Napisano 24.06.2014 10:29

„Taśmy Wprost” ujawniają pewną prawdę nie tylko o politykach. Mianowicie nie powinniśmy używać pojęć z poprzedniej epoki technicznej. Samo sformułowanie „taśmy” jest przestarzałe. Dziś nie potrzeba taśm do nagrań, ani kręcących się dysków. Dziś jest to zapis w stabilnym materiale. Na mikroskopijnym sprzęcie. Mamy tylko zapisy dźwiękowe bo dźwięk potrzebuje mniejszej pojemności nośnika. Ale to kwestia krótkiego czasu, by opinia publiczna dostawała nagrania wideo z prywatnych a nawet intymnych sytuacji osób podglądanych. Sprośne żarty ministra Sikorskiego otrzymamy w obrazie – co kto wyprawia za 35 złotych a co za 25, i z kim.

Czy to dobrze, czy źle? Kończy się epoka przyzwoitości. Zawsze robiliśmy prywatnie coś innego, aniżeli mówiliśmy publicznie. To pozwalało utrzymywać nobliwą fasadę i ta fasada przekonywała naiwnych, że pozór jest prawdą. Teraz nawet naiwni będą mogli ujrzeć prawdę, przy pomocy mediów korzystających z wyrafinowanej techniki podsłuchu i podglądu. Tego będzie wymagała obrona demokracji a też i rozumu.
Możni tego świata trzymają nas żelaznym uściskiem dłoni w zamszowej rękawicy, w kieracie pracy oraz spłaty kredytów na zakupy często zbędne do szczęścia. W Ameryce jest to „1 procent” najbogatszych. W biednej Polsce rządzi żulia na wysokich stołkach, wyniesiona propagandą na masową skalę. Umożliwia to naiwność części wyborców, którzy nie dostrzegają, że obecna władza im szkodzi. Nie mówię tu o ludziach którzy mają interes w rządach PO. Ci są OK, działają racjonalnie. Lecz jak obudzić obywateli ogłupionych? Zostaje podsłuch i podgląd.

Weźmy sławne słowa ministra Sikorskiego, że sojusz z USA daje zakompleksionym Polakom fałszywe poczucie bezpieczeństwa a skłóca z Europą. To przecież powinien być temat wielkiej debaty publicznej! Prowadzonej z szacunkiem dla wyznawców przeciwnych poglądów. Chodzi o strategię, jak słaby naród ma przetrwać między Rosją a Niemcami. Taka debata nie odbyła się. Kiedy Sikorski w Berlinie postulował przytulenie się Polski do Niemiec i Europy, opozycja zarzuciła „hołd berliński”. I usłyszała złorzeczenia. A gdzie był racjonalny rachunek sił?

A gdzie przekonująca rozprawa z zasadą, że przyjaciół szukamy blisko a wrogów daleko? A gdzie perspektywa 50 lat, zamiast najbliższych wyborów do Sejmu?

Idźmy dalej tym tropem. Rzeczniczka departamentu stanu Marie Harf powiedziała wprost, że „Stany Zjednoczone łączy niewiarygodnie silny sojusz, oparty na wspólnych wartościach”. Powiedziała więcej, niż chciała używając słowa silny „niewiarygodnie”. Ten sojusz nie może być wiarygodny, skoro nie jest oparty na interesach, ale na wartościach. To sojusz dla naiwnych. Jakież wspólne wartości łączyły USA i ZSRR pod władzą Stalina? Żadne, ale łączył wspólny interes pokonania III Rzeszy. Nasz rząd w Londynie łączyły z Ameryką wspólne wartości demokracji i wolności. Co nie przeszkodziło Roosveltowi sprzedać Polskę w Jałcie. A jakie wspólne wartości łączyły USA z krwawym dyktatorem Mubarakiem w Egipcie? Żadne, a łączył wspólny interes stabilizacji Bliskiego Wschodu, powstrzymywania radykalnego islamu i ochrony Izraela.

Jaki interes mają USA w silnej Polsce? Może mają. Niech to przedstawią przekonywująco a nie ględzą o wspólnych wartościach.

Oby podsłuch ministra Sikorskiego uruchomił przynajmniej teraz debatę jak mamy przetrwać między Rosją a Niemcami, zamiast niskiej nobliwości seksu oralnego.

http://www.sdp.pl/felietony/9931,polityka-na-podsluchu,1403598573
--
Generał Skalski o żydach w UB :
http://www.youtube.com/watch?v=ScSz0xY5W88

paj-dak "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości news:53aae9a6$0$2367$65785112news.neostrada.pl...

Napisano 24.06.2014 10:29

„Taśmy Wprost” ujawniają pewną prawdę nie tylko o politykach. Mianowicie nie powinniśmy używać pojęć z poprzedniej epoki technicznej. Samo sformułowanie „taśmy” jest przestarzałe. Dziś nie potrzeba taśm do nagrań, ani kręcących się dysków. Dziś jest to zapis w stabilnym materiale.

Stabilnym materiale? MoĹźe w kamieniu? ;-))) JakiĹź geniusz informatyki musiał stworzyć ten tekst!  Pewnie pisowiec.

MW