Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.gory   »   Polak - Węgier dwa bratanki? Ostrzeżenie przed konduktorami.

Polak - Węgier dwa bratanki? Ostrzeżenie przed konduktorami.

Data: 2011-10-12 14:51:11
Autor: Zbynek Ltd.
Polak - Węgier dwa bratanki? Ostrzeżenie przed konduktorami.
Elo

Jedziemy z Budapesztu do Rumunii.
Nauczony dawnymi doświadczeniami w cięciu kosztów w biletach
międzynarodowych, bilet w B. kupujemy na pociąg międzynarodowy do
ostatniej stacji na Węgrzech - Lokoshaza.
Na pierwszej stacji w Rumunii, Curtici, chcemy kupić kolejny bilet u
konduktora rumuńskiego lub na stacji. Na początku kontrola biletów.
Konduktor mówi, że jak chcemy jechać do Rumunii to musimy dopłacić
po 40 Euro od łebka za bilet międzynarodowy pomiędzy Lokoshaza a
Curtici, gdzie kupimy już sobie bilet rumuński. Inaczej musimy
wysiąść w L. Przed L. budzi nas i mówi, że ostatecznie mamy zapłacić
30 Euro za dwóch (ożesz ty ...) lub wysiadać. Już przed naszym
opuszczeniem przedziału zjawia się znowu i pyta: płacicie czy
wysiadacie? Konduktorzy jadą dalej. Wysiadamy. Jest około 3 w nocy...
Pani na stacji nie chce sprzedać biletu i mówi coś o konduktorze.
Dobra, następny pociąg około 9. Idziemy za wioskę i rozbijamy na
parę godzin namioty, by się przespać.
Na stacji kupujemy bez problemu bilet na pociąg do C. Za
równowartość... 12 zł.

W drodze powrotnej, w Budapeszcie, pytam się w kasie o cenę biletu
na pociąg, którym jechaliśmy do Rumunii. Do C. cena była większa
właśnie o około 12 zł od ceny, którą zapłaciliśmy do L. Ożesz, wy
s... konduktorskie... Nie 40 Euro, ale 12 zł. I nie było to mowy o
karze, lecz tylko o bilecie międzynarodowym przez granicę na trasę o
długości dosłownie paru km. Konduktorskie mendy nie wzięły nas za
bogatych Niemców, bo po polsku powtarzali cenę. Zwykła, bandycka
chęć oszukania nieświadomych turystów.

Ot i tyle.

--
Pozdrawiam
   Zbyszek
PGP key: 0x5351FDE3

P.S.
To samo rozdzielnie wysyłam na pl.rec.gory i
pl.rec.turystyka.tramping. Nie mogę wysłać crossposta.

Data: 2011-10-12 15:05:03
Autor: Wojciech Wierba
Polak - Węgier dwa bratanki? Ostrzeżenie przed konduktorami.
W dniu 2011-10-12 14:51, Zbynek Ltd. pisze:
Zwykła, bandycka
chęć oszukania nieświadomych turystów.

Ot i tyle.

A napiłeś się z tymi konduktorami?
A potrząsnąłeś szabelką?

"Polak - Węgier, dwa bratanki,
I do szabli, i do szklanki"

Do czego innego już nie :-)

Pozdrawiam
Wojtek
PS. Skądinąd przykry incydent.

Data: 2011-10-12 15:07:17
Autor: Jarek Kardasz
Polak - Węgier dwa bratanki? Ostrzeżenie przed konduktorami.
Dnia Wed, 12 Oct 2011 14:51:11 +0200, Zbynek Ltd. napisał(a):

Ot i tyle.
Jak to mówią "Cwany traci dwa razy". Nie lepiej było od razu kupić bilet do
miasta docelowego?

--
Pozdrawiam
Jarek Kardasz
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
DOLOMITY - via ferraty - informacje praktyczne
-- > http://jarekkardasz.republika.pl/dolomity/

Data: 2011-10-12 15:30:25
Autor: Zbynek Ltd.
Polak - Węgier dwa bratanki? Ostrzeżenie przed konduktorami.
Jarek Kardasz napisał(a) :
Dnia Wed, 12 Oct 2011 14:51:11 +0200, Zbynek Ltd. napisał(a):

Ot i tyle.
Jak to mówią "Cwany traci dwa razy". Nie lepiej było od razu kupić bilet do
miasta docelowego?

Jakbym wiedział, że się przewrócę, to bym się pierwej położył.

--
Pozdrawiam
   Zbyszek
PGP key: 0x5351FDE3

[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
wszystkie możliwości.]

Data: 2011-10-12 15:39:48
Autor: Basia Z.
Polak - Węgier dwa bratanki? Ostrzeżenie przed konduktorami.
W dniu 2011-10-12 15:30, Zbynek Ltd. pisze:
Jarek Kardasz napisał(a) :
Dnia Wed, 12 Oct 2011 14:51:11 +0200, Zbynek Ltd. napisał(a):

Ot i tyle.
Jak to mówią "Cwany traci dwa razy". Nie lepiej było od razu kupić bilet do
miasta docelowego?
Jakbym wiedział, że się przewrócę, to bym się pierwej położył.



Przed wyjazdem czytać, szukać w googlach itd.

Najbardziej opłacalny jest bilet w promocji "City Star" kupowany na Słowacji na całą trasę i od razu na powrót.
Sprzedawany jest od ręki na wszystkich większych stacjach na Słowacji (w tym w Żylinie) w kasach międzynarodowych, można go kupić do dowolnej miejscowości w Rumunii.

Jeżeli jedzie więcej osób (do 5) opłaca się jeszcze bardziej bo na każdą kolejną osobę jest jeszcze większa zniżka.

W ubiegłym roku na trasę Żylina - Oradea za całą trasę i z powrotem zapłaciłam 51,5 euro od osoby.

Bilet jest ważny o ile pamiętam 2 miesiące, również na pociągi pospieszne, można robić dowolne przerwy.
Na niektóre pociągi trzeba dodatkowo dokupić miejscówki ale kosztują parę forintów.

Pozdrowienia

Basia

P.S. W zeszłym roku przed swoim wyjazdem pytałam o to na forach i uzyskałam pełne informacje.

Data: 2011-10-12 16:48:23
Autor: Zbynek Ltd.
Polak - Węgier dwa bratanki? Ostrzeżenie przed konduktorami.
Elo

Basia Z. napisał(a) :
W dniu 2011-10-12 15:30, Zbynek Ltd. pisze:
Jarek Kardasz napisał(a) :
Dnia Wed, 12 Oct 2011 14:51:11 +0200, Zbynek Ltd. napisał(a):

Ot i tyle.
Jak to mówią "Cwany traci dwa razy". Nie lepiej było od razu kupić bilet do
miasta docelowego?
Jakbym wiedział, że się przewrócę, to bym się pierwej położył.



Przed wyjazdem czytać, szukać w googlach itd.

Najbardziej opłacalny jest bilet w promocji "City Star" kupowany na Słowacji na całą trasę i od razu na powrót.
Sprzedawany jest od ręki na wszystkich większych stacjach na Słowacji (w tym w Żylinie) w kasach międzynarodowych, można go kupić do dowolnej miejscowości w Rumunii.

Jeżeli jedzie więcej osób (do 5) opłaca się jeszcze bardziej bo na każdą kolejną osobę jest jeszcze większa zniżka.

W ubiegłym roku na trasę Żylina - Oradea za całą trasę i z powrotem zapłaciłam 51,5 euro od osoby.

Bilet jest ważny o ile pamiętam 2 miesiące, również na pociągi pospieszne, można robić dowolne przerwy.
Na niektóre pociągi trzeba dodatkowo dokupić miejscówki ale kosztują parę forintów.

Pozdrowienia

Basia

P.S. W zeszłym roku przed swoim wyjazdem pytałam o to na forach i uzyskałam pełne informacje.

Także szukałem zeszłego roku informacji o City Star, ale nie
wychodziło mi z tego nic zachęcającego. Raczej ciekawostka o
czasowości oferty promocyjnej. Fakt, że nie pytałem, tylko opierałem
się na tym co już napisano. Wyszło mi, że nie zawsze da się na to
liczyć.

Rzeczywiście, cena którą podałaś jest nienajgorsza.
Nas kosztowało za bus Kraków-Buda i pociąg Budapeszt-Arad jakieś 40E
od osoby w 1 stronę.

--
Pozdrawiam
   Zbyszek
PGP key: 0x5351FDE3

[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
wszystkie możliwości.]

Data: 2011-10-13 01:10:17
Autor: Franz
Polak - Węgier dwa bratanki? Ostrzeżenie przed konduktorami.
Użytkownik "Basia Z."
Jeżeli jedzie więcej osób (do 5) opłaca się jeszcze bardziej bo na każdą kolejną osobę jest jeszcze większa zniżka.

W ubiegłym roku na trasę Żylina - Oradea za całą trasę i z powrotem zapłaciłam 51,5 euro od osoby.

Na niektóre pociągi trzeba dodatkowo dokupić miejscówki ale kosztują parę forintów.

Serio? Aż tyle??
Tak się zastanawiałem, czy nie skorzystać z pociągu. Ale przy takich cenach, to samochodem jednak bardziej się opłaca.
--
Pozdrawiam,
Franz
http://wfs.freehost.pl - Alpy,Dolomity,Karpaty,Bałkany ale i coś z dalekiego świata...
http://wfs.cba.pl - też góry...

Data: 2011-10-13 11:53:46
Autor: Basia Z.
Polak - Węgier dwa bratanki? Ostrzeżenie przed konduktorami.
W dniu 2011-10-13 01:10, Franz pisze:
Użytkownik "Basia Z."
Jeżeli jedzie więcej osób (do 5) opłaca się jeszcze bardziej bo na każdą kolejną osobę jest jeszcze większa zniżka.

W ubiegłym roku na trasę Żylina - Oradea za całą trasę i z powrotem zapłaciłam 51,5 euro od osoby.

Na niektóre pociągi trzeba dodatkowo dokupić miejscówki ale kosztują parę forintów.

Serio? Aż tyle??
Tak się zastanawiałem, czy nie skorzystać z pociągu. Ale przy takich cenach, to samochodem jednak bardziej się opłaca.

To zależy czy się jedzie samotnie czy w kilka osób.
W piątkę to zdecydowanie wszędzie opłaca się samochodem.

Jak samotnie - jak masz w zwyczaju - to już jest różnie.

Nie dawno miałam bardzo przykre doświadczenie - okradziono mnie w pociągu, którym jechałam w Bieszczady (nocny pociąg relacji Wrocław - Przemyśl), zwinęli mi 400 zł, na szczęście zostawili wszystkie dokumenty, karty i telefon.
Okradziono również innych pasażerów tego przedziału (wszyscy spali). Mi osobiście rozkroili brzytwą całkiem nowe spodnie i wyjęli portfel z kieszeni, którą miałam zamkniętą na zamek błyskawiczny, innym rozkrojono brzytwą kurtki.
Podejrzewam ze w jakiś sposób nas uśpiono, gdyż nie jest możliwe aby z kilkorga pasażerów w przedziale nikt się nie obudził, kiedy myszkowano po przedziale jakiś czas (byłam całkowicie trzeźwa i nic nie jadłam i nie piłam).

Ten wyjazd wyszedł mi wyjątkowo drogo  :(

B.

Data: 2011-10-13 12:24:11
Autor: Olin
Polak - Węgier dwa bratanki? Ostrzeżenie przed konduktorami.
Dnia Thu, 13 Oct 2011 11:53:46 +0200, Basia Z. napisał(a):

Podejrzewam ze w jakiś sposób nas uśpiono, gdyż nie jest możliwe aby z kilkorga pasażerów w przedziale nikt się nie obudził, kiedy myszkowano po przedziale jakiś czas (byłam całkowicie trzeźwa i nic nie jadłam i nie piłam).

Media donosiły o podobnych przypadkach:
http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/wiadomosci/news-gang-usypiaczy-okrada-pasazerow-pkp,nId,361366

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: Grzegorz.Tracz[NA]ifj.edu.pl

"Kiedy widzisz kobietę, pamiętaj, to diabeł!
 Ona jest swoistym piekłem!"
papież Pius II

http://picasaweb.google.com/gtracz64

Data: 2011-10-13 13:00:16
Autor: Basia Z.
Polak - Węgier dwa bratanki? Ostrzeżenie przed konduktorami.
W dniu 2011-10-13 12:24, Olin pisze:
Dnia Thu, 13 Oct 2011 11:53:46 +0200, Basia Z. napisał(a):

Podejrzewam ze w jakiś sposób nas uśpiono, gdyż nie jest możliwe aby z
kilkorga pasażerów w przedziale nikt się nie obudził, kiedy myszkowano
po przedziale jakiś czas (byłam całkowicie trzeźwa i nic nie jadłam i
nie piłam).
Media donosiły o podobnych przypadkach:
http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/wiadomosci/news-gang-usypiaczy-okrada-pasazerow-pkp,nId,361366



Mi się to zdarzyło pomiędzy Szczakową a Mydlnikami, na trasie, którą jechałam już setki razy.
Na szczęście zginęła mi tylko kasa, żaden bagaż nie zginął. Aparat fotograficzny miałam pod głową.

Potem wychodzi na to,  że człowiek jest wdzięczny złodziejowi że ukradł _tylko_ pieniądze.

Podobnież w tym nocnym pociągu Wrocław - Przemyśl często jeżdżą Ukraińcy, którzy wracając do domu z pracy wożą przy sobie większą gotówkę, stąd upodobanie złodziei do tego pociągu.

B.

Data: 2011-10-13 12:39:27
Autor: Wojciech Wierba
Polak - Węgier dwa bratanki? Ostrzeżenie przed konduktorami.
W dniu 2011-10-13 11:53, Basia Z. pisze:


Jak samotnie - jak masz w zwyczaju - to już jest różnie.

 Ten wyjazd wyszedł mi wyjątkowo drogo :(

Ważąc sprawy samochód jednak wychodzi taniej.
Pozdrawiam
Wojtek

Data: 2011-10-13 13:04:19
Autor: Olin
Polak - Węgier dwa bratanki? Ostrzeżenie przed konduktorami.
Dnia Thu, 13 Oct 2011 12:39:27 +0200, Wojciech Wierba napisał(a):

Ważąc sprawy samochód jednak wychodzi taniej.

Samochodów przynajmniej nie kradną.

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: Grzegorz.Tracz[NA]ifj.edu.pl

"Odnosi się wrażenie, jakby wszystkie siły zła przystąpiły z pasją
 do kamienowania Ojca Dyrektora. Nie ma bowiem dnia, aby w artykułach,
 audycjach, filmach, wiadomościach itp. nie było obelg i manipulacji,
 których głównym celem jest ojciec Tadeusz Rydzyk."
prof. Janusz Kawecki

http://picasaweb.google.com/gtracz64

Data: 2011-10-13 13:35:18
Autor: Stan
Polak - Węgier dwa bratanki? Ostrzeżenie przed konduktorami.
W dniu 2011-10-13 13:04, Olin pisze:
Dnia Thu, 13 Oct 2011 12:39:27 +0200, Wojciech Wierba napisał(a):

Ważąc sprawy samochód jednak wychodzi taniej.

Samochodów przynajmniej nie kradną.

BTW Jakiś czas temu wrzucał ktoś na listę fotki jak to zostawił auto przy wylocie Doliny Kieżmarskiej i jak wrócił to w aucie brakowało kół.

Były też nie raz informacje o tym jak to ktoś stracił dobytek z bagażnika auta będąc na wycieczce w górach.

Dlatego nie generalizowałbym co wychodzi taniej. Zresztą były już takie dyskusje i każdy się wypowiada z własnego punktu widzenia i miejsc, do których jeździ. Nie każdy ma też samochód, a komunikacja publiczna jest dostępna dla wszystkich i to na pewno jest jej dużą zaletą.

Data: 2011-10-13 13:38:10
Autor: Basia Z.
Polak - Węgier dwa bratanki? Ostrzeżenie przed konduktorami.
W dniu 2011-10-13 13:35, Stan pisze:
W dniu 2011-10-13 13:04, Olin pisze:
Dnia Thu, 13 Oct 2011 12:39:27 +0200, Wojciech Wierba napisał(a):

Ważąc sprawy samochód jednak wychodzi taniej.

Samochodów przynajmniej nie kradną.

BTW Jakiś czas temu wrzucał ktoś na listę fotki jak to zostawił auto przy wylocie Doliny Kieżmarskiej i jak wrócił to w aucie brakowało kół.

Były też nie raz informacje o tym jak to ktoś stracił dobytek z bagażnika auta będąc na wycieczce w górach.

To też niestety byłam ja, w czerwcu tego roku.
Straciłam śpiwór puchowy, wprawdzie już mocno używany ale jeszcze całkiem dobry.
Mam w tym roku jakiegoś pecha.

B.

Data: 2011-10-13 17:10:18
Autor: Jarek K.
Polak - Węgier dwa bratanki? Ostrzeżenie przed konduktorami.
W dniu 13 paź 2011, o godzinie 13:38, Basia Z. napisał(a):


BTW Jakiś czas temu wrzucał ktoś na listę fotki jak to zostawił auto przy wylocie Doliny Kieżmarskiej i jak wrócił to w aucie brakowało kół.

Były też nie raz informacje o tym jak to ktoś stracił dobytek z bagażnika auta będąc na wycieczce w górach.

To też niestety byłam ja, w czerwcu tego roku.
Straciłam śpiwór puchowy, wprawdzie już mocno używany ale jeszcze całkiem dobry.
Jakby nie patrzeć, biorąc wszystko do kupy, wychodzi na to, że najtańsze do
podróży (przy okazji najszybsze i wygodne) są ekspresy i IC, gdzie nawet
czasami dają darmowy poczęstunek ;) Nie dość, że człowiek zaoszczędzi, to
jeszcze po podróży jest wypoczęty przed wędrówką.


--
Pozdrawiam
Jarek Kardasz
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
DOLOMITY - via ferraty - informacje praktyczne
-- > http://jarekkardasz.republika.pl/dolomity/

Data: 2011-10-13 19:15:32
Autor: Stasiek
Polak - Węgier dwa bratanki? Ostrzeżenie przed konduktorami.
W dniu 2011-10-13 17:10, Jarek K. pisze:

Jakby nie patrzeć, biorąc wszystko do kupy, wychodzi na to, że najtańsze do
podróży (przy okazji najszybsze i wygodne) są ekspresy i IC, gdzie nawet
czasami dają darmowy poczęstunek ;) Nie dość, że człowiek zaoszczędzi, to
jeszcze po podróży jest wypoczęty przed wędrówką.



A w które góry w PL można dojechać expresem, nie mówiąc już o IC? Chyba
tylko w Tatry, dojazd na godz. 14-15 - świetna pora, żeby wypoczętym
ruszyć w góry, szczególnie zimą gdy ciemno się robi 15-16.

Data: 2011-10-13 22:35:35
Autor: Jarek K.
Polak - Węgier dwa bratanki? Ostrzeżenie przed konduktorami.
W dniu 13 paź 2011, o godzinie 19:15, Stasiek napisał(a):

A w które góry w PL można dojechać expresem, nie mówiąc już o IC? Chyba
tylko w Tatry, dojazd na godz. 14-15 - świetna pora, żeby wypoczętym
ruszyć w góry, szczególnie zimą gdy ciemno się robi 15-16.
Bo to była taka zakamuflowana reklama PKP IC i Ex bez wnikania w szczegóły
:) Poniżej drobnymi literkami napisane jest, że dotyczy dojazdu do Krakowa,
B-B lub Katowic, a dalej, w góry autobusem lub pociągami regionalnymi; nie
dotyczy mieszkańców pn Polski, bo szkoda dnia na całodzienną podróż :)
Niemniej od x lat już nie jeżdżę w nocy, bo szkoda mi sprzętu i gotówki na
takie podróże.

Z ciekawostek przypomniałem sobie jak to kiedyś jechałem nocą w przedziale
z żołnierzami na przepustce i jednym więźniem (też na przepustce). Razem
było nas 8 chłopa. No i oni razem wzięci bali się rozboju na tyle, że
paskami wojskowymi przywiązali drzwi tak, że nikt z zewnątrz nie mógł ich
otworzyć. Oczywiście wszyscy sobie spali (łącznie ze mną). Rano nic nikomu
nie zginęło. W takim towarzystwie to można słodko spać...

--
Pozdrawiam
Jarek Kardasz
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
DOLOMITY - via ferraty - informacje praktyczne
-- > http://jarekkardasz.republika.pl/dolomity/

Data: 2011-10-14 10:54:47
Autor: Stan
Polak - Węgier dwa bratanki? Ostrzeżenie przed konduktorami.
W dniu 2011-10-13 22:35, Jarek K. pisze:


Z ciekawostek przypomniałem sobie jak to kiedyś jechałem nocą w przedziale
z żołnierzami na przepustce i jednym więźniem (też na przepustce). Razem
było nas 8 chłopa. No i oni razem wzięci bali się rozboju na tyle, że
paskami wojskowymi przywiązali drzwi tak, że nikt z zewnątrz nie mógł ich
otworzyć. Oczywiście wszyscy sobie spali (łącznie ze mną).

To i tak dobrze, że spali. Jak mi się trafiało jechać z rezerwą to zawsze chlali i czasem czytali/oglądali gazetki porno głośno je komentując, więc ciężko się było wyspać. Ewentualnie dopiero nad ranem jak "kondycja" im siadała ;)

Data: 2011-10-14 11:02:57
Autor: Stan
Polak - Węgier dwa bratanki? Ostrzeżenie przed konduktorami.
W dniu 2011-10-13 22:35, Jarek K. pisze:
W dniu 13 paź 2011, o godzinie 19:15, Stasiek napisał(a):
Niemniej od x lat już nie jeżdżę w nocy, bo szkoda mi sprzętu i gotówki na
takie podróże.

Sprzętu typowo górskiego raczej nie ukradną, bo jest on bezwartościowy dla złodzieja. Jedynie gotówka i ewentualnie wszelkiej maści iphony, laptopy, komórki itp. Ale tego się w góry nie bierze raczej, a gotówkę można wyjąć na miejscu. Jak trafiało mi się jechać samemu nocnym pociągiem to nie miałem w ogóle gotówki przy sobie (no może jakieś drobniaki). Ewentualnie grubsza gotówka schowana głęboko w dużym plecaku, który ciężko by było wynieść czy nawet przeszukać. No ale teraz to już praktycznie nie ma pociągów nocnych, a te co się ostały nie pozwalają na sensowny (czyli wcześnie rano) dojazd w góry.
Poza tym przekonanie, że w EX/IC/sypialne nie kradną jest błędne. Wystarczy przejrzeć archiwum pl.misc.kolej.

Data: 2011-10-14 11:43:11
Autor: Jarek Kardasz
Polak - Węgier dwa bratanki? Ostrzeżenie przed konduktorami.
Dnia Fri, 14 Oct 2011 11:02:57 +0200, Stan napisał(a):

Poza tym przekonanie, że w EX/IC/sypialne nie kradną jest błędne. Wystarczy przejrzeć archiwum pl.misc.kolej.
Pewnie kradną, ale o ile nie jest to napad, to łatwo zabezpieczyć się przed
tym, ponieważ te pociągi jeżdżą w dzień, a wtedy większość nie śpi, więc
typowe kradzieże łatwo nie przejdą. No i trudno wysiąść z łupem z pociągu,
który po drodze nigdzie nie zatrzymuje się (w przypadku niektórych IC).
A w sumie obłowić się byłoby czym dla potencjalnego złodzieja, bo sporo
ludzi ma ze sobą laptopy (w 1 klasie, to prawie każdy).

--
Pozdrawiam
Jarek Kardasz
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
DOLOMITY - via ferraty - informacje praktyczne
-- > http://jarekkardasz.republika.pl/dolomity/

Data: 2011-10-14 11:50:19
Autor: Stan
Polak - Węgier dwa bratanki? Ostrzeżenie przed konduktorami.
W dniu 2011-10-14 11:43, Jarek Kardasz pisze:
Dnia Fri, 14 Oct 2011 11:02:57 +0200, Stan napisał(a):

Poza tym przekonanie, że w EX/IC/sypialne nie kradną jest błędne.
Wystarczy przejrzeć archiwum pl.misc.kolej.
Pewnie kradną, ale o ile nie jest to napad, to łatwo zabezpieczyć się przed
tym, ponieważ te pociągi jeżdżą w dzień, a wtedy większość nie śpi, więc
typowe kradzieże łatwo nie przejdą.

Było info o złodziejach, którzy działali w dzień w IC/EX w W-wie pomiędzy Centralnym a Wschodnią. Na tym odcinku większość ludzi wysiada i zostają nieliczne jednostki. A takie już łatwo okraść/obrabować.

Poza tym wspomniana sytuacja w nocnym Wrocław - Przemyśl miała miejsce przy zapełnionym przedziale, a pasażerom ktoś pomógł zasnąć. Ciekawe tylko, że jak wpuszczają jakiś gaz do przedziału to, że oni sami są na to odporni. Czyżby używali masek gazowych?

Data: 2011-10-14 13:11:49
Autor: Jarek Kardasz
Polak - Węgier dwa bratanki? Ostrzeżenie przed konduktorami.
Dnia Fri, 14 Oct 2011 11:50:19 +0200, Stan napisał(a):

Było info o złodziejach, którzy działali w dzień w IC/EX w W-wie pomiędzy Centralnym a Wschodnią. Na tym odcinku większość ludzi wysiada i zostają nieliczne jednostki. A takie już łatwo okraść/obrabować.
W takiej sytuacji to rzeczywiście może być mało ciekawie. Ale kto zna choć
trochę Wa-wę, to raczej orientuje się na ile ryzykowna jest podróż
czymkolwiek na Dw. Wschodni. We wszelkiej komunikacji między tymi dworcami
regularnie okradają i lepiej mieć się na baczności, zwłąszcza że kradzież
może być jawna w postaci napadu.

Poza tym wspomniana sytuacja w nocnym Wrocław - Przemyśl miała miejsce przy zapełnionym przedziale, a pasażerom ktoś pomógł zasnąć. Ciekawe tylko, że jak wpuszczają jakiś gaz do przedziału to, że oni sami są na to odporni. Czyżby używali masek gazowych?
Z tego co słyszałem, to oni uchylają delikatnie drzwi i przez cienką rurkę
rozpylają gaz usypiający. Osoby będące w przedziale mogą tego nie zauważyć.
Później, gdy ofiary już śpią, wchodzą do niego i szybko otwierają okno aby
przewietrzyć pomieszczenie i zabierają się do "pracy".
Kolega tak stracił właśnie plecak ze sprzętem górskim. Gaz był na tyle
mocny, że następnego dnia miał długo ból głowy i zawroty oraz ogólne
przymulenie. Oczywiście, jak widać, plecak miał dla kogoś jakąś wartość.

--
Pozdrawiam
Jarek Kardasz
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
DOLOMITY - via ferraty - informacje praktyczne
-- > http://jarekkardasz.republika.pl/dolomity/

Data: 2011-10-14 15:09:53
Autor: Stan
Polak - Węgier dwa bratanki? Ostrzeżenie przed konduktorami.
W dniu 2011-10-14 13:11, Jarek Kardasz pisze:

Kolega tak stracił właśnie plecak ze sprzętem górskim. Gaz był na tyle
mocny, że następnego dnia miał długo ból głowy i zawroty oraz ogólne
przymulenie. Oczywiście, jak widać, plecak miał dla kogoś jakąś wartość.


No może i tak się zdarzyć. Jednak bardziej prawdopodobne jest to że złodzieje zgarną kasę z portfeli (bo to łatwo wynieść), niż będą się męczyć z 20kg plecakiem. Chyba, że mówimy o małym plecaczku na jednodniowy wypad.

Data: 2011-10-13 19:37:11
Autor: Maciek
Polak - Węgier dwa bratanki? Ostrzeżenie przed konduktorami.

Użytkownik "Olin" <kuku@adres.w.stopce> napisał w wiadomości news:14teiemyrsd5z$.3drhf6gbrxw8$.dlg40tude.net...
Dnia Thu, 13 Oct 2011 12:39:27 +0200, Wojciech Wierba napisał(a):

Ważąc sprawy samochód jednak wychodzi taniej.

Samochodów przynajmniej nie kradną.

Przynajmniej w pociągu...

Maciek

Data: 2011-10-13 15:48:13
Autor: Franz
Polak - Węgier dwa bratanki? Ostrzeżenie przed konduktorami.
Użytkownik "Basia Z."
Tak się zastanawiałem, czy nie skorzystać z pociągu. Ale przy takich cenach, to samochodem jednak bardziej się opłaca.

To zależy czy się jedzie samotnie czy w kilka osób.
W piątkę to zdecydowanie wszędzie opłaca się samochodem.

Jak samotnie - jak masz w zwyczaju - to już jest różnie.

Z grubsza rzecz biorąc, podana cena za bilet kolejowy jest równa cenie paliwa, które samochód zużyje na tej trasie. Oczywiście, eksploatacja wozu, to nie tylko samo paliwo - jednak wygoda w dotarciu do celu, przemieszczaniu się na miejscu bez przesiadek i oczekiwania też się dla mnie liczy.
Przy dwóch osobach, to już zdecydowanie samochód wychodzi taniej niż pociąg. Ja często jeżdżę sam, więc koszty byłyby porównywalne. Chociaż, jeśli ta cena biletu uwzględnia jakąś zniżkę za przejazd grupowy, to w moim przypadku wyszedłby ten bilet nieco drożej niż w Twoim.
Dzięki, mam jasność. :)

Nie dawno miałam bardzo przykre doświadczenie - okradziono mnie w pociągu,
Obrobienie samochodu też się może przydarzyć, więc to są koszta, których nie będziemy już liczyć.
--
Pozdrawiam,
Franz
http://wfs.freehost.pl - Alpy,Dolomity,Karpaty,Bałkany ale i coś z dalekiego świata...
http://wfs.cba.pl - też góry...

Data: 2011-10-13 09:14:01
Autor: Doczu
Polak - Węgier dwa bratanki? Ostrzeżen ie przed konduktorami.
W dniu 2011-10-12 15:39, Basia Z. pisze:

W ubiegłym roku na trasę Żylina - Oradea za całą trasę i z powrotem
zapłaciłam 51,5 euro od osoby.

To jest standard w taryfie City Star ?

--
Pozdrawiam Doczu
Adres do korespondencji
doczu@interia_kropka_pl

Data: 2011-10-13 11:54:45
Autor: Basia Z.
Polak - Węgier dwa bratanki? Ostrzeżen ie przed konduktorami.
W dniu 2011-10-13 09:14, Doczu pisze:
W dniu 2011-10-12 15:39, Basia Z. pisze:

W ubiegłym roku na trasę Żylina - Oradea za całą trasę i z powrotem
zapłaciłam 51,5 euro od osoby.

To jest standard w taryfie City Star ?



Zależy od ilości osób, nas jechało 14 i tyle wyszło średnio na osobę.

B.

Data: 2011-10-13 14:13:50
Autor: Zbynek Ltd.
Polak - Węgier dwa bratanki? Ostrzeżenie przed konduktorami.
Basia Z. napisał(a) :
W dniu 2011-10-13 09:14, Doczu pisze:
W dniu 2011-10-12 15:39, Basia Z. pisze:

W ubiegłym roku na trasę Żylina - Oradea za całą trasę i z powrotem
zapłaciłam 51,5 euro od osoby.

To jest standard w taryfie City Star ?

Zależy od ilości osób, nas jechało 14 i tyle wyszło średnio na osobę.

No to kwota w jedną stronę 40E z Krakowa przy 2 osobach nie jest
jakoś szczególnie duża. Może i nawet na to samo wyjdzie. Różnica w
cenie kolei Krak-Zwardoń to ok. 4E, Zwardoń-Żilina 4E? Więc
Żilina-Arad jakieś 32E. Nie ma co drzeć szat :-)

--
Pozdrawiam
   Zbyszek
PGP key: 0x5351FDE3

[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
wszystkie możliwości.]

Data: 2011-10-12 15:57:58
Autor: Olin
Polak - Węgier dwa bratanki? Ostrzeżenie przed konduktorami.
Dnia Wed, 12 Oct 2011 14:51:11 +0200, Zbynek Ltd. napisał(a):

Konduktor mówi, że jak chcemy jechać do Rumunii to musimy dopłacić
po 40 Euro od łebka za bilet międzynarodowy pomiędzy Lokoshaza a
Curtici

Teraz już wiadomo, dlaczego w Warszawie koniecznie musi być Budapeszt, zaś
papryka jest najważniejsza.

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: Grzegorz.Tracz[NA]ifj.edu.pl

"Moja dziewczyna zawsze sie śmieje podczas uprawiania seksu - wszystko
 jedno, co akurat czyta."
Steve Jobs

http://picasaweb.google.com/gtracz64

Data: 2011-10-12 17:11:49
Autor: Waldek Brygier
Polak - Węgier dwa bratanki? Ostrzeżenie przed konduktorami.
Olin wrote:
Teraz już wiadomo, dlaczego w Warszawie koniecznie musi być
Budapeszt, zaś papryka jest najważniejsza.

*P*apryka *i* *S*alami :-)


--
pozdrawiam
Waldemar Brygier
www.naszesudety.pl - Prawie wszystko o Sudetach. Zapraszam!
GG 415880

Data: 2011-10-12 23:24:09
Autor: Paweł Pontek
Polak - Węgier dwa bratanki? Ostrzeżenie przed konduktorami.
W dniu 2011-10-12 14:51, Zbynek Ltd. pisze:
[...]
Konduktorskie mendy

Po latach doświadczeń z węgierskimi "kondimi" wypracowałem metody uniezależnienia się od nich na ile to tylko możliwe.

Ale na podstawie tych samych doświadczeń powstała anegdota:

Jak jest dzień dobry po węgiersku ?
>
>
spoiler
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
odpowiedź:
"ticket problem"

Pozdrawiam,
PABLO

Data: 2011-10-16 17:11:03
Autor: J.F.
Polak - Węgier dwa bratanki? Ostrzeżenie przed konduktorami.
Dnia Wed, 12 Oct 2011 14:51:11 +0200, Zbynek Ltd. napisał(a):
W drodze powrotnej, w Budapeszcie, pytam się w kasie o cenę biletu
na pociąg, którym jechaliśmy do Rumunii. Do C. cena była większa
właśnie o około 12 zł od ceny, którą zapłaciliśmy do L. Ożesz, wy
s... konduktorskie... Nie 40 Euro, ale 12 zł. I nie było to mowy o
karze, lecz tylko o bilecie międzynarodowym przez granicę na trasę o
długości dosłownie paru km. Konduktorskie mendy nie wzięły nas za
bogatych Niemców, bo po polsku powtarzali cenę. Zwykła, bandycka
chęć oszukania nieświadomych turystów.
Ot i tyle.

A teraz sie przejedz z Wroclawia do Drezna i z powrotem :-)

A tak swoja droga to ile kosztuja dwa bilety z Goerlitz do Zgorzelca,
nabyte u konduktora ?

I czy nadal trzeba na granicach kombinowac, czy PKP juz haraczu nie pobiera
?

J.

Data: 2011-10-16 18:05:22
Autor: Wojciech Wierba
Polak - Węgier dwa bratanki? Ostrzeżenie przed konduktorami.
W dniu 2011-10-16 17:11, J.F. pisze:


A teraz sie przejedz z Wroclawia do Drezna i z powrotem :-)

A tak swoja droga to ile kosztuja dwa bilety z Goerlitz do Zgorzelca,
nabyte u konduktora ?

No to jeszcze trzeba rozważyć koszt biletu z Wrocławia do Breslau (ten to może być drogi) :-)

Pozdrawiam
Wojtek

Polak - Węgier dwa bratanki? Ostrzeżenie przed konduktorami.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona