Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Pokonywanie kraweznikĂłw z fotelikiem

Pokonywanie kraweznikĂłw z fotelikiem

Data: 2016-03-07 09:17:22
Autor: twistedme
Pokonywanie kraweznikĂłw z fotelikiem
W dniu 2016-03-07 o 08:27,  ąćęłńóśźż pisze:
Macie jakąś technikę?
Lub pomysł na technikę?
Przy polskiej liczbie krawężników na km (np. na wielu ciągach pieszo-rowerowych) zsiadanie z siodełka przy każdym zjeździe/wjeździe na krawężnik powodowałoby bezsens jazdy jako takiej.
Załóżmy, że "klasyczną" techniką (bez fotelika) jest poderwanie przedniego koła, a następnie uniesienie się z siodełka na pedały (platformy, bez zatrzasków) dla odciążenia koła tylnego wjeżdżającego na krawężnik.

Rozumiem, że to żart? Może owiń dzieciaka folią bąbelkową ;)

Jeżeli to nie żart, to moim zdaniem (oczywiście masz prawo mieć je głęboko w D) powinieneś odpuścić sobie tą jazdę, bo przy takim podejściu to zaliczysz kraksę z nerwów na prostej płaskiej drodze (jeżeli nie wcześniej).

Ubierz dzieciaka odpowiednio, żeby się nie spocił, kask na głowę i jazda cieszyć się życiem, a nie zastanawiać czy będę w tym promilu ludzi, którym coś poważnego się stało po upadku na rowerze.

Data: 2016-03-07 09:49:47
Autor: kawoN
Pokonywanie kraweznikĂłw z fotelikiem
W dniu 07.03.2016 o 09:17, twistedme pisze:

Jeżeli to nie żart, to moim zdaniem (oczywiście masz prawo mieć je
głęboko w D) powinieneś odpuścić sobie tą jazdę, bo przy takim podejściu
to zaliczysz kraksę z nerwów na prostej płaskiej drodze (jeżeli nie
wcześniej).

Ponawiam poradę: wyluzować i do przodu.

Co prawda wyluzowana jazda po wysokich krawężnikach
z dzieckiem w foteliku skończy się awarią, ale
dziecko będzie zachwycone bujaniem :-)

pozdr.
kawoN

Data: 2016-03-07 10:58:03
Autor: bans
Pokonywanie kraweznikĂłw z fotelikiem
W dniu 2016-03-07 o 09:17, twistedme pisze:

Rozumiem, że to żart?

Wszystkie jego posty na preclu to jakiś żart. Facet pyta o dziesiątki absurdalnych pierdół - a niektórzy mu jeszcze poważnie odpowiadają...


--
bans

Data: 2016-03-07 03:14:54
Autor: Kris
Pokonywanie krawezników z fotelikiem
W dniu poniedziałek, 7 marca 2016 10:58:06 UTC+1 użytkownik bans napisał:
W dniu 2016-03-07 o 09:17, twistedme pisze:

> Rozumiem, że to żart?

Wszystkie jego posty na preclu to jakiś żart. Facet pyta o dziesiątki absurdalnych pierdół - a niektórzy mu jeszcze poważnie odpowiadają...
Na innych grupach jest gość mający aktualnie nick "platformowe głupki" ten to dopiero pytania zadaje;{

Data: 2016-03-07 13:49:53
Autor: kawoN
Pokonywanie kraweznikĂłw z fotelikiem
W dniu 07.03.2016 o 10:58, bans pisze:
W dniu 2016-03-07 o 09:17, twistedme pisze:

Rozumiem, że to żart?

Wszystkie jego posty na preclu to jakiś żart. Facet pyta o dziesiątki
absurdalnych pierdół - a niektórzy mu jeszcze poważnie odpowiadają...

Eeee bans od razu widać że nie masz do czynienia
z przejętymi rodzicami. To szczególnie widać
w szkole, gdzie nasycenie rodziców jest dość duże :-)

Jakiż tam problemów można posłuchać, a na jakiego
fachowca wyjść udzielając odpowiedzi... ;-)

Fakt, że ten obszar zdominowała płeć żeńska ale
czasy się zmieniają więc nie ma się co dziwić...

pozdr.
kawoN

Data: 2016-03-07 14:13:44
Autor: ąćęłńóśźż
Pokonywanie krawezników z fotelikiem
Lepiej uczyć się na cudzych błędach - tym bardziej, że chodzi o dzieci, które mają pełne zaufanie do rodziców, do tego jedną głupią systuacją można je zniechęcić na pół życia.

W szkole nie wyjdziesz na fachowca, tam każdy rodzic jest najmądrzejszy ;-)


-- -- -
Eeee bans od razu widać że nie masz do czynienia z przejętymi rodzicami.

Data: 2016-03-07 15:29:41
Autor: kawoN
Pokonywanie kraweznikĂłw z fotelikiem
W dniu 07.03.2016 o 14:13,  ąćęłńóśźż pisze:

W szkole nie wyjdziesz na fachowca, tam każdy rodzic jest najmądrzejszy ;-)

To fakt, chociaż z wiekiem (dziecka) i ilością potomstwa
ta mądrość sprowadza się do tezy, że tej materii jednak
nie da się ogarnąć :-)

Data: 2016-03-07 15:35:38
Autor: bans
Pokonywanie kraweznikĂłw z fotelikiem
W dniu 2016-03-07 o 13:49, kawoN pisze:

Eeee bans od razu widać że nie masz do czynienia
z przejętymi rodzicami.

Nie czytasz jego postów, nie tylko o dzieciach pisze.
Wyczuwam raczej trolla.


--
bans

Data: 2016-03-07 16:01:21
Autor: kawoN
Pokonywanie kraweznikĂłw z fotelikiem
W dniu 07.03.2016 o 15:35, bans pisze:

Nie czytasz jego postów, nie tylko o dzieciach pisze.
Wyczuwam raczej trolla.

Możliwe. Chyba więcej światłych rad
już nie mam, zatem tutaj też milknę...

Data: 2016-03-07 16:25:19
Autor: PeJot
Pokonywanie kraweznikĂłw z fotelikiem
W dniu 2016-03-07 o 09:17, twistedme pisze:

Rozumiem, że to żart? Może owiń dzieciaka folią bąbelkową ;)

Byle atestowaną.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2016-03-07 17:09:43
Autor: AL
Pokonywanie krawezników z fotelikiem
On 2016-03-07 16:25, PeJot wrote:
W dniu 2016-03-07 o 09:17, twistedme pisze:

Rozumiem, że to żart? Może owiń dzieciaka folią bąbelkową ;)

Byle atestowaną.

i nakleja na fotelik "baby onboard" ;)

Data: 2016-03-07 20:49:34
Autor: PeJot
Pokonywanie kraweznikĂłw z fotelikiem
W dniu 2016-03-07 o 17:09, AL pisze:
On 2016-03-07 16:25, PeJot wrote:
W dniu 2016-03-07 o 09:17, twistedme pisze:

Rozumiem, że to żart? Może owiń dzieciaka folią bąbelkową ;)

Byle atestowaną.

i nakleja na fotelik "baby onboard" ;)

Pamiętam, jak pierwsze jazdy z dzieciakiem połączyłem z nauką jazdy w SPD. Nie wiem
jakim cudem obaj przeżyliśmy.


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2016-03-07 23:07:10
Autor: AL
Pokonywanie krawezników z fotelikiem
On 2016-03-07 20:49, PeJot wrote:
W dniu 2016-03-07 o 17:09, AL pisze:
On 2016-03-07 16:25, PeJot wrote:
W dniu 2016-03-07 o 09:17, twistedme pisze:

Rozumiem, że to żart? Może owiń dzieciaka folią bąbelkową ;)

Byle atestowaną.

i nakleja na fotelik "baby onboard" ;)

Pamiętam, jak pierwsze jazdy z dzieciakiem połączyłem z nauką jazdy w
SPD. Nie wiem
jakim cudem obaj przeżyliśmy.


podziwiam za odwagę :)
(choć jak pamiętam mnie się nie zdażyła wywrotka w spd - no raz, prawie, ale się cudem wyratowałem. Ale chyba po raz pierwszy bym się nie odważył: spd + fotelik :)

Z fotelikiem i maluchem przejeździłem setki km - zwłaszcza jak trzeba było jechać na dalsze wycieczki (sam, rowerkiem maluch by nie dał rady). Nigdy sie nie zastanawiałem nad sposobem zsiadania czy pokonywania krawężników - jakoś szło (czasami pod większe (takie niemal siegające osi 26" koła) krawężniki schodziłem lub szukałem innego wjazdu.
Raz jedynie, trawersując jakieś zbocze poślizgnęło mi się tylne koło i zsunęliśmy się z synem w foteliku po trawiastym zboczu. Ja byłem z początku przerażony - syn się śmiał w niebogłosy (fotelik wytrzymał i ochronił jak miał ochronić - w sumie pełne boki, ochrona nóżek, nóżki przypięte, głowa w kasku dod. chronione wysokimi burtami fotelika, więc dziecko w miarę dobrze zabezpieczone).

To były fajne czasy (teraz syn jest pół głowy wyższy ode mnie :) więc jak widać przeżył i nie stracił ochoty do jazdy na rowerze (niestety jest wyjątkiem wśród swoich rówieśników - a ma tylko 15lat).

Data: 2016-04-17 19:05:50
Autor: PeJot
Pokonywanie krawezników z fotelikiem
W dniu 2016-03-07 o 23:07, AL pisze:

Pamiętam, jak pierwsze jazdy z dzieciakiem połączyłem z nauką jazdy w
SPD. Nie wiem
jakim cudem obaj przeżyliśmy.


podziwiam za odwagę :)

Teraz dopiero zauważyłem, stąd spóźniona odpowiedz.

Z perspektywy czasu nauka jazdy w SPD połączona z jazdą z dzieciakiem to jest szaleństwo. Ale to trochę tak jak w prostym eksperymencie myślowym.

Mamy 2 samochody i 2 kierowców. Pierwszy samochód jest zupełnie zwyczajny, zaś drugi jest obłożony kostkami trotylu połączonymi z zapalnikiem reagującym na najmniejszą stłuczkę. Który z kierowców będzie ostrożniejszy ? :)

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Pokonywanie kraweznikĂłw z fotelikiem

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona