Data: 2010-10-17 11:20:34 | |
Autor: u2 | |
"Polska tylko dla bogaczy" | |
... do tego zmierza rząd Tuska, już się cieszę, że będę bogaty :
http://www.fakt.pl/Polska-dla-bogaczy,artykuly,83899,1.html "Polska nie jest krajem dla ludzi uboższych i jest to rezultat wielu niekorzystnych dla nich rozwiązań podatkowych, które u nas obowiązują - mówi ekonomista, Ryszard Bugaj. Nigdzie na zachód od Polski nie ma tak płaskiego podatku dochodowego. Mamy tylko dwie stawki, z których pierwsza jest jedną z najniższych, a druga jedną z najwyższych w Europie. Przy czym tę niższą stawkę płaci u nas bardzo mała liczba osób, zaledwie 2-3 proc. podatników. Poza tym samozatrudnieni z wysokimi dochodami (i pamiętajmy, że nie chodzi tylko o przedsiębiorców zatrudniających innych ludzi, ale także jednoosobowe firmy, jak np. adwokaci) mają prawo wybrać korzystniejsze sposoby rozliczenia podatkowego - np. niską, liniową stawkę podatkową. Co więcej niektóre grupy zawodowe, w tym m.in. bogaci rolnicy, są zupełnie zwolnione z płacenia podatków. Rolnicy to oczywiście bardzo zróżnicowana wewnętrznie grupa, ale wielu z jej członków mogłoby spokojnie odprowadzać składki. Podobnie jest z twórcami i ich 50-proc. ulgą podatkową, choć należy też pamiętać, że podobnie jak rolnicy jest to wewnętrznie grupa bardzo zróżnicowana. Może tam być jakiś asystent z 2 tys. miesięcznie, któremu ta ulga będzie się należeć, ale niejednokrotnie mamy w tej grupie do czynienia z np. publicystami czy prezenterami o kilkunastokrotnie wyższych dochodach, którym niepotrzebny jest ten przywilej. Kolejną kwestią są dochody kapitałowe, jak np. ze sprzedaży akcji, którymi naturalną koleją rzeczy handlują osoby z wysokimi przychodami. Dochodów kapitałowych nie łączy się z tymi z innych źródeł, tylko obciąża osobną niską stawką liniową podatku. Polska jest pod tym względem wyjątkiem na tle innych krajów europejskich. Trzeba też pamiętać, że w ogólnej strukturze dochodów podatkowych ogromne znaczenie mają podatki pośrednie, jak akcyza i VAT, które płaci się przez konsumpcję. Osoby uboższe praktycznie cały swój przychód przeznaczają na konsumpcję, podczas gdy część dochodów osób bogatszych nigdy nie będzie obłożona tymi podatkami pośrednimi, bo zostanie ulokowana na lokacie w banku, gdzie będzie procentować. Największym jednak problemem jest rozliczenie kosztów uzyskania przychodu. Rozwiązania w Polsce są pod tym względem bardzo liberalne. Wiadomo przecież, że porshe z kratką nie używa się zazwyczaj do celów służbowych, a mimo to delikwent może sobie odliczyć od niego VAT. Ostatnią ważną kwestią jest różnica między dochodem fizycznym a dochodem do opodatkowania. Wielcy biznesmeni korzystają z holdingu. Przychody z różnych źródeł gromadzone są w tym holdingu, tyle że jest on zarejestrowany w którymś z rajów podatkowych, w związku z czym ów biznesmen nigdy tych przychodów nie rozliczy. Wszystkie powyższe przykłady są jednak postępowania, na które prawo zezwala. A oprócz tego jest mnóstwo nadużyć podatkowych, których najbardziej ewidentnym przykładem jest handel kosztami - wystawianie pustych faktur za pieniądze. Podsumowując, dochodzimy do wniosku, że w Polsce mamy do czynienia z podatkami degresywnymi, a nie progresywnymi, jak się powszechnie uważa. Twierdzenie, że fiskus w naszym kraju krzywdzi bogatych ludzi, jest nadużyciem." |
|