Data: 2011-09-04 14:50:04 | |
Autor: obserwator | |
Polska terenem dzialan GRU. i innych organizacji przestepczych. | |
Na teatrze działań GRU
Niedawno na internetowej stronie Krzysztofa Wyszkowskiego ukazał się artykuł pt. „Pielgrzymi smoleńscy w orszaku Pierwszej Damy”, podpisany przez autora o nicku „Wiedeńczyk”. Szybko został zdjęty z powodów niewiadomych. Można nie zgadzać się z jego niektórymi tezami, odnoszącymi się np. do rządu PiS, jednak naświetla on w sposób, moim zdaniem interesujący, ówczesną grę rodzimych pokomunistycznych i zagranicznych służb. Oto fragmenty przy zachowaniu oryginalnej pisowni: (…) Bezpośrednio po „rozpędzeniu“ we wrześniu 2007 r., w wyniku sztucznie wywołanego kryzysu parlamentarnego, Rządu Premiera J. Kaczyńskiego, podjęta została decyzja o pozbawianiu L .Kaczyńskiego Urzędu Prezydenta i likwidacji, także fizycznej, tzw. ośrodka prezydenckiego. W jednym z dokumentów, z którym mogli się zapoznać w kopii dziennikarze magazynu FOCUS i z pewnością przedstawiciele Bundesanwaltschaft in Karlsruhe, znalazło się zdanie, mówiące o wyznaczeniu terminu końcowego operacji, po którym „cała władza powinna wrócić w ręce rad“. Z treści informacji zawartych w innych, dostępnych w kopiach dokumentów, wynika, że autor przesłania, wywodzącego się z okresu „wczesnego Lenina“, miał na myśli „rządy obu braci Kaczyńskich“, rozumiane, jako dalsze istnienie instytucji publicznych, na których czele postawieni zostali po 2005 r. „ludzie PiS“. Trzeba przyznać, że obaj bracia Kaczyńscy znacznie się przysłużyli powstaniu planu, który miał doprowadzić do ich „politycznego i fizycznego końca“. Po jednej stronie, ogromnym ułatwieniem stała się dramatycznie błędna polityka personalna, uprawiana przez nich już w 1992 r., a później powtarzana w 2000 r. i po 2005 r., zarówno na poziomie rządowym i administrowania gospodarką jak i w organach władzy państwowej podporządkowanych Prezydentowi RP. (…) W powodzi zachowań stawiających nie jeden raz na „ promocję prywaty i miernoty” inicjowanych od środka, pomniejszać się musiał krąg ludzi zaufanych i przekonanych do politycznych pomysłów obu braci Kaczyńskich. Postępowała izolacja i „wystawienie“ celu będącej w toku realizacji operacji specjalnej. Po drugiej stronie jednak, i zjawisko to było z największym „przerażeniem“ obserwowane przez przeciwników dalszej obecności na politycznej scenie obu braci Kaczyńskich, których aktywność odbierano (…) „w obawie przed możliwą eksplozją strumieni niezliczonej ilości świateł, wywołanych przez Prezydenta RP i podległe mu jeszcze instytucje państwowe, rzuconych na najnowszą historię Polski i ciążącą coraz bardziej rzeczywistość“, zdawano sobie sprawę, że w „drodze“ znajduje się publikacja dokumentu, którego treść będzie „wypowiedzeniem wojny“ dominium służb specjalnych, „new policy and ekonomy made from PRL”. Dla inaczej myślących, koniecznym jest przypomnienie, że w historii Polski były już takie „publikacje“ , które zdecydowały o jej losach. W Konstytucji 3 Maja znalazły się postanowienia, których caryca Katarzyna i jej „pruski wspólnik“, informowani przez „służby“, nie mogli przetrawić. Pozostaje poza terenem dywagacji fakt, że po przegranych we wrześniu 2007 r. wyborach parlamentarnych, przegranych „na własne zamówienie“, w Urzędzie Prezydenta RP doszło do kilkunastu narad w tzw. najbliższym kręgu osób zaufanych. Lista obecności jest znana. Pokrywa się ona niestety, z wyjątkiem czterech nazwisk, z listą ofiar „tragedii smoleńskiej“. Znane są także tematy narad u Prezydenta RP. O czym zatem mogą i powinni sobie przypomnieć ostatni żyjący współpracownicy śp. Prezydenta RP L. Kaczyńskiego? Być może, o istnieniu dokumentacji powstałej na polecenie śp. Prezesa NBP, S. Skrzypka, której ujawnienie kilka razy odkładane, zostało zaplanowane na pierwsze tygodnie zbliżającej się kampanii prezydenckiej. Zawarte tam informacje wskazywały na podporządkowanie polskiego systemu bankowego i ubezpieczeń społecznych kontroli GRU i WSI. W konsekwencji, najbardziej znane banki i instytucje ubezpieczeniowe w Polsce poddane zostały kontroli , lub, w bardzo udokumentowanych przypadkach, powstały jako emanacja i produkt operacji finansowych GRU/WSW/WSI/STASI prowadzonych w Polsce już od 1987 r. (…) Na ich podstawie osoby z najbliższego kręgu współpracowników obu braci Kaczyńskich, których nazwiska z dwoma wyjątkami znalazły się później na „liście smoleńskiej“, podjęły trud „oszacowania“ stopnia infiltracji i instrumentalizacji najważniejszych organów państwa, w tym organów bezpieczeństwa, zapewniających prawidłowość funkcjonowania podstawowych i strategicznych sektorów gospodarczych, ze strony WSI, rezydentury GRU i struktur przestępczych powstałych po rozwiązaniu STASI. Po powołaniu uchwałą sejmową Komisji Likwidacyjnej WSI, prace zespołu gromadzącego się w siedzibie Prezydenta RP zostały rozszerzone o analizę materiałów napływających do Komisji i wnioski formułowane w toku prac przygotowujących „Raport o Likwidacji WSI“. W krótkim czasie musiano się zorientować, że zakres prac Komisji określony treścią uchwały, nie mógł być zachowany. Z napływających materiałów archiwalnych i z akt prowadzonych śledztw, oraz postępowań prowadzonych przez NIK, KGP CBŚ, CBA, SWW i SKW, wyłaniał się obraz istnienia w Polsce „mega władzy“ podporządkowanej międzynarodowym grupom przestępczym wywodzącym się ze służb specjalnych państw b. obozu komunistycznego, w rozumieniu definicji nadanej temu zjawisku przez Prokuratora Generalnego Palermo i Szefa Urzędu Prokuratury ds. Walki z Mafią, prok. Roberto Scarpinato. Polska, o czym alarmują m.in. przedstawiciele Parlamentu Europejskiego i jednego z urzędów Komisji Europejskiej do Walki z Mafią i Korupcją, znalazła się w rękach organizacji przestępczej grupującej byłych, oraz nadal czynnych funkcjonariuszy wojskowych służb specjalnych, funkcjonariuszy publicznych zajmujących wysokie stanowiska rządowe, parlamentarne i polityczne, przedstawicieli znanych wolnych zawodów, funkcjonariuszy wymiaru sprawiedliwości i prokuratury, przedstawicieli banków i instytucji ubezpieczeniowych i „zwykłych“ morderców, gotowych podjąć się każdego zlecenia. Już w trakcie pisania Raportu o Likwidacji WSI podjęto decyzje o przygotowaniu dla Prezydenta RP, w formie „aneksu“, bardziej poszerzonej i dokładnie udokumentowanej analizy źródeł pogłębiającej się zapaści gospodarczej i politycznej państwa. Z docierających do Komisji i Prezydenta RP materiałów wyłaniał się obraz instrumentalnie pogłębianej izolacji państwa polskiego na arenie międzynarodowej i wzrastającej zależności obywateli od międzynarodowych instytucji finansowych i politycznych. W rozwoju było „drugie państwo“, którego filary wyłaniały się z „państwa staniu wojennego“ (…) 4 czerwca 1989 r. społeczeństwo polskie nie stało się „wolne i niezawisłe“. Bardziej uważni i odważni jego przedstawiciele, znaleźli się w sytuacji wywołanego konfliktu z organizacją „przestępczą“ liczącą, co najmniej 2 mln. gotowych do popełnienia każdego draństwa „żołnierzy“, określenie zapożyczone ze skarbnicy języka mafii, ukształtowanych np. w Oranienburgu, czy też w Legionowie, w kulcie do spuścizny „ Feliksa Edmuntowicza“. Nie przezwyciężono i, broń boże, nie pokonano żadnej „komuny“. Czerwiec 1989 r. to początek kolejnej operacji służb specjalnych, której obrazu nie przesłonią nieudolne, lub bardzo nieudolne, chaotyczne próby włączenia się w nurt wydarzeń politycznych, podejmowane od stycznia 1992 r., po listopadzie 1997 r., w 2000 r. i w 2005 r., środowisk określających się jako „niepodległościowe“, zakończone całkowitą klęską polityczną we wrześniu 2007 r. i eliminującą do końca, to środowisko „Tragedią Smoleńską“ z 10.04.2010 r.” http://sawantka.nowyekran.pl/post/25667,smolensk-2010-sledczy-obywatelscy-ze-wsi -- |
|