Możliwe małe spoilery.



Polowanie
Lubię skandynawskie kino i to jest kolejny dobry film.
Jednak jak dla mnie nieco zbyt oczywisty.
Pokazuje pewne przemiany społeczne. Kiedyś (parę tysięcy lat) nauczyciel lał dziecko po dupie, a rodzic, gdyby się wydało w domu, lał je jeszcze raz za to samo, a teraz (tak od ok 20 lat) nasza pociecha może nam zniszczyć życie.
Poza tym dobrze to nakręcone i zagrane. Nietuzinkowe otwarte zakończenie (dla mnie raczej wyobraźnia a nie fakt rzeczywisty, ale można też zrozumieć je dosłownie).
Widzę, że po seansie dałem 7/10 przez tą małą oryginalność scenariusza, ale gdy to teraz piszę, to wydaje mi się, że jednak powinno być więcej...

Pokłosie
Dobry polski film. Solidnie nakręcony, dobrze zagrany (drugoplanowa rola Roberta Rogalskiego - starszego faceta, który opowiada bohaterom historię pod koniec filmu zagrana po prostu rewelacyjnie!).
Film, głównie przez to, że się w nim mówi o historii, a nie ją pokazuje jest chyba zbyt mało wstrząsający (niejeden dokument np. na National Gheographic daje większego kopa). Jest to też jego zaleta, bo sceny retrospekcji aż się prosiły. Bez nich film skupia się na przeżyciach współczesnych i to jest na pewno jego duży atut.
Trochę chciano to nadrobić zakończeniem, które jak dla mnie jest jednak przesadzone. Zbyt symboliczne, żeby nie powiedzieć przesadne...
Cały film jest w sumie dość ascetyczny i takie też widziałbym jego zakończenie.

S.

On 4/10/2013 5:32 AM, Skylla wrote:

Możliwe małe spoilery.



Polowanie
Lubię skandynawskie kino i to jest kolejny dobry film.
Jednak jak dla mnie nieco zbyt oczywisty.
Pokazuje pewne przemiany społeczne. Kiedyś (parę tysięcy lat) nauczyciel
lał dziecko po dupie, a rodzic, gdyby się wydało w domu, lał je jeszcze
raz za to samo, a teraz (tak od ok 20 lat) nasza pociecha moĹźe nam
zniszczyć życie.
Poza tym dobrze to nakręcone i zagrane. Nietuzinkowe otwarte zakończenie
(dla mnie raczej wyobraĹşnia a nie fakt rzeczywisty, ale moĹźna teĹź
zrozumieć je dosłownie).
Widzę, że po seansie dałem 7/10 przez tą małą oryginalność scenariusza,
ale gdy to teraz piszę, to wydaje mi się, że jednak powinno być więcej...

dla mnie to taka typowa skandynawska siermiężność. niespieszny, choc naladowany emocjami, co chyba najbardziej cenie w tym filmie. bardzo przyjemnie sie oglada, ale niewiele pozostaje. przynajmniej u mnie.

Pokłosie
Dobry polski film. Solidnie nakręcony, dobrze zagrany (drugoplanowa rola
Roberta Rogalskiego - starszego faceta, ktĂłry opowiada bohaterom
historię pod koniec filmu zagrana po prostu rewelacyjnie!).
Film, głównie przez to, że się w nim mówi o historii, a nie ją pokazuje
jest chyba zbyt mało wstrząsający (niejeden dokument np. na National
Gheographic daje większego kopa). Jest to też jego zaleta, bo sceny
retrospekcji aż się prosiły. Bez nich film skupia się na przeżyciach
współczesnych i to jest na pewno jego duży atut.
Trochę chciano to nadrobić zakończeniem, które jak dla mnie jest jednak
przesadzone. Zbyt symboliczne, żeby nie powiedzieć przesadne...
Cały film jest w sumie dość ascetyczny i takie też widziałbym jego
zakończenie.

mam  ten sam zarzut, ale trzeba pamietac, ze to twor Pasikowskiego, a on jest klonny do przesady i to nei tylko w tej scenie. formalna a raczej wizualna forma samego zakonczenia, jest dla mnie ok, ale takie potraktowanie drugiego czlowieka, wymaga odrobine finezji, "stylu", o ktory to wiejskie buractwo nie podejrzewam. poza tym mialem problem z czasem, w jaki ta sytuacja sie rozwinela. ale jak pisalem. to Pasikowski. moze bylo tak jak mowisz, ze rezyser chcial nadrobic brakiem soczystych retrospekcji. <rs>

Dnia 10.04.2013, o godzinie 11.32.58, na pl.rec.film, Skylla napisał(a):

Pokłosie
Dobry polski film.

Zmęczyłem. Nie, to nie jest dobry film. Starałem się obejrzeć w oderwaniu od tematu, jako film sensacyjny... ale
psychologicznie to totalnie leży.

Solidnie nakręcony, dobrze zagrany (drugoplanowa rola Roberta Rogalskiego - starszego faceta, który opowiada bohaterom historię pod koniec filmu zagrana po prostu rewelacyjnie!).

Ogólnie jeżeli chodzi o warsztat, to nie ma do czego się przyczepić.
Aktorzy zagrali na wysokim poziomie, zdjęcia jak na polską produkcję bardzo
dobre, muzyka co prawda daleka od ideału, ale daje radę wytrzymać, dźwięk
taki, że da się dialogi spokojnie zrozumieć, co dość niezwykłe jak na nasze
podwórko.

Film, głównie przez to, że się w nim mówi o historii, a nie ją pokazuje jest chyba zbyt mało wstrząsający (niejeden dokument np. na National Gheographic daje większego kopa).

Brak wstrząsu jest spowodowany nienaturalnymi zachowaniami głównych
bohaterów. Przez co nie ma jak się z nimi utożsamić. Mówienie, czy
pokazywanie historii niewiele by zmieniło. A chłopi wyglądają jak
pospólstwo ze Shreka. Wszystko to chOpstwo głupie i gania za "Żydkiem", a
nie ogrem. No i ciemnota w 2012 rok krzyżuje tych co to lubią Żydków bo
chodzi o kasę i winę...

Jest to też jego zaleta, bo sceny retrospekcji aż się prosiły.

Mam odmienne zdanie. To by film i tak słaby pod kątem scenariusza do
szczętu zepsuło.

Bez nich film skupia się na przeżyciach współczesnych i to jest na pewno jego duży atut.
Trochę chciano to nadrobić zakończeniem, które jak dla mnie jest jednak przesadzone. Zbyt symboliczne, żeby nie powiedzieć przesadne...
Cały film jest w sumie dość ascetyczny i takie też widziałbym jego zakończenie.

Po Psach (nawet tych drugich) Pasikowski chyba lepszego filmu niż ten nie
zrobił. Niestety Pokłosie pokazuje, że jako reżyser nadal ma dobry
warsztat, ale jako scenarzysta to tendencji zwyżkowej nie ma. Niestety jest
niestety źle.

4/10 jako zwykły film
2/10 jak człowiek myśli o Jedwabnem, bo nie tak było a to przecież było
osnową historii
Róża bije toto na głowę...

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach