Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Polska pod wodza PO =Żebrakolandia

Polska pod wodza PO =Żebrakolandia

Data: 2011-10-24 03:07:49
Autor: muto2100
Polska pod wodza PO =Żebrakolandia
Data: 2011-10-24 16:52:59
Autor: u2
Polska pod wodza PO =Żebrakolandia
W dniu 2011-10-24 12:07, muto2100 pisze:
http://korespondent.pl/index.php?x=artykul_r1&id=9343


Pozyskać środki unijne - jak to dumnie brzmi w dzisiejszej Polsce. Czy
ktoś zastanawiał się dłużej, czym tak naprawdę jest uzyskanie ów
pieniędzy. Czyż nie jest to jedynie, pisząc kolokwialnie, wyciągnięciem
kasy od polskiego i europejskiego podatnika?

Polska jak powszechnie wiadomo, płaci ze swojego budżetu składkę do UE,
a więc de facto podatki pobrane od polskich obywateli. Z drugiej strony
obywatele zamożnych państw zachodu, finansują w dużym stopniu kraje
biedniejsze, w tym i Polskę. Otrzymywanie jałmużny od bogatszych, niesie
rzecz jasna za sobą pewne konsekwencje. Nawet dziecko rozumie, iż nikt
nikomu darmo nic nie da, jeśli nie ma w tym interesu. Czyżby większość
"piorących mózgi" nie zdawało sobie z tego sprawy? Myślę, że doskonale
zdają sobie, widząc przed sobą miliony owieczek. W imię własnych
interesów bądź wizji, bezwstydnie i konsekwentnie wodzą je na manowce.

Skupmy się teraz na samym bilansie kosztów i zysków finansowych,
wynikających z członkostwa Polski w UE. Kiedy staramy się zasięgnąć
wiedzy na temat składek i realnego wykorzystania pieniędzy z UE,
napotykamy się na mur miałkich informacji w rodzaju "Polska wykorzystała
(tu pada liczba) procent pieniędzy", "nie spełniły się groźby
eurosceptyków, Polska nie jest płatnikiem netto".

Brak wyliczeń, zestawień czy konkretnych kwot. Dotarcie do nich jest
możliwe, lecz bywa czasochłonne i napawa smutną refleksją. Otóż, nawet
jeśli Polska jest płatnikiem brutto, to wiele z tego nie wynika. Po
pierwsze pieniądze te stanowiłyby ułamek budżetu państwa, a koszta
poniesione na ochronę graniczną, na inwestycje w ochronę środowiska czy
koszty wynikające z absurdalnego prawa implantowanego przez Polskę,
będącego niezbędnym elementem obecność Polski w UE, czynią wręcz ten
bilans ujemnym.

Za przykład posłużyć może chociażby, nakaz ograniczenia emisji dwutlenku
węgla czy określenie minimalnego poziomu podatku VAT.

Warto również wspomnieć, iż Polska decydując się na ten "system
zapomogowy", decyduje się na finansowanie w przyszłości krajów
biedniejszych, co w kontekście polskiej polityki zagranicznej, chcącej
wciągnąć wszystkie biedne kraje co się da, czyni ten pomysł nie tylko
kuriozalnym, ale wręcz sprzecznym z polskim interesem narodowym.

Zejdźmy teraz niżej, na co realnie ta "manna z nieba" jest wydatkowana?

Na prywatny biznes, burząc tym samym zdrową konkurencję, poprzez
faworyzowanie firm, które mają układy, bądź sprawniej wypełnia tysiące
formularzy. Na idiotyczne projekty w stylu wydania płyty raperowi,
chcącemu na skróty nagrać własne piosenki. Czy wreszcie na promocję
najpopularniejszej wigilijnej ryby w Święta Bożego Narodzenia, w kraju w
którym i tak prawie każdy tę rybę kupuje.

Prawie każdy projekt współfinansowany, wieńczony jest, mniejszą bądź
większą, informacją o unijnym darczyńcy.

Dawniej człowiek otrzymujący jałmużnę, czynił to skrycie z wielkim
wstydem. Dziś żebranina przybrała formę pychy i samozadowolenia, a
człowiek ją praktykujący uzyskuje uznanie wśród towarzystwa.

Polska pod wodza PO =Żebrakolandia

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona