciąż coraz więcej informacji o niemieckich zbrodniach docierało na Zachód. Jednakże niemieccy biskupi nie zmienili swojego stanowiska i wciąż popierali rozpoczętą wojnę. Koloński Arcybiskup, Karl Joseph Schulte, wysłał 20 listopada 1939 roku list pasterski, w którym nawoływał wiernych do modlitwy za "naszych dzielnych żołnierzy" i do ich szczęśliwego powrotu po "honorowym zwycięstwie" [ 22 ] Żołnierzy, którzy w Polsce mordowali polskich katolików i księży. 3 listopada biskup krakowski, Adam Sapieha, wysłał list do kardynała Maglione, w którym napisał: "Te fakty są już dobrze znane w Stolicy Apostolskiej i dlatego uważam za niepotrzebne wymieniać je po kolei, ale łączę je razem w pojedyncze grupy. Tak więc: 1. Dziewięciu biskupów wygnano z ich domów, przy czym niektórzy zostali internowani a inni uwięzieni lub zamknięci w obozach koncentracyjnych. 2. Liczba duchownych uwięzionych lub deportowanych do obozów koncentracyjnych od początku wojny wynosi 2500. 3. Kobiece kongregacje cieszą się w Generalnej Guberni pewną wolnością. (...) Nie chcę tutaj rozmyślnie wymieniać innych aktów okrucieństwa, które jest codziennie popełniane na ludności cywilnej, ponieważ nie mają one wyraźnie antyreligijnego charakteru: ciągłe ciemiężenie biednego narodu, pozbawianie wolności pod byle jakim pretekstem, długotrwałe przetrzymywanie w obozach koncentracyjnych, które zazwyczaj kończy się śmiercią, rozstrzeliwania, etc. Te akty są niezliczone. Stolica Apostolska zna naszą sytuację i wie, że my duchowni nic nie możemy zrobić, lecz mimo to codziennie stawiają nam katolicy pytania, na które nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć. Poczucie sprawiedliwości, papieskiej godności i oszołomienie tych wielu dusz, które rozdarte są przez straszne ich traktowanie wzywają do tych słów pociechy. Można powiedzieć, że katolicki świat oczekuje obrony sprawiedliwości, nawet jeżeli miałoby to nie zmienić postępowania rządu niemieckiego." [ 23 ] Papież nie zaprotestował jawnie ale wybrał drogę "cichych" dyplomatycznych interwencji, przede wszystkim poprzez Orsenigo, nuncjusza w Berlinie. Harold Tittmann napisał w swoich dziennikach, że ze względu na fakt tak wielkiego katolicyzmu w Polsce niezrozumiałym jest brak głośnego protestu ze strony papieża. [ 24 ] Polacy zostali uznani przez Niemców za mniej wartościowy naród i Kościół katolicki przyjął to do wiadomości. Zdobycie Polski nie było dla Hitlera jedynym celem. Reżim nazistowski zaczął tzw. germanizację wschodnich terenów tego kraju. 7 października 1939 roku Hitler mianował Himmlera komisarzem Rzeszy do spraw umacniania niemieckich wartości narodowych. Jego głównym zadaniem była przymusowa deportacji Polaków i Żydów z polskich terenów, które zostały wcielone do Rzeszy i osiedlanie na ich miejsce Niemców i folksdojczów. "Dwa dni po przyjęciu tej funkcji Himmler zdecydował, że około 600 tys. Żydów i wszyscy Polacy, którzy nie nadawali się do asymilacji zostaną wydaleni do Generalnej Guberni. W ciągu jednego roku 1.2 mln Polaków i 300 tys. Żydów zostało wygnanych ze swoich domów. Na ich miejsce pojawiło się tylko 497 tys. folksdojczów." [ 25 ] Była to masowa wędrówka ludów, gdzie tysiące Polaków, Żydów i Cyganów wysiedlono z zachodniej do Centralnej Polski dla zrobienia miejsce folksdojczom mieszkającym na polskich terenach okupowanych przez Sowietów. Na nich czekały domy i gospodarstwa wypędzonych prawowitych właścicieli. Polska stworzyła też idealną bazę wypadową do wojny z Rosją, którą Niemcy rozpoczęli w 1941 roku. Również odległe tereny wschodniej Polski świetnie nadawały się na stworzenie obozów przeznaczonych do jak najszybszego zabijania. Zagłada Żydów, Polaków i innych narodowości, które przez Niemców uważane były za Untermenschen, miała pozostać niewidoczna dla przeciętnego Niemca. O lokalizacji obozów, takich jak Chełmno, Bełżec, Majdanek, Sobibór, Treblinka, Auschwitz-Birkenau, zdecydowała sieć transportu i względne odludzie zalesionych terenów. Transporty do obozu Chełmno zaczęły przybywać już od 8 grudnia 1941. Ofiary mordowano przez zagazowanie spalinami w ciężarówkach. Tutaj zamordowano 145 tysięcy osób, głównie łódzkich Żydów i Cyganów. Bełżec istniał już od 1940 roku jako obóz pracy. Więźniowie osadzeni w tych obozach pracowali przy budowie granicznych konstrukcji obronnych oraz przy rozbudowie sieci kolejowej. Więźniami tych obozów byli najczęściej Polacy podejrzewani o udział w ruchu oporu, inteligencja i Żydzi z Zamojszczyzny. Jako "fabryka śmierci" używająca komór gazowych, zaczął funkcjonować w połowie marca 1942 roku. Najwięcej transportów było z ziemi lubelskiej, z Krakowa i Ziemi Lwowskiej. Liczba Żydów deportowanych i zamordowanych w Bełżcu wynosi około 434 tysięcy. W komorach gazowych Majdanka zginęło około 200 tys. osób, w tym także Polacy, Białorusini, Ukraińcy i Rosjanie. Liczbę ofiar Sobiboru szacuje się na min. 250 tys. Żydów. Pochodzili oni głównie z Lubelszczyzny, ale również ze Słowacji i Austrii. W obozie zagłady Treblinka od czerwca 1942 r. zginęło między 800-920 tys. Żydów z Warszawy, Białegostoku, Grodna, Kielc, Radomia, Łukowa, Częstochowy, Kozienic i wielu mniejszych miejscowości. W Auschwitz-Birkenau w komorach gazowych i przez rozstrzelanie zginęło zaraz po przybyciu w latach 1943 i 1944 ponad milion osób. Inni umierali z wycieńczenia lub po chorobie, w wyniku mordowania gazem bądź dosercowymi zastrzykami fenolu. Podczas wojny zamordowano ponad 1,8 milion katolickich Polaków, przede wszystkim inteligencję i duchownych. Jednakże od początku 1942 roku zagłada Żydów, zarówno w Polsce jak i innych okupowanych terenach, była dominująca. Według historyka Michela Phayera zmieniło się również wtedy stanowisko biskupów w stosunku do Żydów i ich los stał się im obojętny. Na opuszczone miejsca pracy Żydów, masowo wywożonych do obozów zagłady, pracodawcy przyjmowali katolickich pracowników. [ 26 ] Przepełnione getta w dużych miastach zostały w ciągu 1942 roku systematycznie przerzedzane poprzez wzrastającą moc przerobową obozów śmierci. Przykładowo wywieziono w ciągu lata 1942 roku ćwierć miliona Żydów z getta warszawskiego do Treblinki. W październiku 1942 roku polski rząd emigracyjny przesłał kolejny list do Watykanu, który dotyczył dramatycznej sytuacji w warszawskim getcie. [ 27 ] W ciągu kolejnych miesięcy smutne wiadomości o losie polskich Żydów przybierały na sile. 19 grudnia 1942 roku Papée wręczył kardynałowi Tardini raport, w którym opisał niemieckie zbrodnie. "Niemcy eksterminują wszystkich Żydów w Polsce. Najpierw wywieziono osoby starsze, inwalidów, kobiety i dzieci, a to wskazuje, że nie chodzi tu o deportacje na inne miejsca pracy. To potwierdza informację, według której deportowani w rożny sposób są zabijani w specjalnie na to przeznaczonych miejscach (...) Liczbę Żydów zgładzonych w Polsce przez Niemców szacuje się na milion. Tylko w samej Warszawie przebywało w połowie czerwca 1942 roku około 400 tys. Żydów. W ciągu lipca i sierpnia wywieziono 250 tys. osób na Wschód; 1 września w getcie wydano 120 tys. kart żywnościowych a 1 października już tylko 40.000. W innych miastach Polski likwidacja przebiega w tym samym tempie." [ 28 ] Pomimo to papież w swoim przesłaniu świątecznym, pięć dni później, nie wspomniał nic na ten temat. W marcu 1943 roku kilku amerykańskich rabinów przesłało do Watykanu list mówiący o niepokojącej sytuacji w warszawskim getcie. "Styczeń. Niemcy zaczęli likwidować getto w Warszawie. W całej Polsce eksterminuje się Żydów. W lutym dalsze planowe wyniszczanie Żydów. Zwróć uwagę świata. Apel do papieża o oficjalną interwencję. My cierpimy okropnie. Tam są jeszcze Żydzi, którym grozi wytępienie. Tylko Pan może nas uratować, odpowiedzialność w stosunku do historii leży w pańskich rekach." [ 29 ] Pomimo to Stolica Apostolska milczała. Dopiero 2 czerwca papież napisał list do biskupów polskich, w którym prosił o specjalną uwagę na ´tragiczny los polskiego narodu´. Narodu, który miał udział ´w rozwoju i utrzymaniu chrześcijańskiej Europy". Ten list został odczytany po polsku w Radiu Watykańskim. Ponownie żadnego słowa o losie Żydów, żadnego upomnienia, nie mówiąc o potępieniu nazistowskich morderców. Rolf Hochhuth w swojej książce ´Der Stellvertreter´ cytuje nielegalną polską ulotkę z sierpnia 1943 roku. ´Świat milczy. Świat musi wiedzieć, co tu się zdarzyło. W Watykanie milczy namiestnik Boga." [ 30 ] Przed wojną trzy miliony Żydów mieszkało w Polsce. Tylko 240 tys., osiem procent, przeżyło Zagładę. Fragment najnowszej książki Dirk Verhofstadta: Pius XII en de vernietiging van de Joden. Przypisy: [ 1 ] Rees Laurence, De Nazi,s (Naziści i `Ostateczne rozwiązanie`), Anthos/Manteau s.95. [ 2 ] "Gemeinsames Wort der deutschen Bischöfe" Martinus-Blatt, nr 38, 17 września 1939. [ 3 ] Kirchlicher Anzeiger der Diözese Hildesheim, nr 10, 6 września 1939. [ 4 ] Hirtenwort an die Soldaten in Feld, Arbeite als ein guter Kriegsmann Christi, Freiburg 1939. [ 5 ] Actes et Documents du Saint Siege relatifs a la Seconde Guerre Mondiale (ADSS), Liberia Editrice Vaticana, 1965-1981, część 8, nr 198, ss. 300-301, L"Ambassadeur de France Charles-Roux á Mgr. Tardinini. [ 6 ] Telegram od Bergena do Woermmann nr 83, 7 września 1939. [ 7 ] Falconi Carlo, Le silence de Pie XII 1939- 1945, Editions du Rocher, Monaco, 1965, str. 183. [ 8 ] Papeleux Leon, Les silences di Pie XII, Vokaer Actualite, 1980, str. 97. [ 9 ] Morse Arthur, Terwijl de zes miljoen stierven, Zomer & Keuning Uitgeversmaatschapij, 1968, str. 279. [ 10 ] Papeleux Leon, Les silences di Pie XII, Vokaer Actualite, 1980, s. 103. [ 11 ] Clauss Manfred, Die Beziehungen des Vatikans zu Polen während des II. Weltkrieges, Keulen, Böhlau, 1979, str. 59. [ 12 ] Idesbald Goddeeris, The Catholic Church in Poland under Nazi Occupation 91939-1945) and the First Years of Communism (1944-1948), Uitgeverij Peeters, 2007, str. 24. [ 13 ] Idesbald Goddeeris, The Catholic Church in Poland under Nazi Occupation 91939-1945) and the First Years of Communism (1944-1948), Uitgeverij Peeters, 2007, s. 24. [ 14 ] Idesbald Goddeeris, The Catholic Church in Poland under Nazi Occupation 91939-1945) and the First Years of Communism (1944-1948), Uitgeverij Peeters, 2007, s. 23. [ 15 ] Harold H. Tittmann, Jr., Inside the Vatican of Pius. XII: The Memoirs of an American Diplomat During World War II, Image Books, 2004, ss. 112-113 [ 16 ] Telegram od Menshausen do Berlina nr.157 z dnia 31 grudnia 1939 i telegram od Menshausen do Berlina nr 159 z dnia 1 stycznia 1940. [ 17 ] Idesbald Goddeeris, The Catholic Church in Poland under Nazi Occupation 1939-1945) and the First Years of Communism (1944-1948), Uitgeverij Peeters, 2007, s. 45. [ 18 ] Falconi Carlo, The Silence of Pius XII, Little, Brown and Co., Boston, 1978, s. 148. [ 19 ] Friedländer Saul, Pius XII en het Derde Rijk Documenten, Contact, 1964, s. 46. [ 20 ] Lukas Richard, The Forgotten Holocaust: The Poles under German Occupation 1939-1944, Hippocrene Books, 2001, s. 3. [ 21 ] In Fields as They Worked [ 22 ] List pasterski z 20 listopada 1939, Kirchlicher Anzeiger für die Erzdiözese Köln, nr 27, 1.12.1939, s. 166. [ 23 ] ADSS, część 3, nr 323, ss. 489-491 L"archeveque de Cracovie Sapieha au cardinal Moglione. [ 24 ] Harold H. Tittmann, Jr., Inside the Vatican of Pius. XII: The Memoirs of an American Diplomat During World War II, Image Books, 2004, s. 3. [ 25 ] Shirer William Opkomst en Ondergang van het Derde Rijk, Becht"s Uitgeversmaatschappij, 1979, część 2, s. 710. [ 26 ] Phayer Michael, Pius XII, the Holocaust and the Cold War, Indian University Press, 2008, s. 39. [ 27 ] ADSS, część 8, nr 497, s. 670, Notes de l"ambassade de Polonagne. [ 28 ] ADSS, część 8, nr 573, s. 755, L"ambassade de Polonagne á la Secrétairerie d"Etat. [ 29 ] ADSS, część 9, nr 91, s. 182 Les rabbins nord-américains au cardinal Moglione. [ 30 ] Rolf Hochhuth, Der Stellvertreter. Ein christlicher Trauerspiel, Hamburg, 1967, s. 101. -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- Faktyczne jednostronne zerwanie 1-go konkordatu zawartego miedzy Watykanem a RP przez Piusa XII. Kłopoty z poprzednim konkordatem Autor tekstu: Michał Horoszewicz W grudniu 1939 r. doszło do pierwszego nieporozumienia - może nawet konfliktu - między polskim rządem na uchodźstwie, osiadłym wówczas we francuskim Angers, a Stolicą Apostolską wobec naruszenia przez nią dyspozycji konkordatu z 1925 r. Papieskie rozwiązanie owej tak kłopotliwej sprawy chełmińskiej we wprowadzeniu do tomu III wielkiej serii Actes et documents du Saint Siege relatifs a la seconde guerre mondiale (Watykan 1965-1981; tu wykorzystano także t. I i XI) uznano za "jedną z najtrudniejszych i najbardziej kontrowersyjnych decyzji" Piusa XII. Otóż gdańskiego biskupa Spletta jako mogącego kościelnie zarządzać diecezją chełmińsko-pelplińską, w niedopuszczalnym pośpiechu porzuconą przez jej ordynariusza bpa Okoniewskiego już w pierwszych dniach września, wysunięto w nocie ambasady niemieckiej przy Stolicy Apostolskiej do papieskiego sekretarza stanu kard. Maglionego z 17 października: najwyraźniej gdańszczanin był wiarygodny dla Berlina. Kardynał uznał wówczas za niewłaściwe powierzanie niemieckim duchownym diecezji polskich - chodziło jeszcze o Poznań - Gniezno dla prałata Hartza z Piły-Schneidemuhl i Katowice dla kard. Bertrama z Wrocławia; zgodził się z tym papież. Możliwość powrotu kardynała-prymasa Hlonda i Okoniewskiego wykluczyły władze Trzeciej Rzeszy: obu uznano za wrogich niemieckości. Ale 25 listopada nuncjusz w Berlinie Orsenigo w raporcie odmalował wyjątkowo trudne warunki diecezji Chełmno-Pelplin: brak biskupa, wikariusz generalny hospitalizowany, kapituła katedralna rozproszona; pozostał tylko kanonik prof. Sawicki będący "rzeczywistym i jedynym upoważnionym do zarządzania diecezją"; kler diecezjalny w ukryciu lub w więzieniu - spośród pięciuset duchownych zaledwie dwudziestu sprawowało swe czynności. Nuncjusz zaznaczył, że prosił biskupów z przyległych diecezji, zwłaszcza gdańskiej, o skierowanie do tak dotkniętej diecezji kilku ich duchownych dla zabezpieczenia podstawowych funkcji duszpasterskich. Jednakże, choć rozmawiał w Berlinie z przybyłym tam Splettem, w raporcie nie wymienił go jako ewentualnego kandydata na urząd administratora apostolskiego. Należy wyjaśnić, że administrator apostolski - wedle Kodeksu prawa kanonicznego z 1917 r. - z postanowienia papieża, dla ważnych i szczególnych przyczyn, sprawuje rządy w diecezji kanonicznie erygowanej: mianowicie "ad nutum Sanctae Sedis" (na polecenie czy "skinienie" Stolicy Apostolskiej) uchodziło wówczas za stałe, to znaczy bez wyraźnego określenia granicy czasowej - i przydawało te same prawa, obowiązki oraz honory co biskupowi rezydencjalnemu. Przypadek chełmiński to niemożność sprawowania przez ordynariusza rządów nad diecezją w wyniku jego wyjazdu i trwałej niemożności powrotu. Wówczas 29.11.1939 r. Pius XII uznał za korzystne mianowanie biskupa gdańskiego "administratorem apostolskim ad nutum S. Sedis" diecezji chełmińskiej. Smutne i chyba znamienne, że wyjaśnienie stronie polskiej przyczyn tego posunięcia - określonego jako "krok tymczasowy w sytuacji skrajnej konieczności" - papież pozostawił jedynie jako "ewentualne". Oznacza to, że rządu polskiego nie zamierzano nie tylko wstępnie konsultować, ale choćby stosownie powiadomić "po fakcie". A przecież w Rzymie znajdowali się: polski ambasador przy Stolicy Apostolskiej Papce; Hlond - nie tylko prymas, ale i metropolita prowincji gnieźnieńsko-poznańskiej, obejmującej właśnie diecezję chełmińsko-pelplińską; wreszcie - co mogło ujść uwadze Kurii Rzymskiej - sam Okoniewski, nie odwołany przecież rządca owej diecezji. 4 grudnia kard. Maglione zlecił nuncjuszowi w Berlinie Orsenigo wydanie dekretu z nominacją Spletta na administratora apostolskiego - i następnie poinformowanie o tym władz Trzeciej Rzeszy, wstępnie już konsultowanych. 7 grudnia Orsenigo powiadomił o dekrecie z datą 5.12.1939 r. i o nader życzliwym, dzień później, przyjęciu stosownej noty przez rząd. Polska nieświadomość Dopiero 15.12.1939 r. Maglione powiadomił Hlonda o sytuacji w diecezji chełmińskiej i o papieskim mianowaniu biskupa gdańskiego jej administratorem apostolskim. Powtórzył zapewnienia o "zarządzaniu prowizorycznym dla przypadku skrajnej konieczności", wreszcie zlecał mu poinformowanie o tym Okoniewskiego z zaznaczeniem wyjątkowości posunięcia. Albo Hlond zaszokowany tą wiadomością nic nie uczynił, albo poczta rzymska kursowała opóźniająco - w tydzień później bowiem, 22 grudnia, Okoniewski skierował po prostu z Rzymu do papieża list przedstawiający sytuację w diecezji (zatem najwyraźniej miał jakieś z nią kontakty) i przedłożył nazwiska sześciu kapłanów pelplińskich, w tym trzech prałatów i jednego kanonika, jako ewentualnych administratorów apostolskich. Mimo wszystko do Hlonda skierowano list; mimo wszystko prymasowi Polski przekazano poinformowanie Okoniewskiego. Władz polskich natomiast nie powiadomiono w ogóle. Z jednej strony nie da się odrzucić mniemania, że papiestwo potraktowało polski rząd na uchodźstwie jako "ubogiego klienta", choćby uwzględniając propolskie akcenty w pierwszej encyklice pacellańskiej Summi pontificatus z 20 października; z drugiej jednak strony nie można wykluczyć pewnego zażenowania Kurii Rzymskiej własnym jej czynem - i stąd mogła wywodzić się nieskwapliwość do nawiązania kłopotliwego kontaktu z polskim ambasadorem. Tak czy inaczej, 18 grudnia - ale na własną prośbę, nie zaś wezwany do Sekretariatu Stanu - Papée został przyjęty przez Maglionego i złożył mu memorandum ambasady stwierdzające, że wedle wiadomości ostatnio nadeszłych z diecezji chełmińskiej w Polsce - co wskazuje, że wędrówka z owej diecezji pod niemiecką okupacją do Angers, a stamtąd do ambasady w Rzymie okazała się czasowo nieporównanie krótsza niż droga z Pałacu Apostolskiego do pobliskiej ambasady - "diecezja ta miałaby odtąd zależeć od Jego Ekscelencji Mons. Spletta, biskupa gdańskiego". Wszakże "rozstrzygnięcie takie byłoby sprzeczne z art. IX Konkordatu między Stolicą Apostolską a Polską" (chodzi o stwierdzenie tam: "Żadna część Rzeczypospolitej Polskiej nie będzie zależała od biskupa, którego siedziba znajdowałaby się poza granicami Państwa Polskiego"). Zaznaczono wreszcie, że "podporządkowanie diecezji chełmińskiej biskupowi, którego siedziba znajduje się poza obszarem Państwa Polskiego, wywoła w całym narodzie polskim wrażenie jak najbardziej przykre i niepożądane". Maglione wyjaśnił, że było to podyktowane koniecznością nie do uniknięcia, ale sytuacja prawna diecezji pozostaje nienaruszona, a rozwiązanie jest tymczasowe: byłby mianowany prałat polski, gdyby dało się go znaleźć. O ile można przystać na trzy pierwsze elementy wypowiedzi kardynała, o tyle ostatni budzi wątpliwości: wydaje się, że nie nazbyt skwapliwie szukano stosownego duchownego polskiego. Orsenigo przecież wymienił Sawickiego jako od strony prawnej prawdziwie jedynie upoważnionego do zarządzania diecezją (jak się wydaje, Sawicki był Niemcem czy uważał się za takiego); notabene jego też umieścił Okoniewski na swej liście sześciu kandydatów do sprawowania funkcji administratora apostolskiego. Oczywiście, władzom niemieckim nie tylko w Gdańsku Splett musiał być dobrze znany (choć wydaje się, że w przeszłości przesadnie go u nas demonizowano - był to człowiek raczej słaby niż zły). Nie jest zrozumiałe, dlaczego Maglione nie zwrócił się do kurialnych rzeczoznawców-kanonistów, którzy mogliby wskazać na naruszenie litery i ducha konkordatu. Zastanawia przeświadczenie o absolutnej nadrzędności własnych racji: Maglione a zwłaszcza Pius XII - przez dwanaście lat nuncjusz w Monachium i Berlinie, przez dziewięć lat papieski sekretarz stanu (zresztą po zgonie Maglionego przez dwanaście ostatnich lat życia był "sam sobie", ja k mawiano, znów sekretarzem stanu) - powinni dostrzec rażącą niewłaściwość swego postępowania, której Sekretariat Stanu mógł uniknąć, wzywając Hlonda oraz Papéego dla zapobiegawczego wytłumaczenia i zaapelowania o zrozumienie. A równocześnie nie tylko wysondowano rząd niemiecki w kwestii nominacji, lecz nawet poinformowano go - co najmniej półoficjalnie - o dekrecie nominacyjnym: czy nie było to równoznaczne z pośrednim uznaniem inkorporacji obszaru diecezjalnego do Rzeszy? Wolno sądzić, że kurialni edytorzy Actes odczuwali niejakie zakłopotanie, stwierdzając we wzmiankowanym wprowadzeniu: "Wówczas i później rząd polski upatrywał w tej nominacji pogwałcenie konkordatu z 1925 r.", choć Stolica Apostolska uważała, iż prowizoryczny charakter nominacji i zwłaszcza potrzeby duchowe wiernych owej diecezji usprawiedliwiały to posuniecie "nawet gdyby się trzymać brzmienia konkordatu". Następnie jednak "usztywniła swą postawę w kwestii podobnych nominacji, także w odniesieniu do precedensu, jaki wytworzyła w przypadku Mons. Spletta, notyfikując rządowi niemieckiemu nominacje". Gdy 9.1.1940 r. niemiecki charge d'affaires Menshausen zasugerował ustnie, że przy nominacjach dla wakujących siedzib biskupich dobrze byłoby przed oficjalnym obwieszczeniem wspomnieć o tym rządowi niemieckiemu dla uniknięcia ewentualnych konfliktów - na notatce z tej interwencji prałat Tardini, sekretarz Kongregacji Nadzwyczajnych Spraw Kościelnych, dopisał: "Jakaż bezczelność! Chcieliby powtórzyć przypadek Chełmna.". Ujawniło się więc jakby wyczucie popełnionej niewłaściwości. Skargi i zadośćuczynienia Od sierpnia 1941 r. wśród polskiej społeczności katolickiej narastał kryzys zaufania do papiestwa. Sygnalizował to jako pierwszy Hlond przybywający w Lourdes; o potępienie prześladowań upominał się abp Sapieha z Krakowa; co najmniej dwukrotnie z Londynu wyraziście pisał bp Radoński, ordynariusz Włocławka (14.9.1942: ". a papież milczy, jak gdyby nie troszczył się o swe owieczki ." - 15.2.1943: ". niezrozumiałe milczenie Najwyższego Nauczyciela Kościoła ."). 12.11.1942 r. Papée przesłał Maglionemu "protest formalny" rządu polskiego przeciwko dokonaniu narodowościowego podziału organizacji kościelnej w tak zwanym Kraju Warty na segment polski pod opieką bpa Dymka jako administratora apostolskiego dla Polaków z Warthegau i segment niemiecki podporządkowany franciszkaninowi Breitingerowi jako administratorowi apostolskiemu dla Niemców z Warthegau - rząd uznał to za nie do pogodzenia z art. IX Konkordatu, a zarządzone przez Breitingera w różnych kościołach wprowadzenie języka niemieckiego do kazań i modlitw uzupełniających za sprzeczne z art. XXIII. 20.12.1942 r. Maglione odpowiedział w sposób stereotypowy: posunięcie prowizoryczne i czasowe, nie wnoszące żadnych zmian do kościelnego podziału ziem polskich, a podjęte w sytuacji pilnej konieczności z uwagi na dobro wiernych. Przypuszczalnie pod koniec stycznia 1943 r. Pius XII wyraził Papéemu swoje ostre niezadowolenie z powodu - jak można domniemywać - niewdzięczności Polaków przebywających w Anglii. Ten długi ciąg nieporozumień, przez edytorów Actes określany hasłem "Pius XII a skargi polskich katolików" zakończył się dopiero 2.6.1943 r. , gdy papież w dniu swego patrona Eugeniusza wskazał, że nigdy nie zapomina o ofiarach wojny, "zwłaszcza o ludzie polskim, otoczonym przez potężne narody i doświadczanym przez zmienne koleje oraz wiry dramatycznego cyklonu wojennego" - wspomniał o cichym heroizmie i cierpieniach narodu polskiego, co przyczyniło się do zachowania Europy chrześcijańskiej. Istotnie, podobnego przemówienia wcześniej zabrakło. Z kolei 15.11.1944 r. w obszernym przemówieniu do polskiej kolonii w Rzymie papież wysławiał bohaterstwo obrońców Warszawy - to znaczy powstańców warszawskich - i uznał, że świat odnajdzie "część Polski w dziele swego zbawienia". Allokucję zakończyły polskie słowa: "Jeszcze Polska nie zginęła!" (taki zapis w Actes). Niejasności sprzed półwiecza Uchwała Rady Ministrów Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej z 12.9.1945 r. - nie opublikowana na sposób oficjalny - uznająca jednostronne zerwanie konkordatu przez Stolicę Apostolską w następstwie posunięć prawnych przeprowadzonych w czasie okupacji była więc decyzją powziętą po sześciu niemal latach od czynu uznanego przez polskie władze kościelne i rząd na uchodźstwie za podstawowo sprawczy. Rząd polski na uchodźstwie już w grudniu 1939 r. chyba w pełnej zgodności z dyspozycjami konkordatu mógł uznać jego głębokie naruszenie (ale czy od razu zerwanie?) skutkiem rażących uchybień Stolicy Apostolskiej. Oczywiście, jego ówczesne położenie na arenie politycznej absolutnie uniemożliwiało podobny akt niemal samobójczy. Nie należy przypisywać sprawie chełmińskiej charakteru antypolskiego: był to krok podjęty istotnie w swoistym odczytywaniu potrzeb katolików polskich dramatycznie zagrożonych - podjęty nazbyt apodyktycznie i w trybie uwłaczającym godności władz polskich na uchodźstwie, które w poczuciu własnej słabości były zapewne na to szczególnie wyczulone. Należy wyraźnie zaznaczyć, że choć powyżej znalazły się przede wszystkim ujemne wyznaczniki pacellańskich czasów, to jednak z podobnie fragmentarycznego zestawienia nie wolno konstruować całościowo negatywnej oceny Piusa XII i jego polityki. Pontyfikat pacellański - jak to niżej podpisany niejednokrotnie starał się przedkładać (choćby "Człowiek i Światopogląd" X i XI 1983, I 1986, IX 1989; "Życie Katolickie" II 1987) - obejmuje nie tylko aspekty ujemnie odczytywane, ale wiele elementów pozytywnych, znacznie więcej, niż to można byłoby obiegowo przypuszczać. * "Res Humana" nr 2/1995. ..-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - Podczas spotkania papieża Piusa XII z prymasem Polski Hlondem w Watykanie Hlond referował papieżowi sytucje w Polsce. Mówił o zbrodniach niemickich na Polakach wtedy Pius XIII przerwał mu wywód mówiąc - DOŚĆ TEGO BIADOLENIA! Świadkiem tego był ambasador RP przy Watykanie Papée i odnotował to wydarzenie w notatce z tego spotkania. -- -- O zydowkich pretensjach wzgledem PIUSA XII nie wspomne. Nasuwa sie uzasadnione pytanie: komu tak naprawde słuzy KRK pod wodza B16 chcacy ogłosic świetym Piusa XII? Jeśli takie bestie zostaja świetymi to nie dziwi hołubienie pedofili i zboczeńców wewnatrz struktur KRK. Zreszta to bedzie juz nie pierwszy "świety" tego rodzaju! sofu |
|
Data: 2009-12-22 08:46:54 | |
Autor: abc | |
Pojawia się dowód na to że KRK służy bestii | |
Użyteczni idioci nadal powielają materiały dezinformacyjne opracowane przez
KGB. -- Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny. |
|
Data: 2009-12-22 10:06:25 | |
Autor: Piotr | |
Pojawia się dowód na to że KRK służy bestii | |
Dnia Tue, 22 Dec 2009 08:46:54 +0100, abc napisał(a):
Użyteczni idioci nadal powielają materiały dezinformacyjne opracowane przez Ten nie jest użyteczny. Piotr |
|
Data: 2009-12-22 12:30:59 | |
Autor: sofu | |
Pojawia się dowód na to że KRK służy bestii | |
Użytkownik "Piotr" <pnat@wp.pl> napisał w wiadomości news:8h4h7g58n5tm.dlgmasz.facet.luzik... Dnia Tue, 22 Dec 2009 08:46:54 +0100, abc napisał(a):przez > KGB. -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - Ty Misio jestes zwykłym czarnym ścierwem posłusznym robotem ksiedza dobrodzieja. Nawet zes tegoczarny kutasie nie przeczytał co tam przedstawiłem. Gdybys miał mózg zamiast gówna, to bys wiedzial że to wszystko prawda i przynajmniej zamknął swój dziób jesli nie masz nic polemicznego do powiedzenia. sofu |
|
Data: 2009-12-22 12:43:23 | |
Autor: Piotr | |
Pojawia się dowód na to że KRK służy bestii | |
Dnia Tue, 22 Dec 2009 12:30:59 +0100, sofu napisał(a):
Gdybys miał mózg zamiast gówna, to bys wiedzial że to wszystko prawda i Syfciu, nie podniecaj się tak, bo zupełnie zwałkuniejesz, he, he... Piotr PS. Jak pomieszasz trochę prawdy, trochę półprawd i gówno prawdę, to ci właśnie wyjdzie coś wpastował... Ot, takie syfciolenie. |
|
Data: 2009-12-22 13:26:01 | |
Autor: sofu | |
Pojawia się dowód na to że KRK służy bestii | |
Użytkownik "Piotr" <pnat@wp.pl> napisał w wiadomości news:1laar5xcs06qi.dlgmasz.facet.luzik... Dnia Tue, 22 Dec 2009 12:30:59 +0100, sofu napisał(a): -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- Mis ty byś lepiej zrobil gdybys jednak słuzył za parówe Boukunowi zamiast wypisywac glupoty w sprawie o ktorej nic nie wiesz i wiedzieć nie będziesz z racji twojego robolswa.. Mniej bys sie kompromitował niz teraz. ABC to zawodowy dogmatyk ktory potrzebuje takich bezmózgich wspomagaczy jak ty. sofu |
|
Data: 2009-12-22 13:49:33 | |
Autor: Piotr | |
Pojawia się dowód na to że KRK służy bestii | |
Dnia Tue, 22 Dec 2009 13:26:01 +0100, sofu napisał(a):
Mis ty byś lepiej zrobil gdybys jednak słuzył za parówe Boukunowi zamiast Ależ drogi syfciu, wałkun jest wolny, bierz go sobie, he, he. Bo to obsesyjne sugerowanie mi "związku" z tym psycholem trochę zaczyna wyglądać na zazdrość... To, że marzą mu się jakieś hocki-klocki ze mną, nie czyni ze mnie jego partnera, więc sie nie zamartwiaj się, tylko uderzaj w konkury. A co do twojego bełkotu, to skąd wiesz co ja wiem? Czyżbyś syfciu siedział w ludzkich głowach, czy też tylko tak ci się pierdzieli, w przerwach między jedną pastą a drugą? Jedno co na pewno można Piusowi zarzucić, to antykomunizm... A reszta to są, pozbawione historycznej perspektywy, pierdzenia jednej opcji. Piotr |
|
Data: 2009-12-22 14:42:01 | |
Autor: Krzysiek | |
Pojawia się dowód na to że KRK służy bestii | |
Hallo,
"Piotr" <pnat@wp.pl> schrieb im Newsbeitrag news:3ys5vyut9t5x.dlgmasz.facet.luzik... Dnia Tue, 22 Dec 2009 13:26:01 +0100, sofu napisał(a): [...]
byl antykomunista?? A to przebrzydly antysemita... wiec nic dziwnego, ze spolecznosc niedzynarodowa jest zaniepokojona... MFG Krzysiek -- Krzysztof Swierczynski krzysiek_@arcor.de |
|
Data: 2009-12-22 15:14:55 | |
Autor: Piotr | |
Pojawia się dowód na to że KRK służy bestii | |
Dnia Tue, 22 Dec 2009 14:42:01 +0100, Krzysiek napisał(a):
byl antykomunista?? A to przebrzydly antysemita... wiec nic dziwnego, ze spolecznosc No, faktycznie jest mocno zaniepokojona, he, he... Do tego stopnia, że posuwa się do świństw. Piotr Syfciu, też jest zaniepokojony. |
|
Data: 2009-12-22 18:05:20 | |
Autor: sofu | |
Pojawia się dowód na to że KRK służy bestii | |
Użytkownik "Piotr" <pnat@wp.pl> napisał w wiadomości news:3ys5vyut9t5x.dlgmasz.facet.luzik... Dnia Tue, 22 Dec 2009 13:26:01 +0100, sofu napisał(a):zamiast > wypisywac glupoty w sprawie o ktorej nic nie wiesz i wiedzieć niebędziesz z > racji twojego robolswa.. Mniej bys sie kompromitował niz teraz. ABC tomiędzy jedną pastą a drugą? -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - Obowiazkiem kazdego zdrowo myslacego człowieka jest walka z totalizmami w tym komunizmem i klerykalizmem. Kazde z nich więzi wole człowieka, odbierajac mu czesto zdrowie i życie. Antykomunizm byłby cnota, gdyby nie pewne ale..... Chodzi o pobudki jego zwalczania. Czy na pochwałe zasługuje nazista esesman, ktory niszczy antyludzki komunizm zastepujac go antyludzką nazistowska ideologią? Podobnie KRK walczym z komunizmem bowiem ten był szerokorozumianą konkurencją na dodatek zwalczającą go. Komunizm był religia bez boga, a wiec i bez kapłanów KRK. Mial on swoich ateistycznych kapłanów - sekretarzy. Tak naprawde nie byli oni do konca ateistami byli kapłanami nowej komunistycznej wiary. Mozna sie domyślac tylko jaki byłby stosunek KRK do komunistów gdyby ci zamiast zwalczac kosciól promowali go? Wreszcie komuniści poszli po rozum do glowy i w koncowym okresie swojej władzy poszli na uklad z KRK dajac mu szerokie mozliwosci dzialania dzielac sie władza nie tylko nad duszami owieczek. Ofiara tego ukladu padali ksieża tacy jak Popiełuszko, ktorych sam KRK wyciszał czesto wysyłajac na różne placówki (misje, Watykan, koscioły na zachodzie) poza granicami kraju. Znamienne jest ze i SLD nauczone doswiadczeniem PZPR-owskim po objeciu władzy mimo wczesniejszch deklaracji momentalnie zapomina o swoim antykoscielnym nastawieniu. Ale ty drogi Misiu o takich złożonościach nie myslisz. Twoja nędzna namiastka mózgu skamieniała juz dawno, przybierajac forme enterolitu. Jestes w stanie chlonac jedynie proste przekazy od ksiedza dobrodzieja, ktory dobrze wie jak sie rozmawia z takimi tepymi moherami, aby ci byli zawsze posłuszni i zawsze gotowi do posług na rzecz KRK. sofu |
|
Data: 2009-12-22 18:16:47 | |
Autor: Piotr | |
Pojawia się dowód na to że KRK służy bestii | |
Dnia Tue, 22 Dec 2009 18:05:20 +0100, sofu napisał(a):
Obowiazkiem kazdego zdrowo myslacego człowieka jest walka z totalizmami w Może... To walcz. Tylko jaki ma być produkt końcowy twojej walki, skoro w walce z wiarą (nazywali to czasem inaczej, ale do tego się toto sprowadzało) wyprodukowano kilka totalitaryzmów? Produktem beztotalitaryzmowym jest wałkun, to ma być cel? To ja ci serdecznie dziękuję! Piotr |
|
Data: 2009-12-22 18:39:00 | |
Autor: sofu | |
Pojawia się dowód na to że KRK służy bestii | |
Użytkownik "Piotr" <pnat@wp.pl> napisał w wiadomości news:hgqutj$5ft$1news.onet.pl... Dnia Tue, 22 Dec 2009 18:05:20 +0100, sofu napisał(a):w > tym komunizmem i klerykalizmem. -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - Nie trzeba by w ogole wlaczyc z klerykalizmem gdyby KRK pomny doświadczen z przeszłosci sam sie ograniczał według zasady: co boskie, a co cesarskie. Ale niestety sa w nim tacy ludzie jak ABC (o ile to nie parchaty prowokator?) ktorzy chca zagarnac tez to "co cesarskie". sofu |
|
Data: 2009-12-22 16:40:19 | |
Autor: cyc | |
Pojawia się dowód na to że KRK służy bestii | |
Użytkownik "Piotr" <pnat@wp.pl> napisał w wiadomości news:1laar5xcs06qi.dlgmasz.facet.luzik... Dnia Tue, 22 Dec 2009 12:30:59 +0100, sofu napisał(a): Nie MOzna byc tylko troche w ciazy , tak samo jak nie ma czesciowo nieswierzego jajeczka i umoczonego we wspolprace z niemckimi ludobojcami w czasie IIWS i tuz po niej swietego !. Nie pojmujesz tego ? . No chyba , ze uznamy , ze nieprawda jest to o co sie Piusa XII oskarza lub ze swietosci rozdaje sie teraz byle komu ale jak w tym ostatnim wypadku wygladalby JPII-gi , tymbardziej , ze proces kanonizacyjny toczy sie rownolegle ? . cyc |
|
Data: 2009-12-22 17:37:44 | |
Autor: Piotr | |
Pojawia się dowód na to że KRK służy bestii | |
Dnia Tue, 22 Dec 2009 16:40:19 +0100, cyc napisał(a):
Nie MOzna byc tylko troche w ciazy Jak to nie można? To kobieta jest cały czas tak samo ciężarna, przez 9 miechów? Najpierw jest "tylko trochę" w ciąży i jej się jeszcze nogi trzęsą, później jakby bardziej i bardziej, aż bardziej to już nie można i wtedy rodzi... :-) Drogi cycu, bardzo mnie rozczulają oceny Piusa robione z perspektywy grubo powojennej, piszeta o jakimś konkordacie z Hitlerem, tak jakby już wtedy wiadomo było, że Hitler ma konkretne plany, i inne takie tam pierdoły, że na Polskę napadł i on nie prostestował... A dlaczego by miał protestować? Przecież nawet nasi sojusznicy specjalnie nie protestowali, he, he... Czy coś tam z żydami, że też nie prostestował... A kto kurwa protestował? Nawet amerykanscy żydzi nie protestowali. No, szkoda gadać... Piotr |
|
Data: 2009-12-22 18:11:50 | |
Autor: sofu | |
Pojawia się dowód na to że KRK służy bestii | |
Użytkownik "Piotr" <pnat@wp.pl> napisał w wiadomości news:1rl2yowc76xcx$.dlgmasz.facet.luzik... Dnia Tue, 22 Dec 2009 16:40:19 +0100, cyc napisał(a):Nawet amerykanscy żydzi nie protestowali. -- -- -- -- -- -- -- -- - Misio, jak ktos jest kurwą to papiez tez moze takim byc? On namiestnik boga na ziemi! Kiedys nieomylny autorytet i duchowy władca ziemi! Weż no sie pierdolniij w ten skamieniały łeb? Ty dopuszczasz relatywizm moralny u papieza, ktory taki relatywizm przez wieki za pomoca ognia z owieczek ( i nie tylko) wygania? Ale co ty Mis z tego rozumiesz? Daj sobie spokój z tym! sofu |
|
Data: 2009-12-22 18:26:15 | |
Autor: Piotr | |
Pojawia się dowód na to że KRK służy bestii | |
Dnia Tue, 22 Dec 2009 18:11:50 +0100, sofu napisał(a):
Misio, jak ktos jest kurwą to papiez tez moze takim byc? On namiestnik boga Nie mógłbyś się gdzieś indziej wyciskać syfciu? Strasznie syfisz. Używasz plugastwa w mowie... To odzwierciedlenie tego co masz w głowie? Zarzucasz mi, że nie rozumiem a sam bezrozumnie potraktowałeś mój nieskomplikowany tekst. Napiszę jeszcze prościej, wg ówczesnych standartów papież zachował się jak najbardziej OK. Ba, skorzystał, ze swojej świętości i zrobił coś, czego robić nie powienien, uratował wielu żydów od zagłady. Piotr A teraz już spierdalaj. |
|
Data: 2009-12-22 19:05:34 | |
Autor: sofu | |
Pojawia się dowód na to że KRK służy bestii | |
Użytkownik "Piotr" <pnat@wp.pl> napisał w wiadomości news:hgqvfb$6vk$1news.onet.pl... -- -- -- -- > Piotr A teraz już spierdalaj. -- -- -- -- -- -- -- -- - Mis nieładnie z tym spierdalaniem! Bedziesz musiał sie z tego spowiadac ksiedzu dobrodziejowi. A pokuta jaka ci "zapnie" moze byc taka, ze znowu cie bedzie dupsko bolało. sofu |
|
Data: 2009-12-22 19:00:23 | |
Autor: cyc | |
Pojawia się dowód na to że KRK służy bestii | |
Użytkownik "Piotr" <pnat@wp.pl> napisał w wiadomości news:1rl2yowc76xcx$.dlgmasz.facet.luzik... Dnia Tue, 22 Dec 2009 16:40:19 +0100, cyc napisał(a): Totez amerykanscy zydzi sa na "cenzurowanym " i nikt ich nie usiluje nawet usprawiedliwiac w naszym gronie . Chodzi tu jednak o kogos innego o papieza .. Powiedzmy , ze mozna bylo go zrozumiec , tez czlowiek i mogl sie bac , trzymal na swojej glowie brzemie ciezaru odpowiedzialnosci za caly kosciol ale zeby robic go swietym ? . No i jeszcze na koniec . Pius XII to jak czytalem nie tylko papiez , ktory wspolpracowal w Niemcami w czasie IIWS ale zaslynal rowniez z tego , ze tuz po wojnie pomagal uciekac niemieckim zbrodniarzom z Europy do pldn. Ameryki . Niemalo zlota , tego z powyrywanych zebow niemieckich ofiar kosztowal ten darowany im przez PiusaXII azyl . To nie moze byc argumentem dla swietosci . Chyba , ze ci ktorzy o nim tak pisza klamia . cyc |
|
Data: 2009-12-22 19:36:18 | |
Autor: sofu | |
Pojawia się dowód na to że KRK służy bestii | |
Użytkownik "cyc" <ja@ja.pl> napisał w wiadomości news:hgr1fp$c4e$1news.onet.pl... i > wtedy rodzi... :-)grubo > powojennej, piszeta o jakimś konkordacie z Hitlerem, tak jakby już wtedyże > na Polskę napadł i on nie prostestował... A dlaczego by miałprotestować? > Przecież nawet nasi sojusznicy specjalnie nie protestowali, he, he...Czy > coś tam z żydami, że też nie prostestował... A kto kurwa protestował?papieza . Powiedzmy , ze mozna bylo go zrozumiec , tez czlowiek i mogl sie bac ,ale zaslynal rowniez z tego , ze tuz po wojnie pomagal uciekac niemieckimpowyrywanych zebow niemieckich ofiar kosztowal ten darowany im przez PiusaXII azyl . Nie kłamia CYC! To były ciezkie czasy i polityk musial w nich czesto lawirowac. Ale papiez to nie zwykły watykanski polityk. Jego noszono w lektykach, zeby stopami nie dotykał ziemi splugawionej przez swoje owieczki przeciez. Całowano po nogach i rekach. On był namiestnikiem boga na ziemi. Co mówił bylo swiete, papiez był nieomylny. I taki człowiek milczał gdy mordowano jego kosciół w Polsce. Przesuwał granice diecezji i ich obsade sankcjonując w ten sposób przyłaczenie terytorium Polski do III Rzeszy. Innymi słowy tam gdzie tradycyjnie byli polscy biskupi instalował niemieckich. Pius XII zdradził Polaków i polszka cześc koscioła powszechnego na rzecz Niemców. To bylo póżniej niezaprzeczalnym argumentem dla zerwania I-szego konkordatu. Po wojnie watykan pomagał ewidentnym zbrodniarzom wojennym. Wykorzystywał swoje koneksje aby pozyskiwać dokumenty dla nich z panstw trzecich ale tez i dawano im doumenty watykanskie. Pius XII smaży sie w piekle! Diabły sie pewnie ciesza,: że bedą teraz smażyć swietego? Zamiast "robic go" swietym, powinien słuzyc jako przykład duszy potepionej. Jako przykład arcygrzesznika, ktory miast Bogu i ludziom służył Bestii. sofu |
|
Data: 2009-12-23 12:58:17 | |
Autor: cyc | |
Pojawia się dowód na to że KRK służy bestii | |
Użytkownik "sofu" <manhunter1@o2.pl> napisał w wiadomości news:hgr281$dff$1node1.news.atman.pl...
Jesli chodzi o stosunek papiezy do Polakow nie on jeden dzialal na szkode |Polski . Jak pamietam z jakiej literaturu , Polska w okresie rozbiorow rowniez byla celem papieskich atakow . Tak wiec nihil novi cyc |
|
Data: 2009-12-22 19:37:41 | |
Autor: abc | |
Pojawia się dowód na to że KRK służy bestii | |
Chyba , ze ci ktorzy o nim tak pisza klamia . No właśnie. -- Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny. |
|
Data: 2009-12-22 10:08:12 | |
Autor: Konstanty Wycirowski | |
Pojawia się dowód na to że KRK służy bestii | |
"abc" <abc@wp.pl> schrieb im Newsbeitrag news:hgpu67$qf9$1nemesis.news.neostrada.pl... Użyteczni idioci nadal powielają materiały dezinformacyjne opracowane przezJak ktos pisze o was prawdę, to zaraz materiały opracowane przez KGB? A twoje farmazony stworzone przez kociółek dla kociółka to zaraz prosto od bozi? |
|
Data: 2009-12-22 10:18:24 | |
Autor: abc | |
Pojawia się dowód na to że KRK służy bestii | |
Użyteczni idioci nadal powielają materiały dezinformacyjne opracowane przez KGB.Jak ktos pisze o was prawdę, to zaraz materiały opracowane przez KGB? A twoje farmazony stworzone przez kociółek dla kociółka to zaraz prosto od bozi? http://www.dziennik.pl/opinie/article19476/Kulisy_ataku_KGB_na_Piusa_XII.html -- Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kocioła jest sztuczny. |
|
Data: 2009-12-22 12:33:43 | |
Autor: sofu | |
Pojawia się dowód na to że KRK służy bestii | |
Użytkownik "abc" <abc@wp.pl> napisał w wiadomości news:hgq3hs$f3$1nemesis.news.neostrada.pl... >> Użyteczni idioci nadal powielają materiały dezinformacyjne opracowaneod > bozi?http://www.dziennik.pl/opinie/article19476/Kulisy_ataku_KGB_na_Piusa_XII.html -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- Nie ośmieszaj sie ABC wiesz ze to co pisza o Piusie XII to prawda. W tym przedstawionym materiale sa odnisienia do róznych publikacji z całego swiata. Zachowały sie tez rózne dokumenty, zdjecia, protokoły, wspomnienia. Przestań wiec pisac głupoty o "świetości" Piusa XII. On sie już dawno smaży w piekle! Ty tez tam trafisz razem z Misiem. sofu |
|