Data: 2011-10-14 14:24:07 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Pokój w mieszkaniu jako biuro ? | |
On Fri, 14 Oct 2011, _THX wrote:
Przechodził ktoś procedurę prawną zmiany sposobu użytkowania części "Procedura" to trochę wielkie słowo. Szczególnie że "prawność" w lwiej części sprowadza się do sprawdzenia umów cywilnoprawnych związanych *z lokalem* oraz *z budynkiem*. W rachubę wchodzi odpowiedź na pytanie, czy mieszkanie jest Twoje czy wynajmowane. Wersja legalniejsza ;) Jeśli Twoje idziesz dalej. Jeśli dzierżawione to szukasz w umowie punktu zabraniającego używania w celu gospodarczym. Użycie na biuro nie wymaga przeróbek, więc IMVHO wprost mieści się w "uzyskiwaniu pożytków" bez zgody właściciela. Jeśli najmowane lub użyczone, to szukasz czy w umowie określono cel (może być wpisane np. "tylko mieszkaniowy", przy czym nie jest to tożsame z brakiem możliwości wykorzystania gospodarczego, bo przecież można w zakresie DG mieć podnajem na cele mieszkaniowe), a jeśli określono, to czy jest zgoda na używanie w innym celu. Dalej sprawdzasz (również będąc właścicielem) czy umowa obejmująca wspólnotę mieszkaniową lub spółdzielnię nie zawiera jakichś specregulacji na takie okazje; wspólnota *może* określić np. wyższe opłaty dla korzystania niemieszkalnego, ale musi to być uzasadnione (np. jak ci będą klienci windą jeździć). Często można się spotkać z uzasadnieniem "bo trzeba więcej sprzątać" :| Na deser czytasz ustawę o podatkach lokalnych: http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/Ustawa-o-podatkach-i-oplatach-lokalnych-1_2_34.html ....bo z niej wynika, że "część lokalu" przeznaczona na DG podlega opodatkowaniu nie tylko wg innej stawki, ale również na innych zasadach; w skrócie: obowiązuje samoopodatkowanie, więc urząd gminy może w razie czego poczęstować nagrodą za "niezgłoszenie" (w przypadku lokali mieszkalnych samo- opodatkowania nie ma i to urząd ma wyznaczyć podatek oraz powiadomić płatnika ile się należy). Z góry powiadamiam że nie słyszałem ani nie czytałem o takim przypadku (co nie znaczy że się nie zdarzają). Wersja druga: zobowiązany czeka aż zainteresowani sami mu wyjadą z pretensjami i poślą wezwania, pozwy i mandaty, (z wysokim prawdopodobieństwem że nie), w ten sposób kompletując listę czynności których miał obowiązek dopilnować ;) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2011-11-09 07:14:37 | |
Autor: _THX. | |
Pokój w mieszkaniu jako biuro ? | |
Właśnie ta wersja weszła w życie w ramach uprzejmej życzliwości ;-))
Tylko jest jeden problem: opłaty (za tzw. legalizacje). Z tego, co udało mi się usłyszeć, obecna ustawa (prawo budowlane, art 71a bodajże, z głowy piszę) obowiązuje od połowy 2004 r. I opłaty są drakońskie. Natomiast gdyby wykazać, że "zmiana sposobu użytkowania" nastąpiła przed datą wejścia w życie owej nowelizacji ustawy prawo budowlane, to scieżka "legalizacyjna" jest ta sama, tylko podobno nie będzie opłaty (a właściwie drakońskiej kary, dla mieszkania przeciętnej wielkości to ok. 75 tys. zł). Wykazanie prowadzenia działalności przez 2004 r. nie będzie trudne, bo w mieszkaniu było biuro jeszcze na przełomie lat 90/00 i zachowały się jakieś rachunki, faktury, wypisy z rejestru itp. Pozostanie "zrobienie projektu" i trochę pieczątek do zebrania jak straż, sanepid, bhp. W najgorszym mozliwym przypadku PINB wezwie do przywrócenia lokalu do stanu pierwotnego (a nawet nie ma co przywracać, bo nic się nie zmieniło poza odcieniem farby). I teraz pytanie: Czy powyższe da się potwierdzić? Czy rzeczywiscie po wykazaniu, że już od lat 90-tych mieszkanie było wykorzystywane na biuro (czyli przed nowelizacją ustawy) nie będzie żadnych drakońskich opłat "legalizacyjnych"? THX -- -- - Wersja druga: zobowiązany czeka aż zainteresowani sami mu wyjadą zpretensjami i poślą wezwania, pozwy i mandaty, w ten sposób kompletując listę czynności których miał obowiązek dopilnować ;) -- |
|