Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Poległem przy remoncie zacisku hamulcowego

Poległem przy remoncie zacisku hamulcowego

Data: 2017-07-16 18:16:56
Autor: Tomasz Pyra
Poległem przy remoncie zacisku hamulcowego
Dnia Sun, 16 Jul 2017 11:02:04 -0500, Pszemol napisał(a):

Robiłem remont tylnego zacisku hamulcowego z lewej strony
w swoim Pasku. Wymieniłem tylko uszczelki dookoła tłoczka.

No i teraz, tłoczek skubaniec, nie chce się za ch*ja pana wkręcić
tam spowrotem na gwintowany sztyft od hamulca ręcznego :-)

Używam narzędzia pożyczonego ze sklepu aby go obracać
przy stosowaniu jednocześnie nacisku ale się skubaniec kręci
ale nie chce wchodzić w cylinderek.

Ale to wiesz że w hamulcu z jednej strony samochodu kręcić trzeba w jedną,
a z drugiej strony w drugą stronę? :)

Czy tam jest jakaś tajna sztuczka aby to złożyć spowrotem?

Jak już będziesz pewien że kręcisz w dobrą stronę, to jeszcze możesz
spróować pomóc sobie dźwignią hamulca ręcznego.
W jakimś aucie też tak miałem że ciężko szło.

Ktoś umie pomóc zanim odkręcę cały ten zacisk i założę nowy? :-)
Wolałbym tego uniknąć, bo byłaby to duża porażka, he he....

Zawsze możesz go wyjąć, wyciągnąć nawet uszczelkę tłoczka i sobie na stole
przećwiczyć w warunkach kiedy będzie lepiej widać.

Zwróć też uwagę na elementy wewnątrz tłoczka i ich stan - tam czasami
potrafi być całkiem skomplikowany mechanizm - sprężynki, sprzęgiełko,
łożysko.
Jak tam coś nie gra to może być przyczyną raz że obcierania hamulca po
złożeniu, a dwa to właśnie problemów z jego złożeniem

Data: 2017-07-16 18:37:36
Autor: Pszemol
Poległem przy remoncie zacisku hamulcowego
Tomasz Pyra <hellfire@spam.spam.spam> wrote:
Dnia Sun, 16 Jul 2017 11:02:04 -0500, Pszemol napisał(a):

Robiłem remont tylnego zacisku hamulcowego z lewej strony
w swoim Pasku. Wymieniłem tylko uszczelki dookoła tłoczka.

No i teraz, tłoczek skubaniec, nie chce się za ch*ja pana wkręcić
tam spowrotem na gwintowany sztyft od hamulca ręcznego :-)

Używam narzędzia pożyczonego ze sklepu aby go obracać
przy stosowaniu jednocześnie nacisku ale się skubaniec kręci
ale nie chce wchodzić w cylinderek.

Ale to wiesz że w hamulcu z jednej strony samochodu kręcić trzeba w jedną,
a z drugiej strony w drugą stronę? :)

Nie wiedziałem! Poważnie mówisz???

Jeśli tak, to by to wiele tłumaczyło :-))))

Czy tam jest jakaś tajna sztuczka aby to złożyć spowrotem?

Jak już będziesz pewien że kręcisz w dobrą stronę, to jeszcze możesz
spróować pomóc sobie dźwignią hamulca ręcznego.
W jakimś aucie też tak miałem że ciężko szło.

Hamulec ręczny będzie wypychał tłoczek z cylinderka, a mi chodzi o
wypchnięcie go tam głęboko :-)

Ktoś umie pomóc zanim odkręcę cały ten zacisk i założę nowy? :-)
Wolałbym tego uniknąć, bo byłaby to duża porażka, he he....

Zawsze możesz go wyjąć, wyciągnąć nawet uszczelkę tłoczka i sobie na stole
przećwiczyć w warunkach kiedy będzie lepiej widać.

Tak, bez uszczelki nie miałbym też oporu ciśnienia wypychania płynu przez
odkręcony odpowietrzacz :-)

Zwróć też uwagę na elementy wewnątrz tłoczka i ich stan - tam czasami
potrafi być całkiem skomplikowany mechanizm - sprężynki, sprzęgiełko,
łożysko.
Jak tam coś nie gra to może być przyczyną raz że obcierania hamulca po
złożeniu, a dwa to właśnie problemów z jego złożeniem

Po wyjęciu tłoczka tam sterczał tylko nagwintowany czpień.
Ale faktycznie nie zwróciłem uwagi czy to był prawy czy lewy gwint... Dałeś
mi zagwozdkę!

Data: 2017-07-17 00:49:06
Autor: Tomasz Pyra
Poległem przy remoncie zacisku hamulcowego
Dnia Sun, 16 Jul 2017 18:37:36 -0000 (UTC), Pszemol napisał(a):

Ale to wiesz że w hamulcu z jednej strony samochodu kręcić trzeba w jedną,
a z drugiej strony w drugą stronę? :)

Nie wiedziałem! Poważnie mówisz???

Jeśli tak, to by to wiele tłumaczyło :-))))

Nie jestem pewien czy wszędzie i zawsze, ale przy okazji jakiegoś auta
musiałem użyć tego elementu pchająco-kręcącego z lewym gwintem.

Wyszło mi, że to dlatego że ośka którą obraca linka ręcznego ciągie z obu
stron od dołu, czyli obrót tej ośki jest zawsze przeciwnie do ruchu kół
(podczas jazdy do przodu).
To i ślimak na tym popychaczu z jednej strony był inni niż z drugiej.

Czy tam jest jakaś tajna sztuczka aby to złożyć spowrotem?

Jak już będziesz pewien że kręcisz w dobrą stronę, to jeszcze możesz
spróować pomóc sobie dźwignią hamulca ręcznego.
W jakimś aucie też tak miałem że ciężko szło.

Hamulec ręczny będzie wypychał tłoczek z cylinderka, a mi chodzi o
wypchnięcie go tam głęboko :-)

No ja myślę tylko o delikatnych ruchach żeby się odblokowało to co mogłoby
się tam blokować.
Bo wiadomo że jak ręcznym zaczniesz pompować, to mechanizm zacznie "kasować
luz", czyli wypchnie ci tłoczek.

Zawsze możesz go wyjąć, wyciągnąć nawet uszczelkę tłoczka i sobie na stole
przećwiczyć w warunkach kiedy będzie lepiej widać.

Tak, bez uszczelki nie miałbym też oporu ciśnienia wypychania płynu przez
odkręcony odpowietrzacz :-)

No jak odpowietrzenie otwarte, to ciśnienie raczej niewielkie.
Ale spróbuj w drugą stronę kręcić :)


Zwróć też uwagę na elementy wewnątrz tłoczka i ich stan - tam czasami
potrafi być całkiem skomplikowany mechanizm - sprężynki, sprzęgiełko,
łożysko.
Jak tam coś nie gra to może być przyczyną raz że obcierania hamulca po
złożeniu, a dwa to właśnie problemów z jego złożeniem

Po wyjęciu tłoczka tam sterczał tylko nagwintowany czpień.

No trzpień z gwintem to masz od strony zacisku, a w tłoczku masz dla niego
gwint i całkiem możliwe że resztę mechanizmu skomplikowanego jak zegar z
kukułką.

W Vectrze tam jest łożysko kulkowe, jeszcze jeden tłoczek (w tłoczku),
kolejny komplet uszczelnień (dla tego tłoczka w tłoczku), stożkowe
sprzęgiełko, sprężyna dociskająca to sprzęgiełko i odma z małym filtrem.
A w samym głównym tłoczku, z boku jest w ogóle dziura dla tej odmy.

Z grubsza zasada działania była taka żeby ciśnienie panujące w tłoczku,
blokowało za pomocą tego sprzęgła możliwość obracania się elementu z
gwintem względem tłoczka.

No i jakoś to tam sprytnie realizuje regulację luzu.

Nie wiem jak w innych autach, bo w Hondzie było jakoś prościej - nie
pamiętam dokładnie jak, bo cały mechanizm ręcznego na lince już wyleciał :)

Data: 2017-07-17 00:52:47
Autor: Tomasz Pyra
Poległem przy remoncie zacisku hamulcowego
Dnia Mon, 17 Jul 2017 00:49:06 +0200, Tomasz Pyra napisał(a):

Nie jestem pewien czy wszędzie i zawsze, ale przy okazji jakiegoś auta
musiałem użyć tego elementu pchająco-kręcącego z lewym gwintem.

Tu też piszą że w Citroenie jeden w prawo, drugi w lewo, więc mi się nie
zdawało ;)
http://klubcytrynki.pl/forum/index.php?topic=93937.0

Data: 2017-07-17 02:48:21
Autor: Pszemol
Poległem przy remoncie zacisku hamulcowego
Tomasz Pyra <hellfire@spam.spam.spam> wrote:
Dnia Sun, 16 Jul 2017 18:37:36 -0000 (UTC), Pszemol napisał(a):

Ale to wiesz że w hamulcu z jednej strony samochodu kręcić trzeba w jedną,
a z drugiej strony w drugą stronę? :)

Nie wiedziałem! Poważnie mówisz???

Jeśli tak, to by to wiele tłumaczyło :-))))

Nie jestem pewien czy wszędzie i zawsze, ale przy okazji jakiegoś auta
musiałem użyć tego elementu pchająco-kręcącego z lewym gwintem.

W tym Pasku oba zaciski mają prawoskrętne gwinty.

Wyszło mi, że to dlatego że ośka którą obraca linka ręcznego ciągie z obu
stron od dołu, czyli obrót tej ośki jest zawsze przeciwnie do ruchu kół
(podczas jazdy do przodu).
To i ślimak na tym popychaczu z jednej strony był inni niż z drugiej.

W obu zaciskach linka idzie od góry na 100%.

Czy tam jest jakaś tajna sztuczka aby to złożyć spowrotem?

Jak już będziesz pewien że kręcisz w dobrą stronę, to jeszcze możesz
spróować pomóc sobie dźwignią hamulca ręcznego.
W jakimś aucie też tak miałem że ciężko szło.

Hamulec ręczny będzie wypychał tłoczek z cylinderka, a mi chodzi o
wypchnięcie go tam głęboko :-)

No ja myślę tylko o delikatnych ruchach żeby się odblokowało to co mogłoby
się tam blokować.
Bo wiadomo że jak ręcznym zaczniesz pompować, to mechanizm zacznie "kasować
luz", czyli wypchnie ci tłoczek.

Ding, ding, ding - bingo! Pan wygrał główną nagrodę!

Zacisk trafił na stół, bo nie dałem rady tam na parkingu przy aucie tego
wkręcić (jak się okazało że gwint jednak prawy, i dobrze próbowałem).

Na stole jeszcze raz wyjąłem (tym razem nową) uszczelkę tłoka i próbuję
wkręcić tłok na gwint: wszedł łatwo, kilka obrotów schowało go mocno,
mogłem go wkręcić i wykręcić bez problemu.

Z uszczelką już dużo gorzej - nie wkręcał się - dosłownie 10 obrotów,
bardzo ciężkich na 1/2cm głębokości. Puchła ręka. Ewidentnie coś było nie
tak - ale dlaczego bez o-ringa wkręcał się łatwo?

Postanowiłem wyjąć i rozmontować tego ślimaka całego od tyłu - ale jak?
Użyłem dźwigienki od ręcznego, sprężynkę pokonałem ale tłoczek nie
wychodzi. Normalnie z 10 razy tą dźwigienką musiałem poruszać i tłoczek
zaczął dopiero wyłazić. Pomyślałem że teraz go spróbuję wkręcić i tym razem
wszedł! Może nie tak luźno jak prawy hamulec ale wkręcił się normalnie bez
większego wysiłku do samego końca.


Zwróć też uwagę na elementy wewnątrz tłoczka i ich stan - tam czasami
potrafi być całkiem skomplikowany mechanizm - sprężynki, sprzęgiełko,
łożysko.
Jak tam coś nie gra to może być przyczyną raz że obcierania hamulca po
złożeniu, a dwa to właśnie problemów z jego złożeniem

Po wyjęciu tłoczka tam sterczał tylko nagwintowany czpień.

No trzpień z gwintem to masz od strony zacisku, a w tłoczku masz dla niego
gwint i całkiem możliwe że resztę mechanizmu skomplikowanego jak zegar z
kukułką.

Nie otwierałem tego - zaglądnę do tych hamulców przed zimą, zobaczę czy się
klocki równo ścierać będą - jak nie, to będę interweniować.

W Vectrze tam jest łożysko kulkowe, jeszcze jeden tłoczek (w tłoczku),
kolejny komplet uszczelnień (dla tego tłoczka w tłoczku), stożkowe
sprzęgiełko, sprężyna dociskająca to sprzęgiełko i odma z małym filtrem.
A w samym głównym tłoczku, z boku jest w ogóle dziura dla tej odmy.

Z grubsza zasada działania była taka żeby ciśnienie panujące w tłoczku,
blokowało za pomocą tego sprzęgła możliwość obracania się elementu z
gwintem względem tłoczka.

No i jakoś to tam sprytnie realizuje regulację luzu.

German, tfu, Engineering jego mać.

Nie wiem jak w innych autach, bo w Hondzie było jakoś prościej - nie
pamiętam dokładnie jak, bo cały mechanizm ręcznego na lince już wyleciał :)


No kurna! W Hondzie wszystko jest prościej :-)

Ale czytam obok że ci od Citroena maja jeszcze bardziej w głowach mętlik
niż Niemcy :-)

Data: 2017-07-17 09:56:14
Autor: J.F.
Poległem przy remoncie zacisku hamulcowego
Użytkownik "Pszemol"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:okh8hl$36d$1@dont-email.me...
W Vectrze tam jest łożysko kulkowe, jeszcze jeden tłoczek (w tłoczku),
kolejny komplet uszczelnień (dla tego tłoczka w tłoczku), stożkowe
sprzęgiełko, sprężyna dociskająca to sprzęgiełko i odma z małym filtrem.
A w samym głównym tłoczku, z boku jest w ogóle dziura dla tej odmy.

Z grubsza zasada działania była taka żeby ciśnienie panujące w tłoczku,
blokowało za pomocą tego sprzęgła możliwość obracania się elementu z
gwintem względem tłoczka.
No i jakoś to tam sprytnie realizuje regulację luzu.

German, tfu, Engineering jego mać.

Nie wiem jak w innych autach, bo w Hondzie było jakoś prościej - nie
pamiętam dokładnie jak, bo cały mechanizm ręcznego na lince już wyleciał :)

No kurna! W Hondzie wszystko jest prościej :-)

A jak jest w hondzie zrobione ?
Bo niestety zadania tego mechanizmu sa dosc skomplikowane, a przemysl samochodowy ... dobre rozwiazania sa kopiowane czesto.

Wiec ciekawe - honda wymyslila lepiej i opatentowala (na 17 lat), czy zrobila prosciej, ale gorzej.

Bo podejrzewam, ze niemieckim mechanikom nie stwarza to klopotu, oczywiscie w polaczeniu z niemiecka instrukcja :-)
Oczywiscie sa tez amerykanskie instrukcje dla amerykanskich mechanikow.

J.

Data: 2017-07-17 11:38:42
Autor: Pszemol
Poległem przy remoncie zacis ku hamulcowego
J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Użytkownik "Pszemol"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:okh8hl$36d$1@dont-email.me...
W Vectrze tam jest łożysko kulkowe, jeszcze jeden tłoczek (w tłoczku),
kolejny komplet uszczelnień (dla tego tłoczka w tłoczku), stożkowe
sprzęgiełko, sprężyna dociskająca to sprzęgiełko i odma z małym filtrem.
A w samym głównym tłoczku, z boku jest w ogóle dziura dla tej odmy.

Z grubsza zasada działania była taka żeby ciśnienie panujące w tłoczku,
blokowało za pomocą tego sprzęgła możliwość obracania się elementu z
gwintem względem tłoczka.
No i jakoś to tam sprytnie realizuje regulację luzu.

German, tfu, Engineering jego mać.

Nie wiem jak w innych autach, bo w Hondzie było jakoś prościej - nie
pamiętam dokładnie jak, bo cały mechanizm ręcznego na lince już wyleciał :)

No kurna! W Hondzie wszystko jest prościej :-)

A jak jest w hondzie zrobione ?
Bo niestety zadania tego mechanizmu sa dosc skomplikowane, a przemysl samochodowy ... dobre rozwiazania sa kopiowane czesto.

Nissan, Toyota, Honda - ci od siebie odpisywali w szkole na klasówkach i do
tej samej szkoły chodzili. Ci od VW to jacyś z innej planety kurna!

Wiec ciekawe - honda wymyslila lepiej i opatentowala (na 17 lat), czy zrobila prosciej, ale gorzej.

Honda wymyśliła lepiej, Toyota też. Ale nie wiem jak wymyśliła bo nie
otwierałem jeszcze u nich zacisków! Toyotę 1995 sprzedałem w 2009 z 278 tys
mil na liczniku (kupiona w 1998 z licznikiem 40-kilka tys) a 2004 Honda
wciąż jeździ teraz z 229 tyś mil na liczniku (kupiona w 2007 też jakieś
40-pare tyś mil na liczniku). Acura 2007 (też w sumie Honda) ze 150 tyś
mil. Wszystkie te auta jeżdżą bez remontu zacisków, oryginalne gumki,
oryginalne uszczelki, oryginalne tłoczki. W Hondzie musiałem tylko wymienić
uchwyt/jarzmo bo się prowadnica w tulei zablokowała od rdzy - przy którejś
wymianie klocków musiałem niechcący dziabnąć harmoszkę od prowadnicy i nie
zauważyłem. Ale do cylinderków/tłoczków to jak te Japońce serwisuję od
ponad 20 lat to musiałem się dostać do wnętrza zacisku teraz pierwszy raz
dopiero przy Passacie, i to on ma dopiero niecałe 150 tyś na liczniku -
najmniejszy przebieg w moim taborze a najwięcej problemów z nim właśnie :-)

Bo podejrzewam, ze niemieckim mechanikom nie stwarza to klopotu, oczywiscie w polaczeniu z niemiecka instrukcja :-)
Oczywiscie sa tez amerykanskie instrukcje dla amerykanskich mechanikow.

Tak, i do Hondy i do Acury kupiłem sobie fajne serwisówki producenta, gdzie
są diagramy, opisane momenty dokręcania śrub, typy użytych smarowideł, itp
itd.

Teraz widzę ktoś wrzucił te książki za friko online:
http://www.hondahookup.com/manuals/

Muszę do VW takiej poszukać. Ktoś się orientuje czy istnieje taka książka
do Passata?

Data: 2017-07-17 16:21:15
Autor: J.F.
Poległem przy remoncie zacis ku hamulcowego
Użytkownik "Pszemol"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:oki7k1$kqr$1@dont-email.me...
J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
No kurna! W Hondzie wszystko jest prościej :-)
A jak jest w hondzie zrobione ?
Bo niestety zadania tego mechanizmu sa dosc skomplikowane, a przemysl
samochodowy ... dobre rozwiazania sa kopiowane czesto.

Nissan, Toyota, Honda - ci od siebie odpisywali w szkole na klasówkach i do
tej samej szkoły chodzili. Ci od VW to jacyś z innej planety kurna!

Ale jak zrobione ?

A co do szkol ... Nissan-Renault, Toyota-Peugot-Citroen - coraz mniej tych szkol.
A hamulce pewnie robi trzecia firma :-)

Wiec ciekawe - honda wymyslila lepiej i opatentowala (na 17 lat), czy
zrobila prosciej, ale gorzej.

Honda wymyśliła lepiej, Toyota też. Ale nie wiem jak wymyśliła bo nie
otwierałem jeszcze u nich zacisków! Toyotę 1995 sprzedałem w 2009 z 278 tys
mil na liczniku (kupiona w 1998 z licznikiem 40-kilka tys) a 2004 Honda
wciąż jeździ teraz z 229 tyś mil na liczniku (kupiona w 2007 też jakieś
40-pare tyś mil na liczniku). Acura 2007 (też w sumie Honda) ze 150 tyś
mil. Wszystkie te auta jeżdżą bez remontu zacisków, oryginalne gumki,
oryginalne uszczelki, oryginalne tłoczki.

Ale wiek podobny co ten pasek. :-)

W Hondzie musiałem tylko wymienić
uchwyt/jarzmo bo się prowadnica w tulei zablokowała od rdzy - przy którejś
wymianie klocków musiałem niechcący dziabnąć harmoszkę od prowadnicy i nie
zauważyłem. Ale do cylinderków/tłoczków to jak te Japońce serwisuję od
ponad 20 lat to musiałem się dostać do wnętrza zacisku teraz pierwszy raz
dopiero przy Passacie, i to on ma dopiero niecałe 150 tyś na liczniku -
najmniejszy przebieg w moim taborze a najwięcej problemów z nim właśnie :-)

Bo rdza lapie od stania :-)

Bo podejrzewam, ze niemieckim mechanikom nie stwarza to klopotu,
oczywiscie w polaczeniu z niemiecka instrukcja :-)
Oczywiscie sa tez amerykanskie instrukcje dla amerykanskich
mechanikow.
Tak, i do Hondy i do Acury kupiłem sobie fajne serwisówki producenta, gdzie
są diagramy, opisane momenty dokręcania śrub, typy użytych smarowideł, itp
itd.

do VW na pewno tez sa :-)


J.

Data: 2017-07-17 15:27:53
Autor: Pszemol
Poległem przy remoncie zacis ku hamulcowego
J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Użytkownik "Pszemol"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:oki7k1$kqr$1@dont-email.me...
J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
No kurna! W Hondzie wszystko jest prościej :-)
A jak jest w hondzie zrobione ?
Bo niestety zadania tego mechanizmu sa dosc skomplikowane, a przemysl
samochodowy ... dobre rozwiazania sa kopiowane czesto.

Nissan, Toyota, Honda - ci od siebie odpisywali w szkole na klasówkach i do
tej samej szkoły chodzili. Ci od VW to jacyś z innej planety kurna!

Ale jak zrobione ?

A co do szkol ... Nissan-Renault, Toyota-Peugot-Citroen - coraz mniej tych szkol.
A hamulce pewnie robi trzecia firma :-)

Na zaciskach przednich były kółeczka Audi i literki VW. Na tylnych
zaciskach zauważyłem że nie było oznaczeń VW/Audi tylko nazwa LUCAS lub
LUCOS.
Wiec ciekawe - honda wymyslila lepiej i opatentowala (na 17 lat), czy
zrobila prosciej, ale gorzej.

Honda wymyśliła lepiej, Toyota też. Ale nie wiem jak wymyśliła bo nie
otwierałem jeszcze u nich zacisków! Toyotę 1995 sprzedałem w 2009 z 278 tys
mil na liczniku (kupiona w 1998 z licznikiem 40-kilka tys) a 2004 Honda
wciąż jeździ teraz z 229 tyś mil na liczniku (kupiona w 2007 też jakieś
40-pare tyś mil na liczniku). Acura 2007 (też w sumie Honda) ze 150 tyś
mil. Wszystkie te auta jeżdżą bez remontu zacisków, oryginalne gumki,
oryginalne uszczelki, oryginalne tłoczki.

Ale wiek podobny co ten pasek. :-)

I ten sam "rocznik" co Honda z przebiegiem 50% większym.

W Hondzie musiałem tylko wymienić
uchwyt/jarzmo bo się prowadnica w tulei zablokowała od rdzy - przy którejś
wymianie klocków musiałem niechcący dziabnąć harmoszkę od prowadnicy i nie
zauważyłem. Ale do cylinderków/tłoczków to jak te Japońce serwisuję od
ponad 20 lat to musiałem się dostać do wnętrza zacisku teraz pierwszy raz
dopiero przy Passacie, i to on ma dopiero niecałe 150 tyś na liczniku -
najmniejszy przebieg w moim taborze a najwięcej problemów z nim właśnie :-)

Bo rdza lapie od stania :-)

Może masz rację.

A tak a'propos rdzy, to pył żeliwny z drapanej tarczy hamulcowej pokrył
rdzawym pyłem wszystkie szczeliny i zakamarki między plastikowymi listwami,
ozdobami chromowanymi listwami w szczelinach lamp - jest szansa to jakoś
wymyć? Mogę użyć jakąś piankę do mycia wanny z rdzy i potem Karcherem
spłukać? Auto teraz wygląda jakby na złomie rdzewiało ostatnie 30 lat
pokryte rdzą od opon do dachu....

Bo podejrzewam, ze niemieckim mechanikom nie stwarza to klopotu,
oczywiscie w polaczeniu z niemiecka instrukcja :-)
Oczywiscie sa tez amerykanskie instrukcje dla amerykanskich
mechanikow.
Tak, i do Hondy i do Acury kupiłem sobie fajne serwisówki producenta, gdzie
są diagramy, opisane momenty dokręcania śrub, typy użytych smarowideł, itp
itd.

do VW na pewno tez sa :-)

Muszę zdobyć taką.

Poległem przy remoncie zacisku hamulcowego

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona