Data: 2016-11-08 11:21:10 | |
Autor: re | |
Ponad prawem | |
http://niusy.pl/@motoryzacja.interia.pl/9v6
" Poza sporem jest, że kierujący pojazdem uprzywilejowanym ma prawo nie stosować się do znaków i sygnałów drogowych pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności a każdy kierujący ma obowiązek ułatwić przejazd pojazdowi uprzywilejowanemu, w szczególności poprzez usunięcie się z drogi lub zatrzymanie. W tym przypadku, kierujący policjant widząc reakcję innych kierujących, którzy zjechali do wewnętrznej części ronda i zatrzymali się, miał prawo oczekiwać, że w taki sam sposób zachowa się również kierujący busem, tym bardziej że jezdnia na przedmiotowym rondzie jest na tyle szeroka, iż bez problemów mieszczą się tam dwa samochody, jeden obok drugiego. " |
|
Data: 2016-11-08 03:17:04 | |
Autor: Bolko | |
Ponad prawem | |
W dniu wtorek, 8 listopada 2016 11:21:21 UTC+1 użytkownik re napisał:
http://niusy.pl/@motoryzacja.interia.pl/9v6 i? |
|
Data: 2016-11-08 13:13:14 | |
Autor: re | |
Ponad prawem | |
Użytkownik "Bolko" http://niusy.pl/@motoryzacja.interia.pl/9v6 i? -- - Myślę nad tym :-) |
|
Data: 2016-11-08 14:57:53 | |
Autor: szerszen | |
Ponad prawem | |
On Tue, 8 Nov 2016 11:21:10 +0100
"re" <re@re.invalid> wrote: Mnie zastanawia co innego, jak to się stało, że obaj mają uszkodzenia po prawych stronach, biorąc pod uwagę fakt, że stłuczka miała miejsce jak radiowóz zjeżdżał z ronda, a bus wjeżdżał na nie. :) -- pozdrawiam szerszeń |
|
Data: 2016-11-08 17:21:56 | |
Autor: xyz | |
Ponad prawem | |
W dniu 08.11.2016 o 14:57, szerszen pisze:
On Tue, 8 Nov 2016 11:21:10 +0100Przeczytaj raz jeszcze :) -- -- - xyz |
|
Data: 2016-11-08 17:28:39 | |
Autor: J.F. | |
Ponad prawem | |
Użytkownik "szerszen" napisał w wiadomości
Mnie zastanawia co innego, jak to się stało, że obaj mają uszkodzenia po prawych stronach, biorąc pod uwagę fakt, że stłuczka miała miejsce jak radiowóz zjeżdżał z ronda, a bus wjeżdżał na nie. :) a) radiowoz jechal "pod prad", b) "Znajdujący się na rondzie, poruszający się od strony ulicy Kościuszki kierowca busa, nie zauważył jadącego pojazdu na sygnałach, wyjechał zza pojazdów które się zatrzymały aby przepuścić pojazd uprzywilejowany, uderzając w opuszczający już rondo radiowóz" wychodzi mi na to, ze radiowoz jechal pod prad, samochody na rondzie zjechaly ku srodkowi, bus jechal po rondzie , chcial zjechac i przywalil. A to takie rondo https://goo.gl/maps/hm4rGkpzgQE2 Radiowoz jechal "prosto" od Chramcowki, bus jechal od Kosciuszki, rondo tam szerokie, jak chcial ominac "korek na lewym pasie", inne samochody widok mu zasloniły ... moglo sie zdarzyc, ale gluchy musial byc, i moze troche slepy tez. J. |
|
Data: 2016-11-08 23:38:36 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
Ponad prawem | |
Dnia Tue, 8 Nov 2016 11:21:10 +0100, re napisał(a):
http://niusy.pl/@motoryzacja.interia.pl/9v6 Czy ja wiem czy tak znowu ponad prawem. Kierowca busa nie wiadomo po co przyjął mandat, bo tak z opisu wychodzi że przed żadnym sądem pewnie nie miałby żadnych szans i 3 pensje jak nic poszłyby na remont radiowozu. |
|
Data: 2016-11-09 00:43:21 | |
Autor: re | |
Ponad prawem | |
Użytkownik "Tomasz Pyra" http://niusy.pl/@motoryzacja.interia.pl/9v6 Czy ja wiem czy tak znowu ponad prawem. Kierowca busa nie wiadomo po co przyjął mandat, bo tak z opisu wychodzi że przed żadnym sądem pewnie nie miałby żadnych szans i 3 pensje jak nic poszłyby na remont radiowozu. -- - Myślę, że miałby trudności z dalszym wykonywaniem zawodu :-) |
|
Data: 2016-11-09 01:05:35 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
Ponad prawem | |
Dnia Wed, 9 Nov 2016 00:43:21 +0100, re napisał(a):
Myślę, że miałby trudności z dalszym wykonywaniem zawodu :-) Policjant? Raczej nie, bo dlaczego? Wszystko zależy od klasyfikacji tego co się stało. Bo zasadniczo szybka jazda pojazdem uprzywilejowanym zawsze niesie jakieś ryzyko rozbicia auta. Jak policjant nie nawywijał czegoś zupełnie wbrew procedurze i wszelkiemu rozsądkowi, to może i nawet nie byłoby podstaw żeby go na 3 pensje skasować za rozbicie radiowozu. No ale to zawsze bardziej skomplikowana sprawa niż znaleźć kogoś kto przyjmie mandat. Chociaż teroetycznie to nie musi być koniec sprawy, bo ubezpieczyciel OC do którego przyjdzie policja ma nadal prawo winę odrzucić i policja będzie musiała go przypozwać do sądu i dopiero tam udowodnić winę. Ale nie wiem czy ubezpieczyciel by chciał iść w PR-owo ryzykowną przepychankę. |
|
Data: 2016-11-09 01:44:56 | |
Autor: re | |
Bo ja proszę państwa lubię zapierd..alać na rondzie pod prąd (Re: Ponad prawem) | |
Użytkownik "Tomasz Pyra" Myślę, że miałby trudności z dalszym wykonywaniem zawodu :-) Policjant? Raczej nie, bo dlaczego? -- - Ten co pokornie mandat przyjął Wszystko zależy od klasyfikacji tego co się stało. Bo zasadniczo szybka jazda pojazdem uprzywilejowanym zawsze niesie jakieś ryzyko rozbicia auta. -- - A nie wiem czy była szybka. Z artykułu wynika, że hrabia pod prąd na rondzie jechał to go nie zauważono. Jak policjant nie nawywijał czegoś zupełnie wbrew procedurze i wszelkiemu rozsądkowi, to może i nawet nie byłoby podstaw żeby go na 3 pensje skasować za rozbicie radiowozu. -- - No ja myślę, że nie było. Ale w życiu bym nie wpadł, że można obwiniać kierowców innych samochodów za to, że nie zauważyły wariata " Policjant poruszał się od ..., wjeżdżając na rondo w kierunku przeciwnym do obowiązującego na rondzie (pod prąd). Samochody znajdujące się na rondzie ustąpiły miejsca pojazdowi uprzywilejowanemu ... .... poruszający się od strony ulicy Kościuszki kierowca busa, nie zauważył jadącego pojazdu na sygnałach, wyjechał zza pojazdów które się zatrzymały aby przepuścić pojazd uprzywilejowany, uderzając w opuszczający już rondo radiowóz. " "policjant widząc reakcję innych kierujących, którzy zjechali do wewnętrznej części ronda i zatrzymali się, miał prawo oczekiwać, że w taki sam sposób zachowa się również kierujący busem" No ale to zawsze bardziej skomplikowana sprawa niż znaleźć kogoś kto przyjmie mandat. -- - Wiesz, dokładnie nie wiadomo jak było, ale tłumaczenie wydaje mi się tak nonsensowne, że no nie mogłem go tutaj nie zacytować. Chociaż teroetycznie to nie musi być koniec sprawy, bo ubezpieczyciel OC do którego przyjdzie policja ma nadal prawo winę odrzucić i policja będzie musiała go przypozwać do sądu i dopiero tam udowodnić winę. Ale nie wiem czy ubezpieczyciel by chciał iść w PR-owo ryzykowną przepychankę. -- - Gdzie tu PR-owe ryzyko ? |
|