Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Polak za granica

Polak za granica

Data: 2019-08-07 12:18:28
Autor: J.F.
Polak za granica

O tych 1.5 mln mandatow juz pisalem, a teraz skutki ?

https://gazetalubuska.pl/polscy-kierowcy-to-postrach-na-zagranicznych-drogach-bijemy-niechlubne-rekordy/ar/c4-13432751

"W ubiegłym roku polscy kierowcy spowodowali 65,2 tysiące kolizji na zagranicznych drogach - to aż 3 tysiące więcej niż rok wcześniej. Z roku na rok jest zresztą coraz gorzej - słupki w niechlubnych statystykach od 2010 roku nieubłaganie rosną, a tempo jest drastyczne.
Polski kierowca czuje się jak mistrz kierownicy i król drogi, a potem powoduje kosztowne kolizje. Średni koszt jednego zdarzenia drogowego spowodowanego w ubiegłym roku przez polskiego kierowcę na zagranicznej drodze to 18 tysięcy złotych."

"Jeszcze gorszą informacją jest to, że coraz śmielej wyjeżdżamy na zagraniczne drogi bez ubezpieczenia pojazdu. W porównaniu z 2012 roku, w 2017 roku niemal dwukrotnie więcej kolizji zostało spowodowanych zagranicą przez polskich kierowców poruszających się nieubezpieczonymi samochodami"

Hm ... liczba polis tez przeklamana, czy to raczej przypadki jazdy "na zoltych tablicach" ?

J.

Data: 2019-08-07 05:16:27
Autor: przemek.jedrzejczak
Polak za granica
-- Hm ... liczba polis tez przeklamana, czy to raczej przypadki jazdy "na  zoltych tablicach" ?

co ? w Niemczech każdy policjant zatrzymuje takie auto

Ein gelbes Kennzeichen ist an das Fahrzeug gebunden, für das es ausgegeben wurde. Sie bekommen eine Zulassung und dürfen das Auto mit diesem Kennzeichen in einem Zeitraum von bis zu fünf Tagen fahren.

czyli podwyżka OC jest nieunikniona ?

Data: 2019-08-07 15:20:28
Autor: J.F.
Polak za granica
Użytkownik  przemek napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:cff3ed47-6e37-4262-b402-33481aaa0e16@googlegroups.com...
-- Hm ... liczba polis tez przeklamana, czy to raczej przypadki jazdy "na  zoltych tablicach" ?
co ? w Niemczech każdy policjant zatrzymuje takie auto
Ein gelbes Kennzeichen ist an das Fahrzeug gebunden, für das es ausgegeben wurde. Sie bekommen eine Zulassung und dürfen das Auto mit diesem Kennzeichen in einem Zeitraum von bis zu fünf Tagen fahren.

No i przez 5 dni mozna.

A w Niemczech policji malo, cyferki male, wiec mysle, ze mozna troche przedluzyc.
Ale wypadek mozna miec i w ciagu tych 5 dni.

czyli podwyżka OC jest nieunikniona ?

Juz byly ... ale zawsze moga byc ponowne.

J.

Data: 2019-08-07 07:19:28
Autor: sczygiel
Polak za granica
W dniu środa, 7 sierpnia 2019 05:20:57 UTC-5 użytkownik J.F. napisał:
O tych 1.5 mln mandatow juz pisalem, a teraz skutki ?

https://gazetalubuska.pl/polscy-kierowcy-to-postrach-na-zagranicznych-drogach-bijemy-niechlubne-rekordy/ar/c4-13432751

"W ubiegłym roku polscy kierowcy spowodowali 65,2 tysiące kolizji na zagranicznych drogach - to aż 3 tysiące więcej niż rok wcześniej. Z roku na rok jest zresztą coraz gorzej - słupki w niechlubnych statystykach od 2010 roku nieubłaganie rosną, a tempo jest drastyczne.
Polski kierowca czuje się jak mistrz kierownicy i król drogi, a potem powoduje kosztowne kolizje. Średni koszt jednego zdarzenia drogowego spowodowanego w ubiegłym roku przez polskiego kierowcę na zagranicznej drodze to 18 tysięcy złotych."

"Jeszcze gorszą informacją jest to, że coraz śmielej wyjeżdżamy na zagraniczne drogi bez ubezpieczenia pojazdu. W porównaniu z 2012 roku, w 2017 roku niemal dwukrotnie więcej kolizji zostało spowodowanych zagranicą przez polskich kierowców poruszających się nieubezpieczonymi samochodami"

Hm ... liczba polis tez przeklamana, czy to raczej przypadki jazdy "na zoltych tablicach" ?


Ale w procentach na ilosc przebywajacych tam to ile bedzie?

A ile np. francuzi czynia szkod poza francja? Rekordy? To kto zajmuje drugie miejsce?

Taki artykul z dupy.

Data: 2019-08-07 07:43:49
Autor: przemek.jedrzejczak
Polak za granica
Rekord bo towarzystwa ubezpieczeniowe muszą głęboko sięgnąć do kieszeni ;-) jaki to entuzjazm wywołało można sobie tylko wyobrazić ...

Data: 2019-08-07 17:31:54
Autor: J.F.
Polak za granica
Użytkownik  sczygiel  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:9266c24b-3aec-4602-a024-bd67bce39d29@googlegroups.com...
W dniu środa, 7 sierpnia 2019 05:20:57 UTC-5 użytkownik J.F. napisał:
O tych 1.5 mln mandatow juz pisalem, a teraz skutki ?
https://gazetalubuska.pl/polscy-kierowcy-to-postrach-na-zagranicznych-drogach-bijemy-niechlubne-rekordy/ar/c4-13432751
"W ubiegłym roku polscy kierowcy spowodowali 65,2 tysiące kolizji na
[...]
Ale w procentach na ilosc przebywajacych tam to ile bedzie?
A ile np. francuzi czynia szkod poza francja?

Francuzi moze poza Francje rzadko wyjezdzaja, bo i po co :-)

Rekordy? To kto zajmuje drugie miejsce?
Taki artykul z dupy.

Artykul jak artykul - pismacki, z dupy.

Ale liczby sa. i to duze.

J.

Data: 2019-08-07 09:55:25
Autor: Zenek Kapelinder
Polak za granica
Jak lubisz duze liczby to napisze ze miion, albo miliard. Cieszysz sie?

Data: 2019-08-07 10:53:13
Autor: sczygiel
Polak za granica
W dniu środa, 7 sierpnia 2019 10:34:34 UTC-5 użytkownik J.F. napisał:
Użytkownik  sczygiel  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:9266c24b-3aec-4602-a024-bd67bce39d29@googlegroups.com...
W dniu środa, 7 sierpnia 2019 05:20:57 UTC-5 użytkownik J.F. napisał:
>> O tych 1.5 mln mandatow juz pisalem, a teraz skutki ?
>> https://gazetalubuska.pl/polscy-kierowcy-to-postrach-na-zagranicznych-drogach-bijemy-niechlubne-rekordy/ar/c4-13432751
>> "W ubiegłym roku polscy kierowcy spowodowali 65,2 tysiące kolizji >> na
[...]
>>Ale w procentach na ilosc przebywajacych tam to ile bedzie?
>>A ile np. francuzi czynia szkod poza francja?

Francuzi moze poza Francje rzadko wyjezdzaja, bo i po co :-)

>Rekordy? To kto zajmuje drugie miejsce?
>Taki artykul z dupy.

Artykul jak artykul - pismacki, z dupy.

Ale liczby sa. i to duze.


No sa duze, bo tych naszych ludzi sporo jezdzi. I po cos tam jezdza. Albo wydac kase albo zarobic. I to w sumie w wiekszosci w niemczech.

Tyle ze nadal w tym arcie ani przez niego jakiegos wniosku nie widze. No moze poza tymi niemcami.

Data: 2019-08-07 17:43:44
Autor: Tomasz Gorbaczuk
Polak za granica
W dniu .08.2019 o 17:31 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> pisze:


Francuzi moze poza Francje rzadko wyjezdzaja, bo i po co :-)
Co trzecie auto na Hiszpańskiej AP7 w lecie to Franzuz.

Artykul jak artykul - pismacki, z dupy.

Ale liczby sa. i to duze.
Polacy generalnie to słabi kierowcy, nie mają jeszcze doświadczenia z  dużym ruchem na autostradach. Widział ktos u nas "elki" na A4 lub A2? (ja  w tym roku widziałem może ze dwie lub trzy).
Jak młody kierowca ma się nauczyć jazdy autostradą, gdy w szkołach nie ma  obowiązku a ojciec jechał nią raz jak źle pojechał na węźle.

TG

Data: 2019-08-07 09:57:26
Autor: przemek.jedrzejczak
Polak za granica
Nie wiadomo jaki % z tego na autostradach. 18 tys PLN to 4 tyś EUR czyli 2-3 elementy do lakierowania ew. maska i reflektor. Auto zastępcze też zawsze dają. To nie jest dużo wbrew pozorom.

Data: 2019-08-07 10:56:44
Autor: sczygiel
Polak za granica
W dniu środa, 7 sierpnia 2019 10:44:31 UTC-5 użytkownik Tomasz Gorbaczuk napisał:
W dniu .08.2019 o 17:31 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> pisze:


> Francuzi moze poza Francje rzadko wyjezdzaja, bo i po co :-)
Co trzecie auto na Hiszpańskiej AP7 w lecie to Franzuz.

> Artykul jak artykul - pismacki, z dupy.
>
> Ale liczby sa. i to duze.
Polacy generalnie to słabi kierowcy, nie mają jeszcze doświadczenia z  dużym ruchem na autostradach. Widział ktos u nas "elki" na A4 lub A2? (ja  w tym roku widziałem może ze dwie lub trzy).
Jak młody kierowca ma się nauczyć jazdy autostradą, gdy w szkołach nie ma  obowiązku a ojciec jechał nią raz jak źle pojechał na węźle.


Ale co tam sie uczyc?
Zeby nie zapieprzac? Zeby nie zapieprzac jak jest mokro?
Albo zeby trzymac dystans?

Nawet u nas autostrady sa bezpieczniejsze od jazdy krajowkami czy po miescie. Tak w przeliczeniu na glowe, godzine jazdy, kilometr czy jak tam se kto policzy.

Moge sie zgodzic z tym ze u nas sa pewne jednostki co maja ulanska fantazje.. Ale od lapania takich jest policja. I chyba im to cienko idzie. Moze warto podumac co bylo by warto wprowadzic zeby zwykly ludzik nie martwil sie a pirata sprawnie z drogi sciagnac?

Data: 2019-08-07 21:40:08
Autor: Tomasz Gorbaczuk
Polak za granica
W dniu .08.2019 o 19:56 <sczygiel@gmail.com> pisze:


Ale co tam sie uczyc?
jest sporo do nauczenia

Zeby nie zapieprzac jak jest mokro?
żeby zwiększyć dystans jak mokro

Albo zeby trzymac dystans?
najważniejsze na autostradzie to trzymanie dystansu - wtedy jest więcej  czasu na awaryjne sytuacje.

żeby trzymać się prawej strony, żeby nie wyprzedzać gdy na lewym zbliża  się pojazd, żeby ułatwiać tym na rozbiegówkach, żeby zwiększyć odstępy gdy  robi się tłoczno, żeby nie zmieniać dwóch pasów na raz itp.

Nawet u nas autostrady sa bezpieczniejsze od jazdy krajowkami czy po  miescie. Tak w przeliczeniu na glowe, godzine jazdy, kilometr czy jak  tam se kto policzy.
Ale i tak mamy codziennie po kilka dzwonów na A2/A4.

TG

Data: 2019-08-07 13:00:51
Autor: sczygiel
Polak za granica
W dniu środa, 7 sierpnia 2019 14:40:10 UTC-5 użytkownik Tomasz Gorbaczuk napisał:
W dniu .08.2019 o 19:56 <sczygiel@gmail.com> pisze:


> Ale co tam sie uczyc?
jest sporo do nauczenia


Wiekszosc tego co wymieniles juz jest do nauczenia podczas jazdy w miescie. Szczegolnie takim nieco wiekszym.
> Zeby nie zapieprzac jak jest mokro?
żeby zwiększyć dystans jak mokro


To samo poza autostrada.

> Albo zeby trzymac dystans?
najważniejsze na autostradzie to trzymanie dystansu - wtedy jest więcej  czasu na awaryjne sytuacje.


Tak samo w miescie.

żeby trzymać się prawej strony, żeby nie wyprzedzać gdy na lewym zbliża  się pojazd, żeby ułatwiać tym na rozbiegówkach, żeby zwiększyć odstępy gdy  robi się tłoczno, żeby nie zmieniać dwóch pasów na raz itp.


Nadal to wszystko powinno sie robic w miescie. Pasow do wlaczania sie do ruchu jest tam nie mniej niz na autostradzie, nawet bym powiedzial ze wiecej.
Tak samo z zmiana pasow. Roznice jakie widze to to ze sporo ludzi po autostradach jedzie w tempie 90-100-110 a pewna grupa raczej 120-140-160.
I tu sie robi problem bo o ile pierwsza grupa dosyc dobrze ogarnia sie w swoim obrebie to juz przeciwne krance tych dwu grup to niebo a ziemia.

Wiec jakbym mial juz wskazac cos do nauki to w sumie dwie rzeczy:
Pierwsza grupa: Uwazajcie na zapierdalaczy
Druga grupa: Nie zapierdalajcie jak jest spory ruch i nawet na dlugich was nie widac...

> Nawet u nas autostrady sa bezpieczniejsze od jazdy krajowkami czy po  > miescie. Tak w przeliczeniu na glowe, godzine jazdy, kilometr czy jak  > tam se kto policzy.
Ale i tak mamy codziennie po kilka dzwonów na A2/A4.

Ciekawi mnie jakie sa przyczyny. Ale takie, wiesz, prawdziwe a nie to co policja pisze.

Ogladalem ostatnio statsy kanadyjskie. I o ile same statsy nieciekawe o tyle klasyfikacja przyczyn zdumiewajaca (jak dla nas)

https://www.mpi.mb.ca/Pages/traffic-collision-report.aspx

https://www.mpi.mb.ca/Documents/TCSR2017.pdf
np. strona 175
Jazda za szybko (albo nie dopasowanie do warunkow jak to u nas nazywja) 7%

Taka ciekawostka.

Data: 2019-08-07 22:36:42
Autor: Tomasz Gorbaczuk
Polak za granica
W dniu .08.2019 o 22:00 <sczygiel@gmail.com> pisze:


Ale i tak mamy codziennie po kilka dzwonów na A2/A4.

Ciekawi mnie jakie sa przyczyny. Ale takie, wiesz, prawdziwe a nie to co  policja pisze.
To co napisałem powyżej obserwuję codziennie na A2/A4, codziennie widzę  syuacje w których "o mały włos" nie doszło do wypadku z któregoś z  wymienionych powyżej powodów. Piszesz, że to samo jest w dużym mieście -  ale tam prędkości są mniejsze.

Jak wracam do domu z urlopu w Hiszpanii to od paru już lat przez pierwsze  kilkaset km po A4/A2 przyzwyczajam się do "naszej rzeźni". Po dwóch  tygodniach poruszania się po autostradach za granicą autentycznie  odzwyczajam się od tych ciągłych wymuszeń, zajeżdzania drogi,  niewpuszczania z rozbiegówek, jazdy na zderzaku. Taki Hiszpan czy Francuz  jak trafi przez przypadek do PL to pewnie leczy traumę przez kilka  miesięcy.
Widać różnicę w jeździe tam i u nas.

