mwisniewski2008@googlemail.com wrote:
Robotnik sezonowy z Polski potracil samochodem Niemke jadaca na
rowerze.
Poniewaz jego samochod wpadl przy tym do rowu, wiec zaraz po wypadku
zaczal wydzwaniac do kolegow, zeby mu pomogli wyciagnac auto. Nie
udalo sie - wiec spierdolili.
W tym czasie Niemka skonala w rowie.
Policja ustalila po numerach samochodu ( wspolpraca z polska
policja !) jego tozsamosc i po kilku godzinach go mieli.
Stwierdzili, ze w momencie wypadku byl podpity.
Podobno niektorzy odczuwaja psychiczny przymus wsiadania do samochodu
i jazdy, po wypiciu gorzalki...nawet jednego takiego
znam...sorry...znam takich dwoch.
A FRATRUW polckich nielicys...?