Data: 2012-06-16 14:59:12 | |
Autor: Grzegorz Z. | |
Polski rasizm którego "nie ma" | |
Do łódzkiego sądu trafił akt oskarżenia w sprawie pobicia trzech
czarnoskórych mężczyzn w kampusie Politechniki Łódzkiej. Jeden z zaatakowanych stracił oko. Prokuratura: atak miał podłoże rasistowskie - Napastników rozwścieczył widok czarnoskórych mężczyzn idących w towarzystwie Polek - napisał w akcie oskarżenia prokurator. W nocy 6 sierpnia 2011 r. Arthur Z., Martin M. i Joseph M., pochodzący z Kamerunu i Senegalu, przebywali na terenie osiedla studenckiego przy al. Politechniki. Z dwiema koleżankami szli w stronę przystanku autobusowego u zbiegu al. Politechniki i ul. Wróblewskiego. Natknęli się na 10-15-osobową grupę pijanych mężczyzn, którzy obrzucili ich wulgarnymi, rasistowskimi okrzykami. Arthur Z., Martin M. i Joseph M. zatrzymali się. Próbowali się dowiedzieć, co jest powodem wyzwisk. Doszło do wymiany zdań między Martinem M. a jednym mężczyzną z grupy. Ten uderzył czarnoskórego mężczyznę w twarz, co zadziałało jak sygnał do ataku dla innych napastników. Martina M. powalili, ciągnęli po ziemi i kopali. Joseph M. stawiał upór i napastnikom nie udało się go przewrócić, bili go więc pięściami i butelką, kopali. Arthur Z. dostał potężny cios pełną butelką w twarz i zalał się krwią. Bandyci byli w przewadze liczebnej, bili, szarpali i kopali czarnoskórych. Nie wiadomo, jak potoczyłaby się sytuacja, gdyby nie interwencja policji. Radiowóz pojawił się już po kilku minutach, na jego widok chuligani rozpierzchli się, ale trzech udało się złapać. To 30-letni Artur P., 31-letni Jarosław M. i 28-letni Michał Ś. Wszyscy odpowiadali już za przestępstwa z użyciem przemocy: byli karani za rozboje. Artur P. i Jarosław M. odsiadywali kary, a Michał Ś. dostał wyrok z warunkowym zawieszeniem. Cała trójka została rozpoznana przez pobitych i towarzyszące im kobiety. Martin M. wskazał Artura P. jako prowodyra: twierdzi, że to on pierwszy uderzył go w twarz, co stało się początkiem bijatyki. Wszyscy zostali oskarżeni o udział w bójce, której podłożem była przynależność rasowa ofiar. Ponieważ Arthur Z. po ciosie butelką nie widzi na lewe oko, prokuratura zaostrzyła kwalifikację prawną czynu. Za bójkę, której efektem był "ciężki uszczerbek na zdrowiu", oskarżonym grozi aż osiem lat więzienia. Cała trójka nie przyznaje się do winy. Prokuratura im nie uwierzyła, bo pobici, świadkowie i policjanci bez wątpliwości wskazują ich jako uczestników bójki. W dodatku - zdaniem śledczych - wersje oskarżonych są sprzeczne. Michał Ś. twierdzi, że stał obok i nikogo nie bił. Tylko raz interweniował, gdy jeden z czarnoskórych mężczyzn chciał wskoczyć na leżącego na jezdni białego. Utrzymuje, że przeszkodził mu i nic więcej. Ale widział, że w grupie napastników byli Artur P. i Jarosław M. Jarosław M. twierdzi, że nikogo nie tknął palcem. Stał z Arturem P. pod kioskiem po drugiej stronie alei Politechniki i stamtąd obserwowali bijatykę. Nagle podbiegli do nich policjanci i ich zatrzymali. Jeszcze inną wersję przedstawił Artur P. Stał przy kiosku z Jarosławem M., widział uciekających przed policją mężczyzn. Wtedy razem z Jarosławem M. podeszli do poturbowanych i spokojnie rozmawiali z nimi. A potem jeden z nich fałszywie oskarżył go o pobicie i został zatrzymany. Sprawę pozostałych uczestników bójki wyłączono do odrębnego postępowania. http://lodz.gazeta.pl/lodz/2029020,35153,11893386.html -- "Na nich jest lekarstwo, ci którzy chcą aby był spokój niech piszą do abuse. Im więcej takich donosów tym szybciej będzie spokój. Samo się nie zrobi" - mkarwan |
|
Data: 2012-06-16 15:16:57 | |
Autor: jadryś | |
Polski rasizm którego "nie ma" | |
W dniu 2012-06-16 14:59, Grzegorz Z. pisze:
Do łódzkiego sądu trafił akt oskarżenia w sprawie pobicia trzech "Skórzastogłowi" idioci. Jak debile psuja obraz Polaka w świecie - ze swoim oburzeniem powinni się odnieść do tych polek. |
|