Ogladalem ostatnio statsy kanadyjskie. I o ile same statsy nieciekawe o  tyle klasyfikacja przyczyn zdumiewajaca (jak dla nas)

https://www.mpi.mb.ca/Pages/traffic-collision-report.aspx

https://www.mpi.mb.ca/Documents/TCSR2017.pdf
np. strona 175
Jazda za szybko (albo nie dopasowanie do warunkow jak to u nas nazywja)  7%

ale za mały odstęp już masz 12%

TG

Data: 2019-08-16 14:43:23
Autor: Kviat
Polak za granica
W dniu 07.08.2019 o 22:36, Tomasz Gorbaczuk pisze:


Jak wracam do domu z urlopu w Hiszpanii to od paru już lat przez pierwsze kilkaset km po A4/A2 przyzwyczajam się do "naszej rzeźni". Po dwóch tygodniach poruszania się po autostradach za granicą autentycznie odzwyczajam się od tych ciągłych wymuszeń, zajeżdzania drogi, niewpuszczania z rozbiegówek, jazdy na zderzaku. Taki Hiszpan czy Francuz jak trafi przez przypadek do PL to pewnie leczy traumę przez kilka miesięcy.
Widać różnicę w jeździe tam i u nas.

Mam podobne wrażenia, różnica jest dramatyczna. Zapierdalacze zdarzają w zasadzie tylko na 3+ pasmówkach w Niemczech, tam gdzie nie ma ograniczeń. Nie robią afery, gdy na dwóch pasach tir (albo autokar) wyprzedza tira, więc na trzecim robi się lekki zator. Spokojnie zwalniają, nie siadają na zderzaku, nie walą światłami.

We Francji jest max 130 km/h i tego się ludzie trzymają, dlatego jazda jest płynna nawet na wielopasmowych autostradach. Zapierdalacze owszem, zdarzają się, ale doskonale wiedzą, że to oni łamią przepisy, więc nie robią ciśnienia jak na drodze zrobi się gęściej.
Jest trochę mniejszy ruch niż w Niemczech, bo autostrady są płatne.
Podobnie w Hiszpanii tyle, że tam ograniczenie do 120 km/h.

Powrót do Polski - szok, już na A2 widać, że ograniczenie do 140 km/h to tylko sugestia.
Od A2 za Poznaniem do Bydgoszczy jeszcze jako tako się się jedzie. Od Bydgoszczy do A1 (w kierunku Gdańska) koszmar. Jedna wielka budowa (od kilku lat nic tam się nie zmienia). Jazda po zmroku tylko dla desperatów, samobójców i drogowych potencjalnych morderców (tych jest tam najwięcej). Jak ktoś ma porównanie jak w Niemczech zabezpieczone i oznakowane są drogi w budowie/remoncie, ten będzie wiedział o czym piszę. Drogi, które prowadzą prosto na betonowe filary rozpoczętych wiaduktów pod autostradę, tuż przed filarem znak ograniczenia do 60 km/h, 20 metrów dalej do 40 km/h, a 10 metrów dalej, centralnie na wprost, betonowy filar przed którym trzeba skręcić pod kątem 90 stopni i go ominąć... I tak co kawałek. Serio trzeba puścić tymczasową drogę prosto na filary, zamiast obok?
Co chwilę jakiś debil wyprzedza na trzeciego, bo nie podoba mu się, że dwa czy trzy samochody przed nim (wyprzedza po trzy na raz) jadą w miarę równym tempem 60-80/kmh, bo szybciej się nie da. Dziury, kamienie na drodze, wyjazdy z budów.
Osoby które są odpowiedzialne za oznakowanie i zabezpieczenie tego odcinka chyba się uparły na zmniejszenie populacji kierowców w tym kraju. W Niemczech na takich budowanych/remontowanych drogach pasy o przeciwnych kierunkach oddzielone są wysokim na metr krawężnikiem/plastikowym murkiem na całej długości - nie da się wyprzedzać i już, ostre skręty oznakowane widocznymi już z daleka świecącymi strzałkami (nie wspominając o wyraźnych wcześniejszych tablicach ostrzegawczych pokazujących jak będzie zmieniać się kierunek jazdy), a nie kilka przyklejonych odblasków... Jazda płynna i bez stresu.
Po tym odcinku czułem się bardziej zmęczony niż przez całe 2500 km z Hiszpanii... Koszmar. W zeszłym roku i dwa lata temu wracałem tamtędy jak było jeszcze jasno, już w tedy obiecywałem sobie, że nigdy więcej, ale w tym kraju chyba coś dodają do powietrza, że o tym zapomniałem ;)
Radzę z A2 nie skręcać na Gdańsk za Poznaniem, tylko nadrobić kilka kilometrów w kierunku Łodzi.
A1 do Gdańska, odcinek raptem 100 parę kilometrów... jakby zebrali debili i chamów z całej Europy w jedno miejsce.
Tir przede mną, patrzę w lusterka czy nikomu nie zajadę drogi. Widzę daleko z tyłu światła. Oceniam sytuację - w normalnym kraju 5 razy zdążę wyprzedzić tira... nie raz wyprzedzałem. Wyprzedzam, jadę ok. 140 km/h (nawigacja pokazuje równo 140, google maps pokazuje 138 km/h, budzik pokazuje ok. 135 km/h). Jestem w połowie tira i w lusterku wstecznym widzę tablicę rejestracyjną auta z tyłu. Wali światłami i tak mruga przez całą chwilę wyprzedzania. Zjeżdżam na prawy (mam dobre serce dla zwierząt), a debil psika mi spryskiwaczem na do widzenia. No kurwa debil :)
Trzeba przejechać 5 tys. km żeby idiotę tuż pod domem spotkać.
Co z ludźmi w tym kraju jest nie tak? Poczynając od drogowców, po kierowców kończąc.

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Może komuś się przyda:
LPG - warto zaopatrzyć się w dwie przejściówki
https://gazeo.pl/images/gazeo_2013/LPG/Technika_LPG/Akcesoria/Zaklocenia_na_zlaczach/Elaflex_-_typy_zlacz_tankowania_LPG.jpg
Dla Hiszpanii - Euro (czasem mają przejściówkę na stacji)
Francja - niepotrzebne, standard jak w Polsce
Niemcy - ACME 1 3/4" (na niektórych stacjach standard jak w Polsce)

Cena LPG
Hiszpania +/- 0,67 Euro
Francja - na autostradach ok. 1 Euro (najdrożej trafiłem 1,00, najtaniej 0,97) poza autostradami jest taniej jeśli chce się komuś zjeżdżać przez bramki
Niemcy - cena na autostradach podobna do Hiszpanii, w przy autostradowych miejscowościach ok.0,55 E

2. Hiszpania - drogi nadmorskie kraina rond, ronda czasem co kilkaset metrów, dojazd do ronda zwykle rozdziela się na dwa pasy, Hiszpanie pokonują je szybko i sprawnie, przyjezdni często nie ogarniają, że prawy służy do zjazdu pierwszym zjazdem z ronda, a nie trzecim :) więc trzeba uważać.

3. Dużo więcej kontroli prędkości na autostradach we Francji niż w Hiszpanii czy w Niemczech (o Polsce z litości nie wspomnę, gdzie są te ostatnio tak mocno reklamowane brygady do łapania zapierdalaczy?). We Francji jazda poza autostradami przez mniejsze miejscowości może być stresująca. Dużo fotoradarów, czasem w dziwnych miejscach i niewidoczne z daleka, miejscowi znają te miejsca, wiec normalnie poruszają się dość szybko, nawet szybciej niż dozwolona prędkość, ale tuż przed fotoradarem gwałtownie hamują.

Pozdrawiam
Piotr

Data: 2019-08-10 18:00:20
Autor: Poldek
Polak za granica
W dniu 2019-08-07 o 22:00, sczygiel@gmail.com pisze:

Roznice jakie widze to to ze sporo ludzi po autostradach jedzie w tempie 90-100-110 a pewna grupa raczej 120-140-160.
I tu sie robi problem bo o ile pierwsza grupa dosyc dobrze ogarnia sie w swoim obrebie to juz przeciwne krance tych dwu grup to niebo a ziemia.

Wiec jakbym mial juz wskazac cos do nauki to w sumie dwie rzeczy:
Pierwsza grupa: Uwazajcie na zapierdalaczy
Druga grupa: Nie zapierdalajcie jak jest spory ruch i nawet na dlugich was nie widac...


A jak jest mały ruch, to zapierdalajcie wiedząc, że wystarczy zderzyć się z jednym, żeby się zabić. I że jazda na długich jest legalna tylko wtedy, gdy nikogo nie ma przed.

Data: 2019-08-10 17:57:42
Autor: Poldek
Polak za granica
W dniu 2019-08-07 o 21:40, Tomasz Gorbaczuk pisze:

żeby trzymać się prawej strony, żeby nie wyprzedzać gdy na lewym zbliża się pojazd, żeby ułatwiać tym na rozbiegówkach, żeby zwiększyć odstępy


Zeby nie myśleć, że jak się wjeżdża z rozbiegówki, to można wjeżdżać nie przejmując się tym, że ktoś jednak jedzie prawym pasem.

Data: 2019-08-12 17:36:41
Autor: Tomasz Gorbaczuk
Polak za granica
W dniu .08.2019 o 17:57 Poldek <pugilares@interia.eu> pisze:


Zeby nie myśleć, że jak się wjeżdża z rozbiegówki, to można wjeżdżać nie  przejmując się tym, że ktoś jednak jedzie prawym pasem.

zawsze ktoś jedzie prawym. Dobrą praktyką przed rozbiegówką jest zmiana  pasa na lewy lub zdjęcie nogi z gazu gdy widzimy, że ktoś chce wjechać na  autostradę/eskę. U nas niestety jest z tym ciężko.
Ten na rozbiegówce ma trudniej, a jak ma słaby silnik i małe doświadczenie  to dojedzie do końca i będzie stał powodując zagrożenie.

TG

Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Data: 2019-08-08 17:30:05
Autor: J.F.
Polak za granica
Użytkownik "Tomasz Gorbaczuk"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:op.z55sm6kzg01fvf@l-259.harvard.local...
W dniu .08.2019 o 17:31 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> pisze:
Francuzi moze poza Francje rzadko wyjezdzaja, bo i po co :-)
Co trzecie auto na Hiszpańskiej AP7 w lecie to Franzuz.

Artykul jak artykul - pismacki, z dupy.
Ale liczby sa. i to duze.
Polacy generalnie to słabi kierowcy, nie mają jeszcze doświadczenia z dużym ruchem na autostradach. Widział ktos u nas "elki" na A4 lub A2? (ja  w tym roku widziałem może ze dwie lub trzy).

Ogolnie to u nas nie ma wymogu szkolenia na autrostradzie. A w Niemczech jest.
No ale jak tu wymagac, jak niektorzy mieli 500km do najblizej autostrady.

Jak młody kierowca ma się nauczyć jazdy autostradą, gdy w szkołach nie ma  obowiązku a ojciec jechał nią raz jak źle pojechał na węźle.

Ale czy od razu tacy "slabi kierowcy" ? Nie wiadomo ile z tych kolizji to tirmany czy inni "zawodowcy".
Owszem - skoro mieli kolizje, to slabi.

No i czasem jest z krajowych autostrad "mgla wyszla - karambol 20 samochodow".
No - tez zle swiadczy.

Niemcom z kolei zarzucam, ze pada deszcz, a oni dalej pedza szybko po autostradach.
Ale poslizgow nie widze ... to moze dobrze robia ...

J.

Data: 2019-08-08 18:01:49
Autor: Tomasz Gorbaczuk
Polak za granica
W dniu .08.2019 o 17:30 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> pisze:



Ogolnie to u nas nie ma wymogu szkolenia na autrostradzie. A w Niemczech jest.
No ale jak tu wymagac, jak niektorzy mieli 500km do najblizej autostrady.
Dlatego takie a nie inne mam wnioski, trzeba czasu i pokory aby to zmienić.


Ale czy od razu tacy "slabi kierowcy" ? Nie wiadomo ile z tych kolizjito  tirmany czy inni "zawodowcy".
Owszem - skoro mieli kolizje, to slabi.
Tiry swoje dokładają - ale ja miałem może ze dwie, trzy niebezpiecznie  sytuacje w życiu z udziałem tira (rozpoczął wyprzedanie gdy byłem na  lewym, na wysokości jego kabiny) i całe mnóstwo z udziałem osobówek.  Statystyk nie chce mi się szukać, ale tiry to raczej nie jest problem.


No i czasem jest z krajowych autostrad "mgla wyszla - karambol 20 samochodow".
No - tez zle swiadczy.
bo brakuje wyobraźni i odstępów...


Niemcom z kolei zarzucam, ze pada deszcz, a oni dalej pedza szybko po autostradach.
Ale poslizgow nie widze ... to moze dobrze robia ...

1. Bo nie ma kolein (a jak są - to jest znak i stosowne ograniczenia). Jak  nie ma kolein to jedynym zagrożeniem podczas deszczu jest hamowanie  awaryjne - to ryzyko można zmniejszyć zwiększając odstępy. Łuki mają tak  wyprofilowane, że i przy 180 na mokrej nawierzchni nie będzie poślizgu.
2. Bo trzymają odstępy... bo wszędzie w EU przy autostradach masz info  typu: pada deszcz - jedź w odległości 2-3 kresek widocznych na jezdni.
I oni wszyscy się o dziwo do tego stosują...

Hiszpanie na autostradach generalnie jadą +1-3 ponad limit (120km/h),  Francuzi 1-5 (130), Niemcy gdy jest ograniczenie na węzłach do 120km/h  jadą 120-130. Gdy stoi tymczasowe ograniczenie do 80 - jadą karnie  80-90km/h. A u nas dzisiaj na A2 stał znak ograniczenia do 110 (bo było  koszenie trawy i stały maszyny na lewym) - nikt, dosłownie nikt nie  zwolnił i wszyscy jechali dalej 140-150km/h - 300 metrów przed kosiarkami  była nerwówka, hamowania awaryjne i multum niebezpiecznych sytuacji. Przez  naszą głupotę, kozakowanie, brak wyobraźni.

TG

Data: 2019-08-08 22:00:25
Autor: kk
Polak za granica
On 2019-08-08 18:01, Tomasz Gorbaczuk wrote:
W dniu .08.2019 o 17:30 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> pisze:



Niemcom z kolei zarzucam, ze pada deszcz, a oni dalej pedza szybko poautostradach.
Ale poslizgow nie widze ... to moze dobrze robia ...

1. Bo nie ma kolein (a jak są - to jest znak i stosowne ograniczenia). Jak nie ma kolein to jedynym zagrożeniem podczas deszczu jest hamowanie awaryjne - to ryzyko można zmniejszyć zwiększając odstępy. Łuki mają tak wyprofilowane, że i przy 180 na mokrej nawierzchni nie będzie poślizgu.
2. Bo trzymają odstępy... bo wszędzie w EU przy autostradach masz info typu: pada deszcz - jedź w odległości 2-3 kresek widocznych na jezdni.
I oni wszyscy się o dziwo do tego stosują...

Hiszpanie na autostradach generalnie jadą +1-3 ponad limit (120km/h), Francuzi 1-5 (130), Niemcy gdy jest ograniczenie na węzłach do 120km/h jadą 120-130. Gdy stoi tymczasowe ograniczenie do 80 - jadą karnie 80-90km/h. A u nas dzisiaj na A2 stał znak ograniczenia do 110 (bo było koszenie trawy i stały maszyny na lewym) - nikt, dosłownie nikt nie zwolnił i wszyscy jechali dalej 140-150km/h - 300 metrów przed kosiarkami była nerwówka, hamowania awaryjne i multum niebezpiecznych sytuacji. Przez naszą głupotę, kozakowanie, brak wyobraźni.

Uprzedzony jesteś :-)

Data: 2019-08-09 00:06:22
Autor: przemek.jedrzejczak
Polak za granica
-- Niemcom z kolei zarzucam, ze pada deszcz, a oni dalej pedza szybko po autostradach. Ale poslizgow nie widze ... to moze dobrze robia ...

co ? wczoraj na 3 pasmowej A1 (HB -> HH) spokojnie sobie ciągnąłem lewym w deszczu (nie wiecej niz 140) i nikt mnie nie wyprzedzil przez wiele kilometrow ... na jakiej konkretnie autostradzie zaobserwowałeś ten fenomen ?

Data: 2019-08-09 08:18:09
Autor: Miroo
Polak za granica
W dniu 2019-08-08 o 17:30, J.F. pisze:
Niemcom z kolei zarzucam, ze pada deszcz, a oni dalej pedza szybko po
autostradach.
Ale poslizgow nie widze ... to moze dobrze robia ...

Kiedyś był program o układaniu asfaltu na autostradzie w Niemczech.
Myślałem, że to żadna filozofia - leją, równają i tyle. A tu się okazuje, że tam zachodzą skomplikowane procesy, wymagające specyficznych warunków pracy i materiałów. Efektem jest to, że w dobrze ułożonym asfalcie tworzą się kanaliki sprawnie odprowadzające wodę na zewnątrz jezdni. Takie cuda panie.

Pozdrawiam

Data: 2019-08-10 17:54:39
Autor: Poldek
Polak za granica
W dniu 2019-08-07 o 17:43, Tomasz Gorbaczuk pisze:

Polacy generalnie to słabi kierowcy, nie mają jeszcze doświadczenia z dużym ruchem na autostradach. Widział ktos u nas "elki" na A4 lub A2? (ja w tym roku widziałem może ze dwie lub trzy).


Widuję na S8.
Do autostrady nie każdy ma wystarczająco blisko, żeby dało się przeprowadzić jazdę L-ką, która trwa normalnie godzinę od wsiadania do wysiadania.

Data: 2019-08-12 17:39:04
Autor: Tomasz Gorbaczuk
Polak za granica
W dniu .08.2019 o 17:54 Poldek <pugilares@interia.eu> pisze:



Widuję na S8.
Do autostrady nie każdy ma wystarczająco blisko, żeby dało się  przeprowadzić jazdę L-ką, która trwa normalnie godzinę od wsiadania do  wysiadania.

I właśnie dlatego piszę, że generalnie słabo jest u nas z  jazdą/bezpieczeństwem na autostradach. Nie umiemy się zachować, nie mamy  umiejętności i doświadczenia.

TG

Data: 2019-08-13 10:22:27
Autor: J.F.
Polak za granica
Użytkownik "Tomasz Gorbaczuk"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:op.z6e1req1g01fvf@l-259.harvard.local...
W dniu .08.2019 o 17:54 Poldek <pugilares@interia.eu> pisze:
Widuję na S8.
Do autostrady nie każdy ma wystarczająco blisko, żeby dało się przeprowadzić jazdę L-ką, która trwa normalnie godzinę od wsiadania do  wysiadania.

I właśnie dlatego piszę, że generalnie słabo jest u nas z jazdą/bezpieczeństwem na autostradach. Nie umiemy się zachować, nie mamy  umiejętności i doświadczenia.

Hm, czy tak slabo ... na A4 raczej nie zauwazam ...

J.

Data: 2019-08-13 10:31:12
Autor: Tomasz Gorbaczuk
Polak za granica
W dniu .08.2019 o 10:22 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> pisze:


I właśnie dlatego piszę, że generalnie słabo jest u nas z  jazdą/bezpieczeństwem na autostradach. Nie umiemy się zachować, nie  mamy  umiejętności i doświadczenia.

Hm, czy tak slabo ... na A4 raczej nie zauwazam ...

Ile tygodniowo/miesięcznie robisz km po A4?


TG

Data: 2019-08-13 11:44:48
Autor: J.F.
Polak za granica
Użytkownik "Tomasz Gorbaczuk"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:op.z6gcmfd1g01fvf@l-259.harvard.local...
W dniu .08.2019 o 10:22 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> pisze:
I właśnie dlatego piszę, że generalnie słabo jest u nas z jazdą/bezpieczeństwem na autostradach. Nie umiemy się zachować, nie  mamy  umiejętności i doświadczenia.

Hm, czy tak slabo ... na A4 raczej nie zauwazam ...

Ile tygodniowo/miesięcznie robisz km po A4?

Nieduzo ... ale co -mowisz, ze np raz na 1000km niebezpieczne zdarzenie widac ?

J.

Data: 2019-08-13 12:10:15
Autor: Tomasz Gorbaczuk
Polak za granica
W dniu .08.2019 o 11:44 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> pisze:


Ile tygodniowo/miesięcznie robisz km po A4?

Nieduzo ... ale co -mowisz, ze np raz na 1000km niebezpieczne zdarzenie  widac ?

Być może za małą masz próbkę danych aby wyciągnąć ogólne wnioski.
Ja na A2 (od Konotopa do Grodziska/Wiskitek) jestem praktycznie codziennie.
Do Strykowa jadę raz na tydzień, na A4 (Kraków - Gliwice) jestem 2-3 razy  w miesiącu.
Dużo też zależy od dnia tygodnia - inny jest ruch (i inni kierowcy) w dni  robocze, inny w weekendy.
Generalnie u nas jest masakra - ale jak ktoś rzadko wyjeżdżą poza PL to  tego nie widzi i uważa to za normę.

TG

Data: 2019-08-13 12:20:28
Autor: J.F.
Polak za granica
Użytkownik "Tomasz Gorbaczuk"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:op.z6gg7d10g01fvf@l-259.harvard.local...
W dniu .08.2019 o 11:44 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> pisze:
Ile tygodniowo/miesięcznie robisz km po A4?
Nieduzo ... ale co -mowisz, ze np raz na 1000km niebezpieczne zdarzenie  widac ?

Być może za małą masz próbkę danych aby wyciągnąć ogólne wnioski.
Ja na A2 (od Konotopa do Grodziska/Wiskitek) jestem praktycznie codziennie.
Do Strykowa jadę raz na tydzień, na A4 (Kraków - Gliwice) jestem 2-3 razy  w miesiącu.
Dużo też zależy od dnia tygodnia - inny jest ruch (i inni kierowcy) w dni  robocze, inny w weekendy.
Generalnie u nas jest masakra -

Ale taka prawdziwa masakra, czy trzeba czesto jezdzic, zeby cos niebezpiecznego zauwazyc ? :-)

ale jak ktoś rzadko wyjeżdżą poza PL to  tego nie widzi i uważa to za normę.

No coz - w Niemczech tez sie zdarzaja przypadki zajechania drogi, chamstwa, jazdy lewym pasem itp.
Rzadziej niz u nas, bo jednak u nich wiecej szybkich samochodow i kto sie nie popatrzy w lusterku, ten wkrotce bedzie rozbity.
Nasi i "z bylego ZSRR" tirmani tez tam jedza :-)

W innych krajach troche inaczej - prawie wszyscy jada z maksymalna dopuszczalna - osobowki 130, tiry 90 ... troche latwiej o kulture, ale tez trzeba tempomat wylaczyc, a nie chce sie :-)

J.

Data: 2019-08-13 04:46:43
Autor: przemek.jedrzejczak
Polak za granica
-- No coz - w Niemczech tez sie zdarzaja przypadki zajechania drogi, chamstwa, jazdy lewym pasem itp. Rzadziej niz u nas, bo jednak u nich wiecej szybkich samochodow i kto sie nie popatrzy w lusterku, ten wkrotce bedzie rozbity.

o widzę ze ciąg dalszy wizji sie załączył :-) oczywiście ze melepety sie zdarzają ale ze w dobrych furach sa dobre hamulce to zazwyczaj kończy sie na heblowaniu, prawym wyprzedzać nie można wiec robimy to tylko aby uniknąć wypadku :-) klasyczny pierdolec czyli np przyspieszanie podczas wyprzedzania trafia sie rzadko np 1 na 3 miechy (ciągłego jeżdżenia 200 km dziennie), to samo z miganiem długimi to sporadyczne przypadki ale staram sie nie wjeżdżać pod cayenne czy rs-a :-)

PS do wypadku potrzeba zazwyczaj dwojga czyli mamy np zapierdalacza który ciągnie bez opcji hamowania obok wyprzedzających sie TIR-ow oraz laleczkę w gownopojezdzie 60KM która postanawia ich wyprzedzić zaraz po wbiciu sie na autostradę ... ulubionym sportem jest tez ciągniecie aż do samego zjazdu lewym
potem hop na środek hebel hop na prawy hebel i zjeżdżamy wqrwiajac cale towarzystwo

Data: 2019-08-13 15:16:54
Autor: J.F.
Polak za granica
Użytkownik  przemek napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:4932c95f-03dd-48fe-bc6b-10fdfeb13625@googlegroups.com...
-- No coz - w Niemczech tez sie zdarzaja przypadki zajechania drogi,
chamstwa, jazdy lewym pasem itp.
Rzadziej niz u nas, bo jednak u nich wiecej szybkich samochodow i kto sie nie popatrzy w lusterku, ten wkrotce bedzie rozbity.

o widzę ze ciąg dalszy wizji sie załączył :-) oczywiście ze melepety sie zdarzają ale ze w dobrych furach sa dobre hamulce to zazwyczaj kończy sie na heblowaniu,

znaczy sie zajechanie bylo umiarkowane i dosc swiadome

prawym wyprzedzać nie można wiec robimy to tylko aby uniknąć wypadku :-)
klasyczny pierdolec czyli np przyspieszanie podczas wyprzedzania trafia sie rzadko np 1 na 3 miechy (ciągłego jeżdżenia 200 km dziennie),

Ale to i w Polsce sie rzadko zdarza ... no dobra, ja przyspieszam, jak widze, ze mnie melepeta wyprzedza :-)

to samo z miganiem długimi to sporadyczne przypadki ale staram sie nie wjeżdżać pod cayenne czy rs-a :-)

Zdaje sie, ze maja na to przepis.
Na odstep tez maja ... wiec jakos spokojniej to wychodzi.

PS do wypadku potrzeba zazwyczaj dwojga czyli mamy np zapierdalacza który ciągnie bez opcji hamowania obok wyprzedzających sie TIR-ow oraz laleczkę w gownopojezdzie 60KM która postanawia ich wyprzedzić zaraz po wbiciu sie na autostradę

Na wezlach czesto sa ograniczenia do 120 ...

... ulubionym sportem jest tez ciągniecie aż do samego zjazdu lewym
potem hop na środek hebel hop na prawy hebel i zjeżdżamy wqrwiajac cale towarzystwo

ale to sie i u nas zdarza, bo jak dlugo mozna jechac za tirem :-)
Tylko u nas rzadko sa 3 pasy.
No i ruch u nas jakby mniejszy, to latwiej sie miedzy tiry wcisnac.

A teraz jeszcze miedzy wrockiem a Legnica zakaz wyprzedzania przez ciezarowe ... to i zajezdzan mniej ...

J.

Data: 2019-08-13 17:01:27
Autor: Tomasz Gorbaczuk
Polak za granica
W dniu .08.2019 o 12:20 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> pisze:


Ale taka prawdziwa masakra, czy trzeba czesto jezdzic, zeby cos  niebezpiecznego zauwazyc ? :-)
Codziennie na naszych autostradach wypadków pewnie nie ma - obstawiam, że  w skali roku jest ze 100 śmiertelnych, może z 200-300 wszystkich wypadków  (większośći wypadków to jednak krajówki i powiatowe). Kolizji pewnie mamy  ze 2-3 dziennie (ja widzę średnio 1 tygodniowo). Niebezpiecznych sytuacji  na moje średnio 100-200km dziennie mam kilka. Masz więcej czasu - wyszukaj  jakieś statystyki w EU i zobaczymy :-)


No coz - w Niemczech tez sie zdarzaja przypadki zajechania drogi,  chamstwa, jazdy lewym pasem itp.
Rzadziej niz u nas, bo jednak u nich wiecej szybkich samochodow i kto  sie nie popatrzy w lusterku, ten wkrotce bedzie rozbity.
No widzisz, sam doszedłeś do tego o co mi chodzi.
Oni mają doświadczenie, odpowiednie przygotowanie, wiedzą - jak się może  skończyć brak wyobraźni i kozakowanie na autostradzie. U nas większość  tego nie ma.

Nasi i "z bylego ZSRR" tirmani tez tam jedza :-)
50% "zagranicznych" tirów w Hiszpanii to PL, pozostałe 49,99 to  Portugalia, innych praktycznie nie ma. We Francji co 3 TIR na obcych  blachach też jest z Polski



W innych krajach troche inaczej - prawie wszyscy jada z maksymalna  dopuszczalna - osobowki 130, tiry 90 ... troche latwiej o kulture, ale  tez trzeba tempomat wylaczyc, a nie chce sie :-)

Trzeba mieć auto z tempomatem aktywnym...


TG


Data: 2019-08-13 17:51:34
Autor: J.F.
Polak za granica
Użytkownik "Tomasz Gorbaczuk"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:op.z6guopuag01fvf@l-259.harvard.local...
W dniu .08.2019 o 12:20 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> pisze:
Ale taka prawdziwa masakra, czy trzeba czesto jezdzic, zeby cos niebezpiecznego zauwazyc ? :-)

Codziennie na naszych autostradach wypadków pewnie nie ma - obstawiam, że  w skali roku jest ze 100 śmiertelnych, może z 200-300 wszystkich wypadków  (większośći wypadków to jednak krajówki i powiatowe). Kolizji pewnie mamy  ze 2-3 dziennie (ja widzę średnio 1 tygodniowo).

sa oficjalne dane, na autostradach 434 wypadki i 52 zabitych w roku 2018,
na ekspresowkach drugie tyle.
Kolizji nikt nie liczy.

Na innych drogach istotnie wiecej ... ale autostrad mamy malo.

Ale ... jak tak slucham radia, to chyba codzinnie "wypadek na A4, droga zablokowana".

Tyle ze w Niemczech to samo, w piatkowe popoludnie gwarantowane kilka korkow ...

Niebezpiecznych sytuacji  na moje średnio 100-200km dziennie mam kilka.

ale kilka dziennie, czy jak kto woli kilka na 200km, czy kilka rocznie przy takim przebiegu ?

Masz więcej czasu - wyszukaj  jakieś statystyki w EU i zobaczymy :-)

Obawiam sie, ze niebezpiecznych sytuacji nie licza :-)

Za to ilosc zabitych nie klamie ... tylko jak przeliczyc - na kilometr autostrady, na wozokm, na obywatela ?

No coz - w Niemczech tez sie zdarzaja przypadki zajechania drogi, chamstwa, jazdy lewym pasem itp.
Rzadziej niz u nas, bo jednak u nich wiecej szybkich samochodow i kto  sie nie popatrzy w lusterku, ten wkrotce bedzie rozbity.

No widzisz, sam doszedłeś do tego o co mi chodzi.
Oni mają doświadczenie, odpowiednie przygotowanie, wiedzą - jak się może  skończyć brak wyobraźni i kozakowanie na autostradzie. U nas większość  tego nie ma.

No coz, A4 troche dluzej istnieje, poza tym takie doswiadczenie sie szybko zdobywa  :-)

Nasi i "z bylego ZSRR" tirmani tez tam jedza :-)
50% "zagranicznych" tirów w Hiszpanii to PL, pozostałe 49,99 to Portugalia, innych praktycznie nie ma.

Francuzi tam nie jezdza ?
To moze Hiszpanie po Francji ?

We Francji co 3 TIR na obcych blachach też jest z Polski

Tylko to znaczy, ze nasi tirmani maja doswiadczenie ... a jednak w kraju jakos czesciej im sie zdarza zajechanie drogi :-)
Choc obecnie coraz rzadziej ...

W innych krajach troche inaczej - prawie wszyscy jada z maksymalna dopuszczalna - osobowki 130, tiry 90 ... troche latwiej o kulture, ale  tez trzeba tempomat wylaczyc, a nie chce sie :-)

Trzeba mieć auto z tempomatem aktywnym...

A masz takie, jak fabryka dala, bo malo kto wybierajac auto patrzy na tempomat.

J.

Data: 2019-08-13 16:54:27
Autor: Cavallino
Polak za granica
W dniu 13-08-2019 o 12:10, Tomasz Gorbaczuk pisze:
W dniu .08.2019 o 11:44 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> pisze:


Ile tygodniowo/miesięcznie robisz km po A4?

Nieduzo ... ale co -mowisz, ze np raz na 1000km niebezpieczne zdarzenie widac ?

Być może za małą masz próbkę danych aby wyciągnąć ogólne wnioski.
Ja na A2 (od Konotopa do Grodziska/Wiskitek) jestem praktycznie codziennie.
Do Strykowa jadę raz na tydzień,

Ale to jest zupełnie niereprezentatywny odcinek.

Data: 2019-08-13 17:02:45
Autor: Tomasz Gorbaczuk
Polak za granica
W dniu .08.2019 o 16:54 Cavallino <CavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> pisze:

W dniu 13-08-2019 o 12:10, Tomasz Gorbaczuk pisze:
W dniu .08.2019 o 11:44 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> pisze:

Ile tygodniowo/miesięcznie robisz km po A4?

Nieduzo ... ale co -mowisz, ze np raz na 1000km niebezpieczne  zdarzenie widac ?
 Być może za małą masz próbkę danych aby wyciągnąć ogólne wnioski.
Ja na A2 (od Konotopa do Grodziska/Wiskitek) jestem praktycznie  codziennie.
Do Strykowa jadę raz na tydzień,

Ale to jest zupełnie niereprezentatywny odcinek.

A jaki jest i czemu ten nie?

TG

Data: 2019-08-13 19:42:53
Autor: Cavallino
Polak za granica
W dniu 13-08-2019 o 17:02, Tomasz Gorbaczuk pisze:
W dniu .08.2019 o 16:54 Cavallino <CavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> pisze:

W dniu 13-08-2019 o 12:10, Tomasz Gorbaczuk pisze:
W dniu .08.2019 o 11:44 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> pisze:

Ile tygodniowo/miesięcznie robisz km po A4?

Nieduzo ... ale co -mowisz, ze np raz na 1000km niebezpieczne zdarzenie widac ?
 Być może za małą masz próbkę danych aby wyciągnąć ogólne wnioski.
Ja na A2 (od Konotopa do Grodziska/Wiskitek) jestem praktycznie codziennie.
Do Strykowa jadę raz na tydzień,

Ale to jest zupełnie niereprezentatywny odcinek.

A jaki jest i czemu ten nie?

Bo to najbardziej zapchany odcinek w Polsce, na którym ludzie dostają głupawki na sam jego widok.

Data: 2019-08-13 10:39:55
Autor: RoMan Mandziejewicz
Polak za granica
Hello J.F.,

Tuesday, August 13, 2019, 10:22:27 AM, you wrote:

Widuję na S8.
Do autostrady nie każdy ma wystarczająco blisko, żeby dało się przeprowadzić jazdę L-ką, która trwa normalnie godzinę od wsiadania do  wysiadania.
I właśnie dlatego piszę, że generalnie słabo jest u nas z
jazdą/bezpieczeństwem na autostradach. Nie umiemy się zachować, nie mamy  umiejętności i doświadczenia.
Hm, czy tak slabo ... na A4 raczej nie zauwazam ...

Dramat jest na A2/S2 w okolicach Warszawy. Wyjazd S8 na północny
wschód - porażka. Samolubne, lokalne głąby zajmujące lewy pas i
toczące się z prędkością sporo poniżej dozwolonej.

Na A4 w okolicach Wrocławia wcale nie jest lepiej. Na A8 (AOW) równa
masakra. Podobnie A4 w Katowicach.

Wszędzie tam, gdzie na autostrady trafia ruch lokalny albo - o zgrozo
- wręcz miejski, jest makabrycznie źle. --
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2019-08-13 11:13:29
Autor: J.F.
Polak za granica
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:7672790651$20190813103957@squadack.com...
Hello J.F.,
Tuesday, August 13, 2019, 10:22:27 AM, you wrote:
Widuję na S8.
Do autostrady nie każdy ma wystarczająco blisko, żeby dało się
przeprowadzić jazdę L-ką, która trwa normalnie godzinę od wsiadania
do  wysiadania.
I właśnie dlatego piszę, że generalnie słabo jest u nas z
jazdą/bezpieczeństwem na autostradach. Nie umiemy się zachować, nie
mamy  umiejętności i doświadczenia.
Hm, czy tak slabo ... na A4 raczej nie zauwazam ...

Dramat jest na A2/S2 w okolicach Warszawy. Wyjazd S8 na północny
wschód - porażka. Samolubne, lokalne głąby zajmujące lewy pas i
toczące się z prędkością sporo poniżej dozwolonej.

Na A4 w okolicach Wrocławia wcale nie jest lepiej.

Nie mowie nie ... ale czy to niebezpiecznie ?

Na A8 (AOW) równa masakra.

Na AOW sa trzy pasy, to juz na lewy malo osob wyjezdza.

Podobnie A4 w Katowicach.
Wszędzie tam, gdzie na autostrady trafia ruch lokalny albo - o zgrozo
- wręcz miejski, jest makabrycznie źle.

Czemu - i miejskie moga chciec pojechac szybko :-)
Tylko niestety - duzy ruch, to nie zawsze sie da, a gorzej jak korek z miasta siega autostrady ...

J.

Data: 2019-08-13 12:16:51
Autor: Tomasz Gorbaczuk
Polak za granica
W dniu .08.2019 o 11:13 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> pisze:


Podobnie A4 w Katowicach.
Wszędzie tam, gdzie na autostrady trafia ruch lokalny albo - o zgrozo
- wręcz miejski, jest makabrycznie źle.

Czemu - i miejskie moga chciec pojechac szybko :-)
Tylko niestety - duzy ruch, to nie zawsze sie da, a gorzej jak korek z  miasta siega autostrady ...

Nikt im nie broni jechać szybko - ale "miejscy" z premedytacją powodują  korki na węzłach.
Na S2 w wawie przed konotopa (od stronu Puławskiej) notorycznie tworzy się  korek bo "miejscy" pocinają do końca lewym pasem a na ostatnich 100  metrach zmieniają 2-3 pasy aby wcisnąć się na S8 (na Gdańsk/Białystok).  Wystarczy dwóch-trzech takich mistrzów przy dużym ruchu i tworzy się  korek, na kilka kilometrów, który rozładowuje się przez godzinę. To  zwyczajny brak wyobraźni i zwykłe buractwo.


TG

Data: 2019-08-13 13:29:54
Autor: J.F.
Polak za granica
Użytkownik "Tomasz Gorbaczuk"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:op.z6ghidyyg01fvf@l-259.harvard.local...
W dniu .08.2019 o 11:13 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> pisze:

Podobnie A4 w Katowicach.
Wszędzie tam, gdzie na autostrady trafia ruch lokalny albo - o zgrozo
- wręcz miejski, jest makabrycznie źle.

Czemu - i miejskie moga chciec pojechac szybko :-)
Tylko niestety - duzy ruch, to nie zawsze sie da, a gorzej jak korek z  miasta siega autostrady ...

Nikt im nie broni jechać szybko - ale "miejscy" z premedytacją powodują  korki na węzłach.
Na S2 w wawie przed konotopa (od stronu Puławskiej) notorycznie tworzy się

To jest to miejsce, gdzie Shrek pisal ze nie wie kiedy zjechac na prawy pas ?

korek bo "miejscy" pocinają do końca lewym pasem a na ostatnich 100 metrach zmieniają 2-3 pasy aby wcisnąć się na S8 (na Gdańsk/Białystok).  Wystarczy dwóch-trzech takich mistrzów przy dużym ruchu i tworzy się  korek, na kilka kilometrów, który rozładowuje się przez godzinę.

Hm, trech mistrzow chyba nie spowodowaloby takiego korka.
Musi byc ich wiecej w ciagu tej godziny..

To zwyczajny brak wyobraźni i zwykłe buractwo.

No, brak wyobrazni to raczej nie buractwo ...

J.

Data: 2019-08-13 16:39:50
Autor: Tomasz Gorbaczuk
Polak za granica
W dniu .08.2019 o 13:29 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> pisze:


Nikt im nie broni jechać szybko - ale "miejscy" z premedytacją  powodują  korki na węzłach.
Na S2 w wawie przed konotopa (od stronu Puławskiej) notorycznie tworzy  się

To jest to miejsce, gdzie Shrek pisal ze nie wie kiedy zjechac na prawy  pas ?

Nie wiem, nie czytałem Jego posta. Ale zjazd jest dobrze oznaczony....


Hm, trech mistrzow chyba nie spowodowaloby takiego korka.
Musi byc ich wiecej w ciagu tej godziny..

Spokojnie wystarczy jeden taki mistrz.
Tam są cztery pasy, dwa idą na A2 i dwa odbijają w prawo na S8. Taki  mistrz zapierdziela skrajnym lewym i na ostatnich 100-200 metrach chce się  wbić na "lewy" z S8  (czyli musi zmienić dwa pasy) na którym jest gęsto.  Nie ma miejsca na zbytnie ceregiele i mistrz wyhamowuje prawy idący na A2  i lewy idący na S8. Często są sytuacje, że mistrz staje okrakiem na polu  między nitkami i czeka na litość.
Takie wyhamowanie wystarczy aby za mistrzem utworzył się pełzający korek w  którym auta zatrzymują się do zera - to jest specyfika dużego ruchu  autostradowego.
Praktycznie codziennie widzę tam takie akcje.


To zwyczajny brak wyobraźni i zwykłe buractwo.

No, brak wyobrazni to raczej nie buractwo ...
Lub, powinno być lub między brakiem a buractwem.

TG

Data: 2019-08-13 17:58:30
Autor: J.F.
Polak za granica
Użytkownik "Tomasz Gorbaczuk"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:op.z6gtoohyg01fvf@l-259.harvard.local...
W dniu .08.2019 o 13:29 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> pisze:
Nikt im nie broni jechać szybko - ale "miejscy" z premedytacją powodują  korki na węzłach.
Na S2 w wawie przed konotopa (od stronu Puławskiej) notorycznie tworzy  się

To jest to miejsce, gdzie Shrek pisal ze nie wie kiedy zjechac na prawy  pas ?

Nie wiem, nie czytałem Jego posta. Ale zjazd jest dobrze oznaczony...

Ale korek nie jest oznaczony.
Wiec on nie wie, gdzie nalezy zjechac na prawy pas, bo dalej korek juz stoi :-)

Ostatnio to opisywalem pod Wroclawiem, ale w Warszawie to chyba codziennosc.

Hm, trech mistrzow chyba nie spowodowaloby takiego korka.
Musi byc ich wiecej w ciagu tej godziny..

Spokojnie wystarczy jeden taki mistrz.
Tam są cztery pasy, dwa idą na A2 i dwa odbijają w prawo na S8. Taki mistrz zapierdziela skrajnym lewym i na ostatnich 100-200 metrach chce się  wbić na "lewy" z S8  (czyli musi zmienić dwa pasy) na którym jest gęsto.  Nie ma miejsca na zbytnie ceregiele i mistrz wyhamowuje prawy idący na A2  i lewy idący na S8. Często są sytuacje, że mistrz staje okrakiem na polu  między nitkami i czeka na litość.

Stoi okrakiem, wiec korka nie czyni :-)

Takie wyhamowanie wystarczy aby za mistrzem utworzył się pełzający korek w  którym auta zatrzymują się do zera - to jest specyfika dużego ruchu  autostradowego.

Bywa, ale to ma tez szanse sie rozladowac szybko.

Albo np nalezy zachowac niemiecki odstep, to bedzie wiekszy bufor.

J.

Data: 2019-08-13 12:25:08
Autor: RoMan Mandziejewicz
Polak za granica
Hello J.F.,

Tuesday, August 13, 2019, 11:13:29 AM, you wrote:

[...]

Dramat jest na A2/S2 w okolicach Warszawy. Wyjazd S8 na północny
wschód - porażka. Samolubne, lokalne głąby zajmujące lewy pas i
toczące się z prędkością sporo poniżej dozwolonej.
Na A4 w okolicach Wrocławia wcale nie jest lepiej.
Nie mowie nie ... ale czy to niebezpiecznie ?

Tak - prowokuje groźne zachowania.

Na A8 (AOW) równa masakra.
Na AOW sa trzy pasy, to juz na lewy malo osob wyjezdza.

Rzadko jeżdżę AOW ale zawsze jak jadę na lewym stada lokalsów jadących
100-110 km/h

Podobnie A4 w Katowicach.
Wszędzie tam, gdzie na autostrady trafia ruch lokalny albo - o zgrozo
- wręcz miejski, jest makabrycznie źle.
Czemu - i miejskie moga chciec pojechac szybko :-)

Z zasady autostrady i drogi ekspresowe służą usprawnieniu ruchu
tranzytowego. Do sprawnej jazdy w mieście służą miejskie obwodnice.

Tylko niestety - duzy ruch, to nie zawsze sie da, a gorzej jak korek z
miasta siega autostrady ...

:(

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2019-08-13 13:26:46
Autor: J.F.
Polak za granica
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:2278310005$20190813122509@squadack.com...
Hello J.F.,
Tuesday, August 13, 2019, 11:13:29 AM, you wrote:
[...]
Dramat jest na A2/S2 w okolicach Warszawy. Wyjazd S8 na północny
wschód - porażka. Samolubne, lokalne głąby zajmujące lewy pas i
toczące się z prędkością sporo poniżej dozwolonej.
Na A4 w okolicach Wrocławia wcale nie jest lepiej.
Nie mowie nie ... ale czy to niebezpiecznie ?

Tak - prowokuje groźne zachowania.

Trzeba sie wykazac spokojem ... i zignorowac te blyski i klaksony z tylu :-)

A moze wroclawiacy jacys spokojniejsi niz warszawiacy ?
Bo nawet nie bardzo jest co ignorowac :-)

Na A8 (AOW) równa masakra.
Na AOW sa trzy pasy, to juz na lewy malo osob wyjezdza.

Rzadko jeżdżę AOW ale zawsze jak jadę na lewym stada lokalsów jadących
100-110 km/h

Hm, jakas specyficzna godzina, 16-17 ?

J.

Polak za granica

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona