Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   |Polecam| Bory Tucholskie, ale nie PN

|Polecam| Bory Tucholskie, ale nie PN

Data: 2009-09-20 19:37:59
Autor: stefandora
|Polecam| Bory Tucholskie, ale nie PN
Właśnie wracam z okolic przy miejscowościach Osie/Tleń. Wspaniałe lasy, duża przestrzeń między drzewami, można nawet między nimi jeździć gdy się droga znudzi :) Tylko trzeba uważać na rozciągnięte sieci pająków :) Teren fantastycznie pofałdowany, góra-dół-góra-dół. Można wybierać czy chce się jechać utwardzonymi, bardziej płaskimi drogami czy też walczyć z piachem, trawiastą nawierzchnią... no, cud miód :) I można tak jeździć i jeździć końca nie widać, szlak widziałam jeden, żółty na szosie. My jeździliśmy tylko z kompasem, żeby wiedzieć jak dojechać do bazy :) Aha, generalnie grzybów nie ma teraz, więc ludzi też nie, ale nawet gdy są, to raczej nie rzucają się w oczy. Za to rzuciły nam się sarny i pilnujący je jeleń.

--
Dorota
Szprota.

Data: 2009-09-20 20:33:37
Autor: biodarek
|Polecam| Bory Tucholskie, ale nie PN
stefandora:
Właśnie wracam z okolic przy miejscowościach Osie/Tleń. Wspaniałe lasy,
duża przestrzeń między drzewami, można nawet między nimi jeździć gdy się
droga znudzi :)

No ba!
A te jeziora I klasy czystości, z których można pić wodę:
http://biodarek.ovh.org/1klasa.jpg
A te kawiarenki:
http://biodarek.ovh.org/szarlotka.jpg

Teren fantastycznie pofałdowany, góra-dół-góra-dół.

Zależy jak dla kogo. Kilka pagórków się znajdzie.

szlak widziałam jeden, żółty na szosie.

http://biodarek.ovh.org/szlaki.jpg

To na dole to szlak patyczaków czyli nordikłokingów. Tleń to ich "zagłębie"
;-)

Aha, generalnie grzybów nie ma teraz,

No, a poziomki i jagody już "wyszły".

Z innej beczki - tego lata udało nam się, samozwańczej grupie rowerowej,
przejechać rodzinnie trochę okolic Torunia. Dla mnie była to duża odmiana,
bo dotąd im większe przeszkody na drodze tym fajniej było :)
Teraz jeździliśmy z rowerami na kołach 20" oraz z fotelikami.
I okazało się, że chociaż dobrze znam te okolice, to ułożenie 50km trasy
przejezdnej dla takiego zespołu jest nie lada wyczynem. Generalny
wniosek, to nie opierać się na istniejących szlakach rowerowych.
Przykre niestety. Maksymalną porażkę ponieśliśmy w woj. mazowieckim.
Dokładnie w Gostynińsko-Włocławskim Parku Krajobrazowym.
Skrzynki, Lucień, Białe - wszędzie szlaki rowerowe i plaża pod kołami.
Pędzący młodzieńcy w swoich wspaniałych Golfach I. Porażka.

A właśnie w okolicach Tlenia, Osia i Zalewu Żurskiego udało się
taką trasę ułożyć (no może tarka z Osia do Starej Rzeki nie była
za przyjemna). Jeszcze dobrze wypadły 2 trasy w Borach w okolicach
Woziwody, Rytla, Mylofu (te pstrągi - mniam!). Tak samo na pojezierzu
Żnińskim - piękne leśne drogi i czyste jeziora.

Tak, że czasami łatwiej być wycinakiem niż przewodnikiem ;-)

--
biodarek

Data: 2009-09-20 21:49:43
Autor: stefandora
|Polecam| Bory Tucholskie, ale nie PN
biodarek wrote:
http://biodarek.ovh.org/1klasa.jpg

Jezioro przy Maciejowej Chacie w Rybnie?

--
Dorota,
Szprota.

