Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Polski patent

Polski patent

Data: 2018-04-30 09:14:02
Autor: Miroo
Polski patent
W dniu 2018-04-29 o 21:49, Marek pisze:
https://tvn24bis.pl/moto,99/kradzieze-na-walizke-jak-sie-chronic,833363.html


Czyli co, zamontowali wyłącznik w kluczyku?


Jest filmik Zachara, który wszystko (trochę przydługo) opisuje.
Widziałem na CDA, ale pewnie na YT też jest.

Pozdrawiam

Data: 2018-05-01 11:17:42
Autor: Marek
Polski patent
On Mon, 30 Apr 2018 09:14:02 +0200, Miroo <brak_emaila@brak.brak.i.juz> wrote:
Jest filmik Zachara, który wszystko (trochę przydługo) opisuje.
Widziałem na CDA, ale pewnie na YT też jest.

Obejrzałem i dziwny ten test. Pierwsza moja wątpliwośc to test oczekiwania w samochodzie. Po co on szturchnal kluczyk po 1 min. oczekiwania?? Jak go szturchnal to nie wiemy czy wybudził się po szturchnięciu czy byłby aktywny. Teraz nie wiem czy czekając dłużej w samochodzie trzeba zawsze kluczyk szturchnac czy nie. Druga wątpliwość to jakby to miało działać przy szybkim wejściu do sklepu i powrocie. Wg przedstawionego testu kluczyk nie działał co jest utrudnieniem.
W ogóle to wykrywanie chodu i jazdy to zbyt piękne żeby było prawdziwe, szczególnie test z hulajnogą.
Jeśli to byłoby tak proste, to kluczyk miałby fabrycznie taki wyłącznik.
Zresztą jeśli to i tak jest kwestią kompromisu między tym co daje system keyless  a koniecznością jego deaktywacji  to ten wynalazek jest przekombinowany. Wystarczyłby w imię kompromisu zwykły wyłącznik on/off, bez klepania się po kieszeniach, zgadywania rodzaju chodu itp.

--
Marek

Data: 2018-05-01 17:44:16
Autor: Tomasz Pyra
Polski patent
Dnia Tue, 01 May 2018 11:17:42 +0200, Marek napisał(a):

Zresztą jeśli to i tak jest kwestią kompromisu między tym co daje system keyless  a koniecznością jego deaktywacji  to ten wynalazek jest przekombinowany. Wystarczyłby w imię kompromisu zwykły wyłącznik on/off, bez klepania się po kieszeniach, zgadywania rodzaju chodu itp.

Wtedy musiałbyś go jeszcze wyłączać, co byloby upierdliwe i zasadzie nie
miałoby przewagi nad klasycznym otwieraniem i zamykaniem z pilota.

Tu po prostu masz urządzenie które jak nim zaczniesz bujać, to odłączy
baterię.
W razie gdyby zdarzyło się że pilot się odłączy w czasie jazdy, to też
raczej samochód nie stanie nagle na środku autostrady, a te co widziałem
zaczynają pikać i migać kluczykiem na desce jakiś czas - wtedy się trzeba
te dwa razy klepnąć w kieszeń i już. Zresztą samo bycie w jadącym samochodzie raczej łatwo wykryć po wibracjach
- ale już kto wie co się stanie w autem stop&go podczas postoju na
światłach jak będziesz nogą wybijał rytm piosenki z radia :)

Data: 2018-05-01 18:27:42
Autor: Marek
Polski patent
On Tue, 1 May 2018 17:44:16 +0200, Tomasz Pyra <hellfire@spam.spam.spam> wrote:
Wtedy musiałbyś go jeszcze wyłączać, co byloby upierdliwe i zasadzie nie

Ale i tak trzeba włączać klepajac się w pewnych sytuacjach, więc? Zwykły wyłącznik byłby prostszy bo nie musiałbym się zastanawiać czy muszę klepnac bo nie zadziała (lub na ślepo sprawdzać).

--
Marek

Data: 2018-05-01 20:07:46
Autor: Tomasz Pyra
Polski patent
Dnia Tue, 01 May 2018 18:27:42 +0200, Marek napisał(a):

On Tue, 1 May 2018 17:44:16 +0200, Tomasz Pyra <hellfire@spam.spam.spam> wrote:
Wtedy musiałbyś go jeszcze wyłączać, co byloby upierdliwe i zasadzie nie

Ale i tak trzeba włączać klepajac się w pewnych sytuacjach, więc? Zwykły wyłącznik byłby prostszy bo nie musiałbym się zastanawiać czy muszę klepnac bo nie zadziała (lub na ślepo sprawdzać).

No klepanie oznacza tylko tyle że musisz go włączyć, a wyłacza się sam - to
już nieźle.

A zwykły wyłacznik wymagałby odemnie sięgania do pilota każdorazowo ręką i
przełączanie przełącznika.

Klepanie trzeba robić dwa razy rzadziej, dodatkowo klepnięcie w kieszeń
jest prostsze niż sięganie do pilota ręką i przełaczanie tam czegoś.

Gdybym miał mieć "keyless z wyłącznikiem" to wolę już klasycznego pilota
który ma przycisk do otwierania i zamykania. Upierdliwość identyczna, a nie
ma ryzyka że zapomnę zablokować.

Data: 2018-05-04 08:10:05
Autor: Marek
Polski patent
On Tue, 1 May 2018 20:07:46 +0200, Tomasz Pyra <hellfire@spam.spam.spam> wrote:
No klepanie oznacza tylko tyle że musisz go włączyć, a wyłacza się sam - to
już nieźle.

Cena tego urządzenia też jest niezła.  Szczerze mówiąc liczyłem na kwotę max 100 PLN a nie ponad 400.

--
Marek

Data: 2018-05-04 23:18:36
Autor: Tomasz Pyra
Polski patent
Dnia Fri, 04 May 2018 08:10:05 +0200, Marek napisał(a):

On Tue, 1 May 2018 20:07:46 +0200, Tomasz Pyra <hellfire@spam.spam.spam> wrote:
No klepanie oznacza tylko tyle że musisz go włączyć, a wyłacza się sam - to
już nieźle.

Cena tego urządzenia też jest niezła.  Szczerze mówiąc liczyłem na kwotę max 100 PLN a nie ponad 400.

To już inna sprawa.
U nich na stronie w tej chwili widzę że 590zł, jakiś czas temu kosztowało
chyba nawet około 1000zł (mówimy jak rozumiem o tym:
https://keyless.com.pl/ )

Gdzieś czytałem że starali się o uznanie tego jako jednego z dodatkowych
zabezpieczeń samochodów (wymaganych do AC), ale nie widzę takich informacji
na stronie, więc pewnie się nie udało.

Spoko - zaczną to robić chińczycy, to zacznie kosztować 20zł.

Data: 2018-05-05 22:39:28
Autor: Pawel \"O'Pajak\"
Polski patent
Powitanko,

W ogóle to wykrywanie chodu i jazdy to zbyt piękne żeby było prawdziwe, szczególnie test z hulajnogą.

Żaden problem, czujniki MEMS + procek za kilka USD. "Tylko" algorytm trzeba opracować i program napisać, a to już kosztuje. Przede wszystkim jednak kosztuje zgłoszenie patentowe. Potem jeszcze na jakimś flexie osadzić elektronikę i sprzedawać (zanim małe żółte rączki wyprodukują wagon takich za miskę ryżu mając patenty w żółtej d').

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

Data: 2018-05-06 14:20:52
Autor: Janusz
Polski patent
W dniu 2018-05-05 o 22:39, Pawel "O'Pajak" pisze:
Powitanko,

W ogóle to wykrywanie chodu i jazdy to zbyt piękne żeby było prawdziwe, szczególnie test z hulajnogą.

Żaden problem, czujniki MEMS + procek za kilka USD. "Tylko" algorytm trzeba opracować i program napisać, a to już kosztuje. Przede wszystkim jednak kosztuje zgłoszenie patentowe. Potem jeszcze na jakimś flexie osadzić elektronikę i sprzedawać (zanim małe żółte rączki wyprodukują wagon takich za miskę ryżu mając patenty w żółtej d').
Rozwiązanie na rok góra dwa, producenci poprawią oprogramowanie w autach
i zaczną mierzyć opóźnienia i już patent nie będzie potrzebny, pierwszy (jeep) już tak
zrobił, za chwilę inni też tak zrobią.

--
Pozdr
Janusz

Data: 2018-05-07 00:03:42
Autor: Tomasz Pyra
Polski patent
Dnia Sun, 6 May 2018 14:20:52 +0200, Janusz napisał(a):

W dniu 2018-05-05 o 22:39, Pawel "O'Pajak" pisze:
Powitanko,

W ogóle to wykrywanie chodu i jazdy to zbyt piękne żeby było prawdziwe, szczególnie test z hulajnogą.

Żaden problem, czujniki MEMS + procek za kilka USD. "Tylko" algorytm trzeba opracować i program napisać, a to już kosztuje. Przede wszystkim jednak kosztuje zgłoszenie patentowe. Potem jeszcze na jakimś flexie osadzić elektronikę i sprzedawać (zanim małe żółte rączki wyprodukują wagon takich za miskę ryżu mając patenty w żółtej d').
Rozwiązanie na rok góra dwa, producenci poprawią oprogramowanie w autach
i zaczną mierzyć opóźnieni

Znając możliwości i tempo wprowadzania "nowinek elektronicznych" do branży
automotive, to raczej 10 lat ;)

Data: 2018-05-13 20:07:15
Autor: Janusz
Polski patent
W dniu 2018-05-07 o 00:03, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Sun, 6 May 2018 14:20:52 +0200, Janusz napisał(a):

W dniu 2018-05-05 o 22:39, Pawel "O'Pajak" pisze:
Powitanko,

W ogóle to wykrywanie chodu i jazdy to zbyt piękne żeby było
prawdziwe, szczególnie test z hulajnogą.

Żaden problem, czujniki MEMS + procek za kilka USD. "Tylko" algorytm
trzeba opracować i program napisać, a to już kosztuje. Przede wszystkim
jednak kosztuje zgłoszenie patentowe. Potem jeszcze na jakimś flexie
osadzić elektronikę i sprzedawać (zanim małe żółte rączki wyprodukują
wagon takich za miskę ryżu mając patenty w żółtej d').
Rozwiązanie na rok góra dwa, producenci poprawią oprogramowanie w autach
i zaczną mierzyć opóźnieni

Znając możliwości i tempo wprowadzania "nowinek elektronicznych" do branży
automotive, to raczej 10 lat ;)

Kluczyk był "nowinką", poprawka softu już taką nie jest, nie zdziwiłbym się gdyby
nowy soft był wgrywany podczas rutynowej wizyty w aso. Pytanie jak firmy dbają o klientów i jak długo każą im czekać na poprawki.

--
Pozdr
Janusz

Data: 2018-05-13 22:27:01
Autor: Tomasz Pyra
Polski patent
Dnia Sun, 13 May 2018 20:07:15 +0200, Janusz napisał(a):

Znając możliwości i tempo wprowadzania "nowinek elektronicznych" do branży
automotive, to raczej 10 lat ;)

Kluczyk był "nowinką", poprawka softu już taką nie jest, nie zdziwiłbym się gdyby
nowy soft był wgrywany podczas rutynowej wizyty w aso. Pytanie jak firmy dbają o klientów i jak długo każą im czekać na poprawki.

Sądzę że zabezpieczenie przed metodą "na walizkę" wymagać będzie innego
sprzętu, zarówno po stronie samochodu jak i kluczyka.

Data: 2018-05-14 20:03:50
Autor: Janusz
Polski patent
W dniu 2018-05-13 o 22:27, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Sun, 13 May 2018 20:07:15 +0200, Janusz napisał(a):

Znając możliwości i tempo wprowadzania "nowinek elektronicznych" do branży
automotive, to raczej 10 lat ;)

Kluczyk był "nowinką", poprawka softu już taką nie jest, nie zdziwiłbym
się gdyby
nowy soft był wgrywany podczas rutynowej wizyty w aso. Pytanie jak firmy
dbają o klientów i jak długo każą im czekać na poprawki.

Sądzę że zabezpieczenie przed metodą "na walizkę" wymagać będzie innego
sprzętu, zarówno po stronie samochodu jak i kluczyka.

No kiedy że nie, wystarczy żeby komputer mierzył czas odpowiedzi, podobno tak jeep
to zrobił i to działa. A czas mozna mierzyć programowo, trzeba tylko soft poprawić.

--
Pozdr
Janusz

Data: 2018-05-14 23:35:30
Autor: Tomasz Pyra
Polski patent
Dnia Mon, 14 May 2018 20:03:50 +0200, Janusz napisał(a):

W dniu 2018-05-13 o 22:27, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Sun, 13 May 2018 20:07:15 +0200, Janusz napisał(a):

Znając możliwości i tempo wprowadzania "nowinek elektronicznych" do branży
automotive, to raczej 10 lat ;)

Kluczyk był "nowinką", poprawka softu już taką nie jest, nie zdziwiłbym
się gdyby
nowy soft był wgrywany podczas rutynowej wizyty w aso. Pytanie jak firmy
dbają o klientów i jak długo każą im czekać na poprawki.

Sądzę że zabezpieczenie przed metodą "na walizkę" wymagać będzie innego
sprzętu, zarówno po stronie samochodu jak i kluczyka.

No kiedy że nie, wystarczy żeby komputer mierzył czas odpowiedzi, podobno tak jeep
to zrobił i to działa.

Ale Jeep raczej nie wziął starych, podatnych na metodę pilotów i starych
centralek i nie zrobił tego programowo.
A ktoś zaprojektował piloty i centralki które mogą taki czas opóźnienia
zmierzyc i blokować komunikację z następującą z opóźnieniem.

A czas mozna mierzyć programowo, trzeba tylko soft poprawić.

Nie jest to takie proste, bo jak na złość fala radiowa propaguje się z dość
dużą prędkością i jest w stanie przebyć całkiem znaczne odległości w czasie
nieporównywalnie krótszym niż czas odpowiedzi samego pilota.
Mierzenie oczywiście jest możliwe, jednak elektronika pilota musi zapewniać
doskonałą powtarzalność czasu odpowiedzi wymienianych kodów, niezależnie od
stanu naładowania baterii, temperatury itp. itd. Do czego obecnie używane
piloty raczej na pewno nie były projektowane.

Z kolei proste metody pomiaru odległości oparte o efekt dudnienia nośnej
mogą być dość łatwo oszukane.

Polski patent

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona