Data: 2010-07-17 00:02:38 | |
Autor: Antenka | |
"Polska za zamkniętymi oczami" ,czyli bilans działalności POlszewi. | |
"Polska za zamkniętymi oczami"
====================== Rzetelna analiza, blisko trzyletniego okresu rządów obecnego układu musiałaby stworzyć obraz przerażający. Szczególnie dla tej części polskiego społeczeństwa, która zwiedziona medialnym fałszem uwierzyła, że politycy Platformy mogą zbudować nową, polityczną jakość. Tymczasem, zamiast deklarowanych "standardów" ujrzeliśmy pogardę dla prawa, ordynarne oszustwa i całkowitą degrengoladę - w wykonaniu najwyższych urzędników państwowych i partyjnych przyjaciół Donalda Tuska. Polacy zapomnieli, że wielu ludzi Platformy wywodzi się z KLD - znanej w latach 90. partii "aferałów", której krótki epizod udziału w rządach zakończył się licznymi procesami i wyrokami skazującymi dla czołowych działaczy. Kwintesencją rządów Platformy w tym zakresie była tzw. afera hazardowa, gdy prawdziwym obliczem partii stała się spocona twarz Chlebowskiego, a językiem przekazu - prymitywne i pełne wulgaryzmów rozmowy partyjnych macherów. Kazus afery hazardowej czy stoczniowej był możliwy ponieważ w rządzie Donalda Tuska panowało przyzwolenie na tego rodzaju praktyki, zbudowane na poczuciu aroganckiej bezkarności - ta zaś, wynikała ze świadomości zawłaszczenia wszystkich, newralgicznych miejsc życia politycznego i gospodarczego. W poczuciu tej bezkarności, podejmowano działania mające na celu zabezpieczenie finansowania partii, poprzez wpływy z gier hazardowych oraz uwłaszczenia na majątku upadających stoczni. Kontakty polityków PO z biznesem hazardowym, który w ogromnym zakresie jest własnością środowisk przestępczych i ludzi peerelowskich służb, nie byłyby możliwe, gdyby urzędujący premier nie rozmontował demokratycznych mechanizmów kontrolnych i nie oparł swoich rządów na środowisku wywodzącym się z tych służb. Zwycięstwo wyborcze z roku 2007 otworzyło przed obecnym układem drogę do zagarnięcia jak największych obszarów władzy. Fakt, iż aneksję rozpoczęto od służb specjalnych wskazuje na rzeczywiste mechanizmy rządzące III RP. Nie przypadkiem do służb wróciła "stara kadra" - Janusz Bojarski, Andrzej Barcikowski, Marian Janicki, Leszek Elas czy Zdzisław Skorża Nie przypadkiem, priorytetem stało się przywrócenie wpływów żołnierzy i agentów zlikwidowanych WSI oraz reaktywacja układu stworzonego przez to środowisko. Odtąd też, model funkcjonowania służb specjalnych - jako "zbrojnego ramienia" grupy rządzącej i wspornika gwarantującego nienaruszalność jej interesów, stał się "podstawą programową" ekipy Donalda Tuska.. Kolejne dwa lata upłynęły na umacnianiu prerogatyw "odzyskanych" służb, poprzez powrót do peerelowskich metod zarządzania bezpieczeństwem oraz na przejmowaniu spółek skarbu państwa i nielicznych, niezależnych jeszcze instytucji. Przejęcie nadzoru nad CBA ,pozwoliło na skupienie w rękach Platformy wszystkich mechanizmów kontroli antykorupcyjnej i otworzyło nieograniczone możliwości w zakresie "ręcznego" sterowania prywatyzacją. W wymiarze politycznym, proces ten mógł nabrać tempa po tragedii smoleńskiej, gdy śmierć prezydenta i dziesiątek towarzyszących mu osób otworzyła przed partią Tuska wiele, niedostępnych dotąd obszarów władzy. Symbolem tych bezwzględnych dążeń jest postać Bronisława Komorowskiego, który natychmiast po informacji o katastrofie, nim jeszcze potwierdzono śmierć prezydenta przystąpił do zawłaszczania uprawnień głowy państwa i obsadzenia wakujących stanowisk. IPN, NBP i urząd Rzecznika Praw Obywatelskich były ostatnimi, brakującymi ogniwami w łańcuchu totalnej władzy. Wbrew werbalnym deklaracjom marszałka, że "w obliczu śmierci prezydenta nie będę wchodził w jego rolę", uczynił on wszystko, by jak najszybciej i najszerzej przejąć kompetencje tragicznie zmarłego prezydenta. Podpisanie przez Komorowskiego, w okresie pełnienia obowiązków aż 64 ustaw wskazuje na skalę władczych ambicji tego człowieka. Jednocześnie, w okresie poprzedzającym wybory prezydenckie zadbano o dalsze poszerzenie nadzoru nad społeczeństwem. W tym celu, grupa rządząca nie respektując wyroku Trybunału Konstytucyjnego, przyznała nowe uprawnienia funkcjonariuszom "odzyskanego" Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Służbie udzielono kompetencji, o jakich nie śniło się nawet Mariuszowi Kamińskiemu. Biuro ma odtąd zbierać bez żadnej kontroli dane o chorobach, przekonaniach politycznych i religijnych oraz preferencjach seksualnych obywateli. Jego działalność nie będzie się ograniczać do korupcji urzędników. CBA ma ścigać wszystkich i wszystkie rodzaje przestępstw, co pozwoli na wykorzystanie tej służby do dyscyplinowania "niepokornych" przedsiębiorców lub nazbyt aktywnych przeciwników politycznych. W tym samym obszarze działań, można umieścić decyzję Urzędu Komunikacji Elektronicznej, który bez żadnych zapowiedzi rozpoczął spis powszechny wszystkich Internautów w Polsce. Do 11 czerwca br. tzw. providerzy Internetu zobowiązani zostali do przekazania danych wszystkich swoich abonentów. Jak informuje UKE oficjalnym powodem ma być "rozpoczęcie procesu analiz lokalnych rynków usług dostępu szerokopasmowego do Internetu" . Nie mamy żadnej pewności, że dane te nie zostaną wykorzystane przez służby podległe rządzącym i nie posłużą do inwigilacji lub represji wobec użytkowników Internetu. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że ten obszar aktywności obywatelskiej zdaje się stanowić ostatni bastion, niedostępny dla wpływów oficjalnej propagandy. Obecny stan prawny już pozwala służbom na uzyskanie od operatora telekomunikacyjnego lub dostawcy Internetu tzw. logów, czyli rejestrów połączeń. Prawo każe przechowywać je operatorom przez dwa lata. Ustawa o policji stanowi też, w jakich przypadkach organa ścigania mogą prowadzić niejawnie tzw. kontrolę operacyjną, czyli np. podsłuch internetowy. Ostatecznym akcentem, kończącym proces monopolizacji władzy jest wygrana Komorowskiego w wyborach prezydenckich. Trzeba przy tym pamiętać, że przejęcie uprawnień prezydenta RP, było dla ludzi z grupy rządzącej celem nadrzędnym. Ten swoisty program "totalitarnych liberałów" można streścić w słowach, jakie Komorowski wypowiedział 13 listopada 2009 roku: " Póki jest ten prezydent, nie da się dobrze rządzić". Stwierdził też wówczas: "Do wyborów prezydenckich trudne reformy będą leżały odłogiem, bo urząd prezydenta jest wielkim i skutecznym hamulcowym". Warto zauważyć, jak deklaracje Komorowskiego stoją w jaskrawej sprzeczności z dywagacjami Donalda Tuska o "prezydenckich żyrandolach", którymi szef rządu chciał zdezawuować rolę prezydenckiego ośrodka władzy i usprawiedliwić swoją rezygnację z ubiegania się o ten urząd. Pamiętając o wieloletniej kampanii nienawiści wobec Lecha Kaczyńskiego oraz ciągłego oczerniania i atakowania postaci prezydenta, trudno nie zauważyć, że dla ludzi Platformy zajęcie Pałacu Prezydenckiego stanowi spełnienie marzeń o władzy absolutnej. Również dla środowisk wspierających grupę rządzącą - od Urbana i Jaruzelskiego, po Wałęsę i Dukaczewskiego - postać prezydenta Kaczyńskiego była ostatnią "przeszkodą" w drodze do pełnej "normalizacji". Oczywiście - nie jest prawdziwa teza, jakoby w tej sytuacji grupa ta nie miała innego wyjścia, jak tylko przystąpić do realizowania wyborczych obietnic. Taka konieczność istniałaby wówczas, gdyby funkcjonowały jakiekolwiek mechanizmy kontrolne władzy, w postaci niezależnych instytucji, służb antykorupcyjnych lub wolnych mediów. Ponieważ mechanizmy takie nie istnieją, skutecznie rozmontowane przez Donalda Tuska, a podstawowym atrybutem tych rządów jest osłona propagandowa ze strony wiodących mediów - nie należy spodziewać się, by przejęcie pełni władzy musiało obligować rządzących do podjęcia jakichkolwiek poważnych reform. Wystarczy medialna gra pozorami oraz skupienie uwagi społeczeństwa na tematach zastępczych, w tym, temacie podstawowym - generowaniu lęku przed powrotem PiS-u do władzy i nakręcaniem spirali nienawiści do Jarosława Kaczyńskiego. Ta koncepcja była skuteczna przez ostatnie 3 lata, pozwalając grupie rządzącej na całkowitą bezkarność w zakresie odpowiedzialności za Polskę i za złożone wyborcom obietnice. Jak każdy prosty zabieg socjotechniczny, oparty na manipulacji właściwej systemowi totalitarnemu, będzie nadal efektywna w społeczeństwie uzależnionym od przekazu telewizyjnego i powszechnego, bezkrytycznego przyjmowania dziennikarskich relacji. W połączeniu z nadzorem Internetu, dziennikarską autocenzurą i przemilczaniem wiadomości niekorzystnych sprawi, że do świadomości Polaków nie przedostanie się żadna informacja, mogąca zaszkodzić propagandowemu wizerunkowi grupy rządzącej. Błędem również byłoby porównywanie obecnej sytuacji do tej, w jakiej znajdował się w roku 2006 Jarosław Kaczyński , będąc szefem koalicyjnego rządu i mając w Pałacu Prezydenckim sprzyjającego mu polityka. Różnica nie polega wyłącznie na fakcie, że Tusk stoi na czele rządu wyłonionego z dwupartyjnej koalicji i cieszy się propagandowym wsparciem medialnym. O wiele ważniejsza jest okoliczność, że grupa rządząca posiada wsparcie dwóch, najważniejszych sił zewnętrznych, mających wpływ na politykę III RP - Rosji i Niemiec, ale też może liczyć na poparcie ze strony postkomunistycznej oligarchii, rozlicznej (nadal wpływowej) agentury oraz środowisk wojskowej i cywilnej bezpieki. Ponieważ to one, w ogromnym stopniu decydują o procesach politycznych i gospodarczych zachodzących w Polsce, o czym wielokrotnie mogliśmy przekonać się w ostatnich trzech latach - bezpieczeństwo i zakres władzy sprawowanej przez ludzi Platformy, jest nieporównywalnie większy, niż miało to miejsce z rządami w latach 2005/ 2006. To głównie z tego powodu, wynika realna groźba totalnego zawłaszczenia życia publicznego i politycznego i sprawowania rządów w interesie wąskich grup społecznych, dla których pojęcia polskości czy patriotyzmu są całkowicie obce. Groźba, o tyle poważna, że gwarantem owego "paktu nad trumnami" ma być putinowska Rosja, której rozwiązania legislacyjne w zakresie zapewnienia nadzoru nad społeczeństwem, są dla obecnego rządu wzorem w procesie bondaryzacji Polski. W wymiarze politycznym i historycznym oznacza to dążenie do pozornego "pojednania" z moskiewskimi "siłownikami", nawet za cenę rezygnacji z prawdy o Smoleńsku i ograniczenia polskiej suwerenności. Ten cel, tuż przed tragedią z 10 kwietnia wyraźnie wskazał Bronisław Komorowski, definiując "pojednanie" z Rosją jako "interes nas wszystkich" oraz mówiąc otwarcie o słowach Putina "niosących Polsce nadzieję". Jeśli zatem objęcie pełni władzy przez ludzi grupy rządzącej, nie będzie niosło korzyści dla ogółu społeczeństwa i nie należy liczyć na żadne, poważne reformy, można pytać: jak tego rodzaju władza zamierza zapewnić sobie nienaruszalność, czego możemy spodziewać się w najbliższej przyszłości? Sądzę, że odpowiedzi na to pytanie można szukać w orwellowskiej wizji "Roku 1984", gdzie pada stwierdzenie: "Jeżeli ktoś chce rządzić, rządzić nieprzerwanie, musi umieć burzyć w poddanych poczucie rzeczywistości". Tu kryje się groźba największa, bo owo poczucie rzeczywistości nie jest niczym innym, jak prawdą o otaczającym nas świecie, trudnym do przecenienia darem należnym ludziom wolnym. Przygotowania, jakie poczyniono w ostatnich trzech latach mogą świadczyć, że uprawnienia służb specjalnych i innych organów państwa zostaną wykorzystane dla fałszowania obiegu informacji publicznych, działań dezinformacyjnych oraz poddania społeczeństwa nadzorowi. Władza - jaką dziś osiągnęła grupa rządząca Polską, stanie się nieusuwalna i totalna wówczas, gdy pozwolimy zburzyć prawdziwy obraz rzeczywistości i tchórzliwie zamkniemy na nią oczy. http://bezdekretu.blogspot.com/2010/07/polska-za-zamknietymi-oczami.html (Artykuł opublikowany w "Gazecie Finansowej" z 16 lipca 2010 r.) Antenka P.s. A nie mówiłam, że PRL wrócił? Ludzie, pora zejść do podziemia, nim nas wszystkich wymordują, tak jak tych niewygodnych w dn. 10.04.2010r. Całej POlszewi z jej aparatem inwigilacji mówię : Kija wam w dupę, gnoje! Wszyscy będziecie wisieć! Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy! |
|
Data: 2010-07-17 01:47:55 | |
Autor: robertbig | |
"Polska za zamkniętymi oczami" ,czyli bilans działalności POlszewi. | |
On 17 Lip, 09:02, Antenka <sweet.blue_e...@wp.pl> wrote:
"Polska za zamkniętymi oczami" Antenka. Masz racje Tusk i jego ekipa to zero i ja na niego nie głosowałem. Ale Kaczory to Tornado. Coś niewyobrażalnego. I tak nieracjonalnego ,że nie miesci sie to w głowie. Czemu tu sie więc dziwic? Jesli te ostatnie wybory opierały sie ,nie na miłości do jakichkolwiek polityków i ich parti. Ale na niedopuszczeniu do ponownego pojawienia sie na scenie Kaczora. Wybrano mniejsze zło. POPROSTU |
|
Data: 2010-07-18 02:13:01 | |
Autor: Jaksa | |
"Polska za zamkniÄtymi oczami" ,czyli bilan s dziaĹalnoĹci POlszewi. | |
On Sat, 17 Jul 2010 10:47:55 +0200, robertbig <robertbig@wp.pl> wrote:
On 17 Lip, 09:02, Antenka <sweet.blue_e...@wp.pl> wrote: Jakie tornado? Jakies przyklady? CoĹ niewyobraĹźalnego. Nieracjonalnosc polskiej polityki nie ogranicza sie tylko do obozu braci K. Nie byli pod tym wzgledem zadnym wyjatkiem. Czemu tu sie wiÄc dziwic? Wybrano Samo Zlo w czystej postaci, w miejsce bezbarwnego i nieskutecznego polityka. Jaksa |
|
Data: 2010-07-17 10:53:02 | |
Autor: Marek Czaplicki | |
"Polska za zamkniętymi oczami" ,czyli bilans działalności POlszewi. | |
Antenka napisał na pl.soc.polityka:
http://bezdekretu.blogspot.com/2010/07/polska-za-zamknietymi-oczami.htmli dodajesz Wszyscy będziecie wisieć! |
|
Data: 2010-07-17 11:22:06 | |
Autor: u2 | |
"Polska za zamkniętymi oczami" ,czyli bilans działalności POlszewi. | |
W dniu 2010-07-17 10:53, Marek Czaplicki pisze:
Antenka napisał na pl.soc.polityka: To jest typowe dla Stalina/Putina, który najpierw wprowadza terror, później robi czystki w otoczeniu by utrzymać się u władzy. Po trupach do władzy, tak jak rapowali Wojewódzki z Figurskim, tyle, że pomylili pełobandę z pisiorami :) O ile pisiory wydali walkę z korupcją to pelobanda, z Tuskiem na czele, wydała wojnę Polakom. |
|
Data: 2010-07-17 12:00:19 | |
Autor: Marek Czaplicki | |
"Polska za zamkniętymi oczami" ,czyli bilans działalności POlszewi. | |
u2 napisał na pl.soc.polityka:
O ile pisiory wydali walkę z korupcją to pelobanda, z Tuskiem na czele,wojnę być może prowadzą politycy między sobą. z Polakami, czyli z Narodem czyli ze społeczeństwem, każdy prowadzący jakąkolwiek wojnę czy spór jest skazany na przegraną. społeczeństwo demokratyczne ma bowiem "straszliwą" broń na wszelkiej maści dyktatorków, ma kartkę wyborczą. ta broń jest stosowana rzadko, ale leczy wszelkich dyktatorków, czy to z PiS, czy to z PO, PSL, SLD, z marzeń o niczym nieograniczonej i ciągnącej się w nieskończoność władzy. :-) |
|
Data: 2010-07-17 12:05:47 | |
Autor: u2 | |
"Polska za zamkniętymi oczami" ,czyli bilans działalności POlszewi. | |
W dniu 2010-07-17 12:00, Marek Czaplicki pisze:
wojnę być może prowadzą politycy między sobą. z Polakami, czyli z Narodem Naiwniak z ciebie. Nieważne kto jak głosuje, ważne kto ogłasza wyniki. |
|
Data: 2010-07-17 12:16:30 | |
Autor: Marek Czaplicki | |
"Polska za zamkniętymi oczami" ,czyli bilans działalności POlszewi. | |
u2 napisał na pl.soc.polityka:
W dniu 2010-07-17 12:00, Marek Czaplicki pisze:to zdanie, na które powołujesz się brzmiało trochę inaczej "...kto liczy głosy". dla Ciebie może to i naiwne co zaproponuję.może rzucimy propozycję na pl.soc.polityka, żeby każdy grupowicz w swoim mieście przy okazji np wyborów samorządowych spisał dane z protokołów głosowania, które wg ordynacji wyborczej muszą zostać wywieszone po zakończeniu i podliczeniu głosowania i porównał je z wynikami ogłoszonymi w internecie przez PKW na stronie http://www.pkw.gov.pl/pkw2/index.jsp?place=Menu01&news_cat_id=30&layout=0. wg których następuje podział mandatów. to by było dobrym sprawdzianem dla zbadania rzetelności wyborów. |
|
Data: 2010-07-17 15:26:00 | |
Autor: u2 | |
"Polska za zamkniętymi oczami" ,czyli bilans działalności POlszewi. | |
W dniu 2010-07-17 12:16, Marek Czaplicki pisze:
Naiwniak z ciebie. Nieważne kto jak głosuje, ważne kto ogłasza wyniki.to zdanie, na które powołujesz się brzmiało trochę inaczej "...kto liczy A ty co, za przyzwoitkę chcesz robić ? Nie tak dawno przewodniczącym PKW był zarejestrowany TW esbucji. Teraz wyniki ogłaszał również jakiś siwiutki gostek. |
|
Data: 2010-07-17 15:58:56 | |
Autor: Marek Czaplicki | |
"Polska za zamkniętymi oczami" ,czyli bilans działalności POlszewi. | |
u2 napisał na pl.soc.polityka:
W dniu 2010-07-17 12:16, Marek Czaplicki pisze:nie rozumiesz? chodzi po prostu o to, że np Ty opierając się na zasłyszanych słowach mówisz o tym, że wybory są nieuczciwe, bo zależą od tego kto te głosy ogłasza i liczy. ja proponuje mechanizm dzięki któremu raz na zawsze można zobaczyć czy wybory faktycznie są manipulowane czy nie. jeżeli chodzi o "przyzwoitkę" to masz rację. jestem za przyzwoitością w polityce. |
|
Data: 2010-07-17 16:02:20 | |
Autor: Marek Czaplicki | |
"Polska za zamkniętymi oczami" ,czyli bilans działalności POlszewi. | |
Marek Czaplicki napisał na pl.soc.polityka:
u2 napisał na pl.soc.polityka:w kwestii wyjaśnienia. wg ordynacji wyborczej przez cały czas podczas głosowania, po jego zakończeniu, przy liczeniu głosów i sporządzaniu protokołów ma prawo przebywać w lokalu wyborczym mąż zaufania dowolnego kandydata |
|
Data: 2010-07-17 11:34:36 | |
Autor: u2 | |
"Polska za zamkniętymi oczami" ,czyli bilans działalności POlszewi. | |
W dniu 2010-07-17 09:02, Antenka pisze:
Pamiętając o wieloletniej kampanii Dlatego musieli Go zlikwidować. Te odrażające postacie, które popierały Bronka ze spalonych WSI w ostatniej kampanii wyborczej, ostatecznie mi uświadomiły kto jest kim w polskiej polityce. |
|
Data: 2010-07-18 02:08:54 | |
Autor: Jaksa | |
"Polska za zamkniÄtymi oczami" ,czyli bilan s dziaĹalnoĹci POlszewi." | |
On Sat, 17 Jul 2010 11:34:36 +0200, u2 <u_2@o2.pl> wrote:
W dniu 2010-07-17 09:02, Antenka pisze: Lepiej pozno nic wcale. Dla mnie jest wszystko jasne od 1990. Jaksa |
|
Data: 2010-07-18 08:51:04 | |
Autor: u2 | |
"Polska za zamkniętymi oczami" ,czyli bilans działalności POlszewi." | |
W dniu 2010-07-18 02:08, Jaksa pisze:
Te odrażające postacie, które popierały Bronka ze spalonych WSI w No nie całkiem, było wtedy sporo przyzwoitych osób, które jednak stopniowo odsunięto od władzy. I nie chodzi tylko o Kaczki. |
|
Data: 2010-07-20 00:45:32 | |
Autor: Jaksa | |
"Polska za zamkniÄtymi oczami" ,czyli bilan s dziaĹalnoĹci POlszewi."" | |
On Sun, 18 Jul 2010 08:51:04 +0200, u2 <u_2@o2.pl> wrote:
W dniu 2010-07-18 02:08, Jaksa pisze: Naprawde nie wiem o co Ci chodzi. Rzad Olszewskiego probowal cos zrobic, a potem byli sobie Kaczynscy i to jest niestety najlepszy komentarz do ich osiagniec. Jaksa |
|
Data: 2010-07-17 12:48:23 | |
Autor: MH | |
"Polska za zamkniętymi oczami" ,czyli bilans działalności POlszewi. | |
==================== A dopiero co w innym wątku beblałaś , że to był wypadek!! Mam przypomnieć?? Jaką wersję planujesz na wieczór?? MH -- |
|
Data: 2010-07-17 05:44:45 | |
Autor: Antenka | |
"Polska za zamkniętymi oczami" ,czyli bilans działalności POlszewi. | |
On 17 Lip, 12:48, "MH" <logizn...@op.pl> wrote:
A dopiero co w innym wątku beblałaś , że to był wypadek!! Mam przypomnieć?? Jaką wersję planujesz na wieczór?? < Wieczorem planuję inne, bardziej radosne zajęcia, jak rozpamiętywanie zamachu na śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Nie kłam! Chyba w amoku coś czytałeś - gorzała na mózg ci się rzuciła. Od dnia 10.04.2010r. od godz. 10.00, bo mniej więcej wtedy dowiedziałam się o tzw. "katastrofie" prezydeckiego samolotu pod Smoleńskiem, od razu głośno powiedziałam, że to nie był wypadek, a wtedy moja wiedza o okolicznościach "nieszczęśliweogo wypadku" była słaba. Teraz, po przeczytaniu setek stron prawdziwych mistrzów zagadnienia, jestem w 100% przekonana, że mamy do czynienia z misternie utkanym zamachem. To bóbr i jego ekipa ma problem - musi udowodnić, że to nie był zamach. Antenka |
|
Data: 2010-07-20 01:17:46 | |
Autor: zbig | |
"Polska za zamkniętymi oczami" ,czyli bilans działalności POlszewi. | |
On 17 Lip, 14:44, Antenka <sweet.blue_e...@wp.pl> wrote:
Ochujałaś do reszty! Wersja o zamachu nie trzyma się kupy. PO niczego nie musi. Przewidując bieg wypadkoów sprawy potoczą się następująco. Polscy specjaliści odczytają reszt e zapisów z czarnej skrzynki. Będą one świadczyć , ze wywierano na pilotów presję aby lądować. To jest coraz bardziej jasne. Być może nie robił tego Kaczyński osobiście, pamiętając reperkusje polityczne takiego zachownia w Gruzji. Pilot dla świętego spokoju spróbował lądowania i z racji małego doswiadczenia nie dał sobie rady. Przypomnijmy, że lądowanie w takich warunkach jest wbrew wszelkim obowiązującym procedurom. Prawda bedzie dla was bolesna bo okaże się, ze jedynymi winnymi będą pilot i ci którzy na niego naciskali. |
|
Data: 2010-07-20 00:55:55 | |
Autor: the_foe | |
"Polska za zamkniętymi oczami" ,czyli bilans działalności POlszewi. | |
W dniu 2010-07-17 09:02, Antenka pisze:
Polacy zapomnieli, że wielu ludzi Platformy wywodzi się z KLD ten rzad byl koalicja z PC i ZCHn i nikogo nie skazano z czolowych dzialaczy smrod zostal tylko po Gaplinskim, odpowiedzialnym za afere paliwowa, ktora sfinansowala poczatki mafii kryminalnej w Polsce. -- the_foe |