Data: 2012-08-11 20:00:39 | |
Autor: abc | |
Policja spełnia życzenia "Jurka" Owsiaka | |
Zgodnie z nową świecką tradycją, latem każdego roku "Jurek" Owsiak urządza
festiwal dla młodzieży, gdzie można sobie popić, po(g)ruchać, no i oczywiście - muzyki posłuchać, chyba, że ktoś jest już w stanie nirvany. "Jurek" Owsiak jest rodzajem wunderkinda - podobnie jak pan red. Adam Michnik - i dlatego ma do dyspozycji zasoby nie tylko państwowej telewizji, ale, jeśli tylko zechce - w ogóle całego państwa, z dyspozycyjnością policmajstrów włącznie. Właśnie mieliśmy okazję przekonać się, że wszystkie, a w każdym razie niektóre życzenia "Jurka" Owsiaka są przez policję państwową spełniane w takich samych podskokach, jak za czasów Telimeny w Petersburgu. Dlaczego tak się dzieje, to osobna sprawa, skłaniająca do zastanowienia nad rolą, jaką w naszym nieszczęśliwym kraju pełnią przedstawiciele ubeckich dynastii i bezpieczniackich konfidentów, co to "bez swojej wiedzy i zgody"... - i tak dalej. Oto do Konstrzynia nad Odrą, gdzie "Jurek" Owsiak odprawował swoje misteria z udziałem niemieckiego prezydenta Gaucka, tubylczego prezydenta Komorowskiego i Jego Ekscelencji bpa Tadeusza Pieronka przyjechała grupa działaczy Fundacji Pro z Mariuszem Dzierżawskim, którzy obok miejsca odprawowania owsiakowych misteriów umieścili banner o treści antyaborcyjnej. Najwyraźniej "Jurek" Owsiak musiał dojść do wniosku, że ów banner mógłby w wielu uczestnikach misteriów wywołać wątpliwości, czy aby na pewno są tacy "wspaniali", jak nieustannie on ich zapewnia ("jesteście wspaniali, kocham was!"), w związku z czym odwołał się do pomocy tamtejszego policmajstra. I co Państwo powiecie? Tak samo, jak w opowieści Telimeny, "policmajster powinność swej służby zrozumiał", Mariusza Dzierżawskiego zatrzymał pod zarzutem z art. 141 kodeksu wykroczeń (umieszczenie w miejscu publicznym nieprzyzwoitego ogłoszenia, napisu lub rysunku, albo używania słów nieprzyzwoitych), a banner nakazał usunąć. Francuzi mają porzekadło, że kto raz był królem, ten zawsze zachowa majestat, co nasze, polskie przysłowie wyraża trochę dosadniej - że czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci. Policyjna skorupka nasiąkała petersburską tradycją przez ostatnie 68 lat, więc nic dziwnego, że dyspozycyjność wobec reżymu, a nawet - wobec jego pieszczochów, zeszła u policmajstrów do poziomu instynktu. To nikogo nie dziwi; policmajstrowie też dopuszczają do głosu instynkt samozachowawczy, może nawet częściej, niż ktokolwiek inny. Wszystko zatem jest jasne oprócz jednego; dlaczego właściwie wszyscy mają płacić podatki na policję i w ogóle - na państwo, skoro służy ono tylko niektórym? Więcej http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2582 -- Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny. |
|
Data: 2012-08-13 15:11:30 | |
Autor: Trybun | |
Policja spełnia życzenia "Jurka" Owsiaka | |
W dniu 2012-08-11 20:00, abc pisze:
Zgodnie z nową świecką tradycją, latem każdego roku "Jurek" Owsiak urządza I chwała mu za to.. Jedne z najpiękniejszych chwil mojej młodości - koncerty w Jarocinie. Takie rzeczy się pamięta całe życie.. Tylko w tym przypadku Juras powinien zmienić tą idiotyczną nazwę. Nie "przystanek Woodstock", z np. przystanek Żary. |
|