Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Polacy zarabiają żenująco mało

Polacy zarabiają żenująco mało

Data: 2015-07-24 19:55:17
Autor: u2
Polacy zarabiają żenująco mało
http://biznes.onet.pl/praca/zarobki/zarabiamy-zenujaco-malo/f30frw

Unijne dane nie pozostawiają złudzeń: jesteśmy jednym z najgorzej opłacanych narodów w Europie. Większą od nas średnią miesięczną płacę mają Czesi, a przeżywający kryzys Grecy dostają prawie dwa razy tyle co my - pisze "Gazeta Polska Codziennie".

Według Eurostatu średnia płaca Polaka wynosi 865 euro, podczas gdy średnia miesięczna pensja najlepiej zarabiającego w UE Luksemburczyka to 4663 euro, a więc prawie 5,5 razy więcej.

Lepiej niż w RP zarabiają w Czechach – przeciętnie 970 euro, a w pogrążonej w kryzysie Grecji - prawie dwa razy więcej niż u nas: 1541 euro. Inni mają jeszcze większe płace: Niemcy – 2995 euro, Anglicy – 3160 euro, Irlandczycy – 3949 euro.

Zaś jak wynika z analizy Fundacji Pomyśl o Przyszłości, najczęstsze wynagrodzenie brutto w Polsce to niespełna 2,2 tys. zł miesięcznie. A ponieważ w Anglii czy Irlandii można zarobić 6 tys. zł na rękę, Polska wciąż się wyludnia – wskazuje "Codzienna".

W I półroczu 2015 spadek ludności odnotowano w 12 z 16 województw. Co gorsza, ubywa zwłaszcza młodych Polaków – ich liczba zmalała w całym kraju, wyjątkiem jest tylko Mazowieckie – podkreśla "GPC".



--
General Skalski o zydach w UB :

"Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa, Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie."

prof. PAN Krzysztof Jasiewicz o zydach :

"Zydow gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, ze sa narodem
wybranym. Czuja sie oni upowaznieni do interpretowania wszystkiego,
takze doktryny katolickiej. Cokolwiek bysmy zrobili, i tak bedzie
poddane ich krytyce - za malo, ze zle, ze zbyt malo ofiarnie. W moim
najglebszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Zydami, bo on do
niczego nie prowadzi... Ludzi, ktorzy uzywają slow 'antysemita',
'antysemicki', nalezy traktowac jak ludzi niegodnych debaty, ktorzy
usiluja niszczyc innych, gdy brakuje argumentow merytorycznych. To oni
tworza mowe nienawisci".

Data: 2015-07-24 11:24:36
Autor: Micha Szataski
Polacy zarabiaj enujco mao
 A jak si nie ma pracy nie dadz ci nawet na bilet do urzdu pracy, a od stawienia si zalene jest czy bdziesz mia ubezpieczenie i status bezrobotnego. Po drodze, nawet jak chciaby mordowa si na piechot ,moesz zapa katar albo gorzej. W dobie internetu, chocia to nie usprawiedliwia chorego spoeczestwa.

Data: 2015-07-24 20:55:49
Autor: the_foe
Polacy zarabiają żenująco mało
W dniu 2015-07-24 o 19:55, u2 pisze:
http://biznes.onet.pl/praca/zarobki/zarabiamy-zenujaco-malo/f30frw

Unijne dane nie pozostawiają złudzeń: jesteśmy jednym z najgorzej
opłacanych narodów w Europie. Większą od nas średnią miesięczną płacę
mają Czesi, a przeżywający kryzys Grecy dostają prawie dwa razy tyle co
my - pisze "Gazeta Polska Codziennie".

Według Eurostatu średnia płaca Polaka wynosi 865 euro, podczas gdy
średnia miesięczna pensja najlepiej zarabiającego w UE Luksemburczyka to
4663 euro, a więc prawie 5,5 razy więcej.

Lepiej niż w RP zarabiają w Czechach – przeciętnie 970 euro, a w
pogrążonej w kryzysie Grecji - prawie dwa razy więcej niż u nas: 1541
euro. Inni mają jeszcze większe płace: Niemcy – 2995 euro, Anglicy –
3160 euro, Irlandczycy – 3949 euro.

Zaś jak wynika z analizy Fundacji Pomyśl o Przyszłości, najczęstsze
wynagrodzenie brutto w Polsce to niespełna 2,2 tys. zł miesięcznie. A
ponieważ w Anglii czy Irlandii można zarobić 6 tys. zł na rękę, Polska
wciąż się wyludnia – wskazuje "Codzienna".

W I półroczu 2015 spadek ludności odnotowano w 12 z 16 województw. Co
gorsza, ubywa zwłaszcza młodych Polaków – ich liczba zmalała w całym
kraju, wyjątkiem jest tylko Mazowieckie – podkreśla "GPC".



A "uczony" Belka nie wie czemu sie tak dzieje, ze w Polsce płace nie rosną. Nie rosną bo fetyszujemy eksport. Kiedy cos eksportujesz do zmniejszasz siłę nabywczą pieniądza w kraju. Sztuka polega na tym by w ujęciu realnym mięc jak największą nadwyżkę importu a w ujęciu pienięznym jak największą nadwyżkę eksportu. Produkcja Łady i Mercedesa pochłania zblizoną ilość zasobów. A cena potrafi być różna o rząd. Oznacza to, ze w takiej Ładzie wartyoscia dodaną jest w praktyce tylko marża sprzedaży. A Merc w 90% to wsad technologii, know how i innych dokonan myslowych. A ten zasób jest jedynym zasobem skalowalnym

--
@foe_pl

Data: 2015-07-24 21:00:57
Autor: Marek Czaplicki
Polacy zarabiają żenująco mało
the_foe pisze na pl.soc.polityka w piątek, 24 lipca 2015 20:55:

Sztuka polega na tym by w ujęciu realnym mięc jak największą nadwyżkę importu a w ujęciu pienięznym jak największą nadwyżkę eksportu.

To jeszcze wytłumacz czym się jedno od drugiego różni, skoro i to i to jest wyrażane w pieniądzach.

Data: 2015-07-24 12:04:11
Autor: Micha Szataski
Polacy zarabiaj enujco mao
W dniu pitek, 24 lipca 2015 20:00:59 UTC+1 uytkownik Marek Czaplicki napisa:
the_foe pisze na pl.soc.polityka w pitek, 24 lipca 2015 20:55:

> Sztuka polega na tym by w ujciu realnym mic jak najwiksz nadwyk importu > a w ujciu pieniznym jak najwiksz nadwyk eksportu. To jeszcze wytumacz czym si jedno od drugiego rni, skoro i to i to jest wyraane w pienidzach.

 Powinnimy zwikszy mar eksportow, skoro jestemy biedniejsi.

Data: 2015-07-24 21:09:45
Autor: Marek Czaplicki
Polacy zarabiają żenująco mało
Michał Szatański pisze na pl.soc.polityka w piątek, 24 lipca 2015 21:04:

W dniu piątek, 24 lipca 2015 20:00:59 UTC+1 użytkownik Marek Czaplicki
napisał:
the_foe pisze na pl.soc.polityka w piątek, 24 lipca 2015 20:55:

> Sztuka polega na tym by w ujęciu realnym mięc jak największą nadwyżkę
> importu a w ujęciu pienięznym jak największą nadwyżkę eksportu.

To jeszcze wytłumacz czym się jedno od drugiego różni, skoro i to i to jest
wyrażane w pieniądzach.

 Powinniśmy zwiększyć marżę eksportową, skoro jesteśmy biedniejsi.

Produkujesz coś na eksport? Możesz zwiększyć. Zobacz jak to rynek światowy przyjmie. Zastanawiam się nad słowami z cytatu: realnie nadwyżka nad... nad czym, i pieniężnie nadwyżka nad... nad czym. Takie "masło maślane" wychodzi. Raz ma być nadwyżka importu nad eksportem, raz nadwyżka eksportu nad importem.

Data: 2015-07-24 21:31:28
Autor: the_foe
Polacy zarabiają żenująco mało
W dniu 2015-07-24 o 21:09, Marek Czaplicki pisze:
Michał Szatański pisze na pl.soc.polityka w piątek, 24 lipca 2015 21:04:

W dniu piątek, 24 lipca 2015 20:00:59 UTC+1 użytkownik Marek Czaplicki
napisał:
the_foe pisze na pl.soc.polityka w piątek, 24 lipca 2015 20:55:

Sztuka polega na tym by w ujęciu realnym mięc jak największą nadwyżkę
importu a w ujęciu pienięznym jak największą nadwyżkę eksportu.

To jeszcze wytłumacz czym się jedno od drugiego różni, skoro i to i to jest
wyrażane w pieniądzach.

  Powinniśmy zwiększyć marżę eksportową, skoro jesteśmy biedniejsi.

Produkujesz coś na eksport? Możesz zwiększyć. Zobacz jak to rynek światowy
przyjmie. Zastanawiam się nad słowami z cytatu: realnie nadwyżka nad... nad
czym, i pieniężnie nadwyżka nad... nad czym. Takie "masło maślane" wychodzi. Raz
ma być nadwyżka importu nad eksportem, raz nadwyżka eksportu nad importem.


nie rozumiesz bo myslisz wg fenickiej szkoły. Wtedy każdy zasob był nieskalowalny. Kopalnie sie eksploatowały, ludzie zmuszani do nadmiernej pracy buntowali się, ziemi rolnej zawsze było za mało by wyżywić wszytkich itd. Wtedy pieniadz był idealnym miernikiem kosztu alternatywnego. Obecnie kazdy produkt ma różny udział zasobów wyczerpywalnych. A pieniadz jest jednolity. Daje to nadnaturalną przewagę krajom posiadającą technologię nad tymi co posiadają surowce. Polska z własnej woli dołączyła do krajów 2. kategorii, naszym surowcem jest siła robocza.

--
@foe_pl

Data: 2015-07-24 21:44:55
Autor: Marek Czaplicki
Polacy zarabiają żenująco mało
the_foe pisze na pl.soc.polityka w piątek, 24 lipca 2015 21:31:

Produkujesz coś na eksport? Możesz zwiększyć. Zobacz jak to rynek światowy
przyjmie. Zastanawiam się nad słowami z cytatu: realnie nadwyżka nad... nad
czym, i pieniężnie nadwyżka nad... nad czym. Takie "masło maślane" wychodzi.
Raz ma być nadwyżka importu nad eksportem, raz nadwyżka eksportu nad
importem.


nie rozumiesz bo myslisz wg fenickiej szkoły. Wtedy każdy zasob był
nieskalowalny. Kopalnie sie eksploatowały, ludzie zmuszani do nadmiernej
pracy buntowali się, ziemi rolnej zawsze było za mało by wyżywić
wszytkich itd. Wtedy pieniadz był idealnym miernikiem kosztu
alternatywnego. Obecnie kazdy produkt ma różny udział zasobów
wyczerpywalnych. A pieniadz jest jednolity. Daje to nadnaturalną
przewagę krajom posiadającą technologię nad tymi co posiadają surowce.
Polska z własnej woli dołączyła do krajów 2. kategorii, naszym surowcem
jest siła robocza.


A mam pytanie. Kraje technologiczne, te mające wg Ciebie przewagę to tą technologię maja pochowaną gdzieś po piwnicach i komorach? Czy jest ona w głowach ludzi, inżynierów, techników, robotników, którzy to pracujący są "siłą roboczą", wiedzącą jak ową technologię wykorzystać?

Data: 2015-07-24 21:57:51
Autor: the_foe
Polacy zarabiają żenująco mało
W dniu 2015-07-24 o 21:44, Marek Czaplicki pisze:
the_foe pisze na pl.soc.polityka w piątek, 24 lipca 2015 21:31:

Produkujesz coś na eksport? Możesz zwiększyć. Zobacz jak to rynek światowy
przyjmie. Zastanawiam się nad słowami z cytatu: realnie nadwyżka nad... nad
czym, i pieniężnie nadwyżka nad... nad czym. Takie "masło maślane" wychodzi.
Raz ma być nadwyżka importu nad eksportem, raz nadwyżka eksportu nad
importem.


nie rozumiesz bo myslisz wg fenickiej szkoły. Wtedy każdy zasob był
nieskalowalny. Kopalnie sie eksploatowały, ludzie zmuszani do nadmiernej
pracy buntowali się, ziemi rolnej zawsze było za mało by wyżywić
wszytkich itd. Wtedy pieniadz był idealnym miernikiem kosztu
alternatywnego. Obecnie kazdy produkt ma różny udział zasobów
wyczerpywalnych. A pieniadz jest jednolity. Daje to nadnaturalną
przewagę krajom posiadającą technologię nad tymi co posiadają surowce.
Polska z własnej woli dołączyła do krajów 2. kategorii, naszym surowcem
jest siła robocza.


A mam pytanie. Kraje technologiczne, te mające wg Ciebie przewagę to tą
technologię maja pochowaną gdzieś po piwnicach i komorach? Czy jest ona w
głowach ludzi, inżynierów, techników, robotników, którzy to pracujący są "siłą
roboczą", wiedzącą jak ową technologię wykorzystać?


To był przykład z epoki starozytnej gdzie technologia była skrywaną tajemnicą. Dzis technologia jest absolutnie jawna. Bo jej poziom jest zbyt skomplikowany być "w  głowach ludzi, inżynierów, techników, robotników". Kłoptem jest nei sama technologia a jej efektywne wdrozenie. Zywot technologii jest zbyt krótki wiec nie ma czasu na metody prób i błędów. Kazdy kraj może być krajem technologicznym. To jest kwestia wyłącznie wyboru. Bardzo trudnego wyboru bo jest bardzo kosztowny a efekty, nie do końca pewne, przychodzą po dziesiątkach lat. W latach 70 Polska w porównaniu do Korei PD, Irlandii a nawet Hiszpanii to był tygrys technologiczny. Dzis... szkoda gadać.

--
@foe_pl

Data: 2015-07-24 22:06:23
Autor: Marek Czaplicki
Polacy zarabiają żenująco mało
the_foe pisze na pl.soc.polityka w piątek, 24 lipca 2015 21:57:


A mam pytanie. Kraje technologiczne, te mające wg Ciebie przewagę to tą
technologię maja pochowaną gdzieś po piwnicach i komorach? Czy jest ona w
głowach ludzi, inżynierów, techników, robotników, którzy to pracujący są
"siłą roboczą", wiedzącą jak ową technologię wykorzystać?


To był przykład z epoki starozytnej gdzie technologia była skrywaną
tajemnicą. Dzis technologia jest absolutnie jawna. Bo jej poziom jest
zbyt skomplikowany być "w  głowach ludzi, inżynierów, techników,
robotników". Kłoptem jest nei sama technologia a jej efektywne
wdrozenie. Zywot technologii jest zbyt krótki wiec nie ma czasu na
metody prób i błędów. Kazdy kraj może być krajem technologicznym. To
jest kwestia wyłącznie wyboru. Bardzo trudnego wyboru bo jest bardzo
kosztowny a efekty, nie do końca pewne, przychodzą po dziesiątkach lat.
W latach 70 Polska w porównaniu do Korei PD, Irlandii a nawet Hiszpanii
to był tygrys technologiczny. Dzis... szkoda gadać.


Nie wiem. Ale ode mnie teraz w mojej firmie i na moim stanowisku pracy wymaga się większej znajomości technologi, systemów komputerowych, czy matematyki niż kiedyś. Chyba więc nie jest tak źle. No i z technologią nie jest tak, że każdy musi znać całość dostępnej ludzkości wiedzy, wystarczy że każdy będzie znał tyle ile będzie mu potrzebne na jego stanowisku.

Data: 2015-07-24 18:12:43
Autor: Zenek Kapelinder
Polacy zarabiaj enujco mao
Tylko na Ciebie przypada 100 szwaczek albo 30 grnikw ktrzy sprzedaj na eksport swoj prac. Polska jest potentatem wiatowym w produkcji miedzi. Ale kable produkuje si gdzie indziej. Za komuny Polska dostarczaa taniej siy roboczej. I cwier wieku po przemianach w dalszym cigu dostarcza taniej siy roboczej. Trudno sobie wyobrazi e w PPolsce produkuje si prawie cay sprzt agd jaki jest sprzedawany w Europie. Produkuje si kilka marek samochodw, siniki, skrzynie biegw. Ale produkuje si za koszt robocizny. Praktycznie warto dodana nie istnieje.

Data: 2015-07-25 07:27:00
Autor: Marek Czaplicki
Polacy zarabiają żenująco mało
Zenek Kapelinder pisze na pl.soc.polityka w sobota, 25 lipca 2015 03:12:

Tylko na Ciebie przypada 100 szwaczek albo 30 górników którzy sprzedają na
eksport swoją pracę. Polska jest potentatem światowym w produkcji miedzi. Ale
kable produkuje się gdzieś indziej. Za komuny Polska dostarczała taniej siły
roboczej. I cwierć wieku po przemianach w dalszym ciągu dostarcza taniej siły
roboczej. Trudno sobie wyobrazić że w PPolsce produkuje się prawie cały sprzęt
agd jaki jest sprzedawany w Europie. Produkuje się kilka marek samochodów,
siniki, skrzynie biegów. Ale produkuje się za koszt robocizny. Praktycznie
wartość dodana nie istnieje.

LOL. A dlaczego? Bo myślisz, że z Polski eksportuje się jedynie surowce. Ja od dwudziestu lat pracuję w firmach gdzie najwięcej wyrobów eksportuje się na Europę i świat. Nie tylko węglem Polska stoi.

Data: 2015-07-25 07:33:28
Autor: u2
Polacy zarabiają żenująco mało
W dniu 2015-07-25 o 07:27, Marek Czaplicki pisze:
Ja od
dwudziestu lat pracuję w firmach gdzie najwięcej wyrobów eksportuje się na
Europę i świat.


lol

--
General Skalski o zydach w UB :

"Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa, Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie."

prof. PAN Krzysztof Jasiewicz o zydach :

"Zydow gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, ze sa narodem
wybranym. Czuja sie oni upowaznieni do interpretowania wszystkiego,
takze doktryny katolickiej. Cokolwiek bysmy zrobili, i tak bedzie
poddane ich krytyce - za malo, ze zle, ze zbyt malo ofiarnie. W moim
najglebszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Zydami, bo on do
niczego nie prowadzi... Ludzi, ktorzy uzywają slow 'antysemita',
'antysemicki', nalezy traktowac jak ludzi niegodnych debaty, ktorzy
usiluja niszczyc innych, gdy brakuje argumentow merytorycznych. To oni
tworza mowe nienawisci".

Data: 2015-07-25 10:32:59
Autor: Ivan Hoe
Polacy zarabiaj enujco mao
Dnia Sat, 25 Jul 2015 07:33:28 +0200, u2 napisa(a):

W dniu 2015-07-25 o 07:27, Marek Czaplicki pisze:
Ja od
dwudziestu lat pracuj w firmach gdzie najwicej wyrobw eksportuje si na
Europ i wiat.


lol

Ale e si nagada baranie!


Ivan Hoe

Data: 2015-07-26 13:05:32
Autor: the_foe
Polacy zarabiają żenująco mało
W dniu 2015-07-25 o 07:27, Marek Czaplicki pisze:
Zenek Kapelinder pisze na pl.soc.polityka w sobota, 25 lipca 2015 03:12:

Tylko na Ciebie przypada 100 szwaczek albo 30 górników którzy sprzedają na
eksport swoją pracę. Polska jest potentatem światowym w produkcji miedzi. Ale
kable produkuje się gdzieś indziej. Za komuny Polska dostarczała taniej siły
roboczej. I cwierć wieku po przemianach w dalszym ciągu dostarcza taniej siły
roboczej. Trudno sobie wyobrazić że w PPolsce produkuje się prawie cały sprzęt
agd jaki jest sprzedawany w Europie. Produkuje się kilka marek samochodów,
siniki, skrzynie biegów. Ale produkuje się za koszt robocizny. Praktycznie
wartość dodana nie istnieje.

LOL. A dlaczego? Bo myślisz, że z Polski eksportuje się jedynie surowce. Ja od
dwudziestu lat pracuję w firmach gdzie najwięcej wyrobów eksportuje się na
Europę i świat. Nie tylko węglem Polska stoi.

przede wszytkim eksportujemy pracę. Od Twojej strony wygląda to pięknie, jesteś specjalistą, moze topowym. Pracujesz wiec z najlepszymi technologiami. W takich firmach, czy gałęziach koszt pracy jest mało istotny. Statystyka jest jednak nieubłagana tak nie wyglada "przecietna" Polska. Cała nasza gospodarka opiera się na niskich płacach. Nic dziwnego, ze jestesmy potentatem w branzach gdzie jest wymagana duża elastyczność: meble, okna, składanie AGD i RTV. Tu technologia nie jest w stanie wyeliminować potrzby nakładu pracy. TV musi zmieniać wygląd 2x do roku, dla pakowacza człowieka nie ma znaczenia, ze gabaryty sie zmieniły nieco, dla maszyny byłby to problem. Ładnie to wygląda jak ma się rząd chwalić ile to wysoko technologicznych produktów wychodzi z "naszych" fabryk. Nawet niektórzy fantazjują, ze u nas produkuje się najwiecej TV w Europie. Prawda jest taka, ze dostaje nam się ostatni etap na styku fabryka-rynek. Tam gdzie technologia nie jest w stanie byc bardziej efektywna niż człowiek, a to, ze takie fabryki powstają u nas to nie jest sukces tylko symptom patologii które narastały jeszcze od czasów PRL.

--
@foe_pl

Data: 2015-07-26 19:33:56
Autor: Marek Czaplicki
Polacy zarabiają żenująco mało
the_foe pisze na pl.soc.polityka w niedziela, 26 lipca 2015 13:05:

W dniu 2015-07-25 o 07:27, Marek Czaplicki pisze:
Zenek Kapelinder pisze na pl.soc.polityka w sobota, 25 lipca 2015 03:12:

Tylko na Ciebie przypada 100 szwaczek albo 30 górników którzy sprzedają na
eksport swoją pracę. Polska jest potentatem światowym w produkcji miedzi.
Ale kable produkuje się gdzieś indziej. Za komuny Polska dostarczała taniej
siły roboczej. I cwierć wieku po przemianach w dalszym ciągu dostarcza
taniej siły roboczej. Trudno sobie wyobrazić że w PPolsce produkuje się
prawie cały sprzęt agd jaki jest sprzedawany w Europie. Produkuje się kilka
marek samochodów, siniki, skrzynie biegów. Ale produkuje się za koszt
robocizny. Praktycznie wartość dodana nie istnieje.

LOL. A dlaczego? Bo myślisz, że z Polski eksportuje się jedynie surowce. Ja
od dwudziestu lat pracuję w firmach gdzie najwięcej wyrobów eksportuje się na
Europę i świat. Nie tylko węglem Polska stoi.

przede wszytkim eksportujemy pracę. Od Twojej strony wygląda to pięknie,
jesteś specjalistą, moze topowym. Pracujesz wiec z najlepszymi
technologiami. W takich firmach, czy gałęziach koszt pracy jest mało
istotny. Statystyka jest jednak nieubłagana tak nie wyglada "przecietna"
Polska. Cała nasza gospodarka opiera się na niskich płacach. Nic
dziwnego, ze jestesmy potentatem w branzach gdzie jest wymagana duża
elastyczność: meble, okna, składanie AGD i RTV. Tu technologia nie jest
w stanie wyeliminować potrzby nakładu pracy. TV musi zmieniać wygląd 2x
do roku, dla pakowacza człowieka nie ma znaczenia, ze gabaryty sie
zmieniły nieco, dla maszyny byłby to problem. Ładnie to wygląda jak ma
się rząd chwalić ile to wysoko technologicznych produktów wychodzi z
"naszych" fabryk. Nawet niektórzy fantazjują, ze u nas produkuje się
najwiecej TV w Europie. Prawda jest taka, ze dostaje nam się ostatni
etap na styku fabryka-rynek. Tam gdzie technologia nie jest w stanie byc
bardziej efektywna niż człowiek, a to, ze takie fabryki powstają u nas
to nie jest sukces tylko symptom patologii które narastały jeszcze od
czasów PRL.


Masz rację. Podnoszą się jednak głosy, że rozwój gospodarki oparty na konkurencyjności tylko wąskim zakresie określanym jako płacowy to brnięcie w ślepą uliczkę.
Podam przykład. Przyszedł do nas kiedyś szef, nowy. Nie znając warunków pracownikom kiedyś powiedział, że jak się nie podoba to do Anglii. Facet zdębiał jak pracownicy-robotnicy zaczęli rzucać mu podania o zwolnienia i przenosić się do Anglii, Niemiec, Norwegii czy Danii. Wyszło na to że nie miał kim robić. :-)

Data: 2015-07-26 20:05:43
Autor: the_foe
Polacy zarabiają żenująco mało
W dniu 2015-07-26 o 19:33, Marek Czaplicki pisze:
Masz rację. Podnoszą się jednak głosy, że rozwój gospodarki oparty na
konkurencyjności tylko wąskim zakresie określanym jako płacowy to brnięcie w
ślepą uliczkę.

W Polsce już wszyscy wiedzą, ze to jest ślepa uliczka a mimo to dalej w to brniemy. Rząd własnie sprowadził Jaguara. Hindusi zarządali podobny pakiet jaki dostał VW i rzad im go dał. Co oznacza, ze pracownik zatrudniony dla TATA bedzie podatnika kosztował wiecej niz przecietny bezrobotny. Słowacja nie była w stanie nas przebić, chyba ich rzad nie był tak zdesperowany, a ponadto do dziś załują, ze sprowadzili w trybie "Za wszelką cenę" Renault.

--
@foe_pl

Data: 2015-07-27 09:09:46
Autor: Anatol
Polacy zarabiają żenująco mało
W dniu 2015-07-26 o 20:05, the_foe pisze:
W dniu 2015-07-26 o 19:33, Marek Czaplicki pisze:
Masz rację. Podnoszą się jednak głosy, że rozwój gospodarki oparty na
konkurencyjności tylko wąskim zakresie określanym jako płacowy to
brnięcie w
ślepą uliczkę

To nie jest gra o sumie zerowej. Zyski inwestorów zagranicznych nie oznaczają że tyle tracą Polacy i odwrotnie (im większe straty inwestorów zagranicznych tym większy zysk dla Polski). Zarabiają wszyscy. Z takiego wieloletniego "wyzysku" powstała potęga gospodarcza Chin. Na Białorusi wszystkie zyski od 25 lat zostają w kraju a płace są niższe niż w Polsce skąd ponoć w tym czasie wytransferowano setki miliardów USD.


W Polsce już wszyscy wiedzą, ze to jest ślepa uliczka a mimo to dalej w
to brniemy. Rząd własnie sprowadził Jaguara. Hindusi zarządali podobny
pakiet jaki dostał VW i rzad im go dał. Co oznacza, ze pracownik
zatrudniony dla TATA bedzie podatnika kosztował wiecej niz przecietny
bezrobotny.

We Wrześni to było ponoć 112 mln PLN czyli i tak o wiele mniej niż kupno licencji i budowa tej fabryki na dobrze oprocentowany kredyt (7 mld PLN   + licencja), gwarantowany przez państwo tak jak to się robiło za Gierka czy dotacje na utrzymanie płac i emerytur pracowników kopalń.

Podatnik sobie odbije przy budowie zakładów (nawet jak będzie budowała zagraniczna firma to z pewnością w dużym oparciu na lokalnych podwykonawcach) oraz na poddostawcach materiałów i usług.


Anatol

Data: 2015-07-27 11:53:42
Autor: the_foe
Polacy zarabiają żenująco mało
W dniu 2015-07-27 o 09:09, Anatol pisze:
W dniu 2015-07-26 o 20:05, the_foe pisze:
W dniu 2015-07-26 o 19:33, Marek Czaplicki pisze:
Masz rację. Podnoszą się jednak głosy, że rozwój gospodarki oparty na
konkurencyjności tylko wąskim zakresie określanym jako płacowy to
brnięcie w
ślepą uliczkę

To nie jest gra o sumie zerowej. Zyski inwestorów zagranicznych nie
oznaczają że tyle tracą Polacy i odwrotnie (im większe straty inwestorów
zagranicznych tym większy zysk dla Polski). Zarabiają wszyscy. Z takiego
wieloletniego "wyzysku" powstała potęga gospodarcza Chin. Na Białorusi
wszystkie zyski od 25 lat zostają w kraju a płace są niższe niż w Polsce
skąd ponoć w tym czasie wytransferowano setki miliardów USD.

w Chinach stawiano na JV. Zupełnie inna droga niz Polska.

--
@foe_pl

Data: 2015-07-26 20:41:35
Autor: A. Filip
Polacy zarabiają żenująco mało
Marek Czaplicki <emcza@gazeta.pl> pisze:
[...]
Masz rację. Podnoszą się jednak głosy, że rozwój gospodarki oparty na
konkurencyjności tylko wąskim zakresie określanym jako płacowy to brnięcie w
ślepą uliczkę.
Podam przykład. Przyszedł do nas kiedyś szef, nowy. Nie znając warunków
pracownikom kiedyś powiedział, że jak się nie podoba to do Anglii. Facet
zdębiał jak pracownicy-robotnicy zaczęli rzucać mu podania o zwolnienia i
przenosić się do Anglii, Niemiec, Norwegii czy Danii. Wyszło na to że nie
miał kim robić. :-)

Dzięki niższymi płacom można "gonić" inne kraje UE.  Tylko że jak gonimy żeby
dogonić a nie tylko żeby zawsze gonić to ta różnica w płacach powinna się
_systematycznie_ zmniejszać (choć niekoniecznie _bardzo_ szybko). Moje
orientacyjne założenie jest że różnica powinna się zmniejszyć do kilkunastu
procent (<20%) w ciągu 15-30 lat a potem zmniejszanie różnicy może zwolnić.

BTW Ja jestem za wprowadzeniem minimalnej płacy *brutto* _za godzinę_ po
trzyletniej zapowiedzi.  Bo przy takich "cudach" jakie odstawiają pracodawcy
minimalna płaca miesięczna to _żenująca_ kpina IMHO. Jestem także za tym by
przy inflacji <3% płaca minimalna była wprowadzana z roczną zapowiedzią -
w roku 2015 zapowiadałoby się płace minimalną od 2017-01-01.

--
A. Filip  -- W Starych Kiejkutach CIA wyprodukowała Kuklińkisch 21 wieku.
Lepiej jest dla kobiety, gdy poślubi mężczyznę, który ją kocha, niż tego,
którego sama kocha.  (Przysłowie arabskie)

Data: 2015-07-27 01:47:28
Autor: the_foe
Polacy zarabiają żenująco mało
W dniu 2015-07-26 o 20:41, A. Filip pisze:
Dzięki niższymi płacom można "gonić" inne kraje UE.

nasz przykład pokazuje ze nie. Przypominamy 10 kolesi co kopią rowy i w wyscigu szczurów zwiekszaja wydajnosc szybciej niz rosną im zarobki dzieki czemu Niemiec bedzie mógł kupić niemiecką koparkę dac najlepszemu 3x wiecej kasy a resztę zwolnić.

--
@foe_pl

Data: 2015-07-27 07:41:51
Autor: Lord z Cowshed
Polacy zarabiają żenująco mało
Użytkownik "A. Filip" <anfi@buntownik.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:anfi+l8rkyc2ihf-f7q0@buntownik.pl...
Marek Czaplicki <emcza@gazeta.pl> pisze:
[...]
Masz rację. Podnoszą się jednak głosy, że rozwój gospodarki oparty na
konkurencyjności tylko wąskim zakresie określanym jako płacowy to brnięcie w
ślepą uliczkę.
Podam przykład. Przyszedł do nas kiedyś szef, nowy. Nie znając warunków
pracownikom kiedyś powiedział, że jak się nie podoba to do Anglii. Facet
zdębiał jak pracownicy-robotnicy zaczęli rzucać mu podania o zwolnienia i
przenosić się do Anglii, Niemiec, Norwegii czy Danii. Wyszło na to że nie
miał kim robić. :-)

Dzięki niższymi płacom można "gonić" inne kraje UE.  Tylko że jak gonimy żeby
dogonić a nie tylko żeby zawsze gonić to ta różnica w płacach powinna się
_systematycznie_ zmniejszać (choć niekoniecznie _bardzo_ szybko). Moje
orientacyjne założenie jest że różnica powinna się zmniejszyć do kilkunastu
procent (<20%) w ciągu 15-30 lat a potem zmniejszanie różnicy może zwolnić.

BTW Ja jestem za wprowadzeniem minimalnej płacy *brutto* _za godzinę_ po
trzyletniej zapowiedzi.  Bo przy takich "cudach" jakie odstawiają pracodawcy
minimalna płaca miesięczna to _żenująca_ kpina IMHO. Jestem także za tym by
przy inflacji <3% płaca minimalna była wprowadzana z roczną zapowiedzią -
w roku 2015 zapowiadałoby się płace minimalną od 2017-01-01.


Do czego wg ciebie miałaby słuzyc "płaca minimalna"? A może jeszcze należałoby wprowadzić płacę maksymalną? Czy w ślad za tym nie proponowałbyć ceny minimalnej/maksymalnej na produkty? Wiesz do czego prowadzi twój pomysł? Do chaotycznej regulacji rynku przez państwo.


Lord z Cowshed

Data: 2015-07-28 02:41:47
Autor: szklanynocnik
Polacy zarabiaj enujco mao
uytkownik A. Filip napisa:

Dziki niszymi pacom mona "goni" inne kraje UE.  Tylko e jak gonimy eby
dogoni a nie tylko eby zawsze goni to ta rnica w pacach powinna si
_systematycznie_ zmniejsza (cho niekoniecznie _bardzo_ szybko). Moje
orientacyjne zaoenie jest e rnica powinna si zmniejszy do kilkunastu
procent (<20%) w cigu 15-30 lat a potem zmniejszanie rnicy moe zwolni.


Raczej nierealne, chyba e ciana zachodnia zostanie wchonita
(wykupiona) przez niemcy,  polacy od ponad 100 lat emigruj na zachd.
Tak jak w interesie PL jest saba ukraina, tak i w interesie niemca i ruska
jest saba polska.

http://g.forsal.pl/p/_wspolne/pliki/405000/405771-ranking-panstw-pod-wzgledem-liczby.jpg


Zupenie inne standardy w pracy i polityce. Ju pisaem o tym wczeniej,
te przybudwki, fundusze na rozwj w niemieckich firmach na terenie PL
nie s na baloniki tylko na egzystencj (pan da) wrd peoskich urzdnikw.
Moe i u niemca te tak jest, ale nie  w takiej skali.

http://grafik.rp.pl/g4a/953014,502011,9.jpg
http://deser.pl/deser/1,111858,18383404,a.html#NiePrzeg

Data: 2015-07-26 15:42:02
Autor: Wiesiaczek
Polacy zarabiają żenująco mało
W dniu 25.07.2015 o 03:12, Zenek Kapelinder pisze:
Tylko na Ciebie przypada 100 szwaczek albo 30 górników którzy
sprzedają na eksport swoją pracę. Polska jest potentatem światowym w
produkcji miedzi. Ale kable produkuje się gdzieś indziej. Za komuny
Polska dostarczała taniej siły roboczej....

Że coooo?! Co dostarczała?!
Chyba kapelinder Cię uwiera:)


--
Wiesiaczek (dziś z DC)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" ®

Data: 2015-07-26 14:54:24
Autor: Zenek Kapelinder
Polacy zarabiaj enujco mao
Polska dostarczaa taniej siy roboczej. Bo niczym innym bya produkcja eksportowa robiona z zachodnich materiaw za koszt robocizny + bardzo may zysk. Teraz jest tak samo. Eksport to sprzeda roboczogodzin pracownikw. Co lepiej sprzeda 1, skarpetki wyprodukowane z przdzy wyprodukowanej w Polsce z polskich komponentw. 2. Skarpetki wyprodukowane w Polsce z przysanych przez odbiorc komponentw? W obydwu przypadkach koszt robocizny bezporedniej jest taki sam. W ktrym z tych dwch przypadkow sumaryczna warto dodane bdzie wiksza?

Data: 2015-07-27 10:09:56
Autor: Wiesiaczek
Polacy zarabiają żenująco mało
W dniu 26.07.2015 o 23:54, Zenek Kapelinder pisze:
Polska dostarczała taniej siły roboczej. Bo niczym innym była
produkcja eksportowa robiona z zachodnich materiałów za koszt
robocizny + bardzo mały zysk. Teraz jest tak samo. Eksport to
sprzedaż roboczogodzin pracowników. Co lepiej sprzedać 1, skarpetki
wyprodukowane z przędzy wyprodukowanej w Polsce z polskich
komponentów. 2. Skarpetki wyprodukowane w Polsce z przysłanych przez
odbiorcę komponentów? W obydwu przypadkach koszt robocizny
bezpośredniej jest taki sam. W którym z tych dwóch przypadkow
sumaryczna wartość dodane będzie większa?


Opowiadasz o jakimś marginesie tylko po to, żeby obronić swoją tezę.
W zdecydowanej większości produkcja w PRL-u była produkcją od podstaw a
często zaczynała się na surowcach, których mieliśmy (mamy?) pod dostatkiem (w porównaniu z innymi krajami).
Mówienie o taniej sile roboczej jest jedynie wyrazem demagogii lub może frustracji stanem obecnym, ale nijak ma się do prawdy.
Op©ócz produkcji ludzie pracowali we własnych sklepach, na własnych polach i sadach, usługi były wykonywane dla własnych podmiotów.
Eneretytka była polska i produkowała energię dla Polaków.
Transport kolejowy czy drogowy też był wykonywany dla podmiotów głównie krajowych i nikomu by nie przyszło do głowy, żeby Polak woził towar do niemieckiego sklepu pracując we francuskiej firmie transportowej.
Krótko mówiąc: Polacy pracowali dla Polaków.

To o czym piszesz jest jakimś skrajnym marginesem i nawet nie mogę sobie znaleźć przykładu na taką produkcję.
Może masz na myśli początki Fiata 126p czy cóś?

W każdym razie mocno przegiąłeś.


--
Wiesiaczek (dziś z podkarpackiej wsi)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" ®

Data: 2015-07-27 11:05:26
Autor: Anatol
Polacy zarabiają żenująco mało
W dniu 2015-07-27 o 10:09, Wiesiaczek pisze:

Opowiadasz o jakimś marginesie tylko po to, żeby obronić swoją tezę.
W zdecydowanej większości produkcja w PRL-u była produkcją od podstaw a
często zaczynała się na surowcach, których mieliśmy (mamy?) pod
dostatkiem (w porównaniu z innymi krajami).

To może tak było do czasów Gomułki, który kazał używać do herbaty soku z kiszonej kapusty zamiast z cytryn. Od czasów Gierka bez wkładu dewizowego zasilanego świeżymi kredytami na gigantyczne w stosunku do obecnego oprocentowanie, gospodarka nie była w stanie nie tylko się rozwijać ale i utrzymać poziomu produkcji i jakości.

Mówienie o taniej sile roboczej jest jedynie wyrazem demagogii lub może
frustracji stanem obecnym, ale nijak ma się do prawdy.
Op©ócz produkcji ludzie pracowali we własnych sklepach, na własnych
polach i sadach, usługi były wykonywane dla własnych podmiotów.
Energetytka była polska i produkowała energię dla Polaków.
Transport kolejowy czy drogowy też był wykonywany dla podmiotów głównie
krajowych i nikomu by nie przyszło do głowy, żeby Polak woził towar do
niemieckiego sklepu pracując we francuskiej firmie transportowej.

Polacy pracowali za 20 USD miesięcznie,  które płacili Polacy mający zasilenie finansowe z Zachodu (np. z belgijskiej  emerytury Gierka), zagraniczni turyści i studenci kupując miejscowe towary i usługi a niektórzy nawet za jakieś 100 USD - np. na kontraktach budowlanych za granicą (Libia, Irak ale też i Niemcy) lub w przypadku produkcji eksportowej (wg kursu NBP).

Krótko mówiąc: Polacy pracowali dla Polaków.

Skoro wszystko zostało w kraju  to dlaczego brakowało cukru, żyletek, papieru toaletowego, energii, sznurka do snopowiązałek, blachy i mięsa na konserwy, wody mineralnej w upały, węgla w zimie, opakowań, telewizorów, karpi na święta, Syrenek, piwa, butów, książek, gazet, dolarów itd ?


Anatol

Data: 2015-07-27 07:55:04
Autor: Zenek Kapelinder
Polacy zarabiaj enujco mao
Po co piszesz o rzeczach o ktrych nie masz pojcia? Paci ci kto za wprowadzanie w bld? To co napisae to taka prawda jak 100 dolarw na budowach zagranicznych.

Data: 2015-07-27 17:00:49
Autor: Budzik
Polacy zarabiaj enujco mao
Uytkownik Zenek Kapelinder 4kogutek44@gmail.com ...

Po co piszesz o rzeczach o ktrych nie masz pojcia? Paci ci kto za
wprowadzanie w bld? To co napisae to taka prawda jak 100 dolarw na
budowach zagranicznych.

Ale co masz na mysli?

Data: 2015-07-27 10:44:41
Autor: Zenek Kapelinder
Polacy zarabiaj enujco mao
Caoksztat. e jak pies.

Data: 2015-07-27 20:00:48
Autor: Budzik
Polacy zarabiaj enujco mao
Uytkownik Zenek Kapelinder 4kogutek44@gmail.com ...

Caoksztat. e jak pies.

To byo caoksztat zacytowac ;-)

Data: 2015-07-28 00:50:36
Autor: Anatol
Polacy zarabiaj enujco mao
W dniu 2015-07-27 o 16:55, Zenek Kapelinder pisze:
Po co piszesz o rzeczach o ktrych nie masz pojcia? Paci ci kto za wprowadzanie w bld? To co napisae to taka prawda jak 100 dolarw na budowach zagranicznych.


Gra 200 USD, w tym jaka cze to byy niewymienialne bony towarowe Pekao. W przypadku Iraku de facto w duej czci to bya praca za darmo bo Saddam do koca zalega Polsce na kwot ok. 900 mln USD.

PKO

Data: 2015-07-27 12:05:17
Autor: the_foe
Polacy zarabiają żenująco mało
W dniu 2015-07-27 o 11:05, Anatol pisze:

Skoro wszystko zostało w kraju  to dlaczego brakowało cukru, żyletek,
papieru toaletowego, energii, sznurka do snopowiązałek, blachy i mięsa
na konserwy, wody mineralnej w upały, węgla w zimie, opakowań,
telewizorów, karpi na święta, Syrenek, piwa, butów, książek, gazet,
dolarów itd ?

to samo co w Grecji: realne płace rosły szybciej niż wydajność. I podobnie jak dziś Grecja, PRL postawił się w sytuacji, ze mógł przetrwać wyłącznie na zewnętrznej kroplówce.

--
@foe_pl

Data: 2015-07-27 12:57:51
Autor: Anatol
Polacy zarabiają żenująco mało
W dniu 2015-07-27 o 12:05, the_foe pisze:
W dniu 2015-07-27 o 11:05, Anatol pisze:

Skoro wszystko zostało w kraju  to dlaczego brakowało cukru, żyletek,
papieru toaletowego, energii, sznurka do snopowiązałek, blachy i mięsa
na konserwy, wody mineralnej w upały, węgla w zimie, opakowań,
telewizorów, karpi na święta, Syrenek, piwa, butów, książek, gazet,
dolarów itd ?

to samo co w Grecji: realne płace rosły szybciej niż wydajność.

No właśnie. Jeżeli inwestor zagraniczny oprócz tańszego kapitału dostarcza także darmowe know-how (technologia i organizacja), które umożliwia znacznie większą efektywność pracownika to mimo transferu zysków za granicę pracownik może więcej zarabiać niż w krajowym podmiocie - np. w banku z kapitałem zagranicznym może więcej zarabiać niż w SKOKach, w DHL więcej niż w Poczcie Polskiej, a VW więcej niż w AMZ Kutno.

I
podobnie jak dziś Grecja, PRL postawił się w sytuacji, ze mógł przetrwać
wyłącznie na zewnętrznej kroplówce.

Oprócz wzrostu płac, chybione były też inwestycje a sam front inwestycyjny był za szeroki co znacznie wydłużało bezproduktywny etap budowy.


Anatol

Data: 2015-07-27 17:27:44
Autor: Wiesiaczek
Polacy zarabiają żenująco mało
W dniu 27.07.2015 o 11:05, Anatol pisze:
W dniu 2015-07-27 o 10:09, Wiesiaczek pisze:

Opowiadasz o jakimś marginesie tylko po to, żeby obronić swoją tezę.
W zdecydowanej większości produkcja w PRL-u była produkcją od podstaw a
często zaczynała się na surowcach, których mieliśmy (mamy?) pod
dostatkiem (w porównaniu z innymi krajami).

To może tak było do czasów Gomułki, który kazał używać do herbaty soku z
kiszonej kapusty zamiast z cytryn....

Ala masz przygłupie jakieś potwierdzenie tego "faktu"?



--
Wiesiaczek (dziś z Katowic)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" ®

Data: 2015-07-27 12:00:23
Autor: the_foe
Polacy zarabiają żenująco mało
W dniu 2015-07-27 o 10:09, Wiesiaczek pisze:
W dniu 26.07.2015 o 23:54, Zenek Kapelinder pisze:
Polska dostarczała taniej siły roboczej. Bo niczym innym była
produkcja eksportowa robiona z zachodnich materiałów za koszt
robocizny + bardzo mały zysk. Teraz jest tak samo. Eksport to
sprzedaż roboczogodzin pracowników. Co lepiej sprzedać 1, skarpetki
wyprodukowane z przędzy wyprodukowanej w Polsce z polskich
komponentów. 2. Skarpetki wyprodukowane w Polsce z przysłanych przez
odbiorcę komponentów? W obydwu przypadkach koszt robocizny
bezpośredniej jest taki sam. W którym z tych dwóch przypadkow
sumaryczna wartość dodane będzie większa?


Opowiadasz o jakimś marginesie tylko po to, żeby obronić swoją tezę.
W zdecydowanej większości produkcja w PRL-u była produkcją od podstaw a
często zaczynała się na surowcach, których mieliśmy (mamy?) pod
dostatkiem (w porównaniu z innymi krajami).
Mówienie o taniej sile roboczej jest jedynie wyrazem demagogii lub może
frustracji stanem obecnym, ale nijak ma się do prawdy.
Op©ócz produkcji ludzie pracowali we własnych sklepach, na własnych
polach i sadach, usługi były wykonywane dla własnych podmiotów.
Eneretytka była polska i produkowała energię dla Polaków.
Transport kolejowy czy drogowy też był wykonywany dla podmiotów głównie
krajowych i nikomu by nie przyszło do głowy, żeby Polak woził towar do
niemieckiego sklepu pracując we francuskiej firmie transportowej.
Krótko mówiąc: Polacy pracowali dla Polaków.

To o czym piszesz jest jakimś skrajnym marginesem i nawet nie mogę sobie
znaleźć przykładu na taką produkcję.
Może masz na myśli początki Fiata 126p czy cóś?

W każdym razie mocno przegiąłeś.



Nie wiesz o czym piszesz.
W 1975 roku w porównaniu do Korei PD, Irlandii, Chin byliśmy potęgą technologiczną. Tu nie chodzi o samą inowacyjność. Koreanczycy tez niczego szczególnego nie wymyslili. Gierek doprowadził kraj do ruiny płatniczej a to było decydujące bo na ponad dekadę odcieło nas to od mozliwosc kupowania technologii i jej wdrażania. Taki okres stagnacji ciązy nad nami do dziś.

--
@foe_pl

Data: 2015-07-27 17:07:13
Autor: u2
Polacy zarabiają żenująco mało
W dniu 2015-07-27 o 12:00, the_bankster pisze:
Gierek doprowadził kraj do ruiny płatniczej a to było decydujące bo na
ponad dekadę odcieło nas to od mozliwosc kupowania technologii i jej
wdrażania. Taki okres stagnacji ciązy nad nami do dziś.


te bankster, do ruiny PRL doprowadzil Jeruzel i Kiszczak, zydoubeckie pacholki. za Gierka to byly najlepsze czasy PRL-u, dlatego zydki musialy zrobic przewrot:)


--
General Skalski o zydach w UB :

"Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa, Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie."

prof. PAN Krzysztof Jasiewicz o zydach :

"Zydow gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, ze sa narodem
wybranym. Czuja sie oni upowaznieni do interpretowania wszystkiego,
takze doktryny katolickiej. Cokolwiek bysmy zrobili, i tak bedzie
poddane ich krytyce - za malo, ze zle, ze zbyt malo ofiarnie. W moim
najglebszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Zydami, bo on do
niczego nie prowadzi... Ludzi, ktorzy uzywają slow 'antysemita',
'antysemicki', nalezy traktowac jak ludzi niegodnych debaty, ktorzy
usiluja niszczyc innych, gdy brakuje argumentow merytorycznych. To oni
tworza mowe nienawisci".

Data: 2015-07-27 17:35:59
Autor: Wiesiaczek
Polacy zarabiają żenująco mało
W dniu 27.07.2015 o 12:00, the_foe pisze:
W dniu 2015-07-27 o 10:09, Wiesiaczek pisze:
W dniu 26.07.2015 o 23:54, Zenek Kapelinder pisze:
Polska dostarczała taniej siły roboczej. Bo niczym innym była
produkcja eksportowa robiona z zachodnich materiałów za koszt
robocizny + bardzo mały zysk. Teraz jest tak samo. Eksport to
sprzedaż roboczogodzin pracowników. Co lepiej sprzedać 1, skarpetki
wyprodukowane z przędzy wyprodukowanej w Polsce z polskich
komponentów. 2. Skarpetki wyprodukowane w Polsce z przysłanych przez
odbiorcę komponentów? W obydwu przypadkach koszt robocizny
bezpośredniej jest taki sam. W którym z tych dwóch przypadkow
sumaryczna wartość dodane będzie większa?


Opowiadasz o jakimś marginesie tylko po to, żeby obronić swoją tezę.
W zdecydowanej większości produkcja w PRL-u była produkcją od podstaw a
często zaczynała się na surowcach, których mieliśmy (mamy?) pod
dostatkiem (w porównaniu z innymi krajami).
Mówienie o taniej sile roboczej jest jedynie wyrazem demagogii lub może
frustracji stanem obecnym, ale nijak ma się do prawdy.
Op©ócz produkcji ludzie pracowali we własnych sklepach, na własnych
polach i sadach, usługi były wykonywane dla własnych podmiotów.
Eneretytka była polska i produkowała energię dla Polaków.
Transport kolejowy czy drogowy też był wykonywany dla podmiotów głównie
krajowych i nikomu by nie przyszło do głowy, żeby Polak woził towar do
niemieckiego sklepu pracując we francuskiej firmie transportowej.
Krótko mówiąc: Polacy pracowali dla Polaków.

To o czym piszesz jest jakimś skrajnym marginesem i nawet nie mogę sobie
znaleźć przykładu na taką produkcję.
Może masz na myśli początki Fiata 126p czy cóś?

W każdym razie mocno przegiąłeś.



Nie wiesz o czym piszesz.
W 1975 roku w porównaniu do Korei PD, Irlandii, Chin byliśmy potęgą
technologiczną. Tu nie chodzi o samą inowacyjność. Koreanczycy tez
niczego szczególnego nie wymyslili. Gierek doprowadził kraj do ruiny
płatniczej a to było decydujące bo na ponad dekadę odcieło nas to od
mozliwosc kupowania technologii i jej wdrażania. Taki okres stagnacji
ciązy nad nami do dziś.


  A Ty wiesz o czym piszesz?
Ponad ćwierć wieku demokracji, dostępu do najnowszych technologii, inwestorzy strategiczni wpychający się drzwiami i oknami, nowe pokolenie Polaków wykształcone w wolnej Polsce, miliardowe dotacje Unii Europejskiej, super programy pomocowe, obecność w NATO...

....i chuj z tego wyszło!


Mógłbyś to wytłumaczyć?

--
Wiesiaczek (dziś z Katowic)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" ®

Data: 2015-07-27 20:55:17
Autor: the_foe
Polacy zarabiają żenująco mało
W dniu 2015-07-27 o 17:35, Wiesiaczek pisze:
W dniu 27.07.2015 o 12:00, the_foe pisze:
W dniu 2015-07-27 o 10:09, Wiesiaczek pisze:
W dniu 26.07.2015 o 23:54, Zenek Kapelinder pisze:
Polska dostarczała taniej siły roboczej. Bo niczym innym była
produkcja eksportowa robiona z zachodnich materiałów za koszt
robocizny + bardzo mały zysk. Teraz jest tak samo. Eksport to
sprzedaż roboczogodzin pracowników. Co lepiej sprzedać 1, skarpetki
wyprodukowane z przędzy wyprodukowanej w Polsce z polskich
komponentów. 2. Skarpetki wyprodukowane w Polsce z przysłanych przez
odbiorcę komponentów? W obydwu przypadkach koszt robocizny
bezpośredniej jest taki sam. W którym z tych dwóch przypadkow
sumaryczna wartość dodane będzie większa?


Opowiadasz o jakimś marginesie tylko po to, żeby obronić swoją tezę.
W zdecydowanej większości produkcja w PRL-u była produkcją od podstaw a
często zaczynała się na surowcach, których mieliśmy (mamy?) pod
dostatkiem (w porównaniu z innymi krajami).
Mówienie o taniej sile roboczej jest jedynie wyrazem demagogii lub może
frustracji stanem obecnym, ale nijak ma się do prawdy.
Op©ócz produkcji ludzie pracowali we własnych sklepach, na własnych
polach i sadach, usługi były wykonywane dla własnych podmiotów.
Eneretytka była polska i produkowała energię dla Polaków.
Transport kolejowy czy drogowy też był wykonywany dla podmiotów głównie
krajowych i nikomu by nie przyszło do głowy, żeby Polak woził towar do
niemieckiego sklepu pracując we francuskiej firmie transportowej.
Krótko mówiąc: Polacy pracowali dla Polaków.

To o czym piszesz jest jakimś skrajnym marginesem i nawet nie mogę sobie
znaleźć przykładu na taką produkcję.
Może masz na myśli początki Fiata 126p czy cóś?

W każdym razie mocno przegiąłeś.



Nie wiesz o czym piszesz.
W 1975 roku w porównaniu do Korei PD, Irlandii, Chin byliśmy potęgą
technologiczną. Tu nie chodzi o samą inowacyjność. Koreanczycy tez
niczego szczególnego nie wymyslili. Gierek doprowadził kraj do ruiny
płatniczej a to było decydujące bo na ponad dekadę odcieło nas to od
mozliwosc kupowania technologii i jej wdrażania. Taki okres stagnacji
ciązy nad nami do dziś.


  A Ty wiesz o czym piszesz?
Ponad ćwierć wieku demokracji, dostępu do najnowszych technologii,
inwestorzy strategiczni wpychający się drzwiami i oknami, nowe pokolenie
Polaków wykształcone w wolnej Polsce, miliardowe dotacje Unii
Europejskiej, super programy pomocowe, obecność w NATO...

...i chuj z tego wyszło!


Mógłbyś to wytłumaczyć?


przecież tłumaczyłem. W 1975 nie wiele państw technologicznie nas wyprzedzało. I na dodatek te róznice były w poziomie tego samego rozwoju cywilizacyjnego. W 1990 roku, jesteśmy w srodku stawki gdzieś miedzy Brazylią a Malezją. Z kraju rozwiniętego stalismy się krajem rozwijającym się. Tracisz bezpowrotnie 15 lat i teraz nie wystarczy 15 lat by to nadrobić. Trzeba 30-40 lat by powrócić. Kto jest winien? Głownie Twój kochany Gierek. Skoro PRL miał monopol na handel zagraniczny to nie powinien był go zarżnąć odcinając nas od technologii i to w czasach kiedy cały swiat przechodził na oszczednosc energii wymuszone kryzysem paliwowym z poczaqtku lat 70.

--
@foe_pl

Data: 2015-07-27 21:14:24
Autor: u2
Polacy zarabiają żenująco mało
W dniu 2015-07-27 o 20:55, the_bankster pisze:
przecież tłumaczyłem. W 1975 nie wiele państw technologicznie nas
wyprzedzało. I na dodatek te róznice były w poziomie tego samego rozwoju
cywilizacyjnego. W 1990 roku, jesteśmy w srodku stawki gdzieś miedzy
Brazylią a Malezją. Z kraju rozwiniętego stalismy się krajem
rozwijającym się.

a wszystkiemu winne zydki szechtery, geremki i mazowieckie wespol wzespol z jeruzelem i kisiakiem:)


--
General Skalski o zydach w UB :

"Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa, Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie."

prof. PAN Krzysztof Jasiewicz o zydach :

"Zydow gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, ze sa narodem
wybranym. Czuja sie oni upowaznieni do interpretowania wszystkiego,
takze doktryny katolickiej. Cokolwiek bysmy zrobili, i tak bedzie
poddane ich krytyce - za malo, ze zle, ze zbyt malo ofiarnie. W moim
najglebszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Zydami, bo on do
niczego nie prowadzi... Ludzi, ktorzy uzywają slow 'antysemita',
'antysemicki', nalezy traktowac jak ludzi niegodnych debaty, ktorzy
usiluja niszczyc innych, gdy brakuje argumentow merytorycznych. To oni
tworza mowe nienawisci".

Data: 2015-07-27 21:28:31
Autor: Wiesiaczek
Polacy zarabiają żenująco mało
W dniu 27.07.2015 o 20:55, the_foe pisze:
W dniu 2015-07-27 o 17:35, Wiesiaczek pisze:
W dniu 27.07.2015 o 12:00, the_foe pisze:
W dniu 2015-07-27 o 10:09, Wiesiaczek pisze:
W dniu 26.07.2015 o 23:54, Zenek Kapelinder pisze:
Polska dostarczała taniej siły roboczej. Bo niczym innym była
produkcja eksportowa robiona z zachodnich materiałów za koszt
robocizny + bardzo mały zysk. Teraz jest tak samo. Eksport to
sprzedaż roboczogodzin pracowników. Co lepiej sprzedać 1, skarpetki
wyprodukowane z przędzy wyprodukowanej w Polsce z polskich
komponentów. 2. Skarpetki wyprodukowane w Polsce z przysłanych przez
odbiorcę komponentów? W obydwu przypadkach koszt robocizny
bezpośredniej jest taki sam. W którym z tych dwóch przypadkow
sumaryczna wartość dodane będzie większa?


Opowiadasz o jakimś marginesie tylko po to, żeby obronić swoją tezę.
W zdecydowanej większości produkcja w PRL-u była produkcją od podstaw a
często zaczynała się na surowcach, których mieliśmy (mamy?) pod
dostatkiem (w porównaniu z innymi krajami).
Mówienie o taniej sile roboczej jest jedynie wyrazem demagogii lub może
frustracji stanem obecnym, ale nijak ma się do prawdy.
Op©ócz produkcji ludzie pracowali we własnych sklepach, na własnych
polach i sadach, usługi były wykonywane dla własnych podmiotów.
Eneretytka była polska i produkowała energię dla Polaków.
Transport kolejowy czy drogowy też był wykonywany dla podmiotów głównie
krajowych i nikomu by nie przyszło do głowy, żeby Polak woził towar do
niemieckiego sklepu pracując we francuskiej firmie transportowej.
Krótko mówiąc: Polacy pracowali dla Polaków.

To o czym piszesz jest jakimś skrajnym marginesem i nawet nie mogę
sobie
znaleźć przykładu na taką produkcję.
Może masz na myśli początki Fiata 126p czy cóś?

W każdym razie mocno przegiąłeś.



Nie wiesz o czym piszesz.
W 1975 roku w porównaniu do Korei PD, Irlandii, Chin byliśmy potęgą
technologiczną. Tu nie chodzi o samą inowacyjność. Koreanczycy tez
niczego szczególnego nie wymyslili. Gierek doprowadził kraj do ruiny
płatniczej a to było decydujące bo na ponad dekadę odcieło nas to od
mozliwosc kupowania technologii i jej wdrażania. Taki okres stagnacji
ciązy nad nami do dziś.


  A Ty wiesz o czym piszesz?
Ponad ćwierć wieku demokracji, dostępu do najnowszych technologii,
inwestorzy strategiczni wpychający się drzwiami i oknami, nowe pokolenie
Polaków wykształcone w wolnej Polsce, miliardowe dotacje Unii
Europejskiej, super programy pomocowe, obecność w NATO...

...i chuj z tego wyszło!


Mógłbyś to wytłumaczyć?


przecież tłumaczyłem. W 1975 nie wiele państw technologicznie nas
wyprzedzało. I na dodatek te róznice były w poziomie tego samego rozwoju
cywilizacyjnego. W 1990 roku, jesteśmy w srodku stawki gdzieś miedzy
Brazylią a Malezją. Z kraju rozwiniętego stalismy się krajem
rozwijającym się. Tracisz bezpowrotnie 15 lat i teraz nie wystarczy 15
lat by to nadrobić. Trzeba 30-40 lat by powrócić. Kto jest winien?
Głownie Twój kochany Gierek. Skoro PRL miał monopol na handel
zagraniczny to nie powinien był go zarżnąć odcinając nas od technologii
i to w czasach kiedy cały swiat przechodził na oszczednosc energii
wymuszone kryzysem paliwowym z poczaqtku lat 70.

Dobrze się czujesz?
Co ma technologia do handlu?
Jaki monopol na handel zagraniczny???
Kto nas odciął od technologii?

W dodatku "i to w czasach kiedy cały swiat przechodził na oszczednosc energii wymuszone kryzysem paliwowym z poczaqtku lat 70".
Ty naprawdę nie czujesz, że pieprzysz od rzeczy?

Nawet nie podejmuję się Ci tego wytłumaczyć...

--
Wiesiaczek (dziś z Katowic)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" ®

Data: 2015-07-28 00:05:17
Autor: the_foe
Polacy zarabiają żenująco mało
W dniu 2015-07-27 o 21:28, Wiesiaczek pisze:
W dniu 27.07.2015 o 20:55, the_foe pisze:
W dniu 2015-07-27 o 17:35, Wiesiaczek pisze:
W dniu 27.07.2015 o 12:00, the_foe pisze:
W dniu 2015-07-27 o 10:09, Wiesiaczek pisze:
W dniu 26.07.2015 o 23:54, Zenek Kapelinder pisze:
Polska dostarczała taniej siły roboczej. Bo niczym innym była
produkcja eksportowa robiona z zachodnich materiałów za koszt
robocizny + bardzo mały zysk. Teraz jest tak samo. Eksport to
sprzedaż roboczogodzin pracowników. Co lepiej sprzedać 1, skarpetki
wyprodukowane z przędzy wyprodukowanej w Polsce z polskich
komponentów. 2. Skarpetki wyprodukowane w Polsce z przysłanych przez
odbiorcę komponentów? W obydwu przypadkach koszt robocizny
bezpośredniej jest taki sam. W którym z tych dwóch przypadkow
sumaryczna wartość dodane będzie większa?


Opowiadasz o jakimś marginesie tylko po to, żeby obronić swoją tezę.
W zdecydowanej większości produkcja w PRL-u była produkcją od
podstaw a
często zaczynała się na surowcach, których mieliśmy (mamy?) pod
dostatkiem (w porównaniu z innymi krajami).
Mówienie o taniej sile roboczej jest jedynie wyrazem demagogii lub
może
frustracji stanem obecnym, ale nijak ma się do prawdy.
Op©ócz produkcji ludzie pracowali we własnych sklepach, na własnych
polach i sadach, usługi były wykonywane dla własnych podmiotów.
Eneretytka była polska i produkowała energię dla Polaków.
Transport kolejowy czy drogowy też był wykonywany dla podmiotów
głównie
krajowych i nikomu by nie przyszło do głowy, żeby Polak woził towar do
niemieckiego sklepu pracując we francuskiej firmie transportowej.
Krótko mówiąc: Polacy pracowali dla Polaków.

To o czym piszesz jest jakimś skrajnym marginesem i nawet nie mogę
sobie
znaleźć przykładu na taką produkcję.
Może masz na myśli początki Fiata 126p czy cóś?

W każdym razie mocno przegiąłeś.



Nie wiesz o czym piszesz.
W 1975 roku w porównaniu do Korei PD, Irlandii, Chin byliśmy potęgą
technologiczną. Tu nie chodzi o samą inowacyjność. Koreanczycy tez
niczego szczególnego nie wymyslili. Gierek doprowadził kraj do ruiny
płatniczej a to było decydujące bo na ponad dekadę odcieło nas to od
mozliwosc kupowania technologii i jej wdrażania. Taki okres stagnacji
ciązy nad nami do dziś.


  A Ty wiesz o czym piszesz?
Ponad ćwierć wieku demokracji, dostępu do najnowszych technologii,
inwestorzy strategiczni wpychający się drzwiami i oknami, nowe pokolenie
Polaków wykształcone w wolnej Polsce, miliardowe dotacje Unii
Europejskiej, super programy pomocowe, obecność w NATO...

...i chuj z tego wyszło!


Mógłbyś to wytłumaczyć?


przecież tłumaczyłem. W 1975 nie wiele państw technologicznie nas
wyprzedzało. I na dodatek te róznice były w poziomie tego samego rozwoju
cywilizacyjnego. W 1990 roku, jesteśmy w srodku stawki gdzieś miedzy
Brazylią a Malezją. Z kraju rozwiniętego stalismy się krajem
rozwijającym się. Tracisz bezpowrotnie 15 lat i teraz nie wystarczy 15
lat by to nadrobić. Trzeba 30-40 lat by powrócić. Kto jest winien?
Głownie Twój kochany Gierek. Skoro PRL miał monopol na handel
zagraniczny to nie powinien był go zarżnąć odcinając nas od technologii
i to w czasach kiedy cały swiat przechodził na oszczednosc energii
wymuszone kryzysem paliwowym z poczaqtku lat 70.

Dobrze się czujesz?
Co ma technologia do handlu?
Jaki monopol na handel zagraniczny???
Kto nas odciął od technologii?

W dodatku "i to w czasach kiedy cały swiat przechodził na oszczednosc
energii wymuszone kryzysem paliwowym z poczaqtku lat 70".
Ty naprawdę nie czujesz, że pieprzysz od rzeczy?

Nawet nie podejmuję się Ci tego wytłumaczyć...


wiem, ze nie, bo nawet nie wiedziałbyś od czego zacząć.

--
@foe_pl

Data: 2015-07-28 06:27:26
Autor: Wiesiaczek
Polacy zarabiają żenująco mało
W dniu 28.07.2015 o 00:05, the_foe pisze:
W dniu 2015-07-27 o 21:28, Wiesiaczek pisze:
W dniu 27.07.2015 o 20:55, the_foe pisze:
W dniu 2015-07-27 o 17:35, Wiesiaczek pisze:
W dniu 27.07.2015 o 12:00, the_foe pisze:
W dniu 2015-07-27 o 10:09, Wiesiaczek pisze:
W dniu 26.07.2015 o 23:54, Zenek Kapelinder pisze:
Polska dostarczała taniej siły roboczej. Bo niczym innym była
produkcja eksportowa robiona z zachodnich materiałów za koszt
robocizny + bardzo mały zysk. Teraz jest tak samo. Eksport to
sprzedaż roboczogodzin pracowników. Co lepiej sprzedać 1, skarpetki
wyprodukowane z przędzy wyprodukowanej w Polsce z polskich
komponentów. 2. Skarpetki wyprodukowane w Polsce z przysłanych przez
odbiorcę komponentów? W obydwu przypadkach koszt robocizny
bezpośredniej jest taki sam. W którym z tych dwóch przypadkow
sumaryczna wartość dodane będzie większa?


Opowiadasz o jakimś marginesie tylko po to, żeby obronić swoją tezę.
W zdecydowanej większości produkcja w PRL-u była produkcją od
podstaw a
często zaczynała się na surowcach, których mieliśmy (mamy?) pod
dostatkiem (w porównaniu z innymi krajami).
Mówienie o taniej sile roboczej jest jedynie wyrazem demagogii lub
może
frustracji stanem obecnym, ale nijak ma się do prawdy.
Op©ócz produkcji ludzie pracowali we własnych sklepach, na własnych
polach i sadach, usługi były wykonywane dla własnych podmiotów.
Eneretytka była polska i produkowała energię dla Polaków.
Transport kolejowy czy drogowy też był wykonywany dla podmiotów
głównie
krajowych i nikomu by nie przyszło do głowy, żeby Polak woził
towar do
niemieckiego sklepu pracując we francuskiej firmie transportowej.
Krótko mówiąc: Polacy pracowali dla Polaków.

To o czym piszesz jest jakimś skrajnym marginesem i nawet nie mogę
sobie
znaleźć przykładu na taką produkcję.
Może masz na myśli początki Fiata 126p czy cóś?

W każdym razie mocno przegiąłeś.



Nie wiesz o czym piszesz.
W 1975 roku w porównaniu do Korei PD, Irlandii, Chin byliśmy potęgą
technologiczną. Tu nie chodzi o samą inowacyjność. Koreanczycy tez
niczego szczególnego nie wymyslili. Gierek doprowadził kraj do ruiny
płatniczej a to było decydujące bo na ponad dekadę odcieło nas to od
mozliwosc kupowania technologii i jej wdrażania. Taki okres stagnacji
ciązy nad nami do dziś.


  A Ty wiesz o czym piszesz?
Ponad ćwierć wieku demokracji, dostępu do najnowszych technologii,
inwestorzy strategiczni wpychający się drzwiami i oknami, nowe
pokolenie
Polaków wykształcone w wolnej Polsce, miliardowe dotacje Unii
Europejskiej, super programy pomocowe, obecność w NATO...

...i chuj z tego wyszło!


Mógłbyś to wytłumaczyć?


przecież tłumaczyłem. W 1975 nie wiele państw technologicznie nas
wyprzedzało. I na dodatek te róznice były w poziomie tego samego rozwoju
cywilizacyjnego. W 1990 roku, jesteśmy w srodku stawki gdzieś miedzy
Brazylią a Malezją. Z kraju rozwiniętego stalismy się krajem
rozwijającym się. Tracisz bezpowrotnie 15 lat i teraz nie wystarczy 15
lat by to nadrobić. Trzeba 30-40 lat by powrócić. Kto jest winien?
Głownie Twój kochany Gierek. Skoro PRL miał monopol na handel
zagraniczny to nie powinien był go zarżnąć odcinając nas od technologii
i to w czasach kiedy cały swiat przechodził na oszczednosc energii
wymuszone kryzysem paliwowym z poczaqtku lat 70.

Dobrze się czujesz?
Co ma technologia do handlu?
Jaki monopol na handel zagraniczny???
Kto nas odciął od technologii?


W dodatku "i to w czasach kiedy cały swiat przechodził na oszczednosc
energii wymuszone kryzysem paliwowym z poczaqtku lat 70".
Ty naprawdę nie czujesz, że pieprzysz od rzeczy?

Nawet nie podejmuję się Ci tego wytłumaczyć...


wiem, ze nie, bo nawet nie wiedziałbyś od czego zacząć.


To prawda, takie bzdury piszesz, że faktycznie nie wiadomo od czego zacząć.

EOT


--
Wiesiaczek (dziś z Katowic)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" ®

Data: 2015-07-25 04:18:20
Autor: Micha Szataski
Polacy zarabiaj enujco mao
W dniu pitek, 24 lipca 2015 20:09:46 UTC+1 uytkownik Marek Czaplicki napisa:
Micha Szataski pisze na pl.soc.polityka w pitek, 24 lipca 2015 21:04:

> W dniu pitek, 24 lipca 2015 20:00:59 UTC+1 uytkownik Marek Czaplicki
> napisa:
>> the_foe pisze na pl.soc.polityka w pitek, 24 lipca 2015 20:55:
>> >> > Sztuka polega na tym by w ujciu realnym mic jak najwiksz nadwyk
>> > importu a w ujciu pieniznym jak najwiksz nadwyk eksportu.
>> >> To jeszcze wytumacz czym si jedno od drugiego rni, skoro i to i to jest
>> wyraane w pienidzach.
> >  Powinnimy zwikszy mar eksportow, skoro jestemy biedniejsi.

Produkujesz co na eksport? Moesz zwikszy. Zobacz jak to rynek wiatowy przyjmie. Zastanawiam si nad sowami z cytatu: realnie nadwyka nad... nad czym, i pieninie nadwyka nad... nad czym. Takie "maso malane" wychodzi. Raz ma by nadwyka importu nad eksportem, raz nadwyka eksportu nad importem.

 mi si za bardzo zastanawia nie chce, przykad jest skomplikowany;  przykad o kilofach te troch nacigany, czy bandycki nawet, bo czowiek uczciwy, e tak powiem, nauczyby ewentualnie jak robi kilofy, a nie si puszy i jakie wymiany robi; co do eksportu to pastwo chyba ustala co eksportowe?

Data: 2015-07-25 15:58:13
Autor: Marek Czaplicki
Polacy zarabiają żenująco mało
Michał Szatański pisze na pl.soc.polityka w sobota, 25 lipca 2015 13:18:

W dniu piątek, 24 lipca 2015 20:09:46 UTC+1 użytkownik Marek Czaplicki
napisał:
Michał Szatański pisze na pl.soc.polityka w piątek, 24 lipca 2015 21:04:

> W dniu piątek, 24 lipca 2015 20:00:59 UTC+1 użytkownik Marek Czaplicki
> napisał:
>> the_foe pisze na pl.soc.polityka w piątek, 24 lipca 2015 20:55:
>> >> > Sztuka polega na tym by w ujęciu realnym mięc jak największą nadwyżkę
>> > importu a w ujęciu pienięznym jak największą nadwyżkę eksportu.
>> >> To jeszcze wytłumacz czym się jedno od drugiego różni, skoro i to i to
>> jest wyrażane w pieniądzach.
> >  Powinniśmy zwiększyć marżę eksportową, skoro jesteśmy biedniejsi.

Produkujesz coś na eksport? Możesz zwiększyć. Zobacz jak to rynek światowy
przyjmie. Zastanawiam się nad słowami z cytatu: realnie nadwyżka nad... nad
czym, i pieniężnie nadwyżka nad... nad czym. Takie "masło maślane" wychodzi.
Raz ma być nadwyżka importu nad eksportem, raz nadwyżka eksportu nad
importem.

 mi się za bardzo zastanawiać nie chce, przykład jest skomplikowany;  przykład
 o kilofach też trochę naciągany, czy bandycki nawet, bo człowiek uczciwy, że
 tak powiem, nauczyłby ewentualnie jak robić kilofy, a nie się puszył i jakieś
 wymiany robił; co do eksportu to państwo chyba ustala cło eksportowe?

Cło jak sprzedajesz za granicę? Nie wiem czy w Polsce istnieje. Cła z reguły nakładane są na dobra importowane w celu wymuszenia ich produkcji w kraju, aby zwiększyć wzrost gospodarczy. Import nie przyczynia się do owego, chyba że importuje się nisko, albo wcale nie przetworzone dobra, np surowce, przetwarza na miejscu i z zyskiem sprzedaje lub eksportuje dalej.

Data: 2015-07-24 21:20:18
Autor: the_foe
Polacy zarabiają żenująco mało
W dniu 2015-07-24 o 21:00, Marek Czaplicki pisze:
the_foe pisze na pl.soc.polityka w piątek, 24 lipca 2015 20:55:

Sztuka polega na tym by w ujęciu realnym mięc jak największą nadwyżkę importu
a w ujęciu pienięznym jak największą nadwyżkę eksportu.

To jeszcze wytłumacz czym się jedno od drugiego różni, skoro i to i to jest
wyrażane w pieniądzach.


Kraj A ma drewno, wegiel i rudę zelaza. Kraj B wie jak z tego zrobić siekierę i kilof. Kraj B proponuje, damy wam siekiery i kilofy, dzieki temu bedziecie produkować wszytkiego 10x wiecej. w zamian dacie nam połowę nowej produkcji. I tu masz ustalenie ceny pieniężnej. W tym ujęciu bilans handlowy jest na 0. Jak sie domyslasz, w ujeciu realnym kraj B ma ogromną nadwyżkę: importuje gigantyczne ilosci surowca. gdy bedzie miał jej zbyt dużo, bedzie mu się opłacało ryzyko sprzedaży "na zeszyt". W ujęciu ksiegowym kraj B staje sie poteznym eksporterem, mimo, ze ze do kraju wjezdza wiecej niz wyjezdza.

--
@foe_pl

Data: 2015-07-24 21:34:40
Autor: Marek Czaplicki
Polacy zarabiają żenująco mało
the_foe pisze na pl.soc.polityka w piątek, 24 lipca 2015 21:20:

W dniu 2015-07-24 o 21:00, Marek Czaplicki pisze:
the_foe pisze na pl.soc.polityka w piątek, 24 lipca 2015 20:55:

Sztuka polega na tym by w ujęciu realnym mięc jak największą nadwyżkę
importu a w ujęciu pienięznym jak największą nadwyżkę eksportu.

To jeszcze wytłumacz czym się jedno od drugiego różni, skoro i to i to jest
wyrażane w pieniądzach.


Kraj A ma drewno, wegiel i rudę zelaza. Kraj B wie jak z tego zrobić
siekierę i kilof. Kraj B proponuje, damy wam siekiery i kilofy, dzieki
temu bedziecie produkować wszytkiego 10x wiecej. w zamian dacie nam
połowę nowej produkcji. I tu masz ustalenie ceny pieniężnej.

A ile tych kilofów i siekier na jedną tonę rudy, węgla i drewna będzie przypadać? W czym, jakich jednostkach wyrazisz ten handel. No i najważniejsze. Cena pracy. Czym będziesz płacił pracującym ludziom. Tym co wydobędą? Zresztą w innym poście zgłosiłem wątpliwość, czy jak pisałeś o nadwyżce importu nad eksportem, a potem nadwyżce eksportu nad importem to jakoś się to kupy trzymało?

Data: 2015-07-24 21:49:15
Autor: the_foe
Polacy zarabiają żenująco mało
W dniu 2015-07-24 o 21:34, Marek Czaplicki pisze:
the_foe pisze na pl.soc.polityka w piątek, 24 lipca 2015 21:20:

W dniu 2015-07-24 o 21:00, Marek Czaplicki pisze:
the_foe pisze na pl.soc.polityka w piątek, 24 lipca 2015 20:55:

Sztuka polega na tym by w ujęciu realnym mięc jak największą nadwyżkę
importu a w ujęciu pienięznym jak największą nadwyżkę eksportu.

To jeszcze wytłumacz czym się jedno od drugiego różni, skoro i to i to jest
wyrażane w pieniądzach.


Kraj A ma drewno, wegiel i rudę zelaza. Kraj B wie jak z tego zrobić
siekierę i kilof. Kraj B proponuje, damy wam siekiery i kilofy, dzieki
temu bedziecie produkować wszytkiego 10x wiecej. w zamian dacie nam
połowę nowej produkcji. I tu masz ustalenie ceny pieniężnej.

A ile tych kilofów i siekier na jedną tonę rudy, węgla i drewna będzie
przypadać? W czym, jakich jednostkach wyrazisz ten handel. No i najważniejsze.
Cena pracy. Czym będziesz płacił pracującym ludziom. Tym co wydobędą? Zresztą w
innym poście zgłosiłem wątpliwość, czy jak pisałeś o nadwyżce importu nad
eksportem, a potem nadwyżce eksportu nad importem to jakoś się to kupy trzymało?



formalizujesz coś co nie wymaga ujęcia. I dlatego błądzisz. Wartoscia tu nie jest pieniadz tylko zwiekszenie wydajnosci, a przedmiotem umowy jest podział wartosci dodanej. Mozna udrastycznić przykład, i kraj B zaząda nie 50% a 90% z wartosci dodanej. Nie bedzie powodu by kraj A sie nie zgodził. Bo z jego punktu widzenia to i tak jest na mocnym plusie. Wtedy mimo poteznego skoku wydajnosci (10x) płace podskoczą co najwyzej 2x. A kiedy dzieki technologii drzewa beda wycinac szybciej niz bedą odrastać, kopalnie się wyczerpią to się okazuje, ze kraj A został wyeksloatowany przez kraj B.

--
@foe_pl

Data: 2015-07-24 21:55:44
Autor: Marek Czaplicki
Polacy zarabiają żenująco mało
the_foe pisze na pl.soc.polityka w piątek, 24 lipca 2015 21:49:

W dniu 2015-07-24 o 21:34, Marek Czaplicki pisze:
the_foe pisze na pl.soc.polityka w piątek, 24 lipca 2015 21:20:

W dniu 2015-07-24 o 21:00, Marek Czaplicki pisze:
the_foe pisze na pl.soc.polityka w piątek, 24 lipca 2015 20:55:

Sztuka polega na tym by w ujęciu realnym mięc jak największą nadwyżkę
importu a w ujęciu pienięznym jak największą nadwyżkę eksportu.

To jeszcze wytłumacz czym się jedno od drugiego różni, skoro i to i to jest
wyrażane w pieniądzach.


Kraj A ma drewno, wegiel i rudę zelaza. Kraj B wie jak z tego zrobić
siekierę i kilof. Kraj B proponuje, damy wam siekiery i kilofy, dzieki
temu bedziecie produkować wszytkiego 10x wiecej. w zamian dacie nam
połowę nowej produkcji. I tu masz ustalenie ceny pieniężnej.

A ile tych kilofów i siekier na jedną tonę rudy, węgla i drewna będzie
przypadać? W czym, jakich jednostkach wyrazisz ten handel. No i
najważniejsze. Cena pracy. Czym będziesz płacił pracującym ludziom. Tym co
wydobędą? Zresztą w innym poście zgłosiłem wątpliwość, czy jak pisałeś o
nadwyżce importu nad eksportem, a potem nadwyżce eksportu nad importem to
jakoś się to kupy trzymało?



formalizujesz coś co nie wymaga ujęcia. I dlatego błądzisz. Wartoscia tu
nie jest pieniadz tylko zwiekszenie wydajnosci, a przedmiotem umowy jest
podział wartosci dodanej.

Wartość wyraża się w jakichś jednostkach. Wydajność mierzysz w jakichś jednostkach. Wartość pracy ludzkiej możesz wyrazić w jakichś jednostkach np w Twym ujęciu może to być masa rudy, węgla, drewna na godzinę. Tylko z jakiegoś powodu najprostszym miernikiem pracy ludzkiej jest wartość wyrażona w pieniądzach. Bo każdy je chętnie przyjmuje i do sklepu jakoś nie chodzą ludzie z naręczami kwiatów, butów, papieru toaletowego, wódki, wina, piwa, chleba czy co tam na swych stanowiskach pracy produkują, ale z pieniędzmi.

Data: 2015-07-24 21:20:27
Autor: u2
Polacy zarabiają żenująco mało
W dniu 2015-07-24 o 20:55, the_bankster pisze:
A Merc w 90% to wsad technologii, know how i innych dokonan myslowych.

no co ty pierdzielisz baniek, na torze wyscigowym łada jest lepsza nawet od duzego fiata:)))

http://klasyki.auto-swiat.pl/duzy-fiat-1-3-kontra-lada-2107-1-3-klasyki-prl-u-w-tescie-mistrza/sht1p



--
General Skalski o zydach w UB :

"Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa, Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie."

prof. PAN Krzysztof Jasiewicz o zydach :

"Zydow gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, ze sa narodem
wybranym. Czuja sie oni upowaznieni do interpretowania wszystkiego,
takze doktryny katolickiej. Cokolwiek bysmy zrobili, i tak bedzie
poddane ich krytyce - za malo, ze zle, ze zbyt malo ofiarnie. W moim
najglebszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Zydami, bo on do
niczego nie prowadzi... Ludzi, ktorzy uzywają slow 'antysemita',
'antysemicki', nalezy traktowac jak ludzi niegodnych debaty, ktorzy
usiluja niszczyc innych, gdy brakuje argumentow merytorycznych. To oni
tworza mowe nienawisci".

Data: 2015-07-25 10:35:01
Autor: Ivan Hoe
Polacy zarabiają żenująco mało
Dnia Fri, 24 Jul 2015 19:55:17 +0200, u2 napisa(a):

http://biznes.onet.pl/praca/zarobki/zarabiamy-zenujaco-malo/f30frw

Skoro nic nie umiesz oprcz chlania i nazerekania to czego oczekujesz leniu
mierdzcy?


Ivan Hoe

Polacy zarabiają żenująco mało

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona