Data: 2012-06-15 17:51:31 | |
Autor: Bogdan Idzikowski | |
Polityczni kibole | |
Drużyna hańby narodowej, Smudzie naplułbym w twarz - tych słów legendy piłki nożnej, posła PiS Jana Tomaszewskiego nie można zapomnieć.
Radny tejże partii Maciej Maciejowski jest wdzięczny kibolom za obronę naszego honoru. Kibolstwo w naszej polityce coraz bardziej się rozprzestrzenia. Dlaczego politycy wszystkich partii nie potępili zachowania bandytów? Sami ich wyhodowali poprzez pobłażanie i obronę w imię patriotyzmu. Kiedy rządzący rozprawiali się z bandytami, PiS ich bronił, mówiąc, że to zemsta rządzących za transparenty ''Donald - matole''. Z kolei legenda opozycji były senator Zbigniew Romaszewski, kiedy pytałam go o atak kiboli podczas meczu małych piłkarzy, odpowiedział: To nie są wyścigi w Ascot. A katolicki redaktor Tomasz Terlikowski nie wstydzi się za bandytów, ale za Hannę Gronkiewicz-Waltz. PiS atakuje Gronkiewicz-Waltz za to, że dopuściła do przemarszu rosyjskich kibiców. Ratusz musiał chyba ulec, poszedł po rozum do głowy i odradza organizację marszu na mecz Rosja - Grecja. Będzie wtedy dwa razy więcej rosyjskich kibiców. Ale odwoływanie pochodu Rosjan nie rozwiązuje problemu. Jeżeli klasa polityczna nie ogarnie się i nie będzie skutecznie walczyć z kibolstwem, to bandzior, który dostał sześć miesięcy z zawieszeniem na trzy lata, będzie się śmiał do rozpuku. O podsycanie nienawiści oskarżane są media, i słusznie. Trzeba się bić w pierś za okrzyki: ''Na Moskali'' i oczekiwanie bitwy warszawskiej. Nie wiem, czy bandyci kupują gazety, ale zapewne korzystają z internetu. A przecież Rosjanie nie chcieli, aby mecz z Polską postrzegać w kategoriach wojny. Złożyli kwiaty pod tablicą upamiętniającą żałobę po katastrofie smoleńskiej przed Pałacem Prezydenckim, a także pod pomnikiem Powstania Warszawskiego. Zupełnie inne nastawienie prezentowały władze Rosji. Oburzony jest rosyjski minister sportu Witalij Mutko, który pisze listy do minister Joanny Muchy. A do premiera Tuska w sprawie ataków na rosyjskich kibiców dzwoni prezydent Władimir Putin, znany z tego, jak rozprawia się z opozycją we własnym kraju. Pan premier wysłuchał prezydenta Rosji i przy okazji zapytał o nasz samolot. O dziwo, żaden z decydentów polskich nie zadzwonił do władz rosyjskich z pytaniem, dlaczego Rosjanie wywołali burdę we Wrocławiu. Ale mimo tych przykrych wydarzeń bądźmy dumni z Polski biało-czerwonej, a najbardziej z naszych piłkarzy. http://tiny.pl/hp33w -- Donald Tusk - "wolałbym się nie urodzić, niż na grobach zmarłych budować swoją karierę polityczną". |
|