Data: 2012-04-23 20:20:38 | |
Autor: Grzegorz Z. | |
Polski antysemityzm którego "nie ma" | |
Antysemickie kawały opowiadał kilkunastoletnim uczniom katecheta w jednej z
lubelskich szkół średnich - wynika ze skargi rodzica. Sprawę badał rzecznik dyscyplinarny z kuratorium oświaty i uznał, że zastrzeżenia do katechety są poważne, dlatego powinna się nim zająć komisja dyscyplinarna, czyli nauczycielski sąd Sprawą zajmowała rzecznik dyscyplinarny Anna Koper. - Skarga przyszła do kuratorium od jednego z rodziców, który o sprawie dowiedział się od ucznia. Rodzic zawiadomił, że nauczyciel zachowuje się w sposób nieodpowiedni - mówi Anna Koper. Jak dodaje, chodziło o opowiadane młodzieży kawały: - To były żarty o treści antysemickiej, ale także żarty z podtekstami erotycznymi. Dziwne były te kawały Pani rzecznik, badając sprawę, przesłuchała kilkunastu świadków, głównie uczniów jednego z zespołów szkół w Lublinie; zebrała też pewne dokumenty. - Biorąc pod uwagę spójność zeznań, doszłam do wniosku, że świadkowie są wiarygodni i to co mówią rzeczywiście mogło mieć miejsce - wyjaśnia Koper. W szkole o kawałach nikt nie chce rozmawiać. Dyrektorka placówki nie chciała się z nami spotkać na rozmowę w tej sprawie. A uczniowie? Też jakby tematu unikali, swoista zmowa milczenia. Jeden z chłopaków przyznał nam jednak, że niewybredne kawały na lekcji rzeczywiście były. - Dziwne były te kawały, takie nie na miejscu. Choć część się śmiała - mówi uczeń (nie chce podawać nazwiska, ani nawet opowiedzieć o problemie do mikrofonu). Czy nauczyciel się przyznał? - Pozwoli pani, że na to pytanie nie odpowiem. To byłoby ujawnienie zeznań, wyjaśnień obwinionego. Pozostawmy to przemilczane - mówi reporterce TOK FM Anna Koper. Będzie nauczycielski sąd Jak ustaliło TOK FM, rzeczniczka dla nauczycieli doszła do wniosku, że sprawa jest poważna, mogło dojść do uchybienia godności zawodu i łamania obowiązków, o których mowa w przepisach. W Karcie Nauczyciela czytamy m.in. o tym, że "nauczyciel powinien dbać o kształtowanie u uczniów postaw moralnych i obywatelskich zgodnie z ideą demokracji, pokoju i przyjaźni między ludźmi różnych narodów, ras i światopoglądów". Sprawa żartów katechety trafiła do nauczycielskiego sądu, czyli komisji dyscyplinarnej dla nauczycieli. To ona zdecyduje, czy pedagog powinien ponieść karę. Jak ustaliliśmy, w szkole na razie dostał jedynie upomnienie, obyło się bez nagany z wpisem do akt. Najłagodniejszą karą orzeczoną przez Komisję może być właśnie nagana, jedną z najsurowszych - zakaz wykonywania zawodu. Rzecznik dyscyplinarny w Kuratorium Oświaty w Lublinie rocznie bada kilkadziesiąt spraw dotyczących niewłaściwego zachowania nauczycieli, chodzi m.in. o agresję słowną i fizyczną. W tym roku takich spraw już jest kilkanaście. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,11593788,Katecheta_opowiadal_kawaly_o_Zydach___Nie_na_miejscu_.html -- "Przez ostatnich 20 lat media zajmują się głównie produkcją masowej głupoty" "Teraz mamy odbiorców wychowanych na tej głupocie" |
|
Data: 2012-04-23 21:05:25 | |
Autor: Tymon | |
Polski antysemityzm którego "nie ma" | |
Użytkownik "Grzegorz Z." <tictactoe@colleen.org> napisał w wiadomości news:ye0mv88op42p.1ud4aikyd70hk$.dlg40tude.net... Antysemickie kawały opowiadał kilkunastoletnim uczniom katecheta w jednej z Patrzcie, wrażliwy się znalazł. Czy Żydzi to święte krowy? BomBel |
|
Data: 2012-04-23 21:15:48 | |
Autor: Przemysław W | |
Polski antysemityzm którego "nie ma" | |
Użytkownik "Tymon" <brudypolityczne@pralnia.tw> napisał w wiadomości news:4f95a872$0$26683$65785112news.neostrada.pl...
Jezus podobno był Żydem, a ten palant od kawałów katechetą. Nie widzisz problemu? Przemek -- "Istnieje przedsiębiorstwo produkujące kłamstwa - PiS jako partia i "Gazeta Polska", media o. Rydzyka jako narzędzie propagandy. I nie chodzi tu tylko o kłamstwo smoleńskie, ale o kłamstwa dotyczące wielu innych spraw: domniemanego obecnego rozbioru Polski, mitycznego dorobku politycznego Lecha Kaczyńskiego, krzywdy ludzkiej, która jest wszechobecna i celowo implementowana." |
|