Data: 2009-09-21 09:31:50
Autor: biodarek
|Polecam| Bory Tucholskie, ale nie PN
> http://biodarek.ovh.org/1klasa.jpg

Jezioro przy Maciejowej Chacie w Rybnie?

Nie powiem... bo za rok się nie dopcham do wody ;-)

--
biodarek


--


Data: 2009-09-21 09:45:30
Autor: Paweł Suwiński
|Polecam| Bory Tucholskie, ale nie PN
Dnia nie, 20 wrz 2009 tako rzecze biodarek:

Aha, generalnie grzybów nie ma teraz,
No, a poziomki i jagody już "wyszły".

Teraz sezon na jeżyny i dzikie jabłka. --
Pozdrawiam
Paweł Suwiński

Data: 2009-09-21 22:29:49
Autor: biodarek
|Polecam| Bory Tucholskie, ale nie PN
Paweł Suwiński:
Aha, generalnie grzybów nie ma teraz,
No, a poziomki i jagody już "wyszły".

Teraz sezon na jeżyny i dzikie jabłka.

No jabłuszka... mniam wczoraj takie były wygrzane w słońcu
i smakowały jak prażone w piekarniku. A smak... ej, nie do nabycia
w markecie. I leżą na ziemi i gniją, bo nie opłaca się zbierać.
A najlepiej najechać na opuszczone gospodarstwo z sadem.
Ta słodycz gruszek... mniam :)  Marnuje się...

Teraz najlepsze trasy to Dolina Dolnej Wisły - wzdłuż dróg same
jabłonie :)

--
biodarek

Data: 2009-09-20 21:24:03
Autor: Krzysztof Olszak
|Polecam| Bory Tucholskie, ale nie PN
stefandora pisze:
Za to rzuciły nam się sarny i pilnujący je jeleń.

Taka drobna uwaga: Sarny raczej beda pilnowane przez kozla. Jelenia zupenie sarny nie interesuja.
Ale zobaczenie sarny, czy jelenia i tak jest duzym szczesciem biorac pod uwage plochliwosc zwierzat.

Krzysztof

Data: 2009-09-20 19:26:12
Autor: Jan Srzednicki
|Polecam| Bory Tucholskie, ale nie PN
On 2009-09-20, Krzysztof Olszak wrote:
stefandora pisze:
Za to rzuciły nam się sarny i pilnujący je jeleń.

Taka drobna uwaga: Sarny raczej beda pilnowane przez kozla. Jelenia zupenie sarny nie interesuja.
Ale zobaczenie sarny, czy jelenia i tak jest duzym szczesciem biorac pod uwage plochliwosc zwierzat.

Jelenia jeszcze zgoda, ale saren? PrzecieĹź tego jest takie mnĂłstwo, Ĺźe
wszędzie wyłazi.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-09-20 21:51:13
Autor: stefandora
|Polecam| Bory Tucholskie, ale nie PN
Jan Srzednicki wrote:
On 2009-09-20, Krzysztof Olszak wrote:
stefandora pisze:
Za to rzuciły nam się sarny i pilnujący je jeleń.

Taka drobna uwaga: Sarny raczej beda pilnowane przez kozla. Jelenia zupenie sarny nie interesuja.
Ale zobaczenie sarny, czy jelenia i tak jest duzym szczesciem biorac pod uwage plochliwosc zwierzat.

Jelenia jeszcze zgoda, ale saren? Przecież tego jest takie mnóstwo, że
wszędzie wyłazi.

A dla mnie to zawsze przyjemny widok, nawet na krowy przy drodze lubię patrzeć, i kury i konie i....

--
Dorota,
Szprota.

Data: 2009-09-20 22:39:07
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
|Polecam| Bory Tucholskie, ale nie PN
stefandora bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):
A dla mnie to zawsze przyjemny widok, nawet na krowy przy drodze lubię patrzeć, i kury i konie i....

Jedź do Rumunii:
<http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,66665,dzien-15-ruch-drogowy-w-rumunii.jpg>
W Czarnogórze też można spotkać krowy na drogach, ale bocznych. Na przykład
przechadzają się po drodze przez Park Narodowy Durmitor. ;-)

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2009-09-21 11:39:25
Autor: Coaster
|Polecam| Bory Tucholskie, ale nie PN
stefandora wrote:
Jan Srzednicki wrote:
On 2009-09-20, Krzysztof Olszak wrote:
stefandora pisze:
Za to rzuciły nam się sarny i pilnujący je jeleń.

Taka drobna uwaga: Sarny raczej beda pilnowane przez kozla. Jelenia zupenie sarny nie interesuja.
Ale zobaczenie sarny, czy jelenia i tak jest duzym szczesciem biorac pod uwage plochliwosc zwierzat.

Jelenia jeszcze zgoda, ale saren? Przecież tego jest takie mnóstwo, że
wszędzie wyłazi.

A dla mnie to zawsze przyjemny widok, nawet na krowy przy drodze lubię patrzeć, i kury i konie i....


I? ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"If you find yourself standing to accelerate,
on level ground, it is a sign that your gear is too high
or that your saddle is too low."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-09-21 22:32:04
Autor: biodarek
|Polecam| Bory Tucholskie, ale nie PN
Coaster:
A dla mnie to zawsze przyjemny widok, nawet na krowy przy drodze lubię patrzeć, i kury i konie i....


I? ;-)

Droga na Ostrołękę.
Klasyka się kłanie, panie! Klasyka!

--
biodarek

Data: 2009-09-20 21:34:19
Autor: biodarek
|Polecam| Bory Tucholskie, ale nie PN
Krzysztof Olszak:
Za to rzuciły nam się sarny i pilnujący je jeleń.

Taka drobna uwaga: Sarny raczej beda pilnowane przez kozla. Jelenia zupenie sarny nie interesuja.
Ale zobaczenie sarny, czy jelenia i tak jest duzym szczesciem biorac pod uwage plochliwosc zwierzat.

No nie wiem, ja często widuję niezbyt daleko od miasta (5-6km).
A np. okolice Puszczy Bydgoskiej od strony toruńskiego poligonu,
to takie wyrośnięte sztuki, że hej!

Z ciekawostek, to borsuka widziałem na leśnej drodze 8km od Torunia,
a to akurat płochliwy zwierzak. Tydzień temu pod Bydgoszczą (Stanisławka)
klempa jakieś 500m od głównej szosy. To mnie zdziwiło akurat bardzo.
Po raz pierwszy widziałem łosia z tak bliska.
Przede wszystkim, to jeździć pod wiatr, jeśli chce się coś wytropić :)

--
biodarek

Data: 2009-09-20 22:33:08
Autor: Wojtek Paszkowski
|Polecam| Bory Tucholskie, ale nie PN

"biodarek" <darkm.usun_to@poczta.onet.pl> wrote in message news:h9604i$ofj$1mx1.internetia.pl...

Z ciekawostek, to borsuka widziałem na leśnej drodze 8km od Torunia,
a to akurat płochliwy zwierzak.

eetam ciekawostka, ja z borsukiem miałem kolizję w mieście ;) (no, w zasadzie na skraju lasu, ale już na miejskiej uliczce). A dziś właśnie przed chwilą spotkanko z dzikiem, bestia zaczaiła się w krzakach przy jakiejś zabudowie jednorodzinnej, grzebiąc pewnie w śmieciach, i wyskoczyła mi tuż przed nos. Nawet rąk na klamki nie zdążyłem przenieść, na szczęście knurek był szybszy i zdążył uciec sprzed koła :)

O jeleniach to szkoda nawet gadać, same pchają się pod obiektyw:

http://picasaweb.google.com/wpaszk/BrukiPolskie#5332789608183599282

(o dziwo, dopiero na zdjęciu zauważyłem, że coś wlazło w kadr. W chwilę potem, gdy przejeżdżałem w tamtym miejscu, stadko z 10 jego kolegów przebiegło przez drogę)

Tydzień temu pod Bydgoszczą (Stanisławka)
klempa jakieś 500m od głównej szosy. To mnie zdziwiło akurat bardzo.
Po raz pierwszy widziałem łosia z tak bliska.

a tego to tylko pozazdrościć, nad morze łosie się chyba nie zapuszczają ;)

pozdr

Data: 2009-09-21 08:50:12
Autor: galex
|Polecam| Bory Tucholskie, ale nie PN
biodarek pisze:

Z ciekawostek, to borsuka widziałem na leśnej drodze 8km od Torunia,
a to akurat płochliwy zwierzak.

Ja jakiś czas temu niemal przejechałem w lesie niedaleko domu kopulującą parę borsuków. No i przeze mnie mieli... coitus interruptus.



> Tydzień temu pod Bydgoszczą (Stanisławka)
klempa jakieś 500m od głównej szosy. To mnie zdziwiło akurat bardzo.


Ja też niedawno wpadłem na 2 łosie, w okolicach Dobrzejewic.

> Po raz pierwszy widziałem łosia z tak bliska.

Ja też - nie wiedziałem, że to takie wielkie ;-)

--
galex

Data: 2009-09-21 22:42:35
Autor: biodarek
|Polecam| Bory Tucholskie, ale nie PN
galex:
Ja jakiś czas temu niemal przejechałem w lesie niedaleko domu kopulującą parę borsuków. No i przeze mnie mieli... coitus interruptus.


I potem przyrodnicy zanotują spadek populacji oraz nerwice borsuków.
I kto winien - cykliści. Jak zwykle ;-)

Już chyba kiedyś opowiadałem, jak zrobiłem taki przerywnik ludzkiej
parze :)  Ja to zawsze szukam nowych dróg  i jechałem
sobie spokojnie drogą leśną już nie używaną. Trawa była wysoka
i już prawie bez tych dwóch kolein. Jak zobaczyłem kocyk, to już
przednie koło było na nim. Zdziwienie był wielkie. Dla każdej ze stron :)
Ale już chyba było po wszystkim.

Tydzień temu pod Bydgoszczą (Stanisławka)
klempa jakieś 500m od głównej szosy. To mnie zdziwiło akurat bardzo.

Ja też niedawno wpadłem na 2 łosie, w okolicach Dobrzejewic.

Ponoć łosie świetnie pływają. Musi coś je z Kampinosu przegoniło
i płyną Wisłą nad morze. Może dały im się we znaki te słynne
komary. Albo bajkerzy ;-)

--
biodarek

Data: 2009-09-22 19:00:04
Autor: arturbac
|Polecam| Bory Tucholskie, ale nie PN
Krzysztof Olszak pisze:
stefandora pisze:
Za to rzuciły nam się sarny i pilnujący je jeleń.

Taka drobna uwaga: Sarny raczej beda pilnowane przez kozla. Jelenia zupenie sarny nie interesuja.
Ale zobaczenie sarny, czy jelenia i tak jest duzym szczesciem biorac pod uwage plochliwosc zwierzat.

Mieszkam w Redzie
Zobaczyc sarne czy lisa, dzika na obrzeżach miasta przebiegającego drogę, nie jest aż taką rzadkością tu :-) ale w W-wie to co innego :-D

A.

Data: 2009-09-20 22:56:30
Autor: Wojtek Paszkowski
|Polecam| Bory Tucholskie, ale nie PN

"stefandora" <dorrotek@gazeta.pl> wrote in message news:h95p1v$j1u$1inews.gazeta.pl...

Właśnie wracam z okolic przy miejscowościach Osie/Tleń. Wspaniałe lasy, duża przestrzeń między drzewami, można nawet między nimi jeździć gdy się droga znudzi :)

przełom Wdy, rzeczywiście bardzo fajne okolice, aż po samą Wisłę. I miejscami niezłe góry (zwłaszcza przy przełamywaniu się przez krawędź doliny Wisły)

szlak widziałam jeden, żółty na szosie.

Trzeba było przejechać, bardzo fajny. Ciekawy odcinek pod Gródkiem (całkiem ładna i interesująca konstrukcyjnie elektrownia, bardzo malowniczo położona), lekko zagadkowy stary most kolejowy w Leosi i genialny, dobrze przejezdny singielek trawersujący skarpę jeziora Żur, przed Tleniem zwiedzający klimatyczne podmokłe lasy zaanektowane przez bobry.

Generalnie Bory i Zabory to przepiękne okolice, byłyby wymarzone na rower, gdyby tylko nie ten wszechobecny piach... Przydałoby się trochę wiecej dłuższych utwardzonych żwirówek oznaczonych jako szlaki rowerowe, a tak to zostają głównie asfalty (w sumie dużo i zupełnie bezludne, ale w wiele fajnych miejsc, np. do kultowych wsi-skansenów Kasparusa czy Kręgu asfalt dociera tylko z jednej strony, a z pozostałych piaskownica) albo płacz i zgrzytanie zębami (ja za każdym wypadem na południe od Kościerzyny i Starogardu na osiołku trekingowym ze slikami mówię sobie "nigdy więcej" ;)

pozdr

Data: 2009-09-20 23:21:27
Autor: stefandora
|Polecam| Bory Tucholskie, ale nie PN
Wojtek Paszkowski wrote:

gdyby tylko nie ten wszechobecny piach...

To już jest mój któryś z kolei wyjazd w te tereny i piach jest, ale nie wszędzie - można skręcić w lewo zamiast w prawo i już piachu nie ma. Poza tym, jakoś nie zauważyłam większej uciążliwości - a jeździłam tam góralem, a teraz trekkingiem.

Przydałoby się trochę wiecej dłuższych utwardzonych żwirówek oznaczonych

Są. Te właśnie staraliśmy się omijać w ten weekend.

jako szlaki rowerowe

Ale po co? Kompas wystarczy :)

--
Dorota,
Szprota.

Data: 2009-09-20 23:54:42
Autor: Wojtek Paszkowski
|Polecam| Bory Tucholskie, ale nie PN

"stefandora" <stefandora@onet.eu> wrote in message news:h966ck$2jl$3news.onet.pl...

gdyby tylko nie ten wszechobecny piach...
To już jest mój któryś z kolei wyjazd w te tereny i piach jest, ale nie wszędzie - można skręcić w lewo zamiast w prawo i już piachu nie ma. Poza tym, jakoś nie zauważyłam większej uciążliwości - a jeździłam tam góralem, a teraz trekkingiem.

no tak, ale piszesz z perspektywy rekreacyjnego kręcenia się wkoło kwatery. A jak się nie chce jeździć gdziekolwiek, ale dojechać w jakieś konkretne miejsce? Zupełnie inaczej wygląda z perspektywy bardziej turystycznej. Stąd też np. przez PNBT jedzie się świetnie, natomiast w jego otulinie, Zaborskim PK, często trzeba pchać, piachu jest tyle, że nawet znając te tereny nie ma jak go omijać bez dużego objeżdżania asfaltami.

Przydałoby się trochę wiecej dłuższych utwardzonych żwirówek oznaczonych
Są. Te właśnie staraliśmy się omijać w ten weekend.
jako szlaki rowerowe
Ale po co? Kompas wystarczy :)

No właśnie są nijak oznacznone, a jeśli już, to raczej dezinformują niż informują o przejezdności nawierzchni (vide choćby szlaki rowerowe na pn od Swornegaci). I wybierając na mapie jakąś drogę nieutwardzoną nie wiesz, czy będziesz się nią poruszać średnio 10kmh co chwila grzęznąc w piachu i pchając 40kg rower, czy też swobodnie śmigać 25kmh po żwirówce. Wszystko jest fajnie, dopóki jeździsz sobie na luzie niedaleko kwatery, ale gorzej, jeśli trzeba np. dojechać na pociąg do stacji położonej 40km dalej - i nie wiadomo, czy droga na mapie pozwoli to przejechać w 2h, czy może przez te 2h uda się zrobić z wielkim mozołem połowę tego dystansu i zrobi się problem z powrotem. To właśnie odróżnia północne Pomorze, Warmię, Mazury czy Suwalszczyznę od terenów sandrowych typu Borów południowych Mazur czy Puszczy Augustowskiej - nie ma tam takiej loterii i ryzyka trafienia na kompletną piaskownicę, drogi gruntowe i leśne są niemal zawsze przejezdne.

pozdr

pzodr

Data: 2009-09-21 11:53:05
Autor: BoDro
|Polecam| Bory Tucholskie, ale nie PN
"Wojtek Paszkowski" napisał:

To właśnie odróżnia północne Pomorze, Warmię, Mazury czy
Suwalszczyznę od terenów sandrowych typu Borów południowych Mazur czy
Puszczy Augustowskiej - nie ma tam takiej loterii i ryzyka trafienia na
kompletną piaskownicę...

no właśnie: nie wiem, czy mi się wydaje, ale z roku na rok - tak jakoś od
upadku komuny - nieutwardzane drogi leśne i polne są coraz bardziej
rozmemłane. Dwadzieścia lat temu "swoje" tereny odkrywałem na "Wagancie",
bicyklu jakby nie było na twarde drogi, i na ogół nie było większych
problemów z przejechaniem. Dzisiaj mam nieporównanie lepszy sprzęt,
zdecydowanie większego "kopa", ale co się naklnę na zmasakrowane przez
rolników/drwali drogi, które kiedyś były całkiem fajne, to aż przykro
mówić...

--

Bogdan
53.659956 N, 17.347842 E
bodro_malpa_wp.pl

Data: 2009-09-21 00:56:25
Autor: Rafał Wawrzycki
|Polecam| Bory Tucholskie, ale nie PN
Dnia 20 wrz 2009 w liœcie [news:h964vf$fjs$2news.wp.pl] Wojtek
Paszkowski [wo.pa@pocztanawirtualnej.pl] napisał(a):
Przydałoby się trochę wiecej dłuższych utwardzonych żwirówek oznaczonych jako szlaki rowerowe,
a tak to zostają głównie asfalty (w sumie dużo i zupełnie
bezludne, ale w wiele fajnych miejsc, np. do kultowych
wsi-skansenów Kasparusa czy Kręgu asfalt dociera tylko z jednej
strony, a z pozostałych piaskownica) albo płacz i zgrzytanie
zębami (ja za każdym wypadem na południe od Kościerzyny i Starogardu na osiołku trekingowym ze slikami mówię sobie "nigdy
więcej" ;)

Tydzien temu bylismy z panna na Kaszebe kilka dni z sakwami, wlasnie w podobnych rejonach. I bardzo sie cieszylem, ze jednak nie zalozylem Marathonow XR, bo po prostu na wiekszosci drog, ktorymi jechalem (mialem caly bagaz na dwie osoby), nie dalbym rady. Zwykle klockowe opony 2" i tak sie mocno zakopywaly. No i te szlaki rowerowe na mapie, ktore potem okazywaly sie konnymi... ;)

A co do zwierzatek:
http://img3.yfrog.com/img3/3048/dsc08068l.jpg

Kuna (?) najwyrazniej niosla zalapana zabe, kiedy potracil ja samochod.

Kilka fotek z wyjazdu:
http://img43.yfrog.com/img43/3417/dsc08016p.jpg
http://img41.yfrog.com/img41/3088/dsc08026c.jpg
http://img38.yfrog.com/img38/4340/dsc08036.jpg
http://img3.yfrog.com/img3/4267/dsc08043s.jpg
http://img44.yfrog.com/img44/156/dsc08057l.jpg
http://img178.yfrog.com/img178/7687/dsc08061.jpg
http://img38.yfrog.com/img38/3875/dsc08062m.jpg
http://img178.yfrog.com/img178/3082/dsc08077.jpg
http://img44.yfrog.com/img44/5688/dsc08087f.jpg
http://img22.yfrog.com/img22/3577/dsc08112ve.jpg
http://img3.yfrog.com/img3/8384/dsc08119d.jpg
http://img3.yfrog.com/img3/7782/dsc08120.jpg

No i trzeba bedzie na pewno tam wrocic. Wlasciwie to moglbym na Kaszubach zamieszkac... :)

--
Pozdrawiam, Rafał W.
http://prw.terror404.net/rwawrzycki/waw-gdansk-trip

Data: 2009-09-23 10:12:26
Autor: pawlin
|Polecam| Bory Tucholskie, ale nie PN
stefandora pisze:
Właśnie wracam z okolic przy miejscowościach Osie/Tleń. Wspaniałe lasy, duża przestrzeń między drzewami, można nawet między nimi jeździć gdy się droga znudzi :) Tylko trzeba uważać na rozciągnięte sieci pająków :) Teren fantastycznie pofałdowany, góra-dół-góra-dół. Można wybierać czy chce się jechać utwardzonymi, bardziej płaskimi drogami czy też walczyć z piachem, trawiastą nawierzchnią... no, cud miód :) I można tak jeździć i jeździć końca nie widać, szlak widziałam jeden, żółty na szosie. My jeździliśmy tylko z kompasem, żeby wiedzieć jak dojechać do bazy :) Aha, generalnie grzybów nie ma teraz, więc ludzi też nie, ale nawet gdy są, to raczej nie rzucają się w oczy. Za to rzuciły nam się sarny i pilnujący je jeleń.

rowniez polecam :) a na zachete

http://pawlin.bikestats.pl/index.php?did=237495
http://pawlin.bikestats.pl/index.php?did=237497

pawlin
rowerkowo :)

Data: 2009-09-23 14:41:46
Autor: Tomasz Pluciński
|Polecam| Bory Tucholskie, ale nie PN
Data: 2009-09-23 14:54:38
Autor: stefandora
|Polecam| Bory Tucholskie, ale nie PN
Tomasz Pluciński wrote:

No, to dołączam
http://www.chem.univ.gda.pl/~tomek/opisy/boryzulawy.htm
http://www.chem.univ.gda.pl/~tomek/opisy/wiaty.htm

Bardzo ciekawa relacja!

--
Dorota,
Szprota.

Data: 2009-09-23 10:38:09
Autor: cynamoon
|Polecam| Bory Tucholskie, ale nie PN
Właśnie wracam z okolic przy miejscowościach Osie/Tleń.

ja własnie wrocilem z miejscowosci Swornegace
Wspaniałe lasy, duża przestrzeń między drzewami, można nawet między nimi jeździć gdy się droga znudzi :) Tylko trzeba uważać na rozciągnięte sieci pająków :) Teren fantastycznie pofałdowany, góra-dół-góra-dół. Można wybierać czy chce się jechać utwardzonymi, bardziej płaskimi drogami czy też walczyć z piachem, trawiastą nawierzchnią... no, cud miód :)

było dokładnie tak jak opisałaś....
I można tak jeździć i jeździć końca nie widać, szlak widziałam jeden, żółty na szosie. My jeździliśmy tylko z kompasem, żeby wiedzieć jak dojechać do bazy :)
kompas to podstawa bo szlaki kiepsko oznaczone i ich przebieg czesto nie zgadza się z mapą
Aha, generalnie grzybów nie ma teraz, więc ludzi też nie, ale nawet gdy są, to raczej nie rzucają się w oczy. Za to rzuciły nam się sarny i pilnujący je jeleń.
ja spotkałem lisa, sarnę, znalazlem jedną kurkę i zgniłą, świńską żuchwę
Marek


--


Data: 2009-09-23 10:49:44
Autor: cynamoon
|Polecam| Bory Tucholskie, ale nie PN
ja spotkałem lisa, sarnę, znalazlem jedną kurkę i zgniłą, świńską żuchwę
Marek

zapomnialem napisać o najważniejszym...
w muzeum rekodzieła ludowego w Sawornychgacach trafiliśmy na wystawę akwareli Salvadore Dali, które namalował do jubileuszowego wydania Boskiej komedii Datego
po prostu czad! że tak krótko powiem i nawet na mnie, daltoniście od urodzenia, zrobiły wrażenie :-)
 


--


--


|Polecam| Bory Tucholskie, ale nie PN

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona