Nieduza miejscowosc Barczewo,zeby nie napisac wieśniacka Pisa
(podlegająca olsztynskiem)
nie kwapi sie zagrac z publicznością w Elblągu finale
pucharu polskim na szczeblu wojewódzkim z tamtejszą Olimpią Elbląg (zagra w II lidze w sezonie 2009/10).
Zenująca w problemowo sprawa, ktora mam niewiele wspolnego z duchem futbolu.
Oczywiscie kazda zbiorowosc jest rowna, lecz przypomnijmy iz, klub pilkarski to nie jest jakis twor
to niejasnych przedsiewziec wykorzystujac koniunkture pod euro2012.
Pisa Barczewo , ma prawo wybudowac u siebie taki klub,
zabiegac o środki na trybuny.
Ale reszta nie podlega dyskusji.

Miejmy na uwadze ,ze wszystkim mozna zapłacic zeby uprawiali cos i upominac sie o procent (w kuluarach, pod stolem)etc.
Badzmy tylko swiadomi,
ze ten sport ma tworzyc stadiony pilkarskie,
bo na nich sie gra, a zawodnicy trenują. Napędzanie interesów i przeplyw gotowki jest okreslony;
 kibice>sportowcy>biznes>podatki.
Dziś trenując mlodziez tworzy sie osrodki rekreacyjne,
ktore nakladami ministerstwa sportu poprzez podatnikow
dbają o np. murawe .
To ma byc na zasadzie udostępniania ich
zrzeszającym sie stowarzyszeniom,
ktore pomagają wykazac sie dzieciom uzdolnionym
(szlifując ich talenty),
oraz zajmuja się mniej sprawną młodzieżą w swoich rezerwach.

Gospodarni działacze zarządzający,
wyłonieni ze swojej grupy
mogą swoją pasje rozpowszechniac wsrod
srodowiska politycznego i przy wspolpracy promowac lokalną organizacje (pod inwestycje) tudzież region turystycznie,
w tym reklamowac zaradne firmy sponsorkie.
Jesli takich zadan nie moze spelnic klub,
nie moze byc profesjonalnym, ani miec prawo do ubiegania sie o dotacje finansowe od państwa
na swoją zbedna biurokracje w roznych "obejsciach".

Bezradność w sprawie pseudo działaczy głównego PZPN,
pokazuje ,ze nalezaloby przeprowadzic gruntowną reforme.
Zrewolucjonizowana kontrola obserwatorow sędziów
przez prokurature przyniosła skuteczne korzysci
sa wieksze kontrakty , transmisje telewizyjne.
Taka strakcyjnosc widowiska powoduje wykorzystywanie pilki-noznej
nie do sztuki pilkarskiej,
do zatrudniania ,do placenia zus na sluzbe zdrowia...
A tu rowniez musi byc sprzeciw korupcji,
jak u arbitrow,trenerow i kopających.
Jakiegoś quasi-menedżera trudno złapać z kopertą,
bo ma wymyslniejsze sposoby na ministra.
Nie obchodzi go marketing, tresci fairplay,
reprezentacja Polski tylko zeby utrzymac zrodlo zyskow.
Nawet w USA w ramach zawodowego soccera
nie gra sie dla bukmacherow na polach , pastwiskach.
U nas paru takich jako delegatow spolecznych wybiera strukture PZPN, w ktorej moga pracowac tylko profesjonalisci.
Wszystko dobrze , pod warunkiem ,ze nie beda
zabierac pieniadze od lepszych klubow.
Niech dają im ci ktorych wybierają. Ci mogą kłaść nacisk na łapówke od lepszych.
Niech to bedzie procent z frekwencji widzów
powyzej 2000 chocby.
Ale inaczej to jest niezgodne z celem pilki.
Niszczenie jej, patriotyzmow, radosci mieszkancow,
edukacji poprzez kulture fizyczną..
Kto za to teraz odpowiada ?
Programy działów PZPN na ktorego czele jest człowiek niekompetentny.
Stary kumpel z libacji, ktory wygral zaklad i co tam jeszcze.
Niech inni w PZPN sie rozwijaja i doradzaja.
Przeciez mowienie o tym co sie pisze nic ich nie kosztuje,
a ci co robią niech beda nagradzani klasyfikacją.
Elbląg napewno dziekuje Polsce,ze awansowal,
ale takich Polakow jest wiecej jak Mielczanie.
Ich miejsce "barykaduja" wspolnie bliskie klubiki przydrożne,
ktore uplasowaly sie tam rujnując miejsce kibicowi,
jego tradycje, barwy, założenie powstania.
Tylko zeby zbic kabze na wino marki wino by zrobic dąs.

Dlatego tak samo jak wprowadzono licencje na poziomie centralnym,
potrzeba podziału ligi na profesjonalną i amatorska.
Kasa która idzie na infrastrukture powinna
przyczyniać się do funkcjonowania tam piłkarzy.
Nie może być tak ,że zwodnicy dostają nie mogąć gdzie grać
i odwrotnie... buduje sie stadion dla kaprysu , gdzie nie ma odpowiedniego
zaplecza kibicowskiego
(naprzykład pomysł stadionu na 30tys. miejsc w Przemyslu,
gdzie przychodzi ogladac 2000 ludzi).
Do przejrzystosci reguł wystarczy tresc na stronie www
i uzgodnione porozumienie prezesa Laty z panem Drzewieckim tj.:

1. W profesjonalnej lidze rywalizowałaby najlepsze zespoły
o mistrzostwo Polski i Puchar krajowy (lub Puchar ekstraklasy).
Mają możliwość reprezentowania nas w UEFA (LM,LE). Kazdy nowy mógłby do niej przystapić od IV ligi,
spelniając kryteria WZPN(np.tu siedziba Olsztyn) przynajmniej półprofesjonalnego klubu, ze stadionem
i dodatkowo obowiązkowo młodzieżową kadrą wychowanków do lat 16
(dobrowolny patronat szkolnych klas więcej np.12-latków).
Wsparcie ze strony samorządów byłoby spore
na pokryciem kosztów wynajmu obiektów na mecz.
Dzieki temu klub z Łodzi nie mialby sensu grać w Kołobrzegu
przykładowo, gdyż miasto Łódź nie zwróciłoby pieniędzy.

2. Amatorska miałaby swoje rozgrywki na szczeblu okręgowym
(obecnie 5 liga i niżej) Wystarczyłoby boisko np. akademickie
i niezbędne formalności lekarskie by możną zgłosić do niej
swoją druzyne w okolicy (do najniższej ligi).
Moglyby ubiegac sie nadal o refundowanie na podobnych zasadach
(np.stypendium).
Zaś zeby grać wyżej klub musiałby podpisac zgode
na przepisy rządowe prowadzenia profesji pilki-noznej
(w tym prowadzenia imprez masowych z udziałem kibiców).
To oczywiscie zobowiązywałoby do wiekszych wymogów,
ale i łaczyłoby sie z wiekszym uprzywilejowaniem udziału
w ogolnonarodowej dyscyplinie .

Zas co do ogolniejszych szczegolow to
w tym pierwszym systemie niech grają od ekstraklasy do ligi wojewódzkiej.
Z tym ,ze obecnie są to ligi przeładowane,
w ktorych polowa plasując sie w srodku tabeli,
nie gra o nic stwarzając zalążek do wszelkiego kombinatorwa
i nadużywania srodkow budzetowych z administracji panstwowej
(wiadomo ,ze są dzielone w zalezności od poziomu).
Kazdy poziom powinien obejmowac 12 zespolow,
badz zestwienia 12-zespolowe (np. wschodnia i zachodnia 1 liga).
Najwyższy poziom grałby systemem cztero-rundowym (jak ekstraklasa szkocka).
Jesien mecze i rewanże, na wiosne powtórka kończąca sezon.
Z I-ligi awansowalyby bezposrednio 4 i spadaly 4.

Amatroska liga prawie dokladnie moglaby byc jak dotychczas obecna V-liga polska,
albo cos w tym rodzaju.

Inny ustęp to taki ,
by kluby mogly wypozyczac sobie pilkarzy ktorzy nie graja,
jesli zami sa zainteresowani.
Zdolni juniorzy nie robią postepu jak kiedys na naszym "podworku" , bo sa przymusowo drodzy.


--

co jest lepsze to nie gorsze, ale łatwiej sie napic wódki niz przepic --

_...złotówki?

--

wlasnie

--