Data: 2010-06-24 21:57:26 | |
Autor: u2 | |
Polaczek pyta po raz 6-sty | |
Ech, te durne "polaczki" :
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100624&typ=po&id=po41.txt Utrudniony dostęp do dokumentów z rosyjskiego śledztwa, zeznań świadków, a także ustaleń i dowodów rosyjskiego Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego każe powrócić do pytania, czy obrany sposób współpracy ze stroną rosyjską był właściwy. W ocenie posła Jerzego Polaczka, prezesa Polski Plus i byłego ministra infrastruktury, wątpliwości jest więcej, a dotyczą one m.in. zagadnień związanych z przygotowaniem i zabezpieczeniem kwietniowej wizyty prezydenta RP w Katyniu. W tym tygodniu poseł skieruje już szóstą interpelację związaną z tragedią pod Katyniem, w której będzie chciał poruszyć kwestie klasyfikacji smoleńskiego lotniska i przyczyn zbyt długiej reakcji służb ratowniczych. Jeszcze w tym tygodniu Jerzy Polaczek, prezes Polski Plus, skieruje do premiera Donalda Tuska interpelację związaną z przygotowaniem wizyty prezydenta RP w Katyniu. Będzie to już szóste takie wystąpienie posła. - Chcę opisać różne aspekty dotyczące lotniska w Smoleńsku. Mam tu na myśli kwestie np. klasyfikacji tego lotniska, jego wyposażenia, służb ratowniczych, jakie tam były lub nie. Chcę dopytać o tę 15-minutową "dziurę czasową" od katastrofy do podjęcia działań ratowniczych - poinformował. Jak zauważył poseł, w Polsce na lotnisku międzynarodowym dojazd służb ratowniczych do pasa startowego to kwestia trzech minut od momentu "naciśnięcia guzika" przez służby ruchu lotniczego. W tym świetle doświadczenia smoleńskie wymagają wyjaśnień. Poseł chce także jasnej informacji o tym, w jakim stopniu współpraca ze stroną rosyjską wpływa na polskie śledztwo - na ile wojskowa prokuratura podejmuje własne działania, a w jakim zakresie pełni tylko funkcję "biura tłumaczeń" rosyjskich dokumentów. Wątpliwości jest wiele, bo w ocenie posła wciąż nie wiemy, by przesłuchane zostały osoby odpowiedzialne po stronie rosyjskiej za przygotowanie i zabezpieczenie wizyty; brakuje też m.in. zapisów rozmów z wieży kontroli lotów z ostatnich dramatycznych minut lotu. Zdaniem Jerzego Polaczka, mimo upływu 2,5 miesiąca od katastrofy smoleńskiej do dzisiaj brakuje jasnych odpowiedzi na pytania dotyczące m.in. sposobu przygotowania i zabezpieczenia kwietniowej wizyty Lecha Kaczyńskiego. Prezes Polski Plus chce także poznać szczegóły związane z realizacją prezydenckiego lotu przez podległy MON 36. specpułk oraz zbadać niektóre kwestie związane z wyszkoleniem załogi. Kolejna interpelacja skierowana do prezesa Rady Ministrów dotyczy oceny sposobu realizacji wizyty w Katyniu przez służby podległe premierowi. To m.in. kwestie dotyczące zabezpieczenia wizyty przez Biuro Ochrony Rządu i dokonania (czy też zaniechania) przez BOR oceny ryzyka wynikającego z braku podstawowych dokumentów i danych. Poseł chce także wiedzieć, jakie przepisy miały zastosowanie w stosunku do lotów w dniach 7 i 10 kwietnia br. na lotnisko Smoleńsk Siewiernyj. - O niektóre kwestie możemy zapytać MON, MSZ i dla porządku domagać się podstawowych informacji dotyczących choćby tego, kiedy zapadła decyzja o wyborze przez Polskę drogi prawnej w kwestii wyjaśniania przyczyn tej katastrofy. To jest fundamentalne pytanie, na które dwukrotnie ministrowie nie potrafili udzielić jednoznacznej odpowiedzi - podkreślił poseł. W swoim wystąpieniu Jerzy Polaczek zauważył, że Rzeczpospolitą Polską oraz Federację Rosyjską wiąże porozumienie ministrów obrony z 1993 roku, które określa, iż w przypadku zaistnienia incydentów lotniczych w przestrzeni powietrznej obu państw ich wyjaśnianie prowadzone będzie wspólnie przez właściwe organa polskie i rosyjskie. Tymczasem w przypadku tragedii smoleńskiej strony uzgodniły, że będą posługiwać się zapisami konwencji chicagowskiej. Dlatego poseł chce, by premier Donald Tusk wyjaśnił, czy zwracał się m.in. do szefów MSZ i MON o "analizę uwarunkowań faktycznych i prawnych dotyczących tego wypadku lotniczego wraz z rekomendacjami tych ministrów odnoszących się do wyboru przez Polskę pozycji prawnej naszego kraju w badaniu przyczyn tej katastrofy". W swoich wystąpieniach Polaczek zauważył też, iż w rozporządzeniu ministra obrony narodowej z 27 kwietnia 2010 roku zmieniającym rozporządzenie w sprawie organizacji oraz zasad funkcjonowania Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego dodano zapis, który faktycznie dokonuje w sposób nieuprawniony zmiany zapisów ustawy Prawo lotnicze. - Te wystąpienia są pewną próbą usystematyzowania uwarunkowań prawnych i organizacyjnych dotyczących przygotowania wizyty prezydenta RP w Katyniu. Stawiam też tezę, że polska komisja badająca przyczyny kwietniowej katastrofy z ministrem Jerzym Millerem na czele została powołana bez podstawy prawnej - podkreślił. Zdaniem posła, rozporządzenie nie może zmieniać przepisu ustawy i w przypadku potwierdzenia tych wątpliwości premier powinien rozważyć odwołanie szefa MON. |
|