Mniej więcej wtedy, gdy Jarosław Kaczyński decydował o jej zawieszeniu, niczego nieświadoma Elżbieta Jakubiak udzielała wywiadu "Faktowi". - Jarosław to przystojny mężczyzna o szlachetnych rysach twarzy. Im robi się starszy, tym te rysy stają się szlachetniejsze - mówiła posłanka na początku września
Nie pierwszy, ale może ostatni raz, miała ocieplić wizerunek prezesa. W maju ustawiła się z dziennikarzami "Faktu", by zdali fotorelację z przyjęcia komunijnego jej dzieci, na którym był Kaczyński. - Dzieciom posłanki kandydat na prezydenta podarował nowoczesne iPody - zachwycał się tabloid.



Posłanka dbała także o własny wizerunek; tabloidy obficie dokumentowały jej życie. Czytelnicy podziwiali, jak siedzi na pomoście i moczy nogi albo podlewa ogródek.

Jakubiak (rocznik 1966), z wykształcenia pedagog, pracowała w Społecznym Towarzystwie Oświatowym w Warszawie, gdy dowiedziała się, że wicemarszałek Sejmu Jacek Kurczewski szuka asystentki. Był rok 1992. - Kurczewski uczył mnie polityki. Ale jak było trzeba, odbierałam telefony i robiłam herbatę - mówiła parę lat temu "Przekrojowi". W latach 90. - jako asystentka wicemarszałków Olgi Krzyżanowskiej i Jana Króla - była blisko Unii Demokratycznej, potem Unii Wolności. Z Jackiem Taylorem pracowała w Urzędzie ds. Kombatantów i to on polecił ją Lechowi Kaczyńskiemu, od 2002 r. prezydentowi Warszawy. Została szefem jego biura. I razem z nim przeszła do Kancelarii Prezydenta Polski. Przez dwa lata była szefową jego gabinetu, z racji nieformalnej władzy nazywana byłą władcą kalendarza. To ona ustalała, kto i kiedy mógł się spotkać z Lechem Kaczyńskim. To, rzecz jasna, budziło żywą niechęć wielu polityków PiS, zazdrosnych o dostęp do prezydenta. Pamiętali też jej związki z Unią Wolności. W 2007 r. przez parę miesięcy była ministrem sportu w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. W przyspieszonych wyborach 2007 r. po raz pierwszy zdobyła mandat posła. W 2009 r. klęską zakończył się jej start do europarlamentu - w Warszawie dostała zaledwie 10,5 tys. głosów.

W PiS należała do grupki "muzealników", posłów bliskich Lechowi Kaczyńskiemu. W kampanii 2010 r. weszła do sztabu Jarosława Kaczyńskiego. Organizowała komitety poparcia dla niego, wystąpiła też w słynnym happeningu "Give PiS a chance", gdy politycy PiS przebrani za hipisów śpiewali przebój Lennona pod gmachem TVP.



Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,8357014,Polityczna_kariera_Elzbiety_Jakubiak.html#ixzz0z6RqUIiE


Mówiła, że będzie walczyc, bo ma chłopskie korzenie, a zeszmaciła się jak mało kto. W tym całym picowskim bajzlu, chyba tylko Kluzik ma odwagę powiedziec to co myśli. Tfu!



Przemysław Warzywny

--


"Bądźmy litościwi dla polityków, którzy nie wiedzą, co mówią. Nie będę się znęcał nad Jarosławem Kaczyńskim, bo on ma wystarczająco dużo problemów."

On Fri, 10 Sep 2010 07:55:24 +0200, Jarek od kżyża <Brońmy RP przed
pisem@..pl> wrote:

Mniej więcej wtedy, gdy Jarosław Kaczyński decydował o jej zawieszeniu, niczego nieświadoma Elżbieta Jakubiak udzielała wywiadu "Faktowi". -

 elunia prezesa pis w domciu przyjmowala, rosolek mu robila.
 i co? przegrala z czerwonousta jadzia...


--

Wlacz swiatla, wylacz myslenie! Stan dróg poprawi sie sam !
http://miniurl.pl/glosludu
http://miniurl.pl/glosludu2