Data: 2010-04-16 22:36:20 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
Polakierowane numery nadwozia | |
krzysiek82 pisze:
witajcie Jak ja miałem je tylko pomalowane to magik w SKP powiedział że on to da radę przywrócić do stanu używalności i jakimiś swoimi sposobami (nie wiem w sumie czy on jakoś rozpuścił farbę czy nabił obok taki sam numer), zrobił tak że wyglądało lepiej. Ale to chyba nie jest do końca ze sztuką, bo takich rzeczy nie powinno się raczej naprawiać, bo ktoś kiedyś może mieć podejrzenia że numer przebity. Tyle że nie zabezpieczyłem tego antykorozyjnie (a wyczyścił to do gołej blachy) i w parę miesięcy zaczęła to pałaszować rdza. Tym razem już gość mówił że to się już tak nie da i że trzeba po prostu nabić ładny, nowy numer. Wystawił mi dokument w którym stwierdził że numer odczytał, że nie nosi śladów przerabiania, że element podłogi bagażnika z numerem jest oryginalny i że rdzewieje. Dodatkowo u mnie jeszcze nie było tabliczki znamionowej. Z tym do urzędu miasta gdzie dostałem decyzje o nadaniu nowego VIN. Teraz z tym papierem znowu do tego SKP gdzie gość zrobi tabliczkę i nabije numer. Dodatkowo tak niefortunnie wyszło, że pałąk wzmocnienia który tam wspawałem nachodzi na część numeru. A co tam budujesz za wzmocnienia? Hak czy klatka? |
|