Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Polacy i Żydzi - Trudne sąsiedztwo cz.40

Polacy i Żydzi - Trudne sąsiedztwo cz.40

Data: 2014-11-12 18:58:14
Autor: mkarwan
Polacy i Żydzi - Trudne sąsiedztwo cz.40
Pod okupacją niemiecką stosunki polsko-żydowskie w latach 1939-1942 były nie mniej skomplikowane.
Cudzoziemska postawa polskich Żydów wyrażała się tutaj przede wszystkim stwierdzeniem, że wojna jest polską, nie żydowską sprawą, oraz powszechną kolaboracją z Niemcami, która co najmniej w dwóch największych ośrodkach żydowskich (Warszawie i Łodzi) zaowocowała budową podległych niemieckim władzom żydowskich autonomicznych prowincji zwanych gettami.

W tym samym czasie Polacy za obywatelską postawę od pierwszych dni wojny płacili najwyższą cenę.
Niewielu żydowskich historyków czasów drugiej wojny światowej chce dziś pamiętać, że tymi, na których w pierwszej kolejności spadły niemieckie represje, nie byli Żydzi, lecz Polacy.
Aby uświadomić sobie prawdę o pierwszych trzech latach niemieckiej okupacji Polski, wystarczy uważnie wczytać się w żydowskie źródła.
Emanuel Ringelblum zanotował między innymi:

[Grudzień 1939] Ostatnio krążą pogłoski o chrześcijanach wywożonych pociągami ze swych ojczystych stron.
Z Poznania 1.500 chrześcijan do Zamościa (mężczyzn) i Szczebrzeszyna (kobiety) [.]

29 [lutego 1940] zabrano wielu Polaków z mieszkań, ulic, kawiarni.
Opowiadają, że chrześcijanie nałożyli żydowskie opaski [aby uchronić się przed aresztowaniem - uwaga E.K.]. [.]

8 maja [1940]. Straszny dzień.
W godzinach popołudniowych na wszystkich ulicach były "łapanki" Polaków.
Legitymowano Żydów, czy nie są chrześcijanami.
Wszystkich fryzjerów żydowskich zabrano do strzyżenia aresztowanych [Polaków - uwaga E.K.] [...]
Słyszałem o faktach nakładania przez chrześcijan opasek żydowskich. [.]
Pogłoski, że [Polacy] wkładają żydowskie opaski zarówno w Warszawie, jak i w Krakowie [aby uchronić się przed represjami]. [.]
Przed dniem 3 maja działy się straszne rzeczy.
Na ulicach Warszawy odbywało się niesamowite polowanie na Polaków.
Ciężarówki z uzbrojonymi [Niemcami] mknęły tam i z powrotem.
Ulice były puste. [.]
Biorą w miastach i wsiach księży, inteligencję, nawet kierowników spółdzielni wiejskich. [.]

9 maja [1940]. Podczas "łapanki" Polaków kazano niektórym Żydom o rysach aryjskich mówić po żydowsku; służyło to za dowód [że nie jest się Polakiem]. [.] Słyszałem, że Niemcy wtargnęli do kościoła na Grzybowie.
Ksiądz uspokajał obecnych, mimo to powstał straszny popłoch.
To samo miało miejsce przed kilku dniami w kościele na [placu] Trzech Krzyży, skąd łapano do roboty.[1]

Żydowscy historycy drugiej wojny światowej rzadko także pamiętają o tym, że tymi, którzy pierwsi zapełnili będący symbolem ludobójstwa obóz koncentracyjny w Oświęcimiu i inne zbudowane przez Niemców a zlokalizowane na polskich ziemiach obozy, byli również Polacy.
Jeden z pierwszych więźniów Oświęcimia, późniejszy czynny uczestnik akcji ratowania polskich Żydów, Prof. Władysław Bartoszewski w sześćdziesiątą rocznicę wyzwolenia obozu w Oświęcimiu powiedział:
W pierwszych 15 miesiącach istnienia tego strasznego miejsca my, polscy więźniowie, byliśmy sami.
Wolny świat nie interesował się naszymi cierpieniami i naszą śmiercią mimo ogromnych wysiłków tajnej organizacji oporu w obozie dla przekazania wiadomości na zewnątrz..[2]

Tak więc tymi, których życie było w okupowanej Polsce najbardziej zagrożone, byli w latach 1939-1942 Polacy.
Jak obliczył żydowski historyk Szymon Datner, stosunek mordowanych Polaków do mordowanych Żydów kształtował się wówczas jak 10:1, co oznacza, że w czasie, gdy Niemcy odbierali życie dziewięciu Polakom, ginął jeden Żyd.[3]

Stan stosunków polsko-żydowskich pod okupacją niemiecką w latach 1939-1942 był opłakany i to nie tylko z powodu - jak zwykle tłumaczą historycy żydowscy - polskiego antysemityzmu, ale także żydowskiego antypolonizmu.
Emanuel Ringelblum zapisał:
[Grudzień 1939] Nie chcemy zbratania z Polakami. [.]

30 marca 1940.
Jednym ze smutnych symptomów jest wzmagająca się nienawiść do chrześcijan.
Uważa się, że ponoszą [oni] winę za wszystkie restrykcje gospodarcze. [.]
Słyszałem dziś, że w kołach polskiej inteligencji panuje przeświadczenie, iż Żydzi dogadali się z tamtymi [Niemcami - E.K..]  i dlatego następują masowe areszty chrześcijan. [.]

22 sierpnia [1940].
Ukazała się gazetka endecka, w której piszą: "Żydów biją, Polaków zabijają.
Żydom dają kilka dni na przeprowadzkę, Polakom w Poznaniu kilka godzin.
Żydów aresztują, ale Polaków rozstrzeliwują.
Winszujemy wam waszych nowych sojuszników".[4]

W ciągu pierwszych trzech lat wojny, gdy Niemcy byli skoncentrowani na mordowaniu Polaków, zaś polscy Żydzi żyli w miarę bezpiecznie za wzniesionymi przez siebie murami autonomii terytorialnych (gett), Polakom nie towarzyszyło współczucie i pomoc polskich Żydów.
Wtedy, gdy ginęli Polacy, polscy Żydzi nie chcieli zbratania z Polakami.
Pokonani, osadzani w obozach koncentracyjnych, mordowani i ścigani w latach 1939-1942 Polacy budzili w polskich Żydach nienawiść.

Od trzydziestu lat jako historyk zajmuję się stosunkami polsko-żydowskimi w czasie drugiej wojny światowej.
Nie spotkałam Polaka, który w pierwszych trzech latach wojny zawdzięczałby życie polskiemu Żydowi, mimo iż za pomoc Polakom nikt nie groził Żydom śmiercią.
W latach 1939-1942 Polacy nie mogli liczyć na ratunek polskich Żydów, chociaż to często właśnie od nich zależało polskie życie.

Dla stosunków polsko-żydowskich w czasie drugiej wojny światowej momentem newralgicznym z co najmniej dwóch względów była jesień roku 1941.
Był to czas, gdy żydowskie autonomie terytorialne w Warszawie i Łodzi oraz innych polskich miastach były w pełni ukształtowane.
Warszawskim Żydom przewodniczył burmistrz Adam Czerniakow[5], a wynegocjowany z Niemcami obszar żydowskiej autonomii otaczały zbudowane przez Żydów mury, które,  według cytowanych wcześniej dzienników Adama Czerniakowa, stanęły po to, aby Żydów bronić przed ekscesami Polaków.
Autonomia, czy raczej - według słów Rumkowskiego - państwo żydowskie w Łodzi z zamknięciem granic i skutecznym odstraszeniem od nich Polaków uporało się już wcześniej.

Polaków i polskich Żydów w 1942 roku dzieliło wszystko.

Wieści o mordach w Jedwabnem rozchodziły się w społeczności żydowskiej lotem błyskawicy.
Wzbogacone i powiększone przez wszechobecną żydowską plotkę, nakładały się na doskonale zachowane przedwojenne żydowskie stereotypowe postrzegania Polaków jako śmiertelnych wrogów (Hamanów) czyhających na żydowskie życie.

Stan stosunków polsko-żydowskich wiosną 1942 roku był najgorszy z możliwych.
Budowane przez wieki stereotypy, które dla Żydów i Polaków były najważniejszym, a niekiedy jedynym źródłem wzajemnej wiedzy, jak pisze Henryk Szlajfer: Zastygły na pozycjach wyjściowych 1939 roku, wzmocnione oglądem - z dramatycznie różnych punktów widzenia - historii lat wojennych.[6]
W latach 1939-1941 stereotypowi "Judasze", czyli polscy Żydzi, wiedli za murami żydowskie życie, delektując się świeżo zbudowanymi autonomiami i izolacją gett.
Głodnych wprawdzie i chłodnych, ale z wolną sobotą, żydowskimi tramwajami, własną pocztą, policją, teatrami, restauracjami, w Łodzi nawet z własnymi pieniędzmi.
Żydzi polscy na przełomie 1941/1942 roku czuli się za wzniesionymi przez siebie murami bezpiecznie i otwarcie mówili:
Nie chcemy zbratania z Polakami.
Stereotypowi "Hamani", czyli Polacy, wymykali się w tym czasie niemieckim obławom, budowali zawzięcie we własnym szczelnie zamkniętym gronie struktury Polskiego Państwa Podziemnego i marząc o otwartej walce z Niemcami, usiłowali zdobyć broń.
Szczerze powiedziawszy - poza wąskimi kręgami polityków - polskie zainteresowanie sprawami żydowskimi ograniczało się w tym okresie do spraw czysto handlowych.

[1] E. Ringelblum, op. cit., s. 50, 98, 100, 133, 135, 138 i 139.
[2] Bartoszewski, A wolny świat nie reagował, przemówienie wygłoszone w 60 rocznicę wyzwolenia Auschwitz; za: "Gazeta Wyborcza" z dnia 28 stycznia 2005 roku.
[3] Sz. Datner, Las sprawiedliwych - karta z dziejów ratownictwa Żydów w okupowanej Polsce, Warszawa 1968, s. 8.
[4] E. Ringelblum, op. cit., s. 61, 118, 119 i 144.
[5] H. Makower, op. cit., s. 24-25.
[6] H. Szlajfer, Polacy Żydzi Zderzenie stereotypów, Warszawa 2003, s. 14.

Ewa Kurek TRUDNE SĄSIEDZTWO: POLACY I ŻYDZI ok.1000-1945
źródło http://solidarni2010.pl/17741-ewa-kurek-trudne-sasiedztwo-polacy-i-zydzi-ok1000-1945-cz-40.html

Polacy i Żydzi - Trudne sąsiedztwo cz.40

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona