Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Polacy i Żydzi - Trudne sąsiedztwo cz.47

Polacy i Żydzi - Trudne sąsiedztwo cz.47

Data: 2014-11-19 08:04:41
Autor: mkarwan
Polacy i Żydzi - Trudne sąsiedztwo cz.47
Propagowanie w społeczeństwie polskim postaw prożydowskich i karanie tych
Polaków, którzy w jakikolwiek sposób współdziałali z Niemcami w dokonywanej
na polskich Żydach zbrodni.
Ze strony funkcjonującego w konspiracji Polskiego Państwa Podziemnego oraz
Kościoła katolickiego, społeczeństwo polskie w latach 1942-1945 otrzymało
wyraźne dyrektywy i wzorce zachowania wobec dokonywanej przez Niemców na
polskiej ziemi zagłady Żydów: jedyną właściwą postawą jest okazywanie Żydom
pomocy, lub, jeśli to ze względu na grożącą za pomoc karę śmierci jest dla
kogoś niewykonalne, zachowanie przyjaznej bierności.

Zagłada niewielkich skupisk żydowskich prowadzona była przez Niemców
niekiedy w taki sposób, że nie dawała osaczonym Żydom możliwości ucieczki, a
tym samym odbierała Polakom szansę ich ratowania.
W większości jednak wypadków likwidacja zlokalizowanych na terenie Polski
gett przebiegała tak, że jeśli Żyd był zdecydowany na ucieczkę, mógł
opuścić getto.
Dyrektywy i wzorce zachowania wobec poszukujących ratunku Żydów przekazywane
polskiemu społeczeństwu przez Polskie Państwo Podziemne i Kościoła katolicki
były jednoznaczne: ludziom tym trzeba pomagać, lub przynajmniej nie
przeszkadzać w ich ratowaniu.
Nie znaczy to, że wszyscy Polacy zachowywali się zgodnie z normami
nakazanymi przez Polskie Państwo Podziemne, Rząd w Londynie i Kościół
katolicki.

Polacy nie są narodem świętych.
W każdej generacji byli, są i będą wśród nas tacy, dla których normy prawne,
państwowe, religijne i moralne znaczyły i znaczą niewiele.
Także wśród generacji Polaków żyjących w czasie drugiej wojny światowej nie
brakowało ludzi bez godności, sumienia i zwykłych bandytów, którzy
korzystając z dramatu Żydów, z szantażowania ich i ukrywających ich Polaków
uczynili program na życie i źródło dochodów.
Skala zjawiska okazała się tak wielka, że wymagała interwencji Polskiego
Państwa Podziemnego.
W ogłoszonym w marcu 1943 roku Komunikacie Kierownictwa Walki Cywilnej
czytamy: Szantaże i ich zwalczanie.
Kierownictwo Walki Cywilnej komunikuje:
"Społeczeństwo polskie, mimo iż samo jest ofiarą okropnego terroru, ze
zgrozą i głębokim współczuciem patrzy na mordowanie przez Niemców resztek
ludności żydowskiej w Polsce. [.]
Niemniej znalazły się jednostki wyzute ze czci i sumienia, rekrutujące się
ze świata przestępczego, które stworzyły sobie nowe źródło występnego
dochodu przez szantażowanie Polaków ukrywających Żydów i Żydów samych.
KWC ostrzega, że tego rodzaju wypadki szantażu są rejestrowane i będą karane
z całą surowością prawa, w miarę możności już obecnie, a w każdym razie w
przyszłości.[1]

W historiografii i publicystyce żydowskiej niemal zawsze przewija się polski
kontekst zagłady.
Pojęcie szmalcownik urosło w nim do rangi symbolu postawy Polaków wobec
dokonanego na żydowskim narodzie ludobójstwa.
Nie miejsce na dyskusję o skali i zasięgu polskiego szmalcownictwa.
Nie ma sensu zaprzeczać, ze wśród Polaków wielu było takich, którzy z
łupienia ukrywających się Żydów i wydawania ich w ręce Niemców uczynili dla
siebie w latach drugiej wojny światowej intratne zajęcie.
Byli zagrożeniem dla tych, którzy zdecydowali się opuścić getto, i dla tych,
którzy uciekinierom udzielali schronienia.
Stanowili grupę ludzi działających niejawnie, wbrew obowiązującym w czasie
wojny prawnym i polityczno-moralnym normom.
Dlatego ich działalność we wszystkich okresach wojny była piętnowana i
ścigana przez Polskie Państwo Podziemne.
Należy podkreślić, że szantaż wobec ukrywających się Żydów wymiar
sprawiedliwości Polskiego Podziemnego Państwa traktował w ten sam sposób,
jak taktował zdradę polityczną.
Oba występki według wojennego prawa karane były śmiercią.
W jednym z podziemnych dokumentów czytamy:
W Imieniu Rzeczpospolitej!
Rozplakatowane zawiadomienia o dwóch wydanych i wykonanych wyrokach na
zdrajcach sprawy polskiej zostały przez ludność Warszawy przyjęte
entuzjastycznie.
Nie ulega bowiem wątpliwości, że znajdujemy się w tej chwili na samym dnie
rozwydrzenia tych wszystkich elementów, które zdemoralizowała wojna. [.]
Enuncjacja Pełnomocnika Rządu o karaniu delatorów i zdrajców sprawy
narodowej ogarnia i szantażystów.
Pragniemy, aby teksty wyroków, rozplakatowane na murach miasta, słowa "w
imieniu Rzeczpospolitej" wpłynęły otrzeźwiająco. [.][2]

Wśród Polaków znaleźli się także ludzie, którym wydawanie innych ludzi na
śmierć, bez względu na ich narodowość i wyznawaną religię, sprawiało
zwyczajną radość.
Jakże bowiem inaczej określić zachowanie Stanisława G. z Wereszczyna na
Lubelszczyźnie, który nim zginął, zdążył wydać na śmierć Polaka, Żydów i
Sowietów?[3]
Podobna akcja w okolicach Chodla, według relacji jednego z miejscowych
dowódców AK, wyglądała następująco:
Ryfka była piękną dziewczyną, chodziłem z nią razem do szkoły podstawowej.
Ukrywała się u leśniczego.
Mieli zrobiony bunkier i tam się ukrywała.
Wypatrzyli ich ci z BCh i poszli zlikwidować.
Zawołał mnie jeden z BCh.
Poszedłem zobaczyć, o co chodzi.
Uratowałem jej życie.
Wszystkim innym też, co tam z Ryfką byli.
Dałem rozkaz nie strzelać i skończyło się.
Tam byli też wtedy ludzie z AK, z patrolu "Mściwego".
Nas z AK było tam może dziewięciu. "Ryfka" przeżyła wojnę.[4]

Przytoczone wyżej relacje zwracają uwagę na nie dość dobrze zbadane zjawisko
wyłapywania w latach 1942/43 ukrywających się w lasach Żydów.
Akcja prowadzona była wprawdzie przez Niemców, a uczestnictwo polskich
chłopów było wymuszone, niemniej jednak był to moment, w którym postawa
polskich chłopów ważyła o życiu i śmierci ukrywających się ludzi.
Polscy chłopi mogli nie "zauważyć" lub "nie wiedzieć", gdzie ukrywają się
Żydzi, darowując tym samym ukrywającym się życie - lub zauważyć i wiedzieć,
czyli zdradzić Niemcom ich kryjówkę, co w każdym wypadku oznaczało żydowską
śmierć.
Pewnym jest, że Niemcy nie byli w stanie wytropić wszystkich ukrywających
się w lasach Żydów.
Pewnym jest, że gdyby nie gorliwość niektórych polskich chłopów, wielu Żydów
wyniosłoby z zagłady życie.

Szmalcownictwo i zbrodnia wskazywania Niemcom żydowskich kryjówek tworzą
listę najcięższych polskich grzechów wobec mordowanych polskich Żydów.
Od odpowiedzialności za nie da się uciec.
Nie ma dla nich usprawiedliwienia.
Pozostaje jedynie kwestia oceny skali zjawiska.
Najbardziej słuszną w tym względzie wydaje się być opinia Antka Cukiermana:
Antek zawsze miał odwagę głosić niepopularne sądy.
I tak, zaraz po zakończeniu wojny na konferencji syjonistycznej w Londynie w
1945 roku uświadamiał syjonistom, że "dla zadenuncjowania stu Żydów
wystarczył jeden podły Polak, ale żeby uratować jednego Żyda, potrzeba było
czasem i dziesięciu szlachetnych, odważnych Polaków".[5]

Powtarzam raz jeszcze:
Polacy nie są narodem świętych.
W pokoleniu żyjących w czasie drugiej wojny światowej Polaków byli także
ludzie zwyczajnie podli oraz pospolici mordercy, dla których obowiązek
solidarności wobec drugiego człowieka, zwykła ludzka przyzwoitość oraz
dyrektywy Polskiego Państwa Podziemnego i przykazania Kościoła katolickiego
znaczyły tyle samo, ile dla przestępców w czas pokoju znaczą obowiązujące
przepisy prawa.
Dla tych Polaków, którzy winni są śmierci polskich Żydów, nie ma
usprawiedliwienia, a ich zbrodnie, jako że byli Polakami, po wsze czasy
obciążają polskie zbiorowe polskie sumienie.
W imię prawdy, nie wolno nam ukrywać popełnionych przez Polaków zbrodni.
Nie wolno jednak także fałszować historii rozpowszechnianiem tezy, że
szantaże i donosy na ukrywających się Żydów były wśród Polaków powszechną
normą, a ich jedynym źródłem był antysemityzm.

[1] "Biuletyn Informacyjny" z dn. 18 marca 1943 roku.
[2] "Prawda" z marca 1943 roku.
[3] Relacja Henryka Arasimowicza z Wereszczyna, w: E. Kurek, Poza granicą
solidarności - stosunki polsko żydowskie 1939-1945, Lublin 2008, s. ..
[4] Relacja Stanisława Wnuka ps. "Opal", w: "Zaporczycy - Relacje", Tom I,
Lublin 1997, s. 124.
[5] J. Szczęsna, op. cit.

Ewa Kurek TRUDNE SĄSIEDZTWO: POLACY I ŻYDZI ok.1000-1945
źródło
http://www.solidarni2010.pl/27398-ewa-kurek-trudne-sasiedztwo-polacy-i-zydzi-ok1000-1945-cz-47.html

Polacy i Żydzi - Trudne sąsiedztwo cz.47

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona