Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.telefonia.gsm   »   Pokaz mocy iPhona - Terminator Salvation

Pokaz mocy iPhona - Terminator Salvation

Data: 2009-05-11 11:14:06
Autor: Jan Strybyszewski
Pokaz mocy iPhona - Terminator Salvation
Ngage 2.0 to chyba dla dzieci jest.
Swietny TPS dla iPhona, nawet ktos w PL nagral recenzje

http://www.youtube.com/watch?v=T85WLfCJyl0

Data: 2009-05-11 09:22:22
Autor: Olgierd
Pokaz mocy iPhona - Terminator Salvation
Dnia Mon, 11 May 2009 11:14:06 +0200, Jan Strybyszewski napisał(a):

Ngage 2.0 to chyba dla dzieci jest.
Swietny TPS dla iPhona, nawet ktos w PL nagral recenzje

"Na kolana chamy, śpiewa dla was Lucjan Pawaroti!" ;-)

Nie wiem o co chodzi, ale dla mnie to jest antyreklama "telefonu". Coraz częściej myślę sobie, że po dodaniu BT do Nokii serii 1 to będzie mój podstawowy telefon.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 11:26:31
Autor: Jan Strybyszewski
Pokaz mocy iPhona - Terminator Salvation
Olgierd pisze:
Dnia Mon, 11 May 2009 11:14:06 +0200, Jan Strybyszewski napisał(a):

Ngage 2.0 to chyba dla dzieci jest.
Swietny TPS dla iPhona, nawet ktos w PL nagral recenzje

"Na kolana chamy, śpiewa dla was Lucjan Pawaroti!" ;-)

Nie wiem o co chodzi, ale dla mnie to jest antyreklama "telefonu". Coraz częściej myślę sobie, że po dodaniu BT do Nokii serii 1 to będzie mój podstawowy telefon.

Szczegolnie ze na filmie ... jest ipod Touch... no ael to na jedno wychodzi.  Pamietam jak dzis 5110 z wezem .... a teraz prosze.... poligony milionami lataja jak szalone.


Data: 2009-05-11 15:24:33
Autor: Atlantis
Pokaz mocy iPhona - Terminator Salvation
Olgierd pisze:

Nie wiem o co chodzi, ale dla mnie to jest antyreklama "telefonu". Coraz częściej myślę sobie, że po dodaniu BT do Nokii serii 1 to będzie mój podstawowy telefon.

Nikt Ci nie zabrania. Niemniej śmieszą mnie opinie w stylu: "telefon to jest do dzwonienia i pisania SMSów, wszystko inne to zbytek i szpanerstwo". Ileż to ja już razy słyszałem takie gadki, często za moimi plecami, bo zamiast jakiegoś Sagema mam Palmfona z Windowsem Mobile. Bynajmniej nie dla "szpanu", ale co kogo obchodzi, że dużo piszę, często sprawdzam pocztę i zarządzam czasem za pomocą tego urządzenia. Dla sporej części przedstawicieli tego narodu samo posiadanie lepszego sprzętu jest czymś nie na miejscu. Jakiś relikt komuny?

A najśmieszniejsze jest to, że tacy ludzie:
1) Jakieś piętnaście lat temu zastanawiali się po co komukolwiek telefon komórkowy. "Przecież to tylko dla biznesmenów".
2) Po paru latach samo sobie jakiś kupili, wtedy część z nich mówiła, że SMS to niepotrzebny bajer. Narzekali również na upadek obyczajów polegający na tym, że telefony mają już licealiści-szpanerzy, "którym tak naprawdę wcale to nie jest potrzebne, ale w ten sposób udają dorosłych". Dziś niejeden z nich kupuje komórkę swojemu ośmiolatkowi, żeby mieć go na krótszej smyczy. ;)
3) Jakieś hmm... Siedem czy osiem lat temu spora grupa ludzi wyśmiewała się ze "szpanerów" kupujących nikomu niepotrzebne telefony a aparatami fotograficznymi. Dziś sami pstrykają zdjęcia i kręcą filmiki bez opamiętania. ;)
4) To samo z funkcją odtwarzacza MP3 - kiedyś fajnie najeżdżało się na "szpanerów", dziś każdy ma kabel łączący jego uszy z komórką trzymaną w kieszeni. ;)

Wniosek: telefon komórkowy sukcesywnie zastępuje funkcje kolejnych urządzeń, czy to się komuś podoba czy nie. W dzisiejszych czasach mówienie, że komórka służy do dzwonienia i SMSowania to ogromne nieporozumienie. Już jakiś czas temu telefon komórkowy stał się prostą konsolką do gier, wchłonięcie funkcjonalności urządzeń w rodzaju Sony PSP jest tylko kwestią czasu. To samo z tabletami Internetowymi.
Komórkowi purytanie i tym razem mogą narzekać na "szpanerów" i "przeładowane bajerami" urządzenia. Ja będę miał ubaw, gdy za parę lat sami będą z nich korzystać, gdy tylko te staną się standardem. ;)

Data: 2009-05-11 13:33:36
Autor: Olgierd
Pokaz mocy iPhona - Terminator Salvation
Dnia Mon, 11 May 2009 15:24:33 +0200, Atlantis napisał(a):

Nie wiem o co chodzi, ale dla mnie to jest antyreklama "telefonu".
Coraz częściej myślę sobie, że po dodaniu BT do Nokii serii 1 to będzie
mój podstawowy telefon.

Nikt Ci nie zabrania. Niemniej śmieszą mnie opinie w stylu: "telefon to
jest do dzwonienia i pisania SMSów, wszystko inne to zbytek i
szpanerstwo".

Nigdy tak nie mówiłem ;-) używam go także do transmisji danych (od 2002 r. -- jeszcze od ME45), jako przypominajki i pewnie do czegoś jeszcze.

zarządzam czasem za pomocą tego urządzenia.

O! ten tekst to mój ulubiony!

sporej części przedstawicieli tego narodu samo posiadanie lepszego
sprzętu jest czymś nie na miejscu. Jakiś relikt komuny?

Oj tak, oj tak.

A najśmieszniejsze jest to, że tacy ludzie: 1) Jakieś piętnaście lat
temu zastanawiali się po co komukolwiek telefon komórkowy. "Przecież to
tylko dla biznesmenów".

15 lat temu się nie zastanawiałem, ceglaste NMT nigdy mnie nie pociągały.

2) Po paru latach samo sobie jakiś kupili, wtedy
część z nich mówiła, że SMS to niepotrzebny bajer.

Bo ja wiem? Nie, nie mówiłem niczego takiego. Chociaż fakt, że z esemesami nie było jeszcze wówczas tak słodko: jako abonent Idei nie mogłem posłać esemeska do abonentów Ery, a w ogóle ludzi z komórkami było tak niewiele, że tych esemesów za dużo nie dało się posłać ;)

Narzekali również na
upadek obyczajów polegający na tym, że telefony mają już
licealiści-szpanerzy, "którym tak naprawdę wcale to nie jest potrzebne,
ale w ten sposób udają dorosłych".

Projektujesz? A może raczej byłeś wówczas w gimnazjum i bardzo chciałeś być już dorosły? :-)

3) Jakieś hmm...
Siedem czy osiem lat temu spora grupa ludzi wyśmiewała się ze
"szpanerów" kupujących nikomu niepotrzebne telefony a aparatami
fotograficznymi.

Mój pierwszy taki to był S55, jeszcze z dołączanym aparatem, który dali mi 6 lat temu na Cebicie (operator sprzedawał aparacik osobno, za jakieś olbrzymie pieniądze). "Zdjęcia" robił straszne. Ale już taki K750i -- całkiem przyzwoite.

4) To samo z funkcją odtwarzacza MP3 - kiedyś fajnie
najeżdżało się na "szpanerów", dziś każdy ma kabel łączący jego uszy z
komórką trzymaną w kieszeni.

Bzdura, nie mam i raczej nigdy nie będę miał.

No i co teraz, po tych Twoich generalizacjach?

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-11 16:01:16
Autor: Marx
Pokaz mocy iPhona - Terminator Salvation
Ma chlop racje, a ze akurat ty nie korzystasz, to nic nie znaczy
Marx
Ps. Zapomnial o GPS, dokladnie taka sama sytuacja

Data: 2009-05-11 20:09:20
Autor: ToMasz
Pokaz mocy iPhona - Terminator Salvation
Atlantis pisze:
Olgierd pisze:

Nie wiem o co chodzi, ale dla mnie to jest antyreklama "telefonu".
Coraz częściej myślę sobie, że po dodaniu BT do Nokii serii 1 to
będzie mój podstawowy telefon.

A najśmieszniejsze jest to, że tacy ludzie:
(...)

1) 2) 3):

15 lat temu telefon kosztował wypłate, a abonament dzisiejsze 50zł- w
całości przepadał. rozmowa - dzisiejsze 3-6zł. to miało być "dla ludzi"?
Jak już ktoś kupił i pokapował sie ze to cholernie drogo - SMS-ował.. co
mu zostało?
Aparat 640x480( jeszce dołączany) był poto zeby robić fotki? JAja sobie
robisz. Był poto zeby sie z Właścicieli nabijać.
Pierwsze telefony z MP3 często nie miały kart pamieci - patrz motorola
v3(nie wiem jaki symbol) - wiec co 3 piosenki na okręta? miało to sens?

Dzisiaj jak masz ekran 320x240, SD 8GB 2mpix autofokus, jest o czym
gadac. ale w w.w. przypadkach tamci ludzie musieli zapłacić "
technologiczne frycowe". Chyba w każdej dziedzinie tak jest...


Wniosek: telefon komórkowy sukcesywnie zastępuje funkcje kolejnych
urządzeń, czy to się komuś podoba czy nie. W dzisiejszych czasach
mówienie, że komórka służy do dzwonienia i SMSowania to ogromne
nieporozumienie. Już jakiś czas temu telefon komórkowy stał się prostą
konsolką do gier, wchłonięcie funkcjonalności urządzeń w rodzaju Sony
PSP jest tylko kwestią czasu. To samo z tabletami Internetowymi.
Komórkowi purytanie i tym razem mogą narzekać na "szpanerów" i
"przeładowane bajerami" urządzenia. Ja będę miał ubaw, gdy za parę lat
sami będą z nich korzystać, gdy tylko te staną się standardem. ;)

w 98% sie zgadzam. jednak pewne rozwiazania są daleko nielogiczne,
aczkolwiek promowane jako odkrycie wszechczasów. już na tym filmiku
widać ze sterowanie za pomocą ekranu, czegoś co jest na ekranie - jest
nieefektywne. Moim zdaniem ta gałąź wymrze, a "technologiczne frycowe"
płacą dzisiejsi gracze.

ToMasz

Data: 2009-05-11 22:20:07
Autor: Atlantis
Pokaz mocy iPhona - Terminator Salvation
ToMasz pisze:

15 lat temu telefon kosztował wypłate, a abonament dzisiejsze 50zł- w
całości przepadał. rozmowa - dzisiejsze 3-6zł. to miało być "dla ludzi"?

Faktycznie - jak mi zwrócono uwagę trochę przesadziłem. Pisałem na szybko i źle skalibrowałem daty. Trzeba odjąć kilka lat, niemniej ogólnej zasady nadal będę bronił. ;)

Aparat 640x480( jeszce dołączany) był poto zeby robić fotki? JAja sobie
robisz. Był poto zeby sie z Właścicieli nabijać.

A "prawdziwe" aparaty cyfrowe były wtedy niby dużo lepsze? Mam na dysku zdjęcia z początku liceum robione przez koleżankę cyfrówką - to jeszcze były czasy, kiedy nie był to powszechnie spotykany sprzęt i budził pewną sensacją, bo większość używała analogowych. Rozdziałka 800x600. ;)
Przecież aparaty w komórkach bardzo długo były robione z myślą o uchwyceniu jakiegoś momentu, a nie robieniu artystycznych zdjęć w wysokiej jakości czy dokumentacji technicznej. ;)


Pierwsze telefony z MP3 często nie miały kart pamieci - patrz motorola
v3(nie wiem jaki symbol) - wiec co 3 piosenki na okręta? miało to sens?

W przypadku takiej Nokii 5510, gdy jeszcze miało się w pamięci zwykłe kasetowe Walkmany? Jak najbardziej miało. ;)


Dzisiaj jak masz ekran 320x240, SD 8GB 2mpix autofokus, jest o czym
gadac. ale w w.w. przypadkach tamci ludzie musieli zapłacić "
technologiczne frycowe". Chyba w każdej dziedzinie tak jest...

Ale przecież nie byłoby tego o czym piszesz, gdyby swego czasu ktoś nie przetestował określonych rozwiązań na małym ekraniku, aparacie VGA i pamięci 10 MB. ;) A to, że ktoś już wtedy fascynował się takimi nowinkami? Czy to coś złego?


w 98% sie zgadzam. jednak pewne rozwiazania są daleko nielogiczne,
aczkolwiek promowane jako odkrycie wszechczasów. już na tym filmiku
widać ze sterowanie za pomocą ekranu, czegoś co jest na ekranie - jest
nieefektywne. Moim zdaniem ta gałąź wymrze, a "technologiczne frycowe"
płacą dzisiejsi gracze.

Zgadzam się, ale tylko po części. Ogólnie sterowanie strzelankami w przypadku mobilnych konsolek bywa dosyć męczące nawet gdy masz fizyczne klawisze i analoga (patrz: Sony PSP). W przypadku iPhone/iPod Touch z tego co widziałem i słyszałem całkiem fajnie steruje się wyścigówkami za pomocą akcelerometru (trzeba się tylko przyzwyczaić).
Uważam, że granie na poważnie na iPhone miałoby sens, gdyby wypuszczone zostały specjalne akcesoria. Coś a'la grip do PSP, tyle tylko, że wyposażony w zestaw przycisków i joystick analogowy.

Tu znowu chodzi o to, że iPhone pokazuje pewien trend, który pewnie będzie coraz bardziej widoczny w przyszłości. Urządzenie sprzedawane jako telefon, o bardzo rozbudowanych możliwościach internetowych i multimedialnych, w dodatku z niesamowitą grafiką w grach. Może dziś jeszcze w tym ostatnim przypadku nie gra się idealnie, ale to jak z tymi telefonami z MP3 bez kart pamięci o których wspominałeś. ;) Kolejne generacje urządzeń to zmienią.

BTW rzecz jasna iPhone nie jest jakoś specjalnie innowacyjny - były PDA z większymi możliwościami graficznymi i obliczeniowymi, ale co z tego, skoro nikt ich w ten sposób nie wykorzystał? Bo po co, skoro profil użytkownika inny?

Data: 2009-05-11 23:27:03
Autor: ToMasz
Pokaz mocy iPhona - Terminator Salvation
Atlantis pisze:

A "prawdziwe" aparaty cyfrowe były wtedy niby dużo lepsze?
Były. Tu chodzi o fizyczny rozmiar matrycy, a nie ilość punktów.
siemens s55 jest równolatkiem canona A200. różnica w jakości - przepaść.


Pierwsze telefony z MP3 często nie miały kart pamieci - patrz motorola
v3(nie wiem jaki symbol) - wiec co 3 piosenki na okręta? miało to sens?

W przypadku takiej Nokii 5510, gdy jeszcze miało się w pamięci zwykłe
kasetowe Walkmany? Jak najbardziej miało. ;)
tu się zgodze. jeden z niewielu.... 64mega miał czy sie myle?  ale który
to był rok...

ale w w.w. przypadkach tamci ludzie musieli zapłacić "
technologiczne frycowe". Chyba w każdej dziedzinie tak jest...

Ale przecież nie byłoby tego o czym piszesz, gdyby swego czasu ktoś nie
przetestował określonych rozwiązań na małym ekraniku, aparacie VGA i
pamięci 10 MB. ;) A to, że ktoś już wtedy fascynował się takimi
nowinkami? Czy to coś złego?
nie. Fascynacja to nic złego, wręcz przeciwnie. Ale fascynacja mnie
ogarnęła jak zobaczyłem ZX Spectrum. JAk ja pisałem prace dyplomową na
Amidze za 500mln, mój kumpel kupował PECETA  za 32mln. Do dziś sie z
niego śmieje ze napisał na nim taka samą prace dyplomową jak ja na 6razy
tańszym komputerze, a on uparcie twierdzi ze jego był lepszy bo miał
monitor. Porównanie nie w 100% trafne, ale to właśnie jest to technofrycowe.
wracjąc do naszego wątku, ja jestem rękami i nogami za postępem, i
nawet minimalnymi nowinkami. Jednak śmieszy mnie to "podjaranie" ludzi
którzy z ekscytacji mają ograniczony kontakt z własnym mózgiem.
wyjaśnienie nizej


w 98% sie zgadzam. jednak pewne rozwiazania są daleko nielogiczne,
aczkolwiek promowane jako odkrycie wszechczasów. już na tym filmiku
widać ze sterowanie za pomocą ekranu, czegoś co jest na ekranie - jest
nieefektywne. Moim zdaniem ta gałąź wymrze, a "technologiczne frycowe"
płacą dzisiejsi gracze.

Zgadzam się, ale tylko po części. Ogólnie sterowanie strzelankami w
przypadku mobilnych konsolek bywa dosyć męczące nawet gdy masz fizyczne
klawisze i analoga (patrz: Sony PSP). W przypadku iPhone/iPod Touch z
tego co widziałem i słyszałem całkiem fajnie steruje się wyścigówkami za
pomocą akcelerometru (trzeba się tylko przyzwyczaić).
Uważam, że granie na poważnie na iPhone miałoby sens, gdyby wypuszczone
zostały specjalne akcesoria. Coś a'la grip do PSP, tyle tylko, że
wyposażony w zestaw przycisków i joystick analogowy.

sam piszesz ze sterownie jest troche nieteges. niemniej jednak autor
zatytuował wątek: "pokaz mocy". (Teraz sie troche czepiam, bo
"chwytliwy" tytuł przyciaga uwage, ale) poza "pokazem" niczego to nie
zmiania. PRzebojem gra chyba nie będzie, sterowanie (specyficzne) nie
spowoduje "bumu" gier na iPhona.(chyba) Niemniej mamy hicior na miarę Ponga.

Tu znowu chodzi o to, że iPhone pokazuje pewien trend, który pewnie
będzie coraz bardziej widoczny w przyszłości. Urządzenie sprzedawane
jako telefon, o bardzo rozbudowanych możliwościach internetowych i
multimedialnych, w dodatku z niesamowitą grafiką w grach. Może dziś
jeszcze w tym ostatnim przypadku nie gra się idealnie, ale to jak z tymi
telefonami z MP3 bez kart pamięci o których wspominałeś. ;) Kolejne
generacje urządzeń to zmienią.
może tak, moze nie. PRoblemem nie jest co wpakujemy w PDA, tylko jak to
zadziała, i jak to zasilić. im wiekszy ekran, im wieksze możliwości tym
zapotrzebowanie na energie wieksze. Zachowanie równowagi powoduje jakies
takie zrywy...

BTW rzecz jasna iPhone nie jest jakoś specjalnie innowacyjny - były PDA
z większymi możliwościami graficznymi i obliczeniowymi, ale co z tego,
skoro nikt ich w ten sposób nie wykorzystał? Bo po co, skoro profil
użytkownika inny?
100% tak. Plus reklama - i efekt rewelacyjny mamy....

ToMasz

Data: 2009-05-12 00:21:25
Autor: Atlantis
Pokaz mocy iPhona - Terminator Salvation
ToMasz pisze:

Były. Tu chodzi o fizyczny rozmiar matrycy, a nie ilość punktów.
siemens s55 jest równolatkiem canona A200. różnica w jakości - przepaść.

Tylko wtedy nikt nie rozpatrywał telefonu komórkowego w kategorii konkurenta kompaktowej cyfrówki, jak to ma miejsce dzisiaj - ot, takie proste narzędzie do utrwalenia jakiejś sytuacji na prostej, niewyraźnej, ziarnistej fotce. Miałem na myśli jedynie to, że w tamtych czasach te "normalne" cyfrówki też z naszego punktu widzenia były daleko w tyle. A jeśli cofniesz się odpowiednio daleko, to też trafisz na punkt, kiedy aparat cyfrowy był drogą, bezużyteczną zabawką, do pięt nie dorastającą analogowemu. ;)


tu się zgodze. jeden z niewielu.... 64mega miał czy sie myle?  ale który
to był rok...

Hmm... 2001, podobnie jak SL45 - to najstarsze telefony z MP3 jakie pamiętam. Może cudów nie oferowały, ale na jakąś funkcjonalność już można było sobie pozwolić. ;)


nie. Fascynacja to nic złego, wręcz przeciwnie. Ale fascynacja mnie
ogarnęła jak zobaczyłem ZX Spectrum. JAk ja pisałem prace dyplomową na
Amidze za 500mln, mój kumpel kupował PECETA  za 32mln. Do dziś sie z
niego śmieje ze napisał na nim taka samą prace dyplomową jak ja na 6razy
tańszym komputerze, a on uparcie twierdzi ze jego był lepszy bo miał
monitor.

Hmm... Trochę racji mógł mieć - monitor jednak jest wygodniejszy jeśli chodzi o prace biurowe od ekranu telewizora. ;)


Porównanie nie w 100% trafne, ale to właśnie jest to technofrycowe.
wracjąc do naszego wątku, ja jestem rękami i nogami za postępem, i
nawet minimalnymi nowinkami. Jednak śmieszy mnie to "podjaranie" ludzi
którzy z ekscytacji mają ograniczony kontakt z własnym mózgiem.
wyjaśnienie nizej

Widzisz, tutaj chodzi o to, że są ludzie chcący być na bieżąco. Przybiera to różne formy. Jedni stoją w kilometrowej kolejce po iPhone'a w pierwszym dniu po premierze, inni wydają 3k zł na nowy produkt HTC (chociaż niedługo cena spadnie do 2k zł) inni jak ja zwyczajnie używają Palmfona/Smartphone'a zamiast "zwykłej komórki".
Najważniejsze jest to, żeby być świadomym użytkownikiem i wiedzieć co się kupuje i czego się oczekuje. Śmieszne są dopiero wypowiedzi ludzi, którzy kupią HTC, bo chcą mieć "fona z dotykowym ekranem" a potem na forach biadolą jaki to sprzęt jest do niczego bo nie potrafią ustawić sobie dzwonka MP3 albo konfiguracja MMS przerasta ich umiejętności...


sam piszesz ze sterownie jest troche nieteges. niemniej jednak autor
zatytuował wątek: "pokaz mocy". (Teraz sie troche czepiam, bo

Bo to jakby nie patrzeć jest pokaz mocy - mocy układu graficznego. :)
Pod tym względem iPhone może spokojnie konkurować z PSP. Gorzej ze sterowaniem, ale i to będzie się dało rozwiązać. Najpierw jednak gry na tę platformę muszę stać się prawdziwym przemysłem, a nie ciekawostką.

Data: 2009-05-12 06:42:36
Autor: Olgierd
Pokaz mocy iPhona - Terminator Salvation
Dnia Tue, 12 May 2009 00:21:25 +0200, Atlantis napisał(a):

Były. Tu chodzi o fizyczny rozmiar matrycy, a nie ilość punktów.
siemens s55 jest równolatkiem canona A200. różnica w jakości -
przepaść.

Tylko wtedy nikt nie rozpatrywał telefonu komórkowego w kategorii
konkurenta kompaktowej cyfrówki, jak to ma miejsce dzisiaj

Reklamiarze i owszem. Przypomnę, że był to także czas "internetu w kieszeni". --
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-12 09:36:02
Autor: BaX
Pokaz mocy iPhona - Terminator Salvation

Ale przecież nie byłoby tego o czym piszesz, gdyby swego czasu ktoś nie
przetestował określonych rozwiązań na małym ekraniku, aparacie VGA i
pamięci 10 MB. ;) A to, że ktoś już wtedy fascynował się takimi
nowinkami? Czy to coś złego?
nie. Fascynacja to nic złego, wręcz przeciwnie. Ale fascynacja mnie
ogarnęła jak zobaczyłem ZX Spectrum. JAk ja pisałem prace dyplomową na
Amidze za 500mln, mój kumpel kupował PECETA  za 32mln. Do dziś sie z

Ja pisałem na 800XL, a drukowałem na dedykowanej igle do niego. W domu mam A1200 w kartonie z cenowka 9 090 000zł. Pecet w tamtych czasach to był żart.

Data: 2009-05-11 22:35:26
Autor: Maciej Bebenek (news.onet.pl)
Pokaz mocy iPhona - Terminator Salvation
ToMasz wrote:


15 lat temu telefon kosztował wypłate, a abonament dzisiejsze 50zł- w
całości przepadał. rozmowa - dzisiejsze 3-6zł. to miało być "dla ludzi"?
Jak już ktoś kupił i pokapował sie ze to cholernie drogo - SMS-ował.. co
mu zostało?


15 lat temu to "luksusowy" telefon kosztował nieomal tyle, co nowy mały fiat, a abonament jakieś 1/5 wypłaty

A SMS-y wynaleziono w Polsce kilka lat później :-P

http://szukaj.wyborcza.pl/archiwum/1,0,416870.html?kdl=19940913KAK

M.

Data: 2009-05-11 22:51:46
Autor: J.F.
Pokaz mocy iPhona - Terminator Salvation
On Mon, 11 May 2009 20:09:20 +0200,  ToMasz wrote:
Aparat 640x480( jeszce dołączany) był poto zeby robić fotki? JAja sobie
robisz. Był poto zeby sie z Właścicieli nabijać.

Ogladasz zdjecia na komputerze ? To jaka maja rozdzielczosc ? Kiedys to byl caly monitor, potem znaczaca jego czesc, dopiero od
niedawna wymaga powiekszania zeby cos dostrzec :-)

Pierwsze telefony z MP3 często nie miały kart pamieci - patrz motorola
v3(nie wiem jaki symbol) - wiec co 3 piosenki na okręta? miało to sens?

Znikomy. Ale lekcje angielskiego w tramwaju dalo sie odsluchac :-)

J.

Data: 2009-05-12 08:09:38
Autor: Dominik & Co
Pokaz mocy iPhona - Terminator Salvation
Atlantis napisał(a):

Nikt Ci nie zabrania. Niemniej śmieszą mnie opinie w stylu: "telefon to jest do dzwonienia i pisania SMSów, wszystko inne to zbytek i szpanerstwo". Ileż to ja już razy słyszałem takie gadki, często za moimi

Wiesz, przegięcie jest w każdą stronę. Jeden potrzebuje aparatu i mp3,
drugi nie. A producenci i sprzedawcy prześcigają się w podniecaniu się
liczbą megapikseli i pojemnością karty SD. Za to tak oczywista rzecz
jak budzik często jest spieprzona (vide efekt "dnia świstaka" w E51).
Obsługa jest często mało intuicyjna, telefon słabo konfigurowalny,
głośnik cichy, a klawiatura niewygodna. Ale za to ma specjalne przyciski
do odtwarzania mp3.

3) Jakieś hmm... Siedem czy osiem lat temu spora grupa ludzi wyśmiewała się ze "szpanerów" kupujących nikomu niepotrzebne telefony a aparatami fotograficznymi. Dziś sami pstrykają zdjęcia i kręcą filmiki bez opamiętania. ;)

A co ze mną? Nie naśmiewałem się, a teraz nie pstrykam i nie kręcę..
Ba- mam telefon w ogóle bez foto...

4) To samo z funkcją odtwarzacza MP3 - kiedyś fajnie najeżdżało się na "szpanerów", dziś każdy ma kabel łączący jego uszy z komórką trzymaną w kieszeni. ;)

Ja nie mam- nie muszę mieć umcyk-umcyk bez przerwy przy sobie :-)
Jak chcę posłuchać muzyki czy audiobooka mam do tego chiński odtwarzacz
na baterię AAA, ale używam rzadko. Nie mam nic do ludzi, którzy
potrzebują mp3- ale poza mp3 telefon powinien być choć trochę telefonem ;-)

Wniosek: telefon komórkowy sukcesywnie zastępuje funkcje kolejnych urządzeń, czy to się komuś podoba czy nie. W dzisiejszych czasach

Zastępuje- i ja nie mam nic przeciwko. Ale czasem funkcje telefonu
są traktowane niestety jako najmniej ważne...

--
Dominik (& kąpany)
"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (Stanisław Jerzy Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy, do czego mam prawo zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP

Data: 2009-05-12 22:14:25
Autor: Atlantis
Pokaz mocy iPhona - Terminator Salvation
Dominik & Co pisze:

Wiesz, przegięcie jest w każdą stronę. Jeden potrzebuje aparatu i mp3,
drugi nie.

I dobrze, proste telefony służące tylko do dzwonienia powinny być dostępne na rynku. Ciekawym pomysłem w tym segmencie jest np. Motorola F3. ;) Niemniej z czasem to takie rozwiązania zaczną być właśnie tymi niszowymi, ponieważ w "komórce" zintegruje się coraz więcej używanych przez nas na co dzień urządzeń.
Niemniej ja nie o tym mówiłem. Mnie zwyczajnie drażni mentalność ludzi, którzy sami z takiego czy innego powodu używają jakiegoś prostego telefonu, ale gnoją każdego kto ma HTC, Nokię N95, iPhone'a itp., bo to "szpanerstwo"...

A producenci i sprzedawcy prześcigają się w podniecaniu się
liczbą megapikseli i pojemnością karty SD. Za to tak oczywista rzecz
jak budzik często jest spieprzona (vide efekt "dnia świstaka" w E51).

A to już inna sprawa. Na pocieszenie pozostaje fakt, że Windows Mobile jest (a Symbian teoretycznie też powinien być) bardzo elastyczny. Nawet jeśli czegoś nie ma w standardzie, to brak można uzupełnić poprzez instalację odpowiedniego softu.


Obsługa jest często mało intuicyjna, telefon słabo konfigurowalny,
głośnik cichy, a klawiatura niewygodna. Ale za to ma specjalne przyciski
do odtwarzania mp3.

A no tak. Mnie drażni jeszcze inna sprawa - robienie telefonów "specjalistycznych". A to "muzyczny", a to "fotograficzny", a to "internetowy" i tak dalej. Jeszcze do niedawna do palmfonów ładowano chyba najgorsze matryce z możliwych - wszystko było pięknie do czasu, gdy próbowało się tym zrobić zdjęcie. :) Na szczęście od jakiegoś czasu (tak HTC Kaiser) sytuacja ulega diametralnej poprawie.


A co ze mną? Nie naśmiewałem się, a teraz nie pstrykam i nie kręcę..
Ba- mam telefon w ogóle bez foto...

Wyjątek potwierdzający regułę? ;) No dobrze - dzisiaj ta grupa "prześmiewców" sprzed kilku lat posiada telefony z aparatami. Nie muszą nawet ich używać. Zwyczajnie je mają. Skoro ciągle im to nie jest potrzebne, to czemu nie zostali przy Nokii 8210? Do dzwonienia i SMSowania idealny telefon. ;)


Ja nie mam- nie muszę mieć umcyk-umcyk bez przerwy przy sobie :-)
Jak chcę posłuchać muzyki czy audiobooka mam do tego chiński odtwarzacz
na baterię AAA, ale używam rzadko. Nie mam nic do ludzi, którzy
potrzebują mp3- ale poza mp3 telefon powinien być choć trochę telefonem ;-)

Ja do muzyki też używam osobnego odtwarzacza z dyskiem twardym 30 GB. :) W smartfonie mam trochę ponad 100 MB MP3, ale raczej tak "na wszelki wypadek" - słuchawki zwinięte w tym samym celu leżą w którejś przegródce torby. :)
Niemniej coraz częściej widzę ludzi słuchających muzyki właśnie za pomocą telefonów. Czy przypadkiem nie ma pośród nich takich, którzy parę lat temu zarzekaliby się, że to szpan i nic więcej? ;)

Pokaz mocy iPhona - Terminator Salvation

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona