http://mokotow.policja.waw.pl/portal/r2/429/15451/Wpadl_zlodziej_rowerow.html

5 dni po kradzieży mojego roweru (kradzież 8-VI-2010, złodziej złapany
12-VI-2010)

http://tnij.org/burza_rowerowa

złapali złodzieja z Ursynowa, dzwoniłem tam po przeczytaniu tego
artykułu o godz. 1:30, ale policjant dyżurny powiedział, że tych
rowerów na razie nie odnaleźli.

Wpadł złodziej rowerów
Tomasz Z. wpadł w ręce ursynowskich policjantów kilka minut po tym,
jak włamał się do piwnicy i ukradł rower. Okazało się, że 40-latek ma
na swoim koncie jeszcze kilka innych kradzieży jednośladów. Mężczyzna
odpowie za siedem włamań oraz dwie kradzieże. Za te przestępstwa może
trafić za kratki nawet na 10 lat. Teraz o jego dalszym losie
zadecyduje prokurator i sąd.

Około 5 nad ranem funkcjonariusze otrzymali informację o kradzieży
roweru z ulicy Braci Wagów. Policjanci natychmiast rozpoczęli
poszukiwania sprawcy. W rejonie Alei KEN zauważyli mężczyznę
odpowiadającego podanemu rysopisowi, który jechał rowerem. Na widok
policjantów rowerzysta niespodziewanie zmienił kierunek jazdy i zaczął
uciekać, ale po chwili został zatrzymany. Funkcjonariusze przewieźli
40-letnego Tomasza Z. do ursynowskiego komisariatu.


Policjanci ustalili właściciela roweru, który potwierdził że ktoś
włamał się do jego piwnicy. Z pomieszczenia zniknął także monitor
komputerowy oraz narzędzia budowlano - remontowe. Funkcjonariusze
znaleźli w plecaku zatrzymanego mężczyzny skradzione narzędzia, a
także przedmiot przypominający broń. Tomasz Z. trafił do policyjnego
aresztu.


Śledczy zajmujący się sprawą ustalili, że mężczyzna ma na swoim koncie
jeszcze kilka innych przestępstw. W trakcie prowadzonych czynności
okazało się, że w maju i czerwcu Tomasz Z. ukradł dziesięć rowerów z
piwnic i klatek schodowych bloków na terenie Ursynowa. Wczoraj
mężczyzna usłyszał już zarzuty. Za kradzieże i włamania grozi mu do 10
lat pozbawienia wolności.

Telefony do komisariatu na Ursynowie:

Kontakt z komisariatem Policji Warszawa Ursynów

ul. Janowskiego 7
02 - 784 Warszawa

22 603-19-78
22 601-69-78

Ludzie zostawiają rowery na klatkach, które są przypięte linką.
Piwnice mają drewniane drzwi i kłódki z pałąkami, co się nożycami raz
dwa przecina.

Później się dziwią, że coś ginie. Oczywiście w żaden sposób nie
usprawiedliwia to złodzieja, jego należy ukarać, ale każdy człowiek
powinien umieć zadbać o bezpieczeństwo swoich rzeczy.

W dniu 2010-06-15 13:35, PanRatio pisze:

Ludzie zostawiają rowery na klatkach, które są przypięte linką.

Ty się chyba gdzieś schowałeś, gdy bozia umiejętność poprawnego formułowania zdań rozdawała.


--
bans

bans pisze:

W dniu 2010-06-15 13:35, PanRatio pisze:

Ludzie zostawiają rowery na klatkach, które są przypięte linką.

Ty się chyba gdzieś schowałeś, gdy bozia umiejętność poprawnego formułowania zdań rozdawała.

Eetam, czepiasz się. Klatki są przypięte linką. I to raczej dosyć skutecznie. Słyszałeś, żeby zginęła kiedyś klatka? ;)

bans, czyżby twoja oznaka bulwersacji wynikała z faktu, że sam jesteś
taką osobą :)

W dniu 2010-06-15 14:21, Tomek pisze:

Eetam, czepiasz się. Klatki są przypięte linką.

Nienie. Drzwiczki klatki z lwem są przypięte linką do roweru. Złodziej kradnąc rower otwiera drzwiczki i...

http://www.quickrelease.tv/pix/lionbike.jpg



--
bans

W dniu 2010-06-15 14:28, bans pisze:

Nienie. Drzwiczki klatki z lwem są przypięte linką do roweru. Złodziej
kradnąc rower otwiera drzwiczki i...

http://www.quickrelease.tv/pix/lionbike.jpg

A jeśli lew jest wytresowany, to odprowadzi rower do domu:

http://www.juliasantengallery.com/blog/wp-content/uploads/2009/10/Raleigh-lion-with-bike.JPG


--
bans

W dniu 2010-06-15 13:35, PanRatio pisze:

Ludzie zostawiają rowery na klatkach, które są przypięte linką.
Piwnice mają drewniane drzwi i kłódki z pałąkami, co się nożycami raz
dwa przecina.

Widzisz - na zachód od Odry, takie rzeczy są na porządku dziennym. Nie powiem, że tam nie ma kradzieży, bo bym skłamał. Są, ale jest ich znacznie mniej, to raz. Dwa - te które są, mają częściej charakter chuligańskich wybryków.

Później się dziwią, że coś ginie. Oczywiście w żaden sposób nie
usprawiedliwia to złodzieja, jego należy ukarać, ale każdy człowiek
powinien umieć zadbać o bezpieczeństwo swoich rzeczy.

No właśnie - problem tkwi w dwóch rzeczach - braku stosownych kar i ich nieuchronności oraz braku szacunku dla drugiego człowieka, jego pracy i co za tym idzie, mienia.

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."

W dniu 2010-06-15 13:41, Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:

Widzisz - na zachód od Odry, takie rzeczy są na porządku dziennym. Nie
powiem, że tam nie ma kradzieży, bo bym skłamał. Są, ale jest ich
znacznie mniej, to raz.

Akurat oglądałem stronkę Abusa i takie coś tam wypisali:

http://www.abus.de/us/main.asp?ScreenLang=us&sid=5499994161359071506201021317142250&select=0104b

W Polsce jeszcze więcej? ;)

Dobra, ja też nie wierzę z te 450000 ;)


--
bans

Marcin \Kenickie\ Mydlak <eikcinek@34xob.lp> napisał(a):

W dniu 2010-06-15 13:35, PanRatio pisze:
> Ludzie zostawiają rowery na klatkach, które są przypięte linką.
> Piwnice mają drewniane drzwi i kłódki z pałąkami, co się nożycami raz
> dwa przecina.
>

Widzisz - na zachód od Odry, takie rzeczy są na porządku dziennym. Nie powiem, że tam nie ma kradzieży, bo bym skłamał. Są, ale jest ich znacznie mniej, to raz. Dwa - te które są, mają częściej charakter chuligańskich wybryków.

Nieprawdą jest, jakoby.

Bodajże Marcin H podawał link z informacją, ile ginie dziennie rowerów w samym
Amsterdamie.

rmikke

--

W dniu 2010-06-15 13:35, PanRatio pisze:

Piwnice mają drewniane drzwi i kłódki z pałąkami, co się nożycami raz
dwa przecina.

Ostatnio w bloku u teściowej jakaś ekipa przeszłą piwnicami i otworzyła
98% piwnic. Mi przypada naprawa niszczeń w teściowej piwnicy, ale jak
byłem na wizji lokalnej zobaczyć co i jak to byłem w szoku jak grube
skoble zostały poprzecinane (niektóre tak na oko 8-10mm średnicy)
zastanawiające było dla mnie jednak to, że nie było na nich śladów
cięcia a wyglądało to raczej na ukruszenie - czyżby schłodzenie i młot?

Pozdrawiam serdecznie,
Paweł