kml pisze:

Aby oznakować rower, zgłaszający się będzie musiał wylegitymować się dowodem jego zakupu oraz dokumentem tożsamości. - Dzięki temu unikniemy sytuacji, w których złodziej chciałby zalegalizować posiadanie roweru, który ukradł - powiedziała Gawor.

Ciekawe ile osob i jak dlugo trzyma rachunek za zakup roweru?

Krzysztof

Dnia 30.04.2010 00:34 użytkownik Krzysztof Olszak napisał :

kml pisze:

Aby oznakować rower, zgłaszający się będzie musiał wylegitymować się
dowodem jego zakupu oraz dokumentem tożsamości. - Dzięki temu
unikniemy sytuacji, w których złodziej chciałby zalegalizować
posiadanie roweru, który ukradł - powiedziała Gawor.

Ciekawe ile osob i jak dlugo trzyma rachunek za zakup roweru?

Akurat kartę gwarancyjną z numerem ramy to się trzyma. Ja trzymam
rachunki bardzo długo, znaczy w zasadzie planuję na wieczność. ;-) Mam
już ich dużą kopertę.

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

W dniu 2010-04-30 00:34, Krzysztof Olszak pisze:

Ciekawe ile osob i jak dlugo trzyma rachunek za zakup roweru?

A co z rowerami z częsci legalnie zakupionych lub wrecz rowerami
samodzielnie wykonanymi gdzie co najwyzej mozna miec paipery na surowiec
lub niektore czesci.

Użytkownik "Krzysztof Olszak" <oelka_AAA@koelj.pl> napisał w wiadomości news:hrd1h1$nor$1inews.gazeta.pl...

kml pisze:

Aby oznakować rower, zgłaszający się będzie musiał wylegitymować się dowodem jego zakupu oraz dokumentem tożsamości. - Dzięki temu unikniemy sytuacji, w których złodziej chciałby zalegalizować posiadanie roweru, który ukradł - powiedziała Gawor.

Ciekawe ile osob i jak dlugo trzyma rachunek za zakup roweru?

Ja mam wszystkie, a jak oka w głowie pilnuje te które mają numery seryjne czegokolwiek. Dzisiaj w wydaniu papierowym jest napisane, że osoby bez rachunków złożą oświadczenie woli i na tej podstawie zaświadczą iż nie jest to kradziony sprzęt...

--
pozdrawiam
kml
http://endurorider.pl Beskidy na rowerze.
Last update 26/04/2010 Avid Bleed Kit vs. home made Avid Bleed Kit

kml pisze:

Użytkownik "Krzysztof Olszak" <oelka_AAA@koelj.pl> napisał w wiadomości news:hrd1h1$nor$1inews.gazeta.pl...

kml pisze:

Aby oznakować rower, zgłaszający się będzie musiał wylegitymować się dowodem jego zakupu oraz dokumentem tożsamości. - Dzięki temu unikniemy sytuacji, w których złodziej chciałby zalegalizować posiadanie roweru, który ukradł - powiedziała Gawor.

Ciekawe ile osob i jak dlugo trzyma rachunek za zakup roweru?

Ja mam wszystkie, a jak oka w głowie pilnuje te które mają numery seryjne czegokolwiek. Dzisiaj w wydaniu papierowym jest napisane, że osoby bez rachunków złożą oświadczenie woli i na tej podstawie zaświadczą iż nie jest to kradziony sprzęt...

jak w całym cywilizowanym świecie.
Tylko w naszym dziwadle utarło sie, że trzeba udowadniać niewinność.


--
Pozdrawiam
Michał

mialo byc pieknie a wyszlo jak zwykle?;>

http://ujeb.pl?1WbbxqbL3t

W dniu 2010-06-29 08:49, rybakila pisze:

mialo byc pieknie a wyszlo jak zwykle?;>

http://ujeb.pl?1WbbxqbL3t

W sumie niezłe dziadostwo. Myślałem, że numer to chociaż jakoś estetycznie da się wykonać.

--
Graeber nie miał wszy głowowych.
Mendy i wszy odzieżowe nie przechodzą na głowę, to stara zasada.
Wszy respektują nawzajem swoje terytoria, nie znają wojen.

Dnia 2010-06-29 09:30, Użytkownik Wojtas napisał:

mialo byc pieknie a wyszlo jak zwykle?;>

http://ujeb.pl?1WbbxqbL3t

W sumie niezłe dziadostwo. Myślałem, że numer to chociaż jakoś estetycznie da się wykonać.

Jak jakimś cudem trafisz na policjanta z talentem i ze zdolnościami
artystycznymi to ci ładnie "namaluje".
W dyskusji na grupie od razu zauważono że nie ma sensu znakować
roweru który i tak ma własny numer fabryczny. Wystarczy mieć
papiery z takim numerem i szansę na odnalezienie sprzętu
będą takie same.


Pozdrawiam

Mnie rozbija argumentacja rzecznika ratusza 'rowerzysci powinni się
mimo wszystko czuc bezpieczniej' ;>

Dnia 2010-06-29 09:57, Użytkownik rybakila napisał:

Mnie rozbija argumentacja rzecznika ratusza 'rowerzysci powinni się
mimo wszystko czuc bezpieczniej' ;>

To jakaś lokalna akcja polityczna, wydali 150zł za przyrząd do
bazgrania po metalu razy ilość posterunków, wrobili w dzierganie
numerów policjantów i z wielka pompą ogłosili lokalny sukces.
A naiwniacy sie cieszyli jakby to miało w czymś pomóc w temacie
kradzieży rowerów.


Pozdrawiam

In article <i0chvf$iph$1@node1.news.atman.pl>,
 RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl> wrote:

A naiwniacy sie cieszyli jakby to miało w czymś pomóc w temacie
kradzieży rowerów.

Myslalem, ze ta nowa akcja laczyla sie ze stworzeniem ogolnopolskiej bazy danych rowerow.
Bo te wszystkie poprzednie znakowania byly 'lokalne' - baza danych byl kapownik dzielnicowego?

I jeszcze jedno - poprzednio warunkiem oznakowania i zarejestrowania bylo okazanie dowodu zakupu tego roweru.
Jak dla mnie absurd.
To tylko rejestracja.
Komus pomylilo sie z rejestracja samochodow.
W ten sposob po Polsce wciaz jezdza tysiace skradzionych rowerow, ktorych nigdy policja nie namierzy, bo... sa niezarejestrowane.
Probowalem przedstawic ten punkt widzenia znakujacemu policjantowi, ale rozmowa wygladala jak rozmowa z policjantm ('jak mozna zarejetsrowac rower, ktory nie ma dowodu zakupu').
TA

wiecej: po polsce jezdza zapewne takze tysiace kradzionych i
zarejestrowanych w przeróżnych bazach (chocby kradzieze zgłoszone na
polucje) rowerów i nikt z tym nic nie robi.
ile razy zostaliscie zatrzymani do kontroli nr seryjnego roweru? ja
raz w zyciu, gdy przenosilem rower przez tory kolejowe i panowie przy
okazji chcieli mnie pouczyc...

Dnia 2010-06-29 14:15, Użytkownik rybakila napisał:

wiecej: po polsce jezdza zapewne takze tysiace kradzionych i
zarejestrowanych w przeróżnych bazach (chocby kradzieze zgłoszone na
polucje) rowerów i nikt z tym nic nie robi.
ile razy zostaliscie zatrzymani do kontroli nr seryjnego roweru? ja
raz w zyciu, gdy przenosilem rower przez tory kolejowe i panowie przy
okazji chcieli mnie pouczyc...

To nie do końca była kontrola, to była parodia kontroli, kontrola
to jest w sytuacji kiedy kontrolujący jest w stanie od ręki sprawdzić
czy występujący na ramie numer jest w bazie rowerów kradzionych.
Bo jeśli nie ma takiej możliwości to w czym pomoże mu informacja
że rower który sprawdzał kilka godzin wcześniej był kradziony ?
Przecież złodziej nie okazał dokumentów bo nie ma obowiązku ich
wozić a nazwisko i adres podał wymyślony.

Kontrolowany na rowerze nie byłem nigdy, fakt że roweru przez
tory nie noszę.  :-)

Pozdrawiam

Dnia Tue, 29 Jun 2010 16:48:09 +0200, RadoslawF napisał(a):

To nie do końca była kontrola, to była parodia kontroli, kontrola
to jest w sytuacji kiedy kontrolujący jest w stanie od ręki sprawdzić
czy występujący na ramie numer jest w bazie rowerów kradzionych.

Mi się zdarzyło trzy razy, z czego trzy razy na stcji PKP w Brzegu ( tym
opolskim). Było to lat temu jakieś... ja wiem? Z Czechosłowacji (CSRF) a
każdym razem waracałem w każdym razie. Mało tego, rower był znakowany przez
wrocławską policję. Tych panów z Brzegu to nie interesowało, twardo chcieli
numeru ramy.

--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0