Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Polskie generałowe sprzątają ubikacje i parują seksem

Polskie generałowe sprzątają ubikacje i parują seksem

Data: 2012-07-03 18:19:40
Autor: boukun
Polskie generałowe sprzątają ubikacje i parują seksem
Ewa Winnicka wywołała swoja książką "Londyńczycy" prawdziwą burzę w tzw. Polskim Londynie. Napisała prawdę, ale okazało się, że była to prawda, której wiele osób wolałoby nie wiedzieć lub nie pamiętać. Dla wielu powojennych emigrantów jej książka jest "kontrowersyjna" i "sensacyjna". Autorka broni się, że nie zamierzała wywoływać sensacji, ale napisać prawdę o losach powojennej polskiej emigracji w Wielkiej Brytanii.

Przygotowując się do napisania "Londyńczyków" rozmawiała pani z kilkoma osobami tu w Londynie. Jak się rozmawiało, czy przewidywała pani, że te rozmowy będą w przyszłości źródłem nieporozumień?

- Rozmawiałam z kilkudziesięcioma osobami i miałam poczucie, że doświadczam żywej historii, że rozmawiam z ludźmi, którzy przeżyli śmierć jednego świata i trudne narodziny innego. To były bardzo dobre kontakty - bardzo lubiłam słuchać tych ludzi, z którymi się spotykałam. Podziwiam Londyńczyków za hart ducha, często bohaterstwo.

Można wyczuć, że to nie są oficjalne rozmowy.

- Dlatego tym dotkliwiej odczułam opinie, że przyjechałam wykorzystać ich i oczernić.

Napisała pani, że pierwsza pani Anders musiała zarabiać czyszcząc toalety, a druga "parowała seksem". Kto to pani naopowiadał?

- Pierwszą panią Anders pamiętali z drugiej połowy lat czterdziestych dwaj Londyńczycy, wtedy młodziutcy oficerowie. Jedna osoba zna tę sytuację z opowieści ojca. Nie wydawało mi się to szczególnie bulwersujące, szczególnie, że bardzo wielu Polaków zaraz po wojnie wykonywało prace zupełnie nieadekwatne do swojego wykształcenia. Oficerowie byli stróżami w metrze, albo pracowali w fabryce ciastek. Co do drugiej pani generałowej: była niezwykle piękna i zmysłowa. To chyba nie podlega dyskusji, prawda? Wyrażenie "parowała seksem", o którym pani wspomina to cytat.

Podniosła pani rękę na generała Andersa.

- Tak pani uważa? Generał to wielka postać i jeden z najlepszych dowódców, których kiedykolwiek mieliśmy. Ale był też człowiekiem i miał przecież swoje ludzkie słabości. Łatwiej docenić wartość człowieka, kiedy nie jest przedstawiony jednowymiarowo.

Jednocześnie uderzyła pani w obydwie panie Anders. Wie pani, że jest w Londynie persona non grata?

- Napisałam tylko to, czego dowiedziałam się od moich rozmówców. Starałam się jak najrzetelniej wykonać mój zawód. Nie było moją intencją kogokolwiek skrzywdzić.

Czy sprawdzała pani później informacje zasłyszane podczas tych rozmów?

- Oczywiście, chociaż jestem człowiekiem i nie wykluczam pomyłek. Byłabym bardzo wdzięczna, gdyby ktoś mi wskazał błędy. Poprawię je w następnym wydaniu książki. Oczywiście zgadzam się z tym, że są czytelnicy, którzy mają inną interpretację wydarzeń.

Przez wzgląd na kontrowersje, jakie wywołała pani książka w polskim Londynie, czy żałuje pani pewnych sformułowań, czy dziś napisałaby pani ją trochę inaczej?

- Musiałybyśmy porozmawiać o konkretnych fragmentach, żebym mogła się do nich odnieść.

Napisałaby pani inaczej o Andersach?

- Ja opowiadałam historię pierwszej żony Andersa. Osamotnionej, zranionej, ale bardzo samodzielnej damy. Nie wiem, dlaczego informacja o tym, gdzie pracowała krótko zaraz po wojnie wzbudza protest. Nie wiem też, dlaczego fakt, że druga żona generała, o wiele młodsza od męża, z temperamentem i urodą podobała się mężczyznom, jest kontrowersyjny. Dziesiątki osób opowiadają o tym w Londynie z mniejszą delikatnością.

Całość
http://polonia.wp.pl/kat,1010253,title,Londynczycy-oburzyli-polski-Londyn-Same-skandale-i-sensacja,wid,14726864,wiadomosc.html

boukun

Polskie generałowe sprzątają ubikacje i parują seksem

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona