Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Poranny przeglad prasy

Poranny przeglad prasy

Data: 2010-04-27 07:00:04
Autor: Wlodzimierz Zabotynski
Poranny przeglad prasy
Polska jako czlonek NATO ma prawo do skorzystania z instrumentu zwanego
monitoringiem sojuszniczym

Pytajmy o pomoc w NATO


Z Witoldem Waszczykowskim, wiceszefem Biura Bezpieczenstwa Narodowego,
rozmawia Jacek Dytkowski

Przebieg sledztwa w sprawie katastrofy prezydenckiego samolotu przybliza nas
do prawdy?
- Mam nadzieje, ze kiedys zblizy, bo jak na razie tylko mnoza sie pytania.
Dostrzegam równiez jakis dziwny spokój i powolnosc w podejmowanych
dzialaniach. Chyba nawet dotarlo to kilka dni temu do premiera Donalda
Tuska, poniewaz zdecydowano jednak w ostatnia sobote i niedziele wlaczyc sie
w pewien sposób w to sledztwo. Szef rzadu wyslal ministra obrony narodowej
Bogdana Klicha do Moskwy oraz sam zabral glos w sprawie. Spotkal sie takze z
drugim panem Klichem - Edmundem, szefem Panstwowej Komisji Badania Wypadków
Lotniczych, i obiecal, ze w srode przedstawi jakies wstepne wyniki dzialan.
To potwierdza, ze ostatnie dwa tygodnie sa niezadowalajace i saczenie
informacji przez prokuratorów nie jest korzystne, a czesto wprowadza opinie
publiczna w blad. Sa pytania, na które mozna bylo natychmiast udzielic
odpowiedzi. Wszyscy zwracaja uwage na dokladna pore katastrofy, która nie
wiadomo dlaczego dopiero po dwóch tygodniach zostala ujawniona - i okazalo
sie, ze byla inna niz podawano pierwotnie. Na sugestie o kilku podejsciach
do ladowania i na wiele innych watpliwosci mozna bylo odpowiedziec w ciagu
kilku godzin i nie stwarzac takiej "pozywki" dla spekulacji.

Edmund Klich zarzuca rzadowi brak jakiegokolwiek wsparcia w czasie pobytu w
Federacji Rosyjskiej...
- Trudno sie do tego odniesc. Nie wiemy, jaka byla umowa, do czego
zobowiazal sie rzad i jakich zadan podjal sie przewodniczacy komisji. Wydaje
sie rzeczywiscie dziwne, ze ten wyjazd nie byl zorganizowany i nie
zapewniono tam tlumaczy. Okazuje sie bowiem, ze po kilku dniach pobytu w
Rosji ujawniaja sie nawet tego typu drobiazgi i panowie tocza o nie spór. A
przeciez tak wazne sledztwo powinno byc koordynowane. Moim zdaniem, widac
to, co przewidywal sp. prezydent Lech Kaczynski - ze oderwanie prokuratury
od czynników politycznych jest bledem. Prezydent obawial sie, ze moze dojsc
do jakiejs drastycznej, brutalnej zbrodni - oczywiscie nikt nie przewidywal
tego typu sytuacji - i opinia publiczna bedzie wymagala, aby czynniki
polityczne sprawowaly nadzór nad toczonym sledztwem. Mamy wiec sytuacje, ze
pozostawienie sprawy wylacznie bezdusznej machinie prokuratorskiej powoduje,
iz wprawdzie prokuratorzy zaglebiaja sie spokojnie w swoje paragrafy i
prowadza postepowanie, ale sacza opinii publicznej bardzo umiarkowane
informacje, co jest zle odbierane. Wydaje sie zatem, ze sobotnio-niedzielne
posuniecie premiera, aby niejako wejsc w sledztwo, potwierdza, iz decyzja o
odseparowaniu prokuratury od Ministerstwa Sprawiedliwosci nie byla chyba
trafna.

Dzis "Nasz Dziennik" ustalil, ze Amerykanie po katastrofie swojego samolotu
pod Dubrownikiem w 1996 r. sami zabezpieczyli miejsce katastrofy...
- Nie trzeba nawet siegac daleko i do tak wielkiego panstwa jak Stany
Zjednoczone. Wystarczy sie przyjrzec, jak wygladal wypadek bialoruskiego
mysliwca pod Radomiem w ubieglym roku. Polacy natychmiast zareagowali
prawidlowo i dopuscili sledczych bialoruskich, a faktycznie oddali im
postepowanie. W obecnym natomiast przypadku uwazam, ze jesli mamy taka
"odwilz" i sytuacje z Rosjanami, to nalezaloby oczekiwac bardziej otwartej
postawy. Rosjanie nie powinni zawlaszczac sledztwa, ale natychmiast dopuscic
strone polska, a nawet w pewnym momencie przekazac nam to sledztwo. Mamy do
czynienia z wypadkiem samolotu Sil Powietrznych Rzeczypospolitej Polskiej, a
jego szczatki stanowia tzw. mienie wojskowe. Kurtuazja i dobry ton, które
sie rodza w tej chwili w relacjach polsko-rosyjskich, raczej nakazywalyby,
aby Rosjanie przekazali to sledztwo stronie polskiej zarówno ze wzgledu na
kwestie wojskowa, jak i wage sprawy. Zginal prezydent sasiedniego kraju i w
takim wypadku Polska mialaby absolutne prawo, aby przejac prowadzone
postepowanie. Wymagaja tego ranga tej sprawy i status ofiar.

Polska moze zwrócic sie do NATO o pomoc w sledztwie?
- Naturalnie, ze moze. Mamy na przyklad prawo do limitu liczby godzin
uzywania samolotów transportowych oraz do pewnych konsultacji i wspólpracy.
Polska jako kraj, który poniósl olbrzymia strate takze w wymiarze wojskowym,
ma prawo zasiegnac takiej opinii u natowskich specjalistów. Za posrednictwem
tych panstw mozna na przyklad uzyskac monitoring sojuszniczy. Kraje Sojuszu
Pólnocnoatlantyckiego posiadaja swoja siec satelitarna i mozna sie z nimi
skonsultowac, uzyskac jakies informacje na temat przebiegu tego lotu.

Nie dziwi Pana, ze na pogrzeb prezydenta Lecha Kaczynskiego nie przybyli
dowódcy panstw NATO?
- Oczywiscie, przede wszystkim dziwi brak samego Andersa Fogha Rasmussena,
sekretarza generalnego NATO. Krótko przed tragedia goscilismy go w naszym
kraju. Byl witany w Belwederze z honorami przez prezydenta. Jest dla mnie
absolutnym zaskoczeniem, ze Sojusz nie byl w stanie przetransportowac swoich
urzedników o blisko 1000 km, które mieli do Krakowa. Mam jak najgorsze
zdanie o tym, ze nawet nie przyslano jednego symbolicznego przedstawiciela.

Dziekuje za rozmowe.

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100427&typ=po&id=po01.txt


(ar)

Poranny przeglad prasy

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona