Data: 2012-10-18 22:21:10 | |
Autor: AJK | |
Polska - Anglia | |
18-10-2012, 12:04 PM, Tasiorsa napisał(a):
Panowie ja rozumiem ze uznaliscie ze grupa umiera ale bez jaj. Gralismy z Anglia i taka cisza? I to gralismy naprawde niezle z sercem ambicja i walka przez 90 minut a Wy taka cisza jakbyscie sie wstydzili byc Polakami? No bez jaj trzymajcie jakis poziom... Bez jaj właśnie. Niektórzy mają pamięć trochę dłuższą niż 3 kolejki ligowe i pamiętają, że za początków Leo Beenahkkera tośmy wieźli Portugalię, a niejaki Bronowicki woził CR7 i co z tego wynikło potem:-) Na razie jest remis. Czy zwycięski - zobaczymy na końcu eliminacji. Najważniejsze, że wreszcie mecz kadry nie wywoływał odruchów zwrotnych. Mała rzecz, a cieszy :-) Kredyt Fornalik ma u mnie otwarty (ciekawe, czy jego to cieszy? ;-)) -- AJK |
|
Data: 2012-10-18 23:03:22 | |
Autor: grzeda | |
Polska - Anglia | |
W dniu 2012-10-18 22:21, AJK pisze:
Bez jaj właśnie. Niektórzy mają pamięć trochę dłuższą niż 3 kolejki Wyniknal awans na ME. To zle? pozdr PG |
|
Data: 2012-10-19 10:55:31 | |
Autor: AJK | |
Polska - Anglia | |
18-10-2012, 11:03 PM, grzeda napisał:
Bez jaj właśnie. Niektórzy mają pamięć trochę dłuższą niż 3 kolejki A pewien facet wsiadł za kierownicę na bańce i wyrżnął w drzewo. Ale wcześniej przejechał aż 60 kilometrów i nikogo nie potrącił! Wyniknął awans i tyle. Jeśli dla kogoś awans jest celem samym w sobie, to pewnie był i jest szczęśliwy jak trener Smuda przed Euro 2012 i jak nasi piłkarze, który w takich przypadkach uznają, że jest awans, jest sukces i już nic więcej nie musimy, wobec czego już nic więcej nie ugrywają. Wyniknął awans. A potem - z takich m.in. powodów - wyniknął żenujący brak awansu na następną imprezę, zaś mecz z Portugalią był już tylko jednym z wielu meczów bez wiekszego znaczenia. Remis z Anglią fajny jest, ale na razie też znaczenia większego nie ma. Czy będzie miał - to już w głowie trenera i nogach piłkarzy. -- AJK |
|
Data: 2012-10-19 17:52:11 | |
Autor: grzeda | |
Polska - Anglia | |
W dniu 2012-10-19 10:55, AJK pisze:
ligowe i pamiętają, że za początków Leo Beenahkkera tośmy wieźli To co, mielismy przegrac z ta Portugalia i przegrac eliminacje, a Bronowicki mial odpusc CR? |
|
Data: 2012-10-19 20:07:01 | |
Autor: AJK | |
Polska - Anglia | |
19-10-2012, 5:52 PM, grzeda napisał:
ligowe i pamiętają, że za początków Leo Beenahkkera tośmy wieźli Nie. Tylko nie ma się co jarać jednym meczem na piętnaście, z którego na razie nic nie wynika. Remis na Wembley w 1973 - to dało awans, a z tego awansu wynikało coś konkretnego. Wynik z Portugalią - jak się okazało, mógł być jakikolwiek, bo i tak nic konkretnego z niego nie wynikało. Trafia czy mam tłumaczyć jak przedszkolakowi? -- AJK |
|
Data: 2012-10-20 02:04:00 | |
Autor: grzeda | |
Polska - Anglia | |
W dniu 2012-10-19 20:07, AJK pisze:
Trafia czy mam tłumaczyć jak przedszkolakowi? Od dwoch postow tlumaczysz sam sobie. Ciezko sie z Toba zgodzic, ale jeszcze ciezej wytlumaczyc Ci jakie glupoty piszesz. Ogranie Portugalii i remis z nimi na wyjezdzie to byl sukces, z ktorego ja sie ciesze. Miedzy innymi te mecze daly nam pierwszy w historii awans na ME. I sorry, ale to ze przejebalismy z Niemcami i Chorwacja nie zmienia tego, ze wygranie grupy z Portugalia bylo sporym osiagnieciem. pozdr PG |
|
Data: 2012-10-21 11:10:17 | |
Autor: AJK | |
Polska - Anglia | |
20-10-2012, 2:04 AM, grzeda napisał:
Trafia czy mam tłumaczyć jak przedszkolakowi? Ależ ciesz się, broni Ci ktoś? Ja też się cieszę z wielu rzeczy (kiedyś na przykład upiekłem świetne muffinki), ale z faktu, że się z nich cieszę, nie robię narodowego sukcesu i nie rzucam się na każdego, kto tego za sukces nie uważam. Miedzy innymi te mecze daly nam pierwszy w historii awans Twoim zdaniem. A dla mnie sporym osiągnięciem był remis na Wembley. Bo wygrana z Portugalią dała jedynie sam fakt awansu i na tym suchym fakcie się cała pieśń skończyła, na Euro daliśmy ciała, a w elimnacjach MŚ daliśmy dupy. Mecze z Portugalią zostały tylko miłym wspomnieniem bez większego znaczenia. A remis na Wembley dał awans, którego nie zmarnowano i od którego się paroletnia pieśń zaczęła. Ale to już kwestia indywidualnego - jedni jarają się piątką na klasówce, inni doktoratem, a na Wyspach Owczych przez paręnaście kolejnych lat będą się jarać wygraną nad Austrią 1:0. -- AJK |
|
Data: 2012-10-22 15:03:22 | |
Autor: Michal Jankowski | |
Polska - Anglia | |
AJK <to-co-w-podpisie@post.pl> writes:
Miedzy innymi te mecze daly nam pierwszy w historii awans Ale przecież z Niemcami w 1974 przegrali, więc się nie liczy. MJ |
|
Data: 2012-10-22 17:45:18 | |
Autor: AJK | |
Polska - Anglia | |
22-10-2012, 3:03 PM, Michal Jankowski napisał:
Miedzy innymi te mecze daly nam pierwszy w historii awans na ME. I Spokojnie i grzecznie. Przegrali z Niemcami po wyrównanej walce w bardzo długim okresie, w którym w każdym ważnym meczu gryźli trawę i w więkzości przypadków wychodzili na plus. Z Portugalią wygrali w okresie, w którym wiekszość ważnych meczów kładli żałośnie przed ową wygraną i po owej wygranej. W przypadku tamtej ("górskiej") kadry czasem przytrafiała się porażka. So what? "Czasem i przegrać przychodzi", a na ocenę ogólną to wpływało minimalnie. W przypadku tej kadry - czasem przytrafiało się wygrać. I na ocenę też to wpływało minimalnie. Taki difręs. Jak będzie w przypadku kadry Fornalika? Nie wiem. Ale nie mam zamiaru jarać się jednym remisem (tym bardziej, jeszcze niczego wymiernie niedającym - w przeciwieństwie). Mogę się uśmiechnąć, ucieszyć i tyle. Nie ma co robić z tego wielkiego halo - z tym poczekajmy. -- AJK |
|
Data: 2012-10-19 20:36:24 | |
Autor: yamma | |
Polska - Anglia | |
Użytkownik "grzeda" <darmich01@nospamwp.pl> napisał w wiadomości news:k5rt8a$sl6$1mx1.internetia.pl... W dniu 2012-10-19 10:55, AJK pisze: Wyniknął awans. A potem - z takich m.in. powodów - wyniknął żenujący On chyba myśli, że na Euro 2008 powinniśmy tych Ballacków, Klose, Podolskich, Modriców i Kranjcarów nosem wciągnąć. W tamtym czasie, zresztą, wielu idiotów tak myślało z Kołtoniami i Borkami na czele. Wiesz, polskie sny o potędze, to wielowiekowa tradycja. A tak naprawdę tamten awans, to był ogromny sukces Beenhakkera, biorąc pod uwagę jakimi piłkarzami dysponował ale już skończoną głupotą było sądzić, że na turnieju osiągniemy coś więcej niż remis czy wygrana w grupie. Głupotą było sądzić, że Krzynówkiem i Smolarkiem pokonamy naszpikowanych gwiazdami Niemców czy Chorwatów. A potem pewne pokolenie piłkarzy się skończyło i zrobiła się dziura. Ta dziura, zresztą jest cały czas i ja np. ewentualny awans do Brazylii traktuję w kategorii cudu. yamma |
|
Data: 2012-10-20 08:39:44 | |
Autor: Cavallino | |
Polska - Anglia | |
Użytkownik "yamma" <yamma@wp.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:k5s6je$ffa$1@news.task.gda.pl...
Albo, że wypadałoby być dobrze przygotowanym do turnieju finałowego, a nie dokładnie odwrotnie. |
|
Data: 2012-10-20 11:07:38 | |
Autor: grzeda | |
Polska - Anglia | |
W dniu 2012-10-20 08:39, Cavallino pisze:
On chyba myśli, że na Euro 2008 powinniśmy tych Ballacków, Klose, No i dlatego wygrana z Portugalia nie byla sukcesem. pozdr PG |
|
Data: 2012-10-20 12:43:39 | |
Autor: Cavallino | |
Polska - Anglia | |
Użytkownik "grzeda" <darmich01@nospamwp.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:k5tptl$t10$1@mx1.internetia.pl... W dniu 2012-10-20 08:39, Cavallino pisze: Sama wygrana była, ale tylko pojedynczym. Praca Leo jako całość już nie była sukcesem - faceta poznaje się po tym jak kończy. A skończył jak Engel i Smuda - bez klasy, bez przyznania się do błędów. |
|
Data: 2012-10-21 11:15:21 | |
Autor: AJK | |
Polska - Anglia | |
19-10-2012, 8:36 PM, yamma napisał(a):
Wyniknął awans. A potem - z takich m.in. powodów - wyniknął żenujący Yamma, a ty znowu próbujesz czytać ludziom w myślach i znowu jak kulą w płot. Nie nudzi się tak ciągle wychodzić na głupka? -- AJK (cóż, statystyka twierdzi, że ma szanse kiedyś trafić - postawię wtdy całej grupie po browarze :-)) |
|
Data: 2012-10-21 13:40:25 | |
Autor: Andrzej Zbierzchowski | |
Polska - Anglia | |
On 19.10.2012 10:55, AJK wrote:
A pewien facet wsiadĹ za kierownicÄ na baĹce i wyrĹźnÄ Ĺ w drzewo. Ale IdÄ c tym tokiem rozumowania moĹźemy dojĹc do konstatacji, Ĺźe niepotrzebnie odzyskiwaliĹmy niepodlegĹoĹÄ w 1918 roku bo skutkiem tego byĹ wrzesieĹ 1939. Szalenie ryzykowna logika. Ja proponujÄ innÄ : Beenhakker eliminacjami do Euro 2008 pokazaĹ dobitnie w jak gĹÄbokiej dupie siedzi tzw. "polska mysl szkoleniowa" i przeraĹźone towarzycho kuleszopiechniczkowe zaczÄĹo pod nim energicznie ryÄ, do czego przyĹaczyli siÄ piĹkarze, bo oni majÄ ĹwiadomoĹÄ tego na jakim Ĺwiecie ĹźyjÄ i kto w razie czego zajdzie ich od zaplecza. Czego etapem byĹa przegrana Listkiewicza na rzecz Laty a wielkim finaĹem byĹo chamstwo dymisji Beenhakkera po meczu ze SĹoweniÄ . A potem selekcjonerem zostaĹ "swĂłj" Smuda i wszystko potoczyĹo siÄ zgodnie z oczekiwaniami LatĂłw, KrÄcinĂłw i reszty koterii. -- Pozdrawiam! Andrzej Zbierzchowski StrzeĹźcie siÄ kwasu faryzeuszy. Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie wyszĹo na jaw, ani nic tajemnego, co by siÄ nie staĹo wiadome. Dlatego wszystko, co powiedzieliĹcie w mroku, w Ĺwietle bÄdzie sĹyszane, a coĹcie w izbie szeptali do ucha, gĹosiÄ bÄdÄ na dachach. (Ĺk 12,1-3). |
|
Data: 2012-10-21 14:08:51 | |
Autor: AJK | |
Polska - Anglia | |
21-10-2012, 1:40 PM, Andrzej Zbierzchowski napisał:
A pewien facet wsiadł za kierownicę na bańce i wyrżnął w drzewo. Ale Nie moja, taki ryzykant nie jestem :-) Chciałem tylko porównać ówczesny wynik z Portugalią (sprawiający mi wówczas taką samą radochę, jak wszystkim) z obecnym remisem z Anglią i ostudzić budzący się dziś entuzjazm, że łojezu z Anglią graliśmy jak równy z rownym albo i lepiej. To tylko jeden mecz i jeszcze nic z niego nie wynika. Bo raz to nawet Wyspy Owcze z Austrią wygrały. Ja proponuję inną: Beenhakker eliminacjami do Euro 2008 pokazał Zgoda na pierwsze (czyli na pokazanie). W sumie na drugie też zgoda - znaczy na rycie przez działaczy, Czy piłkarze się przyłaczyli, tego nie wiem, ale nie sądzę - w końcu Leo i jego kontakty/znajomości mogły zaprocentować całkiem przyjemnymi kontraktami. Czego etapem była przegrana Listkiewicza na rzecz Laty a wielkim Przegrana Listkieiwcza była przede wszystkim efektem jego podejścia do afery korupcyjnej i demonstrowania wszystkim działaczom wokół, że są tylko cienkimi Bolkami do kupienia za pół litra i wyjazd na mecz (akurat są i dobrze o tym wiedzą, ale nie lubią, gdy ktoś im to rzuca w oczy). Gra kadry i konflikt z Beenhakkerem dołożyły się i być może przelały kielich, ale Listkiewicz miał przegwizdane już wcześniej. A chamstwo dymisji Beenhakkera - jak okazało się potem - to już prezes Lato w całej swej buraczanej okazałości. Ktokolwiek byłby wtedy na miejscu Beenhakkera - zostałby pewnie potraktowany tak samo. Choć może nie? Z Polakiem Lato by się był w stanie dogadać, wódki napić. A tu ani chlapnąć, ani "mi end maj koliks" wybełkotać... Przy czym sam fakt dymisji dziwił wtedy niewiele osób, bo kadra grała żałośnie, a eliminacje położyliśmy strasznie i nic nie wskazywało, że ten układ sam się naprawi. Tylko yamma się pienił na okoliczność, ale to jest yamma i on tak już ma :-) A potem selekcjonerem został "swój" Smuda i wszystko potoczyło się zgodnie z oczekiwaniami Latów, Kręcinów i reszty koterii. Niestety. Najśmieszniejsze, że kiedy Smuda zostawał trenerem, jakieś tam nadzieje z nim wiązałem i nawet wołałem, żeby się wstrzymać z doraźną krytyką, dać mu czas i rozliczyć po Euro (rany, ile mnie wysiłku kosztowało, żeby dostrzymać słowa i nie splugawić gościa już po roku :-)) -- AJK |